Witajcie,
przypadła mi do gustu prymulka z jęczmienia więc robię. Robiłem sobie robiłem i zawsze tak samo wychodziło, aż tu nagle otwieram fermentoresku, a tam... Zapach prawie w porządku z odrobiną dyskomfortu (nie wiem nawet jak dokładnie nawet to nazwać, jakiś taki ciężkawy). Zmierzyłem cukier, wszystko gra. Dopiero jak chciałem umyć cukromierz to zauważyłem jakąś maź, coś jakby tłuszcz na niedomytych naczyniach. Na ściankach fermentora to samo z dziwnym różowawym odcieniem. No i poszło do gara. Szkoda było likwidować, bo po wodę z górskiego strumyka byłem za 70 kilosów od miejsca psocenia. Czeka teraz na drugi odpęd, zobaczymy co z tego będzie.
A pytanie mam takie: wiecie co to może być, ten zylc dziwny?
Może to być bakteria jaka? A jeśli tak, to jak teraz fermentory umyć, prysznic zimny im chyba nie bardzo pomoże. Płynem do mycia naczyń niby się dało, ale za drugim podejściem dopiero.
To jak, miał ktoś już taką przypadłość?
Pozdrawiam, Mum
Dziwna maź w zacierze jęczmiennym
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
-
- Posty: 444
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: Dziwna maź w zacierze jęczmiennym
Coś podobnego zrobiło mi się w zacierze kukurydzianym.
Byłbym skłonny twierdzić, że to tłuszcz, ale zacierałem kaszkę kukurydzianą, która została pozbawiona w procesie
przygotowania tzw. oczka (które zawiera tłuszcz).
Czekam więc razem z Tobą na podpowiedzi.
Byłbym skłonny twierdzić, że to tłuszcz, ale zacierałem kaszkę kukurydzianą, która została pozbawiona w procesie
przygotowania tzw. oczka (które zawiera tłuszcz).
Czekam więc razem z Tobą na podpowiedzi.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
Re: Dziwna maź w zacierze jęczmiennym
Witajcie,
Podczas zlewania nie zauważyłem, który fermentor był tym felernym.
A różnicy między dwoma fermentorami nie było, a tylko jeden chyba "nadgnił". No może z wyjątkiem tego, że jeden na 2 dni wcześniej przestał bąbelkować. Choć z drugiej strony może właśnie dlatego przestał, że maź zabiła bąbelki.
I przypomniało mi się też, że kiedyś wpadło mi kilka suszonych śliwek do zacieru i podobny efekt wystąpił, choć kolorystycznie bardziej w brąz poszło.
No nic to. Zrobię kolejny zacier i jak się zepsuje to wymienię wiadra białe wiadra biowinu na to z obrazka. Choć znowuż jeśli to zgnije to naraz 80 litrów trzeba będzie wywalić.
A destylat pomaziowy niczym w sumie się nie różni od bezmaziowego. ZObaczymy jaki będzie po miesiącu starzenia się.
A co Koledzy sądzą na temat tego 110 litrowego tankobolca?
Pozdrawiam,
Mum
Podczas zlewania nie zauważyłem, który fermentor był tym felernym.
A różnicy między dwoma fermentorami nie było, a tylko jeden chyba "nadgnił". No może z wyjątkiem tego, że jeden na 2 dni wcześniej przestał bąbelkować. Choć z drugiej strony może właśnie dlatego przestał, że maź zabiła bąbelki.
I przypomniało mi się też, że kiedyś wpadło mi kilka suszonych śliwek do zacieru i podobny efekt wystąpił, choć kolorystycznie bardziej w brąz poszło.
No nic to. Zrobię kolejny zacier i jak się zepsuje to wymienię wiadra białe wiadra biowinu na to z obrazka. Choć znowuż jeśli to zgnije to naraz 80 litrów trzeba będzie wywalić.
A destylat pomaziowy niczym w sumie się nie różni od bezmaziowego. ZObaczymy jaki będzie po miesiącu starzenia się.
A co Koledzy sądzą na temat tego 110 litrowego tankobolca?
Pozdrawiam,
Mum
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Dziwna maź w zacierze jęczmiennym
Mam trochę większe do piwa- cholerny kłopot z czyszczeniem i fermentowaniem mniejszych objętościowo nastawów/warek. Jeżeli chcesz je tanio zrobić, polecam licytacje mleczarni w upadłości. Takie stożki 200- 800l idą za cenę złomu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 45
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 10:48
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Drinker
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: Dziwna maź w zacierze jęczmiennym
Szczota odpada zupełnie, ponieważ rysuje ścianki. Każda rysa to potencjalne siedlisko bakterii, co z kolei zagraża infekcją- piwa są na nie bardzo podatne. A szkoda xxx l piwa lać w kanał. Czyści się to najlepiej metodą CIP- cleaning in place. Tu masz więcej:
http://www.lenntech.pl/czyszczenie-z-cip.htm
Oczywiście "domowa" instalacja nie przewiduje takiego rozbudowania, ale zasadniczo chodzi o czyszczenie tego chemią, a nie mechanicznie.
http://www.lenntech.pl/czyszczenie-z-cip.htm
Oczywiście "domowa" instalacja nie przewiduje takiego rozbudowania, ale zasadniczo chodzi o czyszczenie tego chemią, a nie mechanicznie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"