Cześć!
Kamil, inżynier automatyk, fan ciężkich brzmień, miłośnik dobrego alkoholu (porter/stout i dymne whisky).
Od zeszłego roku krąży za mną myśl stworzenia czegoś swojego - szwagier robi wino, znajomy piwo no to pomyślałem o nalewce!
Gdzieś kiedyś przeglądałem książkę "Receptury z klasztornej piwniczki - nalewki, wina, piwa". Nauczony doświadczeniami - cenniejsza, bardziej merytoryczna, sprawdzona "na żywo" wiedza jest do odnalezienia na forach tematycznych - dlatego trafiłem tutaj. Witajcie.
P.S. Sezon na owoce w pełni więc biorę się za lekturę
sammu
Regulamin forum
1. Jako temat wpisz tylko swój NICK
2. Przedstaw się pozostałym członkom forum, napisz co lubisz robić czym się interesujesz, co Cię tu sprowadza i jaki alkohol najbardziej lubisz produkować:) Tutaj możecie pisać o sobie dosłownie wszystko na co macie ochotę.
3. Jeśli masz zamiar tylko napisać np. "Witam, nazywam się .... " to daruj sobie.
4. Multikonta - kasujemy i banujemy
1. Jako temat wpisz tylko swój NICK
2. Przedstaw się pozostałym członkom forum, napisz co lubisz robić czym się interesujesz, co Cię tu sprowadza i jaki alkohol najbardziej lubisz produkować:) Tutaj możecie pisać o sobie dosłownie wszystko na co macie ochotę.
3. Jeśli masz zamiar tylko napisać np. "Witam, nazywam się .... " to daruj sobie.
4. Multikonta - kasujemy i banujemy
-
- Posty: 699
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 194 razy
- Otrzymał podziękowanie: 133 razy
Re: sammu
cześć Kamilu!
Dzień pochmurny, to zabrałem się za ubiegłoroczne nalewy. Tarninę, wiedziony doświadczeniem kolegów z forum, zalałem trzykrotnie. Po 4 miesiące każdy nalew. Dwa pierwsze, 60 i 40 volt, połączone razem. Trzeci, częściowo solo, częściowo zmieszany z drugim nalewem na dereń i czarne jagody. Dla niewyrobionego konsumenta - wyborna nalewka. Dla konesera - ekstraktywna wódka smakowa. Aby nie przynudzać - witaj w klubie pasjonatów! Powodzenia!
Dzień pochmurny, to zabrałem się za ubiegłoroczne nalewy. Tarninę, wiedziony doświadczeniem kolegów z forum, zalałem trzykrotnie. Po 4 miesiące każdy nalew. Dwa pierwsze, 60 i 40 volt, połączone razem. Trzeci, częściowo solo, częściowo zmieszany z drugim nalewem na dereń i czarne jagody. Dla niewyrobionego konsumenta - wyborna nalewka. Dla konesera - ekstraktywna wódka smakowa. Aby nie przynudzać - witaj w klubie pasjonatów! Powodzenia!
-
- Posty: 2827
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 442 razy
- Kontakt:
Re: sammu
Cześć! Z tej strony miłośnik ciemnych piw Trappistów.
Z ciekawych eksperymentów polecam w przyszłości przymiarkę do mieszanki nalewki z destylatem. Kilka lat temu zrobiłem taką z truskawek - nalewka zmieszana z destylatem truskawkowym. Jest moc smaku, aromatu i pełna ambrozja!
Z ciekawych eksperymentów polecam w przyszłości przymiarkę do mieszanki nalewki z destylatem. Kilka lat temu zrobiłem taką z truskawek - nalewka zmieszana z destylatem truskawkowym. Jest moc smaku, aromatu i pełna ambrozja!
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2965
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podziękowanie: 300 razy
-
- Posty: 2965
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 161 razy
- Otrzymał podziękowanie: 300 razy
Re: sammu
Wódki nie kupuj, zrób sam z wody i spirytusu. Chyba korzystasz z przepisu zalecającego zmieszanie wódki ze spirytusem, żeby uzyskać określoną moc. Tak, jakby nie można było rozcieńczyć od razu spirytusu do mocy ok. 60%. Bo taką mocą zalałbym maliny. Miękkie owoce jak maliny, truskawki maceruję ok. tygodnia, poodsączeniu zasypuję cukrem, aby wyciągnąć resztę dobroci i później łączę te nalewy.
Ale jak pierwszy raz robisz, to może lepiej jak będziesz się trzymał przepisu.
Powódzenia
Ale jak pierwszy raz robisz, to może lepiej jak będziesz się trzymał przepisu.
Powódzenia
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek