Dunder w produkcji brandy
-
Autor tematu - Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 7 maja 2011, 13:58
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
-
Autor tematu - Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 7 maja 2011, 13:58
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Re: Dunder w produkcji brandy
Tłumaczy to intensywniejszym smakiem otrzymywanego destylatu. Gość od kilkudziesięciu lat robi w zasadzie tylko brandy i palinki, rezultaty jakie osiąga są rewelacyjne więc użyty przez ciebie cudzysłów jest nie na miejscu. Z tym dundrem to tak naprawdę nie wiem czy to prawda czy podpucha ale twój post nie przybliżył mnie do uzyskania pewności. Uprzedzając możliwe uwagi- oczywiście sam to sprawdzę-ale dopiero w sezonie a tymczasem chciałem się dowiedzieć czy ktoś coś w tym temacie wie bo wiadomo lepiej uczyć się na cudzych błędach.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Dunder w produkcji brandy
Hm, jeżeli ktoś kocha przedgony i aceton, to nie widze przeszkód nawet w dodawaniu wiadra przegonów z przednich destylacji. W tym przypadku bardzo adekwatny wydaje się mój podpis
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 32
- Rejestracja: sobota, 7 maja 2011, 13:58
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Re: Dunder w produkcji brandy
Gdyby chodziło o bimber taki jak w twoim opisie nie byłoby sprawy i nie byłoby pytania. Wyroby tego jegomościa z tradycyjnym wiejskim bimbrem smakowo nic nie mają wspólnego. Powtórzę, bo chyba nie dotarło- są jakościowo znakomite. W przypadku brandy rezultaty tłumaczy dolewką dundru ( nie -przed i pogonów) lub wina do surówki przed 2 destylacją
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Dunder w produkcji brandy
Nikt na ten temat nic nie wie.
Nikt na tym forum - o ile mi wiadomo - czegoś takiego nie robił.
W/g naszej wiedzy jest to wierutna bzdura.
No chyba, że to my się mylimy - co nawet może być prawdą.
Wniosek;
Wykonaj destylat w/g zaleceń kolegi i nie zapomnij opisać wrażeń. W ten sposób wniesiesz coś na łamy forum. A przy okazji się dowiemy czy zabawa była warta zachodu...
Powodzenia.
Ano odpowiedzi dostałeś. Lekkie podsumowanie:Kozak Mały pisze:...a tymczasem chciałem się dowiedzieć czy ktoś coś w tym temacie wie bo wiadomo lepiej uczyć się na cudzych błędach...
Nikt na ten temat nic nie wie.
Nikt na tym forum - o ile mi wiadomo - czegoś takiego nie robił.
W/g naszej wiedzy jest to wierutna bzdura.
No chyba, że to my się mylimy - co nawet może być prawdą.
Wniosek;
Wykonaj destylat w/g zaleceń kolegi i nie zapomnij opisać wrażeń. W ten sposób wniesiesz coś na łamy forum. A przy okazji się dowiemy czy zabawa była warta zachodu...
Powodzenia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Dunder w produkcji brandy
Dolanie dundru do surówki nie musi być takie głupie, jeśli odebrano przedgony i pogony, to w dundrze ich już nie ma. Można spróbować rozcieńczyć surówkę zamiast wodą - dundrem właśnie.
Sam chyba tego spróbuję w tym sezonie, co się zbliża. O ile będzie trochę lata w tym roku i śliwki dojrzeją, bo na wiosnę przestałem liczyć a po zimie nadejdzie jesień...
Sam chyba tego spróbuję w tym sezonie, co się zbliża. O ile będzie trochę lata w tym roku i śliwki dojrzeją, bo na wiosnę przestałem liczyć a po zimie nadejdzie jesień...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Dunder w produkcji brandy
Nasunął mi się ten sam wniosek co szanownemu przedmówcy.
Robię różne próby z rumem i mogę powiedzieć, że w dundrze (z melasy i cukru trzcinowych) jest sporo aromatów.
Teoretyzuję: może ich (aromatów z dundru gronowego) oddestylowanie z surówką powoduje taki skład destylatu, który tygryski lubią najbardziej
Myślę, że w owocowym sezonie bedą takie eksperymenty, bo kto by nie chciał zrobić super winiaczku?
Robię różne próby z rumem i mogę powiedzieć, że w dundrze (z melasy i cukru trzcinowych) jest sporo aromatów.
Teoretyzuję: może ich (aromatów z dundru gronowego) oddestylowanie z surówką powoduje taki skład destylatu, który tygryski lubią najbardziej
Myślę, że w owocowym sezonie bedą takie eksperymenty, bo kto by nie chciał zrobić super winiaczku?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 7346
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Dunder w produkcji brandy
Nie raz, nie dziesięć i nie dwadzieścia, destylowałem nastawy na brendy i mogę z całą stanowczością powiedzieć, że dunder po takiej destylacji nie ma w sobie nic ciekawego i jest mało aromatyczny. Pozostaje tam tylko zapach przedgonów i bimbrowaty pogonów.
Na pot stillu - a rozumiem, że "doświadczony bimbrownik", tak właśnie destyluje brandy - nie odbierze się do końca wszystkich przed- i pogonów. Po destylacji, skondensowane ich pozostałości tylko zasmradzają dunder i tyle. No, chyba, że ten bimbrownik destyluje na kolumnie i pozostały dunder, wolny od smrodliwych zanieczyszczeń, dodaje do drugiej destylacji/rektyfikacji.pokrec pisze:...jeśli odebrano przedgony i pogony, to w dundrze ich już nie ma.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 30
- Rejestracja: niedziela, 16 sty 2011, 21:46
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: piwo, wódeczki smakowe (swojskie)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Praszka
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Dunder w produkcji brandy
Witam. Przerobiłem już parę ładnych gąsiorów na brandy i to co mogę powiedzieć, to to że obojętnie na jakich owocach byłby robiony nastaw, to wygotowany dunder jest co najmniej w zapachu-kiepski. Osobiście nie rozcieńczałbym surówki takim dundrem, bo po co dolewać do destylatu coś- co tak skrzętnie żeśmy odseparowali. Prędzej skłoniłbym się do dolania jakiegoś dobrego aromatycznego wina, choć osobiście uważam (poparte doświadczeniem), że jak ukręcisz kolego Kozak Mały rasowe wino, a potem je przedestylujesz, to pożądany aromacik i posmak w destylacie po pierwszym razie będzie przedni i po raz kolejny dundru jako dolewki nie ma sensu gotować (nic więcej z niego nie wyciągniesz). Ja osobiście psocę brandy dwukrotnie, do drugiej destylacji surówkę rozcieńczam wodą mineralną niegazowaną i powiem Ci szczerze, że smaczek i zapach jest naprawdę wyborny i dobitny. Po posmakowaniu nawet gdybyś chciał, to nie mógłbyś określić finalnego wyrobu mianem "tradycyjnego wiejskiego bimbru" Pozdrawiam. arek
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Dunder w produkcji brandy
Jedyny sens jaki widzę w użyciu dundru to niewielki jego dodatek do następnego nastawu, w momencie jego nastawiania.
Świetnie spełnia on rolę pożywki, mojemu 'Jessie' niebawem stuknie roczek, a w międzyczasie nie dodawałem żadnych drożdży ani pożywki.
O ile drożdże są obecne w resztkach nastawu przed renastawieniem, o tyle pożywka bierze się właśnie z dundru.
Dokładnie. Coś jak mocno zanieczyszczony, zwietrzały kompot.radius pisze:dunder po takiej destylacji nie ma w sobie nic ciekawego i jest mało aromatyczny.
Jedyny sens jaki widzę w użyciu dundru to niewielki jego dodatek do następnego nastawu, w momencie jego nastawiania.
Świetnie spełnia on rolę pożywki, mojemu 'Jessie' niebawem stuknie roczek, a w międzyczasie nie dodawałem żadnych drożdży ani pożywki.
O ile drożdże są obecne w resztkach nastawu przed renastawieniem, o tyle pożywka bierze się właśnie z dundru.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy