Nalot na winie w beczce

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...

Autor tematu
Carl
200
Posty: 243
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Post autor: Carl »

Dostałem beczkę - Pawłowianka 28l. Przez poprzedniego właściciela była zalana przez wiele miesięcy słodkim winem owocowym (mix z przewagą porzeczki). Niestety ów właściciel nie dbał o to, aby beczka była pełna pod korek. Ulewał, upijał, aż wypił prawie wszystko. Gdy przywiozłem tę beczkę do siebie, to z dna wylałem 200 ml gęstego, słodkiego i moocno dębowego syropu. Beczkę kilkakrotnie wypłukałem wodą, a następnie wodą z pirosiarczynem potasu, a na koniec wypłukałem 96%. Po tych zabiegach wlałem do pełna czerwonego gronowego wina i pozostawiłem w wilgotnej piwnicy na 2,5 miesiąca. Po tym czasie skontrolowałem i smaku jest jakiś dziwny posmak :cry: a na wierzchu cienki nalot - poniżej fotka wykonana przez korek.

Pytanie mam co mogę z tą beczką zrobić:
a) wyrzucić :cry:
b) próbować wybić to, co tam żyje, a jeśli tak, to jak?
c) wypalić
:help:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
promocja
Awatar użytkownika

Kasko
300
Posty: 300
Rejestracja: sobota, 22 gru 2018, 22:18
Podziękował: 34 razy
Otrzymał podziękowanie: 43 razy
Re: Nalot na winie w beczce

Post autor: Kasko »

Witaj. Na twoim miejscu rozebrał bym jedną stronę beczki, wyczyścił a następnie opalił. Pamiętaj aby przed rozebraniem poznaczyć miejsca ułożenia wieka.

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Nalot na winie w beczce

Post autor: Zbyszek T »

Carl pisze: czwartek, 16 lis 2023, 22:08 Dostałem beczkę - Pawłowianka 28l. Przez poprzedniego właściciela była zalana przez wiele miesięcy słodkim winem owocowym (mix z przewagą porzeczki). Niestety ów właściciel nie dbał o to, aby beczka była pełna pod korek. Ulewał, upijał, aż wypił prawie wszystko. Gdy przywiozłem tę beczkę do siebie, to z dna wylałem 200 ml gęstego, słodkiego i moocno dębowego syropu. Beczkę kilkakrotnie wypłukałem wodą, a następnie wodą z pirosiarczynem potasu, a na koniec wypłukałem 96%. Po tych zabiegach wlałem do pełna czerwonego gronowego wina i pozostawiłem w wilgotnej piwnicy na 2,5 miesiąca. Po tym czasie skontrolowałem i smaku jest jakiś dziwny posmak :cry: a na wierzchu cienki nalot - poniżej fotka wykonana przez korek.

Pytanie mam co mogę z tą beczką zrobić:
a) wyrzucić :cry:
b) próbować wybić to, co tam żyje, a jeśli tak, to jak?
c) wypalić
:help:
Cześć,

1. Pawłowianka to producent ładnych, technicznie dobrych beczek - ale nie nadają się do przechowywania trunków. Miałem 3 beczki od nich, nie polecam.
2. Płukanie beczki alkoholem 96% to nie praktykowana metoda, raczej bym się bał, że ten alkohol w takim stężeniu, zbutnio wyługuje taniny z beczki - chociaż pewnie to płukanie było krótkie...
3. Dziwny posmak - to może wynikać z wielu rzeczy, może z samego wina, może z beczki, raczej bym nie podejrzewał osadu po poprzednim winie... (zakładając, że nie był to ocet....)
4. Ten nalot to najprawdopodobniej "kwiat winny" - tworzy się na winie z powodu utlenienia ( i infekcji drożdżami korzuchującymi) - pytanie, czy wino było odpowiednio zabezpieczone, siarkowane, jakie było pH...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”