Produkuje słód z jęczmienia i pszenicy

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Autor tematu
kamil1903
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 20 lis 2012, 14:43

Post autor: kamil1903 »

Witam wszystkich parę dni temu czytałem troszeczkę o słodzie zbożowym i zaciekawiło mnie to więc postanowiłem zamoczyć dwa litrowe słoiki jęczmienia: jeden moczyłem przez 12 h a drugi dobę. Po 24 godzinach puściły korzonki. Przez około pięć dni zwilżałem je wodą, po tym czasie kiełki miały już około 3-4 cm więc je wysuszyłem. Jutro będę próbował zatrzeć słód z żytem: tak jak jest to opisanie czyli 10l - wody, 0,5 kg - słodu 3 kg żyta i drożdże i to wszystko w 50-60 stopniach. To tak na próbę zobaczymy co wyjdzie.

Ale jeśli udało mi się wykiełkować jęczmień choć nie wiem czy wytworzyły się w nim enzymy, to postanowiłem spróbować na większą ilość i dodatkowo spróbować zakiełkować pszenice. I tak to wygląda po 36 godzinach. Moczone przez 24h.

Proszę o podpowiedzi do jakiej długości kiełkować i z czym to można zacierać, w jakich proporcjach temperaturach dodam jeszcze że mam do dyspozycji takie zboża jak pszenice, jęczmień, owies i ewentualnie żyto.
Z góry dzięki i proszę o pomoc ponieważ to mój początek ze zbożem.
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 lis 2012, 22:28 przez pokrec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: W tytule: piszemy "pSZenica" a nie przez "rz".
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Produkuje słód z jęczmienia i pszenicy

Post autor: Zygmunt »

Przez około pięć dni zwilżałem je wodą, po tym czasie kiełki miały już około 3-4 cm więc je wysuszyłem.
To masz kiełki, a nie słód. Słód mokry, czyli gorzelniany rzeczywiście kiełkuje się dłużej niż browarniczy (maksymalnie 30 dni), ale na koniec się go nie suszy. Suszy się słód browarniczy, który słoduje się do momentu, aż kiełek będzie miał długość 3/4 nasienia (2 dni). Nie widać tego na zewnątrz, bo wtedy jeszcze nie przebija okrywy, dlatego trzeba brać ziarna i otwierać paluchami. Jeżeli kiełek liścieniowy ma już
około 3-4 cm
t albo trzeba to było na mokro zmielić i szybko zacierać z nadzieją, że coś zostało, albo zjeść w sałatce, bo podobno zdrowe.
10l - wody, 0,5 kg - słodu 3 kg żyta i drożdże i to wszystko w 50-60 stopniach. To tak na próbę zobaczymy co wyjdzie.
Niewiele, lepiej w 62-65C.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
kamil1903
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 20 lis 2012, 14:43
Re: Produkuje słód z jęczmienia i pszenicy

Post autor: kamil1903 »

Czyli po dwóch dniach trzeba już go suszyć żeby można było go przechowywać a nie trzeba było od razu zacierać?
A coś na temat procesu zacierania z innymi zbożami wiesz coś więcej?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Produkuje słód z jęczmienia i pszenicy

Post autor: Zygmunt »

"Gorzelnictwo rolnicze", Inż K. Hryniewicz. Do tego "Technologia piwa i słodu" Kunzego i w zasadzie o słodowaniu dowiesz się wszystkiego. Obie pozycje dostępne są jak pdfy w Internecie. W tym przypadku to spore ułatwienie, bo obie pozycje są już niedostępne w księgarniach, a w bibliotekach praktycznie niespotykane.

O słodowaniu znajdziesz sporo informacji na forach piwowarskich. Łącznie z fotorelacjami z procesu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
kamil1903
10
Posty: 12
Rejestracja: wtorek, 20 lis 2012, 14:43
Re: Produkuje słód z jęczmienia i pszenicy

Post autor: kamil1903 »

Dzięki za podanie tytułów, już je ściągnąłem i będę się dokształcał w tym temacie. A jeśli chodzi o ten jęczmień co go kiełkowałem do około 4 cm to po delikatnym podsuszeniu ześrutowałem go wczoraj razem z żytem i próbowałem zacierać w temperaturze około 64 stopni. Dziś rano po ostygnięciu dodałem kostkę drożdży i zdziwiłem się dziś troszeczkę. Po przyjściu z pracy zajrzałem do pojemnika fermentacyjnego, a tam a się prawie gotuje! Drożdże bardzo dobrze pracowały. Ale to na razie jest parę godzin, więc zobaczę co z tego wyjdzie za parę dni.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”