Ugotowałem drożdże?
-
Autor tematu - Posty: 170
- Rejestracja: sobota, 29 sty 2011, 21:12
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa - okolice
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Mam taki problem, ale po kolei.
Nastaw: 8kg cukru i drożdże Spirit Ferm dedykowane do takiej ilości cukru.
Cukier rozpuszczony w ciepłej wodzie za pomocą mieszadła, pomiar temp: 22.
dodałem drożdże, kilka jazd wiertarką.
Pojemnik fermetacyjny 30L, grzałka ustawiona na 24 stopnie (zawsze wcześniej ustawiałem na 22), pojemnik ustawiony na karimacie, owinięty kurtką zimową i dwoma kocami bardzo szczelnie. Postawiony w pomieszczeniu gdzie temperatura taka jak na zewnątrz.
Po pierwszym dniu strasznie czuć zapach fermentacji, drożdże pracowały, tylko jak mówię zapach CO2 był silniejszy niż zawsze czyli tak jak by za mocno. Potem klops, po dwóch dniach zajrzałem i 10blg, cisza, mleko z lekką pianką.
Zagotowałem?
Nastaw: 8kg cukru i drożdże Spirit Ferm dedykowane do takiej ilości cukru.
Cukier rozpuszczony w ciepłej wodzie za pomocą mieszadła, pomiar temp: 22.
dodałem drożdże, kilka jazd wiertarką.
Pojemnik fermetacyjny 30L, grzałka ustawiona na 24 stopnie (zawsze wcześniej ustawiałem na 22), pojemnik ustawiony na karimacie, owinięty kurtką zimową i dwoma kocami bardzo szczelnie. Postawiony w pomieszczeniu gdzie temperatura taka jak na zewnątrz.
Po pierwszym dniu strasznie czuć zapach fermentacji, drożdże pracowały, tylko jak mówię zapach CO2 był silniejszy niż zawsze czyli tak jak by za mocno. Potem klops, po dwóch dniach zajrzałem i 10blg, cisza, mleko z lekką pianką.
Zagotowałem?
Kolumna typu: AAbratek
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
-
Autor tematu - Posty: 170
- Rejestracja: sobota, 29 sty 2011, 21:12
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa - okolice
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ugotowałem drożdże?
Nie wiem jaka była temperatura, zajrzałem po 4 dniach jak miało być skończone. Tak jak na opakowaniu 8kg cukru i wody tak by razem było 25L.
Jak by było czymś zakażone to chyba by wcale nie ruszyły a nie po 24 godzinach skończyły, przez 24h przerobiły do 10blg czyli zrobiły sporo roboty.
Chyba przesadziłem z tym ociepleniem fermentatora.
Jak by było czymś zakażone to chyba by wcale nie ruszyły a nie po 24 godzinach skończyły, przez 24h przerobiły do 10blg czyli zrobiły sporo roboty.
Chyba przesadziłem z tym ociepleniem fermentatora.
Kolumna typu: AAbratek
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
Keg: 30L
Wysokość kolumny (wypełnienie): 140cm
Średnica: 76,1 mm
Grzanie: Kiedyś Taboret teraz prąd 6kW
Po godzinach: Pozycjonowanie stron WWW | Psocenie | Wędkarstwo
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Ugotowałem drożdże?
Witam.
Myślę, że było za ciepło. U mnie bez ocieplenia fermentora (stoi w piwnicy gdzie jest 16*C) było 34*C. Docieplić powinieneś dopiero na 2-3 dzień. Oczywiście po uprzednim sprawdzeniu temperatury.
Pozdro. jajek12
Myślę, że było za ciepło. U mnie bez ocieplenia fermentora (stoi w piwnicy gdzie jest 16*C) było 34*C. Docieplić powinieneś dopiero na 2-3 dzień. Oczywiście po uprzednim sprawdzeniu temperatury.
Pozdro. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Ugotowałem drożdże?
No i grzałka z termostatem zwykle najpierw grzeje na max, dopóki nie dojdzie do zadanej temperatury- więc przy samej grzałce jest naprawdę gorąco.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 17 kwie 2012, 23:15
Re: Ugotowałem drożdże?
mało realne. Ja rozczyn nastawiam w ilości 120l wody, 30 kg zboża i 5 l matki holenderskich drożdży gożelnianych. Próbowałem wytrzymałość drożdży względem temp. i zginęły mi dopiero przy 42 stopniach drorzdże piekarnicze przy 52 a winiarskie przy 48. Szlachetniejsze (winiarskie) w niższej. Gorzelniane pracują mi 4 dni i gotowe do odpędu. Winiarskie i piekarnicze miesiąc. Gorzelniane produkują 22% alk w nastawie, winiarskie 18% a piekarnicze 12% i u mnie fermentacja zachodzi w zakresie temp 29-35 st. ale najbardziej optymalna temp. dla fermentacji to 30-33st. więc niemożliwe, że przegotowałeś chyba, że termik padł i pozwolił na wyższą temp. Ja z tego nastawu otrzymuje w granicach 15-20l 80-90% . mam nadzieję, że pomogłem
Ostatnio zmieniony środa, 18 kwie 2012, 07:31 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Pierwszy i ostatni raz akceptuję tak niestarannie napisanego posta.
Powód: Pierwszy i ostatni raz akceptuję tak niestarannie napisanego posta.
-
- Posty: 1414
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Ugotowałem drożdże?
I tak jeszcze dodam po chwili "głębszego" zastanowienia...
otoczenia, drożdże podczas pracy też podnoszą temperature natawu, czasem przy
temp. otoczenia/pomieszczenia 21*C moje nastawy nie raz miały po 34*C w poczatkowej
fazie fermentacji bez żadnych grzałek, dlatego na początku nie wskazane jest jakieś mocne
dogrzewanie, izolowanie fermentatora, a kolega waz_2000 pisał, że od początku dogrzewał
grzałką i zawinął jeszcze dodatkowo "kurtką zimową i dwoma kocami bardzo szczelnie",
więc jednak jest możliwość, że nastaw się przegrzał przez co drożdże obumarły.
Możesz coś więcej opisać? Np. jak to sprawdziłeś?Próbowałem wytrzymałość drożdży względem temp. i zginęły mi dopiero przy 42 stopniach
A skąd kolego o tym wiesz? Mierzysz to jakoś? Wyliczasz?Gorzelniane produkują 22% alk w nastawie, winiarskie 18% a piekarnicze 12%
I tak jeszcze dodam po chwili "głębszego" zastanowienia...
Kolego nie zapominaj też o tym, że nastaw nagrzewa się nie tylko od grzałki czy temp.najbardziej optymalna temp. dla fermentacji to 30-33st. więc niemożliwe, że przegotowałeś chyba, że termik padł i pozwolił na wyższą temp.
otoczenia, drożdże podczas pracy też podnoszą temperature natawu, czasem przy
temp. otoczenia/pomieszczenia 21*C moje nastawy nie raz miały po 34*C w poczatkowej
fazie fermentacji bez żadnych grzałek, dlatego na początku nie wskazane jest jakieś mocne
dogrzewanie, izolowanie fermentatora, a kolega waz_2000 pisał, że od początku dogrzewał
grzałką i zawinął jeszcze dodatkowo "kurtką zimową i dwoma kocami bardzo szczelnie",
więc jednak jest możliwość, że nastaw się przegrzał przez co drożdże obumarły.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy