Cześć,
Długo nie pisałem ale nie miałem czasu się za to zabrać.
14 i 15 stycznia miało miejsce pierwsze użycie maszyny.
14.01 - pierwsze użycie a więc uzysk to na cele techniczne ale przede wszystkim chodziło o zapoznanie się z maszyną:). Także cały proces siedziałem na tyłku, obserwowałem, patrzyłem, uczyłem się - chłonąłem jednym słowem wszystko prócz alkoholu (a i tak byłem na antybiotyku wtedy).
Zabawę rozpocząłem koło 1720 i trwała ona do ok 2000 z uwagi na pewien błąd w instalacji (raczej z mojej winy). Po jego naprawie, odpoczynku itp. zabrałem się drugi raz za to.
Do kega poszło 37,5L (25l nastawu nr 1 i 1/2 z nastawu nr 2).
2 podejście rozpoczęło się koło 23:30 i trwało do 0500. Wszystko działało podręcznikowo: były przedgony (czuć zapach), gony i pogony. Możliwe że odbiór pogonów trochę przyspieszyłem ale już byłem zmęczony koło 0500 (15.01). Ale to było po to by się nauczyć. Na samym dole napiszę dla zainteresowanych co był za błąd techniczny z maszynerią by nie zaśmiecać wątku ale może komuś się przyda.
15.01 o godzinie 1200 rozpocząłem drugie podejście. Oczywiście wcześniej kolumnę jak i keg wyczyściłem. Tu już się troche rozpiszę bo chcę poznać wasze opinie, uwagi, rady. Zaznaczam, że robiłem specjalnie i świadomie tylko 1 podejście. Na metodę 2 albo raczej 2.5 przyjdzie kiedyś moment ale jeszcze nie teraz. Zresztą trzeba mieć na nie trochę urobku (chyba na te zabawy ok. 8L 96% destylatu trzeba mieć by rozcieńczyć odpowiednio do kotła na te 40-45L).
Do tego działania też poszło 37,5L (a może nawet bardziej 39L) z nastawu nr 3 i 1/2 nastawu nr 2.
O godzinie 1245 kolumna osiągnęła 88C i zacząłem jej stabilizację, która trwała do 13:30 (KEG 90,1C, kolumna 77,3).
1345 - odbiór przedgonów z LM - ok 1 kropli na 5-7 s. 15:45 odebrałem już około 50 ml przedgonów z LM. Odkręcam na chwile na maksa LM i OLM - zebrałem dodatkowe 20ml. Zakręcam je. Kolumna pokazuje 77.4 ale po chwili spadło do 77.3 (Zrobiłem sobie zamknięty układ chłodzenia z wykorzystaniem 100l zbiornika od bufora, musiałem trochę zimnej wody dolać).
Rozpocząłem tez odbiór pierwszych gonów. Na początku do małych pojemniczków ok 200ml.
Odbiór OLM, w międzyczasie z prędkością ok 1 kropli na 10 s kapie sobie LM.
16:05 - 1 porcja 200ml, czuć lekki zapach ale nie wali jak pogony
16.30 - 2 porcja 200ml, wydaje się OK - keg 90,7C , kolumna 77,4
16:45 - 3 porcja 300ml, też wydaje się OK, (przyśpieszyłem trochę odbiór) - temp bez zmian
16:55 - 4 porcja 300 ml, jw + temp w kegu 91C.
I czytałem na forach/instrukcji, że odbiór gonu powinien być z prędkością ok 1,2L - 1,4 L na godzinę. U mnie jest to jak widać 1L w godzinę. Czy nie odbieram przypadkiem za wolno? Z drugiej strony wyczytałem, że pośpiech raczej nie wskazany i im wolniej tym lepiej. Czy tak jest czy coś może psuję?
Potem trochę się bawiłem z zwiększeniem odbioru ale sobie darowałem. Musiałem jeszcze stabilizować.
18:20 - 5 porcja 0,5L, keg 92,6C, kolumna 77,7C (mega zapach!)
Podstawiłem butelki 850 mln: które się napełniły:
19:40 - keg 94,1, kolumna 78C (po dolaniu zimnej wody do bufora spadlo do 77,7) (super zapach!)
20:45 - zanotowalem ze super smak (oblizane palce bo skapło), zapach tez (+)
21:46 - j.w. Keg 97,0 , temp kolumny 77,3 (spuściłem trochę wody z bufora i zimnej dolałem)
22:13 - keg 98,4 , kolumna 78,3 - ostatnia porcja ok 1/2 butelki 850ml.
O 22:14 rozpocząłem odbiór pogonów zarówno przez OLM (400ml) jak i LM (200ml).
Z 40L z ok 10kg cukru wyszło prawie 5L gonu, ok 600ml pogonu i uwaga wydaje mi się że za mało bo niecałe 200ml przedgonu - który możliwe ze się zmieszał trochę z pogonem z 22:14

.
Moje obserwacje są takie:
1. Przedgon strasznie śmierdzi i raczej nie da się go z niczym pomylić.
2. To co wyszło nawet porcja nr 1 nie śmierdziało w żadnym stopniu tak jak przedgony.
3. Pogony też mają ładny zapaszek aczkolwiek butelce z 2213 dużo bliżej do tych z godziny 19-21 niż do tych pierwszych.
Sprawdzałem alkoholomierzem w temp 20C wszystko co wyszło od 16 do 22 ma ok 96%
Pogony z LM (chyba zmieszane z przedgonami) maja ok 90% - zanotowane mam że straszny zapach:)
Pogony z OLM mają 50%.
Przedgony wylałem wszystkie a pogony zostawiłem na później.
Wszystko co zebrałem zbierałem do szkła i sobie odstawiłem na półki i zajrzałem tam dopiero 20.01 - wtedy tez pomierzyłem procenty i raz jeszcze oceniłem smak i zapach.
Zdarzyło się też tak, że były pewne imprezy rodzinne w w weekend także miałem ewentualne grono degustatorów

. Przygotowałem z tego co wyszło 2 mieszanki: 450ml 70% i 450ml 50% do degustacji.
Ogólnie oceny pozytywne, nie trzeba zapijać ani zagryzać, przyjemnie przepala ale nie pali do bólu itd. Była jedna osoba, która też się trochę bawi hobbistycznie na potstillu to powiedziała, że w sumie czuje drożdza ale daje mocne 8/10

.
Na koniec degustacji ktoś wyjął z lodówki "marketową" wódkę i po degustacji 50% i 70% (ogólnie 70% zbierała dużo lepsze noty!) chcieliśmy jej spróbować to się po krótce nie dało i odpychała.
Towarzystwo było mieszane w sumie nawet płeć żeńska przeważała:). Ogólnie cieszę się, że wyszło lepiej niż kupne choć domyślam się że jest dużo do poprawy.
Reszta produktu sobie czeka na lepsze czasy, jakieś nalewki itd. To z parti nr 1. też zostawiłem by sobie poobserwować co z tego będzie.
A w międzyczasie drożdże już przerabiają kolejne 22kg curku

***********
Odniesienie do problemu ze sprzętem.
Na forum, w instrukcji jak i w rozmowach wiele razy podkreślano istotę bezpieczeństwa, oddzielnych korków, odpowiednich kabli itp.
Ja do swojej kolumny mam oddzielne linie, bezpieczni przeciwprzepięciowe itd. ale dodatkowo zobaczyłem, że mam w domu dużo grubszy kabel do grzałki 2500W. Więc za nim pierwszy raz uruchomiłem keg postanowiłem go....... wymienić. (Dom elektryka więc wszystkie sprzęty jak i wiedza fachowa są).
Po uruchomieniu okazało się (w kolejności poznawczej):
1. Kolumna kopie prądem (wystarczyło obowdu z rak zamkniętego nie robić wtedy ok).
2. Wywaliło raz bezpiecznik przeciwprzepięciowy
3. Sterownik i temperatura wariuje
4. Grzałka 1500W grzeje mocniej od 2500 !
I zaczęło się szukanie przyczyny. Po krótkiej chwili powiedziałem - stop. Aparatura na 100% jest OK bo od polecanej osoby brana itd. to musi wynikać z naszych modyfikacji. A więc wszelakie mierniki i próbniki prądu do rąk i szukanie dziury we wszystkim. Jako, że dorabiane były obwody nowe to pomyślałem, że może gniazdka źle obszyte ale nie - wszystko w porządku. Sprawdzam pozostałe miejsca i na końcu.... kabel zasilający od 2500W - okazało się że wtyczka ma przestawione bolce od fazy z neutralem..... Czyli fabrycznie była już zepsuta.....
No więc do roboty, starego kabla nie wywaliłem (oryginalnego) więc znów demontaż wszystkiego by się dostać do kabelków, lutowanie, zakładanie opasek termokurczliwych itd itp. Działa OK ale zanim skręciłem to sobie przypomniałem, że grzałki działały odwrotnie. Wiec znów zaglądanie do grzałek i się okazało że połączone były po modyfikacji północ-wschód, południe - zachód zamiast północ-południe, wschód-zachód. Po przelutowaniu wszystko działało poprawnie. Napisałem o tym tylko dlatego, że może to kogoś ustrzec przed podobnymi historiami. I raz jeszcze podkreślam, że ta przygoda to tylko wynik pecha z kablem i złego podłączenie kabelków po lutowaniu. Cała aparatura była otrzymana w jak najlepszym stanie technicznym.
****
Ps. jak mógłby mi ktoś na priv podrzucić instrukcje jak wrzucać zdjęcia z uzyciem IMG komendy. Próbowałem w poprzednim postach i się nie wyświetlają. To bym wrzucił fotki jak to wygląda po złożeniu + obieg zamknięty.
Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelkie komentarze.