Drożdże z lodówki
Witam, dzisiaj wrzuciłem do nastawu drożdże, które leżały mi ok miesiąca w lodówce, pojawiła sie pleśń, którą odseparowałem od reszty i dodałem do nastawu(25l wody, 2kg cukru, 1l soku z jebłek aro), mam jeszcze do dodania 3 kg cukru, ale nie wiem czy dodać teraz, czy jak zacznie pracować?
Pytanie gółówne brzmi: czy te drożdżę dadzą radę wystartować, jak nie, to czy będę musiał wszystko wylać?
Pytanie gółówne brzmi: czy te drożdżę dadzą radę wystartować, jak nie, to czy będę musiał wszystko wylać?
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 sty 2013, 16:37 przez kane11, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Drożdże z lodówki
W tej chwili masz w nastawie 2 kilo cukru i litr soku, do tego drożdże piekarnicze i trochę pleśni (wyrzuciłeś jej widoczną część). Moja rada jest taka - wywal to i zrób nowy nastaw np. na drożdżach turbo. Nie widzę sensu dalszego inwestowania w eksperyment, który nie daje nadziei na jakieś szczególne wyniki.
Napisz jeszcze coś o sprzęcie do termouszlachetniania. Bez kolumny nie ma co podkradać babuninych drożdży ;p
Napisz jeszcze coś o sprzęcie do termouszlachetniania. Bez kolumny nie ma co podkradać babuninych drożdży ;p
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Drożdże z lodówki
@kane11, jesteś jak sam piszesz, początkujący więc posłuchaj dobrej rady.
Nigdy nie używaj w tym hobby składników przeterminowanych, zepsutych, zapleśniałych itp. Zdrowie i bezpieczeństwo jest ważniejsze niż 2 kilo cukru. A przede wszystkim zanim zaczniesz przygodę z destylacją, poczytaj trochę forum. Tu jest kopalnia wiedzy, trzeba tylko trochę samozaparcia aby poświęcić swój czas i nie robić później błędów.
Przecież mogłeś podejść do sklepu i kupić świeże drożdże a nie używać zapleśniałych Jeszcze długa droga przed tobą, ale na jej końcu... niesamowita satysfakcja
Nigdy nie używaj w tym hobby składników przeterminowanych, zepsutych, zapleśniałych itp. Zdrowie i bezpieczeństwo jest ważniejsze niż 2 kilo cukru. A przede wszystkim zanim zaczniesz przygodę z destylacją, poczytaj trochę forum. Tu jest kopalnia wiedzy, trzeba tylko trochę samozaparcia aby poświęcić swój czas i nie robić później błędów.
Przecież mogłeś podejść do sklepu i kupić świeże drożdże a nie używać zapleśniałych Jeszcze długa droga przed tobą, ale na jej końcu... niesamowita satysfakcja
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Drożdże z lodówki
Kolego kane11, sorki za poprzedniego posta, może za ostro pojechałem. Nie mam zamiaru zmieniać forum, bo ja również jestem początkujący i jak Ty dopiero się uczę. Jeśli Ty dodajesz zapleśniałe drożdże do nastawu i jeszcze o tym wypisujesz, to wybacz. Albo jesteś tak skąpy (paczka kosztuje 85 gr), albo po prostu próbujesz nas wszystkich wkręcać.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 sty 2013, 14:00 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne poprawki, interpunkcja.
Powód: Konieczne poprawki, interpunkcja.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF