Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
Witajcie Szanowni Koledzy,
powiedzcie proszę albo wskażcie jakie źródło/opis użycia w zacieraniu słodem jęczmiennym jęczmienia niesłodowanego. Robi się tak? Czy to zupełnie nie ma sensu?
A jak już ktoś podjął się, to może proporcje czy inne wskazówki pozostawi.
Pozdrawiam,
Mum
Dodam, że nabyłem taki oto słód i czy waszym zdaniem da się nim podziałać na średnio zmielony jęczmień niesłodowany?
powiedzcie proszę albo wskażcie jakie źródło/opis użycia w zacieraniu słodem jęczmiennym jęczmienia niesłodowanego. Robi się tak? Czy to zupełnie nie ma sensu?
A jak już ktoś podjął się, to może proporcje czy inne wskazówki pozostawi.
Pozdrawiam,
Mum
Dodam, że nabyłem taki oto słód i czy waszym zdaniem da się nim podziałać na średnio zmielony jęczmień niesłodowany?
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
manunderthemoon Widać ,że nie chce Ci się czytać Kolego . Poczytaj sobie http://przeklej.net/down/26770073962434 ... e90b4.html
POZDRAWIAM kwachu !
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
A co , sądzisz ,że coś się zmieniło w tym temacie ? Mam jeszcze parę takich książek i uważam , że są lepsze od współczesnych . Do mnie dociera ich treść . Nie twierdzę ,że każdy musi się nimi zachwycać , ale wstawię jeszcze parę , może ktoś znajdzie w nich coś dla siebie.
POZDRAWIAM kwachu !
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
"Technologia piwa i słudu", Kunze. Oprócz tego "Gorzelnictwo i drożdżownictwo" oraz szereg starszych podręczników dla techników gorzelniczych. Te ostatnie do wyrwania na Allegro za grosze, a dwie pierwsze są w necie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
W dziale " OGÓLNIE O DESTYLACJI" stworzyłem temat " BIBLIOTEKA PĘDZĄCEGO CZŁOWIEKA" . W tej chwili są tam trzy książki . W jednej autor opisuje metody " wypalania " wódki z jęczmienia niesłodowanego. Zaglądajcie tam , co jakiś czas pojawią się nowe pozycje. Oczywiście książki są stare, nawet bardzo .
POZDRAWIAM kwachu !
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Nie, no panowie fullservice z pocałowaniem.
Jestem wdzięczny jak mało kto.
Pozdrawiam,
Mum
Swoją drogą, nie czekając na cenne wskazówki zagrzałem 400 ml wody do 75 C, aby dodać tam 100 gr słodu. Po 20 min utrzymywania w 65 C dodałem jeszcze 400 ml wody 65C i 100 gr jęczmienia niesłodowanego. Po słodzie zostały prawie same łupinki, a jęczmień zwykły przerobił się na fajna kasza w ciągu następnych 25 minut. Po jeszcze 15 minutach w 65C nic się nie zmieniło. Następne 20 min w 75C też nic specjalnie nie zmieniły. No i chlup, poszła kasza. Niestety nie jestem kompatybilny z http://www.gdziejestmojakupa.pl/ , bo mógłbym zobaczyć jak jęczmień wędruje w podziemiach.
PS. Zapomniałem dodać o zapachu. Boski. Jak domowa wędzonka z przypaloną kaszą. Co to daje w efekcie dowiem się jak pozostałe 4900 sfinalizuje.
Jestem wdzięczny jak mało kto.
Pozdrawiam,
Mum
Swoją drogą, nie czekając na cenne wskazówki zagrzałem 400 ml wody do 75 C, aby dodać tam 100 gr słodu. Po 20 min utrzymywania w 65 C dodałem jeszcze 400 ml wody 65C i 100 gr jęczmienia niesłodowanego. Po słodzie zostały prawie same łupinki, a jęczmień zwykły przerobił się na fajna kasza w ciągu następnych 25 minut. Po jeszcze 15 minutach w 65C nic się nie zmieniło. Następne 20 min w 75C też nic specjalnie nie zmieniły. No i chlup, poszła kasza. Niestety nie jestem kompatybilny z http://www.gdziejestmojakupa.pl/ , bo mógłbym zobaczyć jak jęczmień wędruje w podziemiach.
PS. Zapomniałem dodać o zapachu. Boski. Jak domowa wędzonka z przypaloną kaszą. Co to daje w efekcie dowiem się jak pozostałe 4900 sfinalizuje.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Napisz o tym słodzie , czy aby na pewno zmielony. Zrobiłeś można powiedzieć na odwrót. Najpierw wrzątkiem zalewasz niesłodowany surowiec , po ostygnięciu do około 70 st.C dodajesz połowę zmielonego słodu . Po jakimś czasie zacier stanie się bardziej płynny i wtedy dodaj pozostały słód. Nie mam doświadczenia ze słodem suszonym , zawsze używałem słodu mokrego ( błędnie nazywanego słodem zielonym). Oczywiście wszystko to robisz zachowując odpowiednie proporcje.
P.S. z wiekiem widzę coraz gorzej i dopiero co poczytałem o Twoim słodzie. Słód odymiony , czy też wędzony może mieć mniejszą siłę diastyczną .
P.S. z wiekiem widzę coraz gorzej i dopiero co poczytałem o Twoim słodzie. Słód odymiony , czy też wędzony może mieć mniejszą siłę diastyczną .
POZDRAWIAM kwachu !
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
O słodzie za wiele nie wiem. Jest taki jak w linku na samym początku i na bank zmielony, sprzedawca ma taką usługę.
A za kolejność, Kwachu, dziękuję serdecznie, właśnie o to też chodziło w początkowym pytaniu. No ale metoda prób i błędów, mimo że jest bardziej kosztowna (a może właśnie dlatego), jest najlepsza. Już mniej więcej wiem co zrobić z nowym 50 litrowym garnkiem.
Napisze później co z tego wyszło.
Pozdrowienia łączę.
PS załączam raz jeszcze SŁODOLINK, w pierwszym poście chyba niezbyt czytelny on jest.
A za kolejność, Kwachu, dziękuję serdecznie, właśnie o to też chodziło w początkowym pytaniu. No ale metoda prób i błędów, mimo że jest bardziej kosztowna (a może właśnie dlatego), jest najlepsza. Już mniej więcej wiem co zrobić z nowym 50 litrowym garnkiem.
Napisze później co z tego wyszło.
Pozdrowienia łączę.
PS załączam raz jeszcze SŁODOLINK, w pierwszym poście chyba niezbyt czytelny on jest.
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Witajcie,
normalnie wyszło. Coś. Jak to nazwać nie wiem. Pije się lekko, wiadomo, nie wiadomo dlaczego jest słodkawe. Ale zapach. Z jednej strony jakby świeży chleb, piękny zapach z dzieciństwa, z pieca babci. Z drugiej jakby piwo ze skarpet. Chyba zostawię z dębem postać i będę dodawać do innych destylatów.
Po akcji zacierania płyn miał 15 blg, kolor bursztynowego piwa i fajny zapach węzonko-kaszy. Na drugi dzień wywaliłem kaszo-łupinki, żeby nie pogniło przypadkiem. Po tygodniu było gotowe.
Pozdrawiam,
Mum
normalnie wyszło. Coś. Jak to nazwać nie wiem. Pije się lekko, wiadomo, nie wiadomo dlaczego jest słodkawe. Ale zapach. Z jednej strony jakby świeży chleb, piękny zapach z dzieciństwa, z pieca babci. Z drugiej jakby piwo ze skarpet. Chyba zostawię z dębem postać i będę dodawać do innych destylatów.
Po akcji zacierania płyn miał 15 blg, kolor bursztynowego piwa i fajny zapach węzonko-kaszy. Na drugi dzień wywaliłem kaszo-łupinki, żeby nie pogniło przypadkiem. Po tygodniu było gotowe.
Pozdrawiam,
Mum
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Spieszę się podzielić ostatnią wiadomością. Po drugiej destylacji prawie nic nie pozostało z poprzedniego napoju. Zapach delikatny, lekki jakby z dzieciństwa szabry na działkach jesienią, gdzie porządki robią i palą liście i inny odpad, a w tle tego jest spory ale lekki migdał. W smaku jakby trochę czekolada + delikatny migdał + delikatna suszona śliwka + delikatny smak nalewki z orzechów pinii.
Pije się jak wodę, nawet 78%, nie mówiąc o ostatecznych 2 wersjach 50% i 40%. Walnąłem pół stakana ostatniej, co wzmogło pragnienie, zamiast ugasić.
Do 40% dolałem ekstrakt z płatków dębowych. 50-tka tak sobie stoi, będzie pita (planowo) za pol roku, jak w sumie i jej koleżanka (również planowo).
Jednym słowem, a raczej kilkoma: polecam gorąco wyroby z dymionego słodu.
Pozdrawiam,
MUM
Pije się jak wodę, nawet 78%, nie mówiąc o ostatecznych 2 wersjach 50% i 40%. Walnąłem pół stakana ostatniej, co wzmogło pragnienie, zamiast ugasić.
Do 40% dolałem ekstrakt z płatków dębowych. 50-tka tak sobie stoi, będzie pita (planowo) za pol roku, jak w sumie i jej koleżanka (również planowo).
Jednym słowem, a raczej kilkoma: polecam gorąco wyroby z dymionego słodu.
Pozdrawiam,
MUM
-
- Posty: 56
- Rejestracja: czwartek, 26 lip 2012, 09:01
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
... W smaku jakby trochę czekolada + delikatny migdał + delikatna suszona śliwka + delikatny smak nalewki z orzechów pinii...
Nooo chłopie... po tym opisie normalnie dostałem ślinotoku. Mam gdzieś w kącie ze 20 kg jęczmienia i chybna się doczekał
Pozdrawiam
Nooo chłopie... po tym opisie normalnie dostałem ślinotoku. Mam gdzieś w kącie ze 20 kg jęczmienia i chybna się doczekał
Pozdrawiam
Dobrej nalewki nie domawiam... nigdy.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Normalnie, miałbyś litość!
SŁODU! NATYCHMIAST!
Spróbuje tego chwytu.
SŁODU! NATYCHMIAST!
Spróbuje tego chwytu.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Jak bym mógł troszkę podpowiedzieć.
Dawno tu nie zaglądałem bo jakoś cukrówki nie przypadły mi do gustu. Zainteresowałem się domowym piwem i efekt był znacznie lepszy. Sprzęt do destylacji gdzieś pozostał i gdy pewnego razu w piwko wdała się infekcja postanowiłem je przepuścić przez pot stilla. Efekt już po pierwszym pędzie niesamowity ale poszedł węgiel aktywny i kolejna destylacja. O smaku nie potrafię tak pięknie pisać ale po dwóch destylacjach jest delikatniejszy niż Irish Whiskey a jeszcze 1,5l 60% psotki poleżakuje z dębem .
Teraz zacier pod destylacje robię podobnie jak piwo tylko z innym przeznaczeniem i więcej surowca niesłodowanego (dla oszczędności), drożdże tylko piwowarskie (rozuszane i pozostałe po frementacji piwnej brzeczki).
Polecam pośmigać po forach piwowarów a sposoby zacierania, filtracji i fermentacji można opanować do perfekcji. Co napewno wpłynie na wydajność zacierów i smak gotowego produktu.
Dawno tu nie zaglądałem bo jakoś cukrówki nie przypadły mi do gustu. Zainteresowałem się domowym piwem i efekt był znacznie lepszy. Sprzęt do destylacji gdzieś pozostał i gdy pewnego razu w piwko wdała się infekcja postanowiłem je przepuścić przez pot stilla. Efekt już po pierwszym pędzie niesamowity ale poszedł węgiel aktywny i kolejna destylacja. O smaku nie potrafię tak pięknie pisać ale po dwóch destylacjach jest delikatniejszy niż Irish Whiskey a jeszcze 1,5l 60% psotki poleżakuje z dębem .
Teraz zacier pod destylacje robię podobnie jak piwo tylko z innym przeznaczeniem i więcej surowca niesłodowanego (dla oszczędności), drożdże tylko piwowarskie (rozuszane i pozostałe po frementacji piwnej brzeczki).
Polecam pośmigać po forach piwowarów a sposoby zacierania, filtracji i fermentacji można opanować do perfekcji. Co napewno wpłynie na wydajność zacierów i smak gotowego produktu.
Re: Zacierać czy nie zacierać słodem niesłód? Oto jest pytanie
Polecam sklep piwodziej, mają najtańszy słód whysky w przedziale 5-45ppm. I wybrał bym tu zacieranie jedno temperatórowe 68-65C do negatywnej próby jodowej. Potem do 76C na 10min., wysładzanie, a potem wszystko z ziarnami do fermentacji.