Zapomniałem dodać cukru do piwa

[r4dzio]

Drodzy Państwo. Robiłem na szybko piwo z brewkita. Gotową brzeczkę łączy się z cukrem/glukozą rozpuszczoną w wodzie. Tymczasem w ferworze walki produkcyjnej zapomniałem dodać cukru. Piwo już od 9 dni stoi i pracuje tzn. a obecnie od wczoraj stoi w piwnicy i klaruje się żelatyną. I właśnie dziś przypomniałem sobie, że piwo pracowało bez cukru
Czy da się to jeszcze jakoś uratować czy już pozostało tylko wylać lub zlać jako bezalkoholowe. Pewnie z 1 lub 2 % będzie bo trochę drożdże pracowały.
Ma ktoś jakąś radę?

Pozdrawiam

[prolog1975]

Ja bym zamieszał to co jest przelał do słoika np 1l dał proporcjonalnie cukru i postawił w ciepłe miejsce poobserwować 24h czy drożdże ruszą, jak podejmą pracę to można dawać glukozę nie podejmą pracy to przynajmniej nie zmarnujesz glukozy tylko łyżkę stołową lub dwie cukru

[r4dzio]

A może po prostu skoro już żelatyna wyklarowała piwo i związała drożdże, to zleje piwo znad osadu i dodam po prostu cukier i nowe drożdże?

[jakis1234]

Jaka żelatyna? Dodawałeś żelatynę do klarowania? Po co?
Ech, coś czuję, że najlepiej będzie jak zrobisz piwo jeszcze raz zgodnie ze sztuką. Z tego już nic ciekawego nie będzie.

[r4dzio]

Tak, od lat klaruje piwo żelatyną, powszechna metoda. Tani i skuteczny sposób.
Zlałem to piwo bez osadu, dodałem nowych drożdży i cukru rozrobionego w gorącej wodzie. Powinno być ok jeśli chodzi o alkohol, zobaczymy tylko jak smak tzn. czy ponowne dodanie drożdży nie sprawi, że piwo będzie w smaku drożdżowe.

[jakis1234]

Tak, od lat klaruje piwo żelatyną, powszechna metoda. Tani i skuteczny sposób.

W przypadku piw domowych, wcale nie taka powszechna.
To mają być piwa dla nas, jak najlepsze i klarowanie żelatyną, które nie jest obojętne dla końcowego smaku, trochę się z tym kłóci.
Ale jak kto woli, Twoja sprawa.
Nigdy nie miałem takiego przypadku, więc sam jestem ciekawy, jakie to piwo w efekcie końcowym wyjdzie. Daj znać.

[r4dzio]

Jasne, dam znać czy dało się tak uratować piwo. Odnośnie smaku po żelatynie, to ja szczerze mówiąc nigdy nie poczułem różnicy w smaku. W końcu ona tężeje i osadza się na spodzie wiadra wraz z całym 'brudem'

[r4dzio]

Szanowni Państwo. Jak obiecałem, tak daję znać. Otóż piwko uratowane. W zasadzie żadnych różnic, dziś rozlałem już do butelek. Wydaje się, że z takiej operacji nie wynikają żadne minusy ani żadne plusy. Najważniejsze że piwo uratowane.
Na zdrowie

[Bachi85]

W przypadku piw domowych, wcale nie taka powszechna.
To mają być piwa dla nas, jak najlepsze i klarowanie żelatyną, które nie jest obojętne dla końcowego smaku, trochę się z tym kłóci.

W piwowarstwie domowym klarowanie piwa żelatyną jest dość powszechną i już starą metodą. Dajesz ok 4g żelatyny do małego słoiczka (60-80ml) gorącej, ale nie wrzącej wody. Mieszasz wszystko przez kilka minut, po czym wlewasz do młodego piwa. Oczywiście fermentor na tym etapie jest w chłodnym miejscu, najlepiej w lodówce na tzw cold crash'u. Przez następne dwie-trzy doby dzieje się magia. Wszystkie osady, wraz z żelatyną siadają na dnie, a Ty dekantujesz swoje piwo znad nich.
Warunek jest jeden. Piwo musi być po fermentacji!

[Doody]

Żelatyną klaruje się również miody pitne ale w opinii miodosytników klarowany "sztucznie" miód posiada mniejszą "pełnie", gdyż część aromatów i smaków przechodzi do osadu.

[Bachi85]

W piwie jedyne co zabiera ze sobą żelatyna to część zmętnień. Nie ma tutaj żadnych różnic w smakach i aromatach. Jak chcesz później nagazować to piwo w butelkach z użyciem cukru, też nie ma z tym problemu.