Dyniówka

Wasze przepisy o tych pięknych trunkach, jakimi są nalewki domowe. Ciekawe pomysły mile widziane...

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy

Post autor: Fiflak »

Pomysł nieco szalony, usłyszałem go podczas popijawy swojskich alkoholi. Działo się to na początku degustacji, zatem całą procedurę zapamiętałem. Popijaliśmy nalewkę z malin a jej twórca powiedział, że następnym razem przywiezie dyniówkę. W życiu o czymś takim nie słyszałem, więc mnie to zainteresowało. Potrzebna jest dynia, na wsi zwana banią. Należy zrobić w niej otwór i wydobyć pestki, przy okazji oczywiście usuwamy miąższ, w którym się one znajdują. Teraz do pustej przestrzeni wlewamy spirytus, lub psotę. Osobiście głosuję za bimbrem. Otwór zatykamy, pomysłodawca nie poinformował mnie jak. Czekamy minimum trzy miesiące i delektujemy się tym niezwykłym specjałem. Czy ktoś słyszał kiedyś o czymś podobnym? Czy ma to jakieś realne szanse na sukces? Zazwyczaj pijam czyste alkohole, więc z góry przepraszam za potknięcia w tajnikach nalewczarstwa.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Dyniówka

Post autor: klodek4 »

Spróbuj sam, maceruj kawałki dyni w psocie to sobie sam zobaczysz jaki ma to smak i czy jest to takie specjalne, wszystko jest możliwe, a jak to wypróbujesz to opisz nam swoje wrażenia, pozdrawiam :punk: :piwo: :ok:
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Emiel Regis »

Słyszałem o czymś podobnym; robi się otwór w arbuzie i wlewa wódkę albo spiryt.
Nie znam proporcji ani czasu maceracji, podobno pyszne.
Jak nakapię trochę czyściochy to zrobię i dam znać, chyba że ktoś inny spróbuje przede mną, wtedy proszę o wyniki :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 792
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: Dyniówka

Post autor: wolan »

O arbuzie też słyszałem :) ale smakuje on zdecydowanie inaczej niż dynia :P myślę, że na korzyść arbuza :)
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Bree
5
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 19 cze 2012, 11:27
Re: Dyniówka

Post autor: Bree »

Z arbuza również należy usunąć pestki i miąższ?
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1723
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Emiel Regis »

Metoda, o której słyszałem polegała na tym że zalewało się arbuza na 2-3 dni przed spodziewaną konsumpcją :D
Nikt się nie bawił w usuwanie pestek, miąższ na zagrychę ;)
Nie wiem czy to jest poprawne postępowanie, kiedyś robili tak znajomi, też to niebawem sprawdzę.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Partyzant »

Ładnych lat temu słyszałem o czymś takim, ale nie pamiętam od kogo i podobno jest zaje.iste.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Fiflak »

Dynia zawiera dwa rodzaje miąższu, pozwolę sobie je nazwać pestkowym i twardym. Zatem nalewka powstaje z twardego, ponieważ pestkowy usuwamy. Bania dojrzewa jesienią, więc dopiero wówczas przeprowadzę eksperymenty. Na początek zaleję kawałek miąższu twardego psotą i poczekam minimum miesiąc, zobaczę co z tego wyjdzie i zrelacjonuję to, w niniejszym wątku. Co do arbuzówki, to znam ją tylko z opowiadań. Pomysł pozostawiania pestek wydaje mi się wysoce niefortunny, ale to tylko luźne hipotezy. Proszę smakoszy arbuzówki, o podzielenie się wrażeniami z przebiegu eksperymentów i samej degustacji.

lukasz206
30
Posty: 37
Rejestracja: środa, 2 lut 2011, 07:03
Krótko o sobie: Byle miec klimat :D
Ulubiony Alkohol: Whiskey, Cytrynówka
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Dyniówka

Post autor: lukasz206 »

Tu macie filmik jak zrobić arbuza http://www.youtube.com/watch?v=_P9YztpU ... re=related, a o dyni pierwszy raz słyszę :)
(: ʎɹǝʇıl ǝıs ıɯ ʎ˙˙qǝɾʎʍ

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Fiflak »

Dynia zebrana, zatem nadszedł czas na eksperymenty. Mój pomysł jest taki:
Biorę kawałek jadalnego miąższu, jaki zwyczajowo się w kuchni wykorzystuje. Umieszczam go w szklanym naczyniu, zalewam dobrym samogonem, po czym zamykam pojemnik, aby powietrze się nie dostawało. Czy to dobra myśl? Jak macie jakieś doświadczenia, to doradźcie coś. Dam znać, po kilkunastu dniach, może jeszcze później. Chcę sprawdzić, czy to, co powstawać będzie, do picia się zdatne nada. Jeżeli stwierdzę, że to psucie alkoholu, natychmiast wyciągnę z niego kawałki dyni, aby cennego surowca na zepsucie nie narażać.

............05.08.2012
Koncepcja uległa zmianie. Mianowicie, pozostałem przy tradycji i wlałem dziś samogon do małej dyni. Oczywiście zły miąższ został usunięty, tylko ten dobry będzie się przerabiał.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Fiflak »

Wczoraj przelałem nalewkę z dyni do butelki. Wyszło tego całe 0,7 litra. Niby mało, ale od czegoś zacząć trzeba. Przerwałem naciąganie w dyni, ponieważ alkohol zaczął atakować skorupę. Miąższ oczywiście przeżarł zupełnie, tzn. całkowicie zmienił jego konsystencję. Ze spójnej stała się jakby rozbita, takie błotko. Co ciekawe, dotyczy to także pokrywki, czyli tego kawałka dyni, który zalany nie był, zatem także parowanie jest w stanie oddziaływać skutecznie. Eksperyment przechodzi do drugiej fazy, leżakowania. Planuję degustację w okolicach Zaduszek a jak to wyjdzie w rzeczywistości, nie mam pojęcia, to całkowity tzw. spontan.

Stachy
50
Posty: 85
Rejestracja: czwartek, 30 cze 2011, 09:36
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Każdy;)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Centralna Polska
Re: Dyniówka

Post autor: Stachy »

Co do arbuza, pamiętam z czasów studiów jak na imprezach królował właśnie arbuz.
Górę się ścinało, środek łyżką do lodów wydrążało i usuwało.
Następnie do środka wódka w ilości zależnej od wielkości arbuza.
Miąższ kulkowy do środka z powrotem, całość zatykamy i zostawiamy na kilka dni.
Na imprezie ludzie zjadają te kuleczki wykałaczkami i jednym arbuzem upijamy całe towarzystwo. Na koniec zostaje sporo naciągniętego arbuzem alkoholu na dnie, który to wytrwali mogą spożyć:D
Dobre i ciekawe, aczkolwiek nalewką bym tego nie nazwał(2-3 dni maceracji to chyba max)

marcins
20
Posty: 27
Rejestracja: środa, 19 sty 2011, 18:01
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Dyniówka

Post autor: marcins »

Żyjesz kolego? Już troszeczkę czasu minęło od zaduszek, a nie pojawiła się twoja opinia na temat tejże dyniówki. Czekamy na relacje.

Autor tematu
Fiflak
450
Posty: 468
Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Dyniówka

Post autor: Fiflak »

Nasze cudowne hobby ma jedną makabryczną wadę, wymaga czasu i to bardzo długiego, ale po kolei. Wieczorem w Zaduszki wypiłem pierwszy kieliszek, pomyślałem wówczas, że to całkowity niewypał. Smak był jakiś mdły, warzywny, po prostu marny. Dodałem zatem nieco soku ze świeżo wyciśniętej cytryny i zapomniałem o butelce do Bożego Narodzenia. Spotkało mnie miłe zaskoczenie, smak wyraźnie się poprawił. W ostatki był jeszcze lepszy a w Wielkanoc naprawdę niezły. Ostatni kieliszek wypiłem podczas pamiętnego meczu, w którym Robert Lewandowski wbił cztery gole Realowi Madryt. Żaden ze mnie kibic, ale mecz w telewizji włączyć lubię, jest okazja, aby piwo wypić, lub parę kielonów wychylić. Jeżeli dyniówkę zdefiniujemy jako nalewkę zaduszkową, to przygotowana tej jesieni będzie się nadawała do spożycia dopiero w 2014 r. Uwaga, nie jest to jakaś rewelacja, lecz ciekawostka, której warto spróbować. Tyle w kwestii moich doświadczeń.

deepdive
1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 18 sty 2014, 04:43
Podziękował: 1 raz
Re: Dyniówka

Post autor: deepdive »

Witam szanowne grono.
A propos dyniówki, zaczytane na innym forum.
Cytuję:
"Dyniówkę robił mój sąsiad z Wilna. Nie pamiętam dokładnej proporcji, ale mniej więcej wyglądało to tak, że odcinał górną część dyni z ogonkiem, łyżką wyskrobywał pestki aż do miąższu, wlewał mieszankę stężonego syropu cukrowego ze spirytusem i laską wanilii, tak aby całą dynię wypełnić i przykrywał odciętą częścią .Po kilku miesiącach zostawała z dyni twarda skóra zewnętrzna, a wewnątrz była dość słodka nalewka o pięknym złotawym kolorze."
Ostatnio zmieniony sobota, 15 lut 2014, 05:31 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kropki, przecinki, spacje, literówki.

mar33cki
2
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 15 mar 2024, 22:41
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Dyniówka

Post autor: mar33cki »

Ciekawe czy się załapię na złotą łopatę :D ale szkoda zakładać nowy temat, skoro już takowy jest

Dyniówkę - w sensie destylat z dyni - piłem kilka lat temu na Węgrzech. Wspominam dobrze, słodkawy, łagodny. Mi i żonie pasował. W zeszłym roku po przymrozkach dostałem od sąsiada kilka przemrożonych dyń. Rąbałem miąższ to na kawałki, chyba nie obierałem ze skóry, tylko myłem z brudu. Wrzucałem do lidlomiksa ile weszło (chyba 1.5/2kg). Podgotowywałem z cukrem (chyba 1 : 1), blendowałem rozgotowane i dolewałem wody, coby nie było za gęste. Tak przerobiłem chyba z 8-10kg dyni do fermentora. Dolałem wody do 13-15l. Chyba niepotrzebnie dodałem węgieł w płynie (miałem do rumu i pochrzaniłem przepisy). Fermentowałem to SpiritFerm Turbo Fruit póki nie skończyło i zawiozłem koledze do gotowania. U niego odstało swoje, aż wszystko ładnie siadło na dnie.
Jakiś czas później dostałem z powrotem niepełną damę 63% koncentratu. Pachnie mdłą dynią, słodkawy w smaku. Część wlałem do 3l beczki i trzymałem niecały miesiąc. Może w weekend spróbuję, to mogę opisać smak.

Generalnie roboty z tym w cholerę, a zamazniętą dynię kroić to mordęga. Ze znalezionych opracowań w czeluściach internetów wyczytałem, że były takie próby na skalę przemysłową. Szarpali w całości z nasionami, dzięki czemu zawarty w nich olej zapobiegał pienieniu się i proces był łatwiejszy - o ile dobrze pamiętam.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 kwie 2024, 18:05 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy na Nalewki i Likiery”