Witam!
Jakiś czas temu zrobiłem dwa nastawy w 5l pojemnikach po wodzie mineralnej. Skład:
4l wody
1kg cukru
kostka drożdży babuni
łyżeczka koncentratu pomidorowego
kilka łyżeczek dżemu śliwkowego.
Oba te nastawy wystartowały prawie od razu i fermentowały dość burzliwie.
Bogatszy w doświadczenie, przedwczoraj nastawiłem 4 takie nastawy z tym, że bez dżemu śliwkowego i na każdy pojemnik dałem ok 50g koncentratu (jeden słoiczek 190g na cztery butle). Zaczęło to pracować bardzo burzliwie, aż zaczeło wywalać pianę z pojemników. Miałem jeszcze jedna taka butle, więc poodlewałem z każdego pojemnika (ok 0,5l) żeby nie kipiało. Po nocy nastawy jakby stanęły. tzn. coś tam syczy ale bardzo cicho. Wczoraj dodałem jeszcze kwasku cytrynowego, ale nadal to samo. Jest to normalne zachowanie i nic nie kombinować, czy gdzieś popełniłem błąd? Poprzednie nastawy tak ładnie pracowały dzięki dżemowi śliwkowemu?
Z góry dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam
Dziwnie pracujacy nastaw
-
- Posty: 44
- Rejestracja: sobota, 7 kwie 2012, 01:03
- Krótko o sobie: "Prawo pędzenie bimbru jest prawem człowieka." - Jakub Wędrowycz
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
Re: Dziwnie pracujacy nastaw
Z tego co wiem to drożdże namnażają się jak w nastawie jest jeszcze tlen, jak go brakuje to zaczynają fermentację. Spokojnie czekaj i jak nie masz to kup cukromierz. Czytałem jeszcze gdzieś, że żeby zmniejszyć pienienie można dać espumisan w kroplach ale to chyba raczej do win. Pozdrawiam.
-
- Posty: 44
- Rejestracja: sobota, 7 kwie 2012, 01:03
- Krótko o sobie: "Prawo pędzenie bimbru jest prawem człowieka." - Jakub Wędrowycz
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
Re: Dziwnie pracujacy nastaw
Zawsze można sprawdzić paszczą albo jak starzy bimbrownicy, brali na palce trochę cukrówki i odczekiwali chwilę potem stykali pacle i puszczali jak się nie kliło to było ok, mój wujek mówił, że "...ma być jak woda nie jak syrop...". Cukromierz jest nieodzowny podobnie jak alkohomierz. Udanego pędzenia.