10 letni zacier !!!!
Witam !!!
Na początek proszę o wyrozumiałość mój pierwszy post moje pierwsze kontakty z gorzelnictwem
A więc znalazłem u teścia na strychu zacier, co się okazało 10 lat temu Pan Teściu nastawił na wino. Jednak w przyrodzie bywa tak że woda lubi sobie odparować i zrobiła się z tego gęsta papka około 15Kg o bardzo ładnym owocowym zapachu i wyczuwalnej zawartości alkoholu. Mój problem - nie wiem co z tym zrobić
- dolać wody i na rurki
- dodać cukru wody i restart
W tym drugim przypadku martwi mnie zawartość alkoholu bo mogą drożdże nie wystartować, a pierwszego nie jestem pewien czy dobrze kombinuję czy jak doleje wody to będzie OK i czy będzie można to destylować. Od razu powiem, że nie zależy mi na ilości psoty tylko na walorach smakowych.
Bardzo proszę o pomoc
Na początek proszę o wyrozumiałość mój pierwszy post moje pierwsze kontakty z gorzelnictwem
A więc znalazłem u teścia na strychu zacier, co się okazało 10 lat temu Pan Teściu nastawił na wino. Jednak w przyrodzie bywa tak że woda lubi sobie odparować i zrobiła się z tego gęsta papka około 15Kg o bardzo ładnym owocowym zapachu i wyczuwalnej zawartości alkoholu. Mój problem - nie wiem co z tym zrobić
- dolać wody i na rurki
- dodać cukru wody i restart
W tym drugim przypadku martwi mnie zawartość alkoholu bo mogą drożdże nie wystartować, a pierwszego nie jestem pewien czy dobrze kombinuję czy jak doleje wody to będzie OK i czy będzie można to destylować. Od razu powiem, że nie zależy mi na ilości psoty tylko na walorach smakowych.
Bardzo proszę o pomoc
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
Jeśli to jest tylko galaretka bez gęstego to do gara i gotować.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: 10 letni zacier !!!!
Ok to będzie mój pierwszy raz i teraz pytanie - ile wody żeby nie przesadzić przypominam około 15 Kg galarety z owocami. Myślę że by dodać 1L wody na każdy kilogram galarety, ale najpierw spróbuje z mniejszą ilością wody. Na pewno napiszę co mi wyszło. Czas stracić dziewictwo
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
@ Pretender, dobrze kombinujesz. Zalać to wrzątkiem 1:1, dodać podwójną dawkę pektoenzymu, odczekać aż wystygnie i poszczuć to Bayanusami G995 namnożonymi w części nastawu. Raz, że nie będzie tak gęste i będzie można przefiltrować to nawet przez sitko. Dwa, cały cukier zostanie wykorzystany przez te żarłoki . A jak nie to pominąć etap szczucia nastawu drożdżami i po 2-3 dniach destylować (po przecedzeniu przez sitko), a pozostały wywar zaszczepić drożdżami, by odzyskać cały cukier w postaci alkoholu .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 7356
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
Nie wiemy nic o zawartości cukru i alkoholu w tym "gęstym" kol. oldmati, więc raczej druga opcja - bez szczucia nastawu grzybkami - będzie bardziej na miejscu, chociaż z drugiej strony, jeżeli jest to już galaretka, to na pewno cukru jest tam dość sporo
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: 10 letni zacier !!!!
Czyli co rozcieńczyć sprawdzić zawartość cukru jak mało dodać coś od siebie i naprawić drożdżami poczekać 5 dni bo mam grzybki T48, sprawdzić zawartość cukru i alko, a nastepnie na kuchnię. Więc rozpoczynam mieszanie z wodą sprawdze zawartość cukru jak mało to daje od razu na kuchnię. Zależy mi jak najbardziej na smaku winiaka.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
Jak ci zależy na smaku winiaka, to nie dodawaj już więcej cukru! Rozcieńczysz wtedy smak owoców w większej ilości alkoholu.
Jak już chcesz użyć T48 to rozcieńcz całość wrzątkiem do 21-23 BLG, dodaj pektoenzymu w podwójnej dawce, jak ostygnie dodaj drożdży i zostaw to w spokoju aż na cukromierzu wyjdzie ci ujemny BLG. Dopiero wtedy będziesz mógł to przepuścić po przefiltrowaniu chociażby przez sitko.
Jak już chcesz użyć T48 to rozcieńcz całość wrzątkiem do 21-23 BLG, dodaj pektoenzymu w podwójnej dawce, jak ostygnie dodaj drożdży i zostaw to w spokoju aż na cukromierzu wyjdzie ci ujemny BLG. Dopiero wtedy będziesz mógł to przepuścić po przefiltrowaniu chociażby przez sitko.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
No to żeby nie było Ci za łatwo - dodam coś od siebie. Powtórzę za moim poprzednim postem. Nic nie dodawaj tylko destyluj tak jak jest. Wino po rozgrzaniu stanie się rzadkie i nie będzie problemu z destylacją. Jeśli obawiasz się o przypalenie to grzej maksymalnie małą mocą. Podejrzewam że tej gęstwy o której piszesz nie ma dużo i nie powinno być problemu. Tym sposobem uratujesz maksymalną ilość aromatów i posmaków.
Jakakolwiek ingerencja - czy to dolanie wody, czy dodanie cukru - tylko popsuje nastaw. Restartować też nie ma sensu. Wino w takim stanie jak jest - jest najlepsze. Nic więcej z niego nie uzyskasz.
Jak dobrze pójdzie Ci destylacja to powinieneś uzyskać z 1,0- 1,3 litra 50% winiaku. Nie licząc przed. i pogonów.
Trudno doradzić, bo jak widzisz - ilu doradców - tyle porad. Każdy ma swoje zapatrywanie na sprawę.oldmati pisze:Zależy mi jak najbardziej na smaku winiaka.
No to żeby nie było Ci za łatwo - dodam coś od siebie. Powtórzę za moim poprzednim postem. Nic nie dodawaj tylko destyluj tak jak jest. Wino po rozgrzaniu stanie się rzadkie i nie będzie problemu z destylacją. Jeśli obawiasz się o przypalenie to grzej maksymalnie małą mocą. Podejrzewam że tej gęstwy o której piszesz nie ma dużo i nie powinno być problemu. Tym sposobem uratujesz maksymalną ilość aromatów i posmaków.
Jakakolwiek ingerencja - czy to dolanie wody, czy dodanie cukru - tylko popsuje nastaw. Restartować też nie ma sensu. Wino w takim stanie jak jest - jest najlepsze. Nic więcej z niego nie uzyskasz.
Jak dobrze pójdzie Ci destylacja to powinieneś uzyskać z 1,0- 1,3 litra 50% winiaku. Nie licząc przed. i pogonów.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
Wybór należy do Ciebie. Twój cyrk - Twoje małpy...
Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz...
P.S. Jaki poeta wylazł ze mnie...
Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz...
P.S. Jaki poeta wylazł ze mnie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
@oldmati
Żebyś nie miał zbyt łatwo podeślę Ci jeszcze inne rozwiązanie
Dziesięcioletnie wino/nastaw (zacierem nazywamy tylko produkt poddawany zacieraniu) może okazać się jeszcze niezłym materiałem do bezpośredniego spożycia, polecam Ci więc próbę reaktywacji. Jeśli się nie powiedzie zawsze możesz wrócić do pierwszego pomysłu.
Do pierwszych destylacji proponuję Ci zakupić mało wymagające drożdże turbo i poćwiczyć trochę na cukrówkach.
W celu reanimacji wina;
rozbij tę galaretę, dodaj 200g bentonitu (rozpuść go wpierw w ok. 1l wina i dopiero taki wlej), zamieszaj porządnie i zostaw w chłodnym na kilka dni.
Powinno pomóc, jeśli nie wyjdzie to zlej znad osadu i do gara.
Żebyś nie miał zbyt łatwo podeślę Ci jeszcze inne rozwiązanie
Dziesięcioletnie wino/nastaw (zacierem nazywamy tylko produkt poddawany zacieraniu) może okazać się jeszcze niezłym materiałem do bezpośredniego spożycia, polecam Ci więc próbę reaktywacji. Jeśli się nie powiedzie zawsze możesz wrócić do pierwszego pomysłu.
Do pierwszych destylacji proponuję Ci zakupić mało wymagające drożdże turbo i poćwiczyć trochę na cukrówkach.
W celu reanimacji wina;
rozbij tę galaretę, dodaj 200g bentonitu (rozpuść go wpierw w ok. 1l wina i dopiero taki wlej), zamieszaj porządnie i zostaw w chłodnym na kilka dni.
Powinno pomóc, jeśli nie wyjdzie to zlej znad osadu i do gara.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 43
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sty 2013, 14:51
- Krótko o sobie: Jestem CZŁOWIEKIEM
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: 10 letni zacier !!!!
Dużo tego nie masz, więc wiele nie ryzykujesz. Podgrzej małą porcję w garnku i zobaczysz czy będzie rzadkie, jak nie to dolej wody. Dawaj na rurki a jak bedzie dużo nieprzerobionego cukru to dunder wykorzystasz do następnego nastawu. Nie baw sie w restart bo nie jest to takie proste jak nie wiesz ile wino ma % i ile w nim cukru. No i smak który się układał przez lata pójdzie się ...