Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Cześć,
W przyszłym miesiącu zamierzam przeprowadzić pierwsze "eksperymenty" destylacyjne na tej aparaturze:
http://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrate ... p-858.html
Zanim ją otrzymam i złożę minie jeszcze trochę czasu dlatego pomyślałem, że w tym czasie można przygotować wkład - nastawy cukrowe. Dodam, że traktuje je trochę eksperymentalnie - w sensie do procesu rektyfikacji- po to by nauczyć się poprawnej obsługi kolumny, jakieś własne obserwacje mieć oraz popełnić błędy (oby jak najmniej).
Po przeczesaniu forum rzuciło mi się w oczy, że oprócz samego procesu także nastaw pełni kluczową rolę.
Dlatego na obecnym etapie chciałbym się Was zapytać czy mój pomysł - poniżej zaproponowany jest dobrym krokiem czy coś należy zmienić.
(Zdaje sobie sprawę, że temat jest w pierwsze kroki/rektyfikacje a nie nastawy cukrowe, później (grudzień - styczeń) zamierzam opisać jak mi przebiegł proces destylacji + ewentualnie zadać jakieś dalsze pytania).
1. Chciałbym przyrządzić dwa nastawy na różnych drożdżach tzn. na takich które się przejadają powoli oraz turbo.
Mam akurat dwa pojemniki na nie i myślałem o następujących:
a) Dla zwykłego procesu: https://alkohole-domowe.pl/zestaw-drozd ... -ceny-p930
b) Dla przyśpieszonego działania: https://alkohole-domowe.pl/ad-zestaw-st ... klar-p1174
Czy macie może jakieś uwagi co do wybranych drożdży/zestawów? Czy może coś innego powinienem wybrać? Jak opisałem powyżej - czas mnie nie goni - więc mogą się one cierpliwie odstać i klarować. Myślałem o tym by zrobić zestaw z punktu a) na początek a potem (po 2 tygodniach) dorobić zestaw b). A jak się już zrobią to się odstoją.
Tutaj pragnę zaznaczyć, że posiadam termometr i cukromierz. Myślałem także, że skoro mam trochę czasu to czy bezpieczniej nie będzie dodać o 1kg cukru mniej niż w przepisie na etykiecie drożdży.
Co do pojemnik to mam dwa wiadra fermentacyjne 30l (zamykane wieczkiem, bez możliwości wpuszczania powietrza - wiec uchylone będą musiały być).
Odpowiadając na pytanie - dlaczego dwa różne rodzaje drożdży? Chcę po prostu zobaczyć jak wygląda ten proces i wybrać potem ten który będzie mi najbardziej odpowiadał oraz ewentualnie zobaczyć co robię źle i dlaczego.
2. Rektyfikowanie (oczywiście po uprzednim oczyszczeniu aparatury).
Czy jest jakaś zalecana kolejność wrzucania nastawów do kega? Będę chciały destylować każdy nastaw 2x oddzielnie. Tzn. wpierw nastaw A - 2x destylacja potem nastaw B - też 2x destylacja.
I tu moje pytanie, czy do kega po nastawie A mogę po prostu dolać nastawu B czy lepiej wszystko przeczyścić? (dodam, że jest możliwe iż raczej nie będzie to tego samego dnia/wieczoru robione).
Kolejne pytanie, w zależności jak gony i pogony wyjdą z nastawów A i B zastanawiam się nad ich 3-cią destylacją (tu już zmieszane A i B) czy to jest dobry pomysł? Rozumiem, że wtedy trzeba je odpowiednio rozwodnić?
Jak coś mi się jeszcze przypomni to dodam i z góry dzięki za wszelkie rady/informacje.
(Edit - dzięki za odpowiedzi, tam gdzie było destylacje zmieniłem na rektyfikacje by nie wprowadzać w błąd)
W przyszłym miesiącu zamierzam przeprowadzić pierwsze "eksperymenty" destylacyjne na tej aparaturze:
http://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrate ... p-858.html
Zanim ją otrzymam i złożę minie jeszcze trochę czasu dlatego pomyślałem, że w tym czasie można przygotować wkład - nastawy cukrowe. Dodam, że traktuje je trochę eksperymentalnie - w sensie do procesu rektyfikacji- po to by nauczyć się poprawnej obsługi kolumny, jakieś własne obserwacje mieć oraz popełnić błędy (oby jak najmniej).
Po przeczesaniu forum rzuciło mi się w oczy, że oprócz samego procesu także nastaw pełni kluczową rolę.
Dlatego na obecnym etapie chciałbym się Was zapytać czy mój pomysł - poniżej zaproponowany jest dobrym krokiem czy coś należy zmienić.
(Zdaje sobie sprawę, że temat jest w pierwsze kroki/rektyfikacje a nie nastawy cukrowe, później (grudzień - styczeń) zamierzam opisać jak mi przebiegł proces destylacji + ewentualnie zadać jakieś dalsze pytania).
1. Chciałbym przyrządzić dwa nastawy na różnych drożdżach tzn. na takich które się przejadają powoli oraz turbo.
Mam akurat dwa pojemniki na nie i myślałem o następujących:
a) Dla zwykłego procesu: https://alkohole-domowe.pl/zestaw-drozd ... -ceny-p930
b) Dla przyśpieszonego działania: https://alkohole-domowe.pl/ad-zestaw-st ... klar-p1174
Czy macie może jakieś uwagi co do wybranych drożdży/zestawów? Czy może coś innego powinienem wybrać? Jak opisałem powyżej - czas mnie nie goni - więc mogą się one cierpliwie odstać i klarować. Myślałem o tym by zrobić zestaw z punktu a) na początek a potem (po 2 tygodniach) dorobić zestaw b). A jak się już zrobią to się odstoją.
Tutaj pragnę zaznaczyć, że posiadam termometr i cukromierz. Myślałem także, że skoro mam trochę czasu to czy bezpieczniej nie będzie dodać o 1kg cukru mniej niż w przepisie na etykiecie drożdży.
Co do pojemnik to mam dwa wiadra fermentacyjne 30l (zamykane wieczkiem, bez możliwości wpuszczania powietrza - wiec uchylone będą musiały być).
Odpowiadając na pytanie - dlaczego dwa różne rodzaje drożdży? Chcę po prostu zobaczyć jak wygląda ten proces i wybrać potem ten który będzie mi najbardziej odpowiadał oraz ewentualnie zobaczyć co robię źle i dlaczego.
2. Rektyfikowanie (oczywiście po uprzednim oczyszczeniu aparatury).
Czy jest jakaś zalecana kolejność wrzucania nastawów do kega? Będę chciały destylować każdy nastaw 2x oddzielnie. Tzn. wpierw nastaw A - 2x destylacja potem nastaw B - też 2x destylacja.
I tu moje pytanie, czy do kega po nastawie A mogę po prostu dolać nastawu B czy lepiej wszystko przeczyścić? (dodam, że jest możliwe iż raczej nie będzie to tego samego dnia/wieczoru robione).
Kolejne pytanie, w zależności jak gony i pogony wyjdą z nastawów A i B zastanawiam się nad ich 3-cią destylacją (tu już zmieszane A i B) czy to jest dobry pomysł? Rozumiem, że wtedy trzeba je odpowiednio rozwodnić?
Jak coś mi się jeszcze przypomni to dodam i z góry dzięki za wszelkie rady/informacje.
(Edit - dzięki za odpowiedzi, tam gdzie było destylacje zmieniłem na rektyfikacje by nie wprowadzać w błąd)
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 lis 2022, 12:42 przez Asalut, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 712
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 195 razy
- Otrzymał podziękowanie: 136 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Ad.2. zakładam, sądząc po typie wybranego przez Ciebie urządzenia, że będziesz jednak przeprowadzał rektyfikację, a nie destylację. Jeżeli chcesz uzyskać dobry bimber, a nie spirytus, to popraw mnie, bo tak odebrałem to, co piszesz. A do rzeczy: Zastanawiałeś się, jak chcesz w 50 l kegu przeprowadzić rektyfikację surówki uzyskanej z nastawu uzyskanego z 30 l wiadra fermentacyjnego? Czyli jakieś 3 do 3,5 litra alkoholu brutto? Dopytaj producenta, jaką jest/będzie minimalna ilość płynu w kegu, która zakryje grzałki.
Ad pytanie o czyszczeniu? Zlewasz wodę odwarową, płuczesz kocioł i gotowe.
Ad pytanie o rozwadnianiu- poczytaj o metodzie 2,5. Dlaczego w takich, a nie innych stężeniach.
Ad pytanie o czyszczeniu? Zlewasz wodę odwarową, płuczesz kocioł i gotowe.
Ad pytanie o rozwadnianiu- poczytaj o metodzie 2,5. Dlaczego w takich, a nie innych stężeniach.
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Cześć
Sprzęt zamówiłeś dobry, tylko jeśli celujesz w kocioł o pojemności ~50L, fermentory 60L sobie ustaw i popełniaj powiększone nastawy. Zmierzam do tego, że jedna paczka drożdży (niekoniecznie tych które wymieniłeś), jest w stanie zrobić 11kg cukru w 39l wody. Fermentacja dłużej potrwa nieco, ale z korzyścią dla ciebie jak sądzę. Taki stosunek wody i słodyczy da Ci dobre stężenie cukru w nastawie ~22°Blg.
Staraj się nie przekraczać tego stężenia i nie przegrzewać nastawu. Drożdże nie lubią pracować w takich warunkach. Owszem. Po zakończonej fermentacji, zyskasz relatywnie więcej mocy ale też proporcjonalnie więcej syfu, który bezpośrednio wpływa na efekt końcowy. Dlatego też- moim zdaniem, lepiej startować bliżej dolnego zakresu pracy tych drożdży a wraz z postępem fermentacji, drożdże same podniosą nieco temperaturę nastawu czy tego chcesz czy nie . Taka ich natura. Gdy fermentacja się zakończy(cukromierz ma wskazywać wynik poniżej 0°Blg, najlepiej - 4), nastaw będzie się klarował. Wtedy zadecydujesz czy dalej klarować grawitacyjnie czy zlać znad osadu, odgazować i dodać chemii. Co do twojej, drożdżowej propozycji, niemam żadnych uwag, ponieważ nigdy ich nie stosowałem. Temperaturę pracy nastawu, należy kontrolować.
Zbieraj surówkę
Surówka to nic innego jak wynik pierwszej destylacji (w Twoim przypadku - rektyfikacji mam nadzieję) nastawu cukrowego i nie tylko cukrowego. Odpowiednie stężenie rozrobionej surówki, da Ci super wsad w kotle do rektyfikacji nr2. Dopiero po niej, uzyskasz koncentrat ~96% o zadowalającej jakości o ile nic nie spartolisz
@HeniekStarr podał link - skorzystaj z niego i nie zapomnij o - "Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce. " od @lesgo58. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ps. Jeśli nie jest za późno, masz środki i warunki do zestawu zamów olm.
Co to jest i jak działa? Dowiesz się z tych linków.
Sprzęt zamówiłeś dobry, tylko jeśli celujesz w kocioł o pojemności ~50L, fermentory 60L sobie ustaw i popełniaj powiększone nastawy. Zmierzam do tego, że jedna paczka drożdży (niekoniecznie tych które wymieniłeś), jest w stanie zrobić 11kg cukru w 39l wody. Fermentacja dłużej potrwa nieco, ale z korzyścią dla ciebie jak sądzę. Taki stosunek wody i słodyczy da Ci dobre stężenie cukru w nastawie ~22°Blg.
Staraj się nie przekraczać tego stężenia i nie przegrzewać nastawu. Drożdże nie lubią pracować w takich warunkach. Owszem. Po zakończonej fermentacji, zyskasz relatywnie więcej mocy ale też proporcjonalnie więcej syfu, który bezpośrednio wpływa na efekt końcowy. Dlatego też- moim zdaniem, lepiej startować bliżej dolnego zakresu pracy tych drożdży a wraz z postępem fermentacji, drożdże same podniosą nieco temperaturę nastawu czy tego chcesz czy nie . Taka ich natura. Gdy fermentacja się zakończy(cukromierz ma wskazywać wynik poniżej 0°Blg, najlepiej - 4), nastaw będzie się klarował. Wtedy zadecydujesz czy dalej klarować grawitacyjnie czy zlać znad osadu, odgazować i dodać chemii. Co do twojej, drożdżowej propozycji, niemam żadnych uwag, ponieważ nigdy ich nie stosowałem. Temperaturę pracy nastawu, należy kontrolować.
To jest bardzo dobry pomysł.Asalut pisze: zastanawiam się nad ich 3-cią destylacją (tu już zmieszane A i B) czy to jest dobry pomysł? Rozumiem, że wtedy trzeba je odpowiednio rozwodnić?
Zbieraj surówkę
Surówka to nic innego jak wynik pierwszej destylacji (w Twoim przypadku - rektyfikacji mam nadzieję) nastawu cukrowego i nie tylko cukrowego. Odpowiednie stężenie rozrobionej surówki, da Ci super wsad w kotle do rektyfikacji nr2. Dopiero po niej, uzyskasz koncentrat ~96% o zadowalającej jakości o ile nic nie spartolisz
@HeniekStarr podał link - skorzystaj z niego i nie zapomnij o - "Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce. " od @lesgo58. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ps. Jeśli nie jest za późno, masz środki i warunki do zestawu zamów olm.
Co to jest i jak działa? Dowiesz się z tych linków.
-
- Posty: 1610
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 218 razy
- Otrzymał podziękowanie: 377 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Dobry sprzęt do rozbudowy. Akurat tych drożdży nie znam, ale w przypadku cukru nie ma wielkiego znaczenia czy to turbo czy zwykłe. Przeważnie proporcje cukru 1kg na 4l wody, a żyta 1kg na 3l wody. Chodzi o to, żeby nie przesadzać z BLG. Najlepiej 22-24 i temp 22-28 stopni. Ważne jest też sklarowanie nastawu.
Jeżeli zaczynasz tradycyjnie jak każdy od cukru, to celem będzie czysty spirytus bez posmaku buraka. Przyda się metoda 2,5.
O ile mogę doradzić: zrezygnuj z regulatora mocy Bolecki. Do rektyfikacji Ci się nie przyda. A jeżeli wejdziesz na etap zbożówek czy owocówek, to do płynnego ograniczenia mocy przy grzałkach, on się nie nadaje. Jest zbyt skokowy. Już lepiej multimetr od Boleckiego do pomiaru temp. a regulator zamów np. od @drgrannatt.
Albo jeszcze lepiej: zrezygnuj z regulatora, a zamiast tego (z dopłatą) bufor na szerokiej kryzie. Bo i tak kiedyś będziesz chciał mieć bufor i OLM.
Jeżeli zaczynasz tradycyjnie jak każdy od cukru, to celem będzie czysty spirytus bez posmaku buraka. Przyda się metoda 2,5.
O ile mogę doradzić: zrezygnuj z regulatora mocy Bolecki. Do rektyfikacji Ci się nie przyda. A jeżeli wejdziesz na etap zbożówek czy owocówek, to do płynnego ograniczenia mocy przy grzałkach, on się nie nadaje. Jest zbyt skokowy. Już lepiej multimetr od Boleckiego do pomiaru temp. a regulator zamów np. od @drgrannatt.
Albo jeszcze lepiej: zrezygnuj z regulatora, a zamiast tego (z dopłatą) bufor na szerokiej kryzie. Bo i tak kiedyś będziesz chciał mieć bufor i OLM.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2706
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 252 razy
- Otrzymał podziękowanie: 466 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Mam Boleckiego i specjalnie sprawdzałem, jest to regulator grupowy, to fakt, ale ma tak szybkie zmiany, że bezwładność grzałki powoduje grzanie jednostajne, nie ma skoków temperatury.
I mam to sprawdzone doświadczalnie, robiłem dosyć gęste nastawy (melasa, zboża ale bez młóta, jabłka), nie było problemu z przypalaniem.
Moc ograniczona z dwóch grzałek 2x2 kW do nawet 600W (czyli 2x300W)
Zresztą poczytaj https://pl.misc.elektronika.narkive.com ... zy-grupowy
A jeżeli chodzi o temperaturę, to dodaję drożdże przy temperaturze około 20 stopni i staram się nie przekraczać 24. Jak dla mnie 28 to już za dużo.
Skir, sorry, ale to nie jest prawda.O ile mogę doradzić: zrezygnuj z regulatora mocy Bolecki. Do rektyfikacji Ci się nie przyda. A jeżeli wejdziesz na etap zbożówek czy owocówek, to do płynnego ograniczenia mocy przy grzałkach, on się nie nadaje. Jest zbyt skokowy.
Mam Boleckiego i specjalnie sprawdzałem, jest to regulator grupowy, to fakt, ale ma tak szybkie zmiany, że bezwładność grzałki powoduje grzanie jednostajne, nie ma skoków temperatury.
I mam to sprawdzone doświadczalnie, robiłem dosyć gęste nastawy (melasa, zboża ale bez młóta, jabłka), nie było problemu z przypalaniem.
Moc ograniczona z dwóch grzałek 2x2 kW do nawet 600W (czyli 2x300W)
Zresztą poczytaj https://pl.misc.elektronika.narkive.com ... zy-grupowy
A jeżeli chodzi o temperaturę, to dodaję drożdże przy temperaturze około 20 stopni i staram się nie przekraczać 24. Jak dla mnie 28 to już za dużo.
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 lis 2022, 08:37 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 1610
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 218 razy
- Otrzymał podziękowanie: 377 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
@jakis1234 pozwolę się nie zgodzić co do regulatora. Też go miałem i widzę różnicę znaczącą w porównaniu do obecnego. Owszem, można grzać nawet żyto, ale na max 20% mocy, co jest uciążliwe. Natomiast obsługa kolumny półkowej to już pewien problem z utrzymaniem stałego barbotażu. Tu skoki dają się odczuć najbardziej.
Ale fakt, odpęd bardzo wolny da się zrobić. Niemniej bardziej przydatny byłby bufor.
Drożdże dodaję zazwyczaj w temp 33-35 stopni, ale to dlatego, że robię zboża i muszę się spieszyć, żeby pierwsze nie weszły dzikusy/bakterie.
Ale fakt, odpęd bardzo wolny da się zrobić. Niemniej bardziej przydatny byłby bufor.
Tu się zgadzam. 28 to dla mnie górna granica. Najczęściej po prostu stoi w beczce w 19-18 stopniach w piwnicy. Ewentualnie, jak zależy mi na czasie to podgrzewam grzałką na 24.jakis1234 pisze: A jeżeli chodzi o temperaturę, to dodaję drożdże przy temperaturze około 20 stopni i staram się nie przekraczać 24. Jak dla mnie 28 to już za dużo.
Drożdże dodaję zazwyczaj w temp 33-35 stopni, ale to dlatego, że robię zboża i muszę się spieszyć, żeby pierwsze nie weszły dzikusy/bakterie.
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 lis 2022, 11:14 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2706
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 252 razy
- Otrzymał podziękowanie: 466 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Skir, mam półkową i to sitową, w której jak wiesz utrzymanie stałego barbotażu jest trudniejsze. Steruję MSR-em w zakresie 20-80 % i nie mam problemów.
Fakt, nie porównywałem z fazowym, możliwe, że dałoby się wtedy robić jeszcze gęstsze zaciery. Do tej pory miałem je w miarę filtrowane.
Ale nie zaśmiecajmy koledze, z tego co rozumiem, już zamówił sprzęt i teraz szykuje cukrówkę.
Asalut, zrobienie cukrówki jest proste, zastosuj się do:
1. Blg 20-22 (1 kg cukru na 3,5 do 4 litrów wody)
2. Jeżeli drożdże turbo, to połowa tego co pisze producent. Używam Moskva Style i nie narzekam.
3. Temperatura około 20-22 stopnie i najlepiej w miarę chłodne miejsce. Drożdże podniosą temperaturę w trakcie pracy.
4. W miarę dobre wyklarowanie, najlepiej grawitacyjne.
I to tyle, wychodzi zawsze .
Pierwszy przepęd to czyszczenie sprzętu, tylko na spirytus techniczny.
Powodzenia.
Fakt, nie porównywałem z fazowym, możliwe, że dałoby się wtedy robić jeszcze gęstsze zaciery. Do tej pory miałem je w miarę filtrowane.
Ale nie zaśmiecajmy koledze, z tego co rozumiem, już zamówił sprzęt i teraz szykuje cukrówkę.
Asalut, zrobienie cukrówki jest proste, zastosuj się do:
1. Blg 20-22 (1 kg cukru na 3,5 do 4 litrów wody)
2. Jeżeli drożdże turbo, to połowa tego co pisze producent. Używam Moskva Style i nie narzekam.
3. Temperatura około 20-22 stopnie i najlepiej w miarę chłodne miejsce. Drożdże podniosą temperaturę w trakcie pracy.
4. W miarę dobre wyklarowanie, najlepiej grawitacyjne.
I to tyle, wychodzi zawsze .
Pierwszy przepęd to czyszczenie sprzętu, tylko na spirytus techniczny.
Powodzenia.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 3940
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 287 razy
- Otrzymał podziękowanie: 481 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Utrzymanie barborażu nie jest konieczne do prawidłowej destylacji. Gdy robimy spirytus zbożowy to tak, ale gdy destylujemy trunek do beczki, często półki się osuszają bez wpływu na jakość destylatu. Jeżeli mają przejść aromaty, a szczególnie te dymne, to wystarczy utrzymywać temperaturę w widełkach 86-91 stopni a nie bardzo przywiązywać wagi do barbotażu. Pod koniec trzeba trochę przykręcić zawór aby refluks zalał półki, w celu ograniczenia wczesnego pogonu.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1610
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 218 razy
- Otrzymał podziękowanie: 377 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
@Doody przy półkowej każdy wypracowuje własny sposób. W zależności od sprzętu i upodobań. Nie będę się upierał przy barbotażu. Trzeba samemu sobie wypracować, wypośrodkować relacje czystość produktu÷ aromat i smak. Ja lubię tak, Ty inaczej. Dla mnie barbotaż i pewne doczyszczenie jest konieczne. Nawet dla trunków przeznaczonych do dojrzewania. Ale nie oznacza to, że uważam to jedyne słuszne działanie.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 846 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Sprzęt sprawdzony, od dobrego konstruktora.
Twoje próby z nastawem, tutaj też dobrze kombinujesz.
Trzeba próbować i uczyć się na błędach. A przerobisz tyle że...szok,,sam zobaczysz.
A co za tym idzie, tu odpowiedź na twoje pytanie, spartolisz, to puścisz trzeci raz.
Przy tym sprzęcie, uzyskasz spokojnie dobry produkt po dwóch razach.
Bardzo uważnie przeczytaj instrukcję,,2 razy, tam będzie wszystko.
Nastawy:
Zaplanuj tak, aby ci się do kega spokojnie zmieściło na raz, bądź dwa gotowania.
Oczywiście, keg nie może być pełny,
Pierwsze surówka, drugie na gotowo.
Oczywiście, pierwsze gotowanie przeznaczysz na czyszczenie sprzętu.
Powąchasz nastawy, to będziesz wiedział, którym czyścić sprzęt.
Tym gorszym oczywiście.
Lepiej już teraz kup sobie beczkę 60L, będzie w sam raz.
Ustawisz Blg na dobrym poziomie i w idealnych proporcjach, ci się zmieści z zapasem oczywiście.
Tymczasem wykorzystaj, te co masz dla nauki.
Potem, z czasem, się zainteresujesz metodą 2,5, ale nie teraz.
Ogólnie, to witaj w klubie.
A na koniec, zapamiętaj jedno, zawsze weź poprawkę na czas, dodaj sobie dwie godziny do procesu.
Na zapas. Ogarnąć, posprzątać i takie tam.
A już w promocji, za darmo, bardzo dobrze że uważasz że dobry nastaw to podstawa.
I tego się trzymaj.
Pozdrawiam serdecznie. Rozrywek.
Na dzień dobry, oraz zachętę, dokonałeś słusznego wyboru w zakupie.Asalut pisze:Cześć,
W przyszłym miesiącu zamierzam przeprowadzić pierwsze "eksperymenty" destylacyjne na tej aparaturze:
http://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrate ... p-858.html
Zanim ją otrzymam i złożę minie jeszcze trochę czasu dlatego pomyślałem, że w tym czasie można przygotować wkład
Sprzęt sprawdzony, od dobrego konstruktora.
Twoje próby z nastawem, tutaj też dobrze kombinujesz.
Trzeba próbować i uczyć się na błędach. A przerobisz tyle że...szok,,sam zobaczysz.
A co za tym idzie, tu odpowiedź na twoje pytanie, spartolisz, to puścisz trzeci raz.
Przy tym sprzęcie, uzyskasz spokojnie dobry produkt po dwóch razach.
Bardzo uważnie przeczytaj instrukcję,,2 razy, tam będzie wszystko.
Nastawy:
Zaplanuj tak, aby ci się do kega spokojnie zmieściło na raz, bądź dwa gotowania.
Oczywiście, keg nie może być pełny,
Pierwsze surówka, drugie na gotowo.
Oczywiście, pierwsze gotowanie przeznaczysz na czyszczenie sprzętu.
Powąchasz nastawy, to będziesz wiedział, którym czyścić sprzęt.
Tym gorszym oczywiście.
Lepiej już teraz kup sobie beczkę 60L, będzie w sam raz.
Ustawisz Blg na dobrym poziomie i w idealnych proporcjach, ci się zmieści z zapasem oczywiście.
Tymczasem wykorzystaj, te co masz dla nauki.
Potem, z czasem, się zainteresujesz metodą 2,5, ale nie teraz.
Ogólnie, to witaj w klubie.
A na koniec, zapamiętaj jedno, zawsze weź poprawkę na czas, dodaj sobie dwie godziny do procesu.
Na zapas. Ogarnąć, posprzątać i takie tam.
A już w promocji, za darmo, bardzo dobrze że uważasz że dobry nastaw to podstawa.
I tego się trzymaj.
Pozdrawiam serdecznie. Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Hej hej,
Mały update z ostatnich działań.
Wczoraj (tj. 03.12.2022) około godziny 14:30-15:00 zacząłem robić 3 nastawy na raz 25L w 33L pojemnikach (umyłem je i inne porzebne narzędzia/mieszadła przez użyciem).
Użyłem 3 różnych rodzajów drożdży w tym jedne z aktywnym węglem. Tak jak pisałem wcześniej chciałem przy okazji potestować i zobaczyć co i jak mi wychodzi i tak dalej.
Dla nastawu nr 1 były to drożdże SpiritFerm XXL. Nastaw nr 2 dostał Drożdże szlacheckie Jan Okovita typu Vodka. A nastaw nr. 3 drożdże aktywne turbo 48 (ze sklepu z forum:) ) + węgiel aktywny płynny. Poniżej będę używał już numerów 1-2-3 by odnosić się do poszczególnych nastawów.
Temperatura otoczenia wynosiła około 22C-23C.
Nastaw nr 1. - wlałem na początku 10l wody o temperaturze 40 C. Następnie dosypałem 6kg cukru (zgodnie z etykietą na drożdżach), wymieszałem i nastaw miał około 14L. Po dolaniu 10L chłodnej wody i mieszaniu temperatura wynosiła 30C. Chciałem żeby spadła do około 26C więc sprawdziłem BLG - 25 i poczekałem chwile szykując kolejny nastaw. Jak temperatura wskazała 26C to dosypałem drożdże i je wymieszałem. Po około 1h (przeniosłem też w trochę chłodniejsze miejsce) temperatura wzrosła o 1C = 27C.
Nastaw nr 2. - podobnie na starcie wlałem 10 L ciepłej wody ale tym razem o temp. 35 C (by nie czekać jak w przypadku nastawu nr 1 - dodam, że na słuchawce prysznica mam podziałkę na temperaturę do 40C - termometr pokazywał to samo:) ). Następnie dosypałem także 6kg cukru, wymieszałem i dolałem 10 L wody i znów zamieszałem. Temperatura wyniosła 31 C - więc też odstawiłem by się trochę ochłodziło. Przed dosypaniem drożdży temperatura wskazała 24C a BLG 26 (wiec chyba trochę mniej wody tu było niż w nastawie 1 i 3). Po 1h temperatura wyniosła 26C - wzrost o 2C.
Nastaw nr 3. 10L wody (ok 33C) + cukier. Po mieszaniu z cukrem temperatura spadła do około 29C. Następnie dolałem 10L wody, wymieszałem, sprawdziłem BLG - 25 a temperatura 23C - także od razu mogłem sypać drożdże ! Ale za nim to zrobiłem dodałem aktywnego węgla. Wymieszałem i na to drożdże i mieszanie. Po 1h temperatura wzrosła do 24C.
Co do aktywnego węgla mam pytanie - było napisane żeby go wymieszać w opakowaniu co zrobiłem. Ale jak go zacząłem .. wlewać? to na początku poszedł płynny węgiel a potem taki bardziej błotny? W każdym razie musiałem go wyciskać jak pastę do zębów i rękoma wyciągać. Czy to ok jest? Mieszałem potem to wszystko by się jakoś rozpuścił. Wniosek na przyszłość to robić z węglem w rękawiczkach jednorazowych:).
Jestem ciekaw waszych opinii/rad czy coś skaszaniłem i co można by poprawić? Wiem, że niektórzy pisali że dodają drożdże w temperaturze 30C i tak dalej. Ale na etykietach wszędzie był zakres temperatury około 24-26C i tego się starałem trzymać.
Z samymi nastawami się nie śpieszę. Do nastawu nr 2 i 3 mam odpowiednie środki klarujące. Do nr 2 są one dwu składnikowe do nastawu nr 3 jest jedna saszetka. Nastaw nr 1 ma się wyklarować grawitacyjnie. Niestety nie wiem czy w tym tygodniu będę miał okazje je sprawdzić bo jestem poza domem.
Dodatkowo pod położoną pokrywka na każdym nastawie rozłożyłem gazę by jakiś kurz czy żyjątko się tam nie dostało. Pokrywka na każdym jest tylko lekko położona, bez dociskania/dokręcania.
I mam także jedno pytanie/ciekawostkę. Coś mnie podkusiło żeby się uzbroić w dwa termometry. Jak mierzyłem sobie temperaturę pomieszczenia to po jakimś czasie zrąbał mi się na ziemie termometr z przyssawką (taki model https://alkohole-domowe.pl/termometr-z-przyssawka-p1198). W sumie to sam się odkleił:( . No nic to, więcej takiego wynalazku nie kupię ale niestety ten czerwony płyn (ftalan dibutylu) i nie wiem jak to sprzątnąć. To znaczy z podłogi (kafelków) udało mi się ogarnąć ale z fugi za nic nie chce zejść: próbowałem na morko wodą z mydłem, zetrzeć jakoś papierem ręcznikowym, mopem z płynem do podłogi oraz szmatką z octem. Nic nie poszło . Obstawiam, że przez ten czas komuś z Was też się mogło coś takiego przytrafić. Macie jakieś porady? Na szybkim szukaniu na googlach nic nie znalazłem oprócz tego że to nie szkodliwe:) .
Odnośnie aparatury to odbieram ją za tydzień i .... domówiłem sobie OLM zgodnie z wieloma sugestiami na forum i różnymi opisami które tu znalazłem.
Mały update z ostatnich działań.
Wczoraj (tj. 03.12.2022) około godziny 14:30-15:00 zacząłem robić 3 nastawy na raz 25L w 33L pojemnikach (umyłem je i inne porzebne narzędzia/mieszadła przez użyciem).
Użyłem 3 różnych rodzajów drożdży w tym jedne z aktywnym węglem. Tak jak pisałem wcześniej chciałem przy okazji potestować i zobaczyć co i jak mi wychodzi i tak dalej.
Dla nastawu nr 1 były to drożdże SpiritFerm XXL. Nastaw nr 2 dostał Drożdże szlacheckie Jan Okovita typu Vodka. A nastaw nr. 3 drożdże aktywne turbo 48 (ze sklepu z forum:) ) + węgiel aktywny płynny. Poniżej będę używał już numerów 1-2-3 by odnosić się do poszczególnych nastawów.
Temperatura otoczenia wynosiła około 22C-23C.
Nastaw nr 1. - wlałem na początku 10l wody o temperaturze 40 C. Następnie dosypałem 6kg cukru (zgodnie z etykietą na drożdżach), wymieszałem i nastaw miał około 14L. Po dolaniu 10L chłodnej wody i mieszaniu temperatura wynosiła 30C. Chciałem żeby spadła do około 26C więc sprawdziłem BLG - 25 i poczekałem chwile szykując kolejny nastaw. Jak temperatura wskazała 26C to dosypałem drożdże i je wymieszałem. Po około 1h (przeniosłem też w trochę chłodniejsze miejsce) temperatura wzrosła o 1C = 27C.
Nastaw nr 2. - podobnie na starcie wlałem 10 L ciepłej wody ale tym razem o temp. 35 C (by nie czekać jak w przypadku nastawu nr 1 - dodam, że na słuchawce prysznica mam podziałkę na temperaturę do 40C - termometr pokazywał to samo:) ). Następnie dosypałem także 6kg cukru, wymieszałem i dolałem 10 L wody i znów zamieszałem. Temperatura wyniosła 31 C - więc też odstawiłem by się trochę ochłodziło. Przed dosypaniem drożdży temperatura wskazała 24C a BLG 26 (wiec chyba trochę mniej wody tu było niż w nastawie 1 i 3). Po 1h temperatura wyniosła 26C - wzrost o 2C.
Nastaw nr 3. 10L wody (ok 33C) + cukier. Po mieszaniu z cukrem temperatura spadła do około 29C. Następnie dolałem 10L wody, wymieszałem, sprawdziłem BLG - 25 a temperatura 23C - także od razu mogłem sypać drożdże ! Ale za nim to zrobiłem dodałem aktywnego węgla. Wymieszałem i na to drożdże i mieszanie. Po 1h temperatura wzrosła do 24C.
Co do aktywnego węgla mam pytanie - było napisane żeby go wymieszać w opakowaniu co zrobiłem. Ale jak go zacząłem .. wlewać? to na początku poszedł płynny węgiel a potem taki bardziej błotny? W każdym razie musiałem go wyciskać jak pastę do zębów i rękoma wyciągać. Czy to ok jest? Mieszałem potem to wszystko by się jakoś rozpuścił. Wniosek na przyszłość to robić z węglem w rękawiczkach jednorazowych:).
Jestem ciekaw waszych opinii/rad czy coś skaszaniłem i co można by poprawić? Wiem, że niektórzy pisali że dodają drożdże w temperaturze 30C i tak dalej. Ale na etykietach wszędzie był zakres temperatury około 24-26C i tego się starałem trzymać.
Z samymi nastawami się nie śpieszę. Do nastawu nr 2 i 3 mam odpowiednie środki klarujące. Do nr 2 są one dwu składnikowe do nastawu nr 3 jest jedna saszetka. Nastaw nr 1 ma się wyklarować grawitacyjnie. Niestety nie wiem czy w tym tygodniu będę miał okazje je sprawdzić bo jestem poza domem.
Dodatkowo pod położoną pokrywka na każdym nastawie rozłożyłem gazę by jakiś kurz czy żyjątko się tam nie dostało. Pokrywka na każdym jest tylko lekko położona, bez dociskania/dokręcania.
I mam także jedno pytanie/ciekawostkę. Coś mnie podkusiło żeby się uzbroić w dwa termometry. Jak mierzyłem sobie temperaturę pomieszczenia to po jakimś czasie zrąbał mi się na ziemie termometr z przyssawką (taki model https://alkohole-domowe.pl/termometr-z-przyssawka-p1198). W sumie to sam się odkleił:( . No nic to, więcej takiego wynalazku nie kupię ale niestety ten czerwony płyn (ftalan dibutylu) i nie wiem jak to sprzątnąć. To znaczy z podłogi (kafelków) udało mi się ogarnąć ale z fugi za nic nie chce zejść: próbowałem na morko wodą z mydłem, zetrzeć jakoś papierem ręcznikowym, mopem z płynem do podłogi oraz szmatką z octem. Nic nie poszło . Obstawiam, że przez ten czas komuś z Was też się mogło coś takiego przytrafić. Macie jakieś porady? Na szybkim szukaniu na googlach nic nie znalazłem oprócz tego że to nie szkodliwe:) .
Odnośnie aparatury to odbieram ją za tydzień i .... domówiłem sobie OLM zgodnie z wieloma sugestiami na forum i różnymi opisami które tu znalazłem.
-
- Posty: 1610
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 218 razy
- Otrzymał podziękowanie: 377 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
brawo @Asalut. Przybył nam użytkownik forum z pasją .
Co do płynnego węgla: raz się pobawiłem, bo coś kupowałem i dorzucili w promocji. Nigdy więcej. Qrwa ile roboty z czyszczeniem!
Dobrze zrobiony proces nie potrzebuje węgla. Znaczy dwa procesy.
Uwaga: nie trzymaj się tego co jest napisane na opakowaniu drożdży. Bo będziesz miał blg 30 . 1 kg plus 4 l wody i niekoniecznie paczka drożdży na 25l.
Ponieważ ma duszę eksperymentatora, proponuję: po pierwszych 'burokach" spróbuj skrobi i zbożówek. Inny level.
Co do płynnego węgla: raz się pobawiłem, bo coś kupowałem i dorzucili w promocji. Nigdy więcej. Qrwa ile roboty z czyszczeniem!
Dobrze zrobiony proces nie potrzebuje węgla. Znaczy dwa procesy.
Uwaga: nie trzymaj się tego co jest napisane na opakowaniu drożdży. Bo będziesz miał blg 30 . 1 kg plus 4 l wody i niekoniecznie paczka drożdży na 25l.
Ponieważ ma duszę eksperymentatora, proponuję: po pierwszych 'burokach" spróbuj skrobi i zbożówek. Inny level.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 gru 2022, 17:46 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 712
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 195 razy
- Otrzymał podziękowanie: 136 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Termometr z przyssawką z forumowego sklepu świetnie się nadaje do kontrolowania temperatury nastawu. Wewnątrz fermentora.
Zapewne już sam znalazłeś, co rozpuszcza ftalan dibutylu. Alkohol, eter, benzen, aceton. Poczekaj na przedgon z pierwszego procesu
O BLG już Skir napisał. Dwukrotnie. I jakis1234 też. A Ty swoje, wg przepisu na opakowaniu. Nikt Ci źle nie życzy, doradzamy z własnego doświadczenia - po co wyważać otwarte drzwi?Na 6 kg cukru dopełniaj do 27 l.
Zapewne już sam znalazłeś, co rozpuszcza ftalan dibutylu. Alkohol, eter, benzen, aceton. Poczekaj na przedgon z pierwszego procesu
O BLG już Skir napisał. Dwukrotnie. I jakis1234 też. A Ty swoje, wg przepisu na opakowaniu. Nikt Ci źle nie życzy, doradzamy z własnego doświadczenia - po co wyważać otwarte drzwi?Na 6 kg cukru dopełniaj do 27 l.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 gru 2022, 18:31 przez HeniekStarr, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2706
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 252 razy
- Otrzymał podziękowanie: 466 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Blg startowe 20-22. Temperatura niższa, ja daję przy około 22 stopniach, 30 stopni to dla koji.
Dobrze jest zagotować cukier w małej ilości wody, uwaga lubi wykipieć, drożdże łatwiej przerabiają, ale nie jest to konieczne.
Termometr, skoro chcesz, to kup taki naklejany, akwarystyczny. Naklejasz na fermentor i nic się nie zbije.
I faktycznie, jak się nacieszysz cukrówką, zatrzyj na przykład skrobię ziemniaczaną, jest chyba najłatwiejsza w obróbce, zobaczysz różnicę.
Dobrze jest zagotować cukier w małej ilości wody, uwaga lubi wykipieć, drożdże łatwiej przerabiają, ale nie jest to konieczne.
Termometr, skoro chcesz, to kup taki naklejany, akwarystyczny. Naklejasz na fermentor i nic się nie zbije.
I faktycznie, jak się nacieszysz cukrówką, zatrzyj na przykład skrobię ziemniaczaną, jest chyba najłatwiejsza w obróbce, zobaczysz różnicę.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 7507
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 399 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1741 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Nie pozostaje ci nic innego, jak tylko wyskrobać przebarwioną fugę i położyć nową. Niestety, tylko fuga epoksydowa jest odporna na wnikanie płynów w głąb fugi. Gdyby to była tylko "kolorowa" woda, to jeszcze może byś zwykłą fugę doczyścił, ale ftalan...Asalut pisze:czerwony płyn (ftalan dibutylu) i nie wiem jak to sprzątnąć. To znaczy z podłogi (kafelków) udało mi się ogarnąć ale z fugi za nic nie chce zejść: próbowałem na morko wodą z mydłem, zetrzeć jakoś papierem ręcznikowym, mopem z płynem do podłogi oraz szmatką z octem. Nic nie poszło
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 gru 2022, 08:00 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Hej hej dzięki za odpowiedzi.
Ogólnie do nastawów znalazłem wiele przepisów i tu i na forum itd. Większość z nich mówiła o 20-22 blg lub do 24-26 blg.
Uzbroiłem się w 3x7 kg cukru ale i tak wsypałem 3x6.
Uznałem, że skoro i tak mi wychodzi w tych wynikach co znalazłem na forum czy w Internecie a mi się specjalnie nie śpieszy to mogę poczekać dłużej by drożdże zadziałały. Ale ogólnie tam - mam jedną z lekcji, że można dać mniej cukru:) Szybciej będzie i oszczędniej.
(o tu znalazłem o tym blg 24-26 i jakoś tak mnie "zauroczyło" to info https://destylatorymiedziane.pl/pl/blog ... r-b31.html )
Teraz z perspektywy czasu rzeczywiście mogłem wrzucić 5kg, dolać 10l wody wymieszać i jakby było za mało BLG to dosypać. No ale jakoś tak się zafiksowałem, że nie pomyślałem o tym:( . No nic to, jak sam się na czymś nie sparzę to nie zapamiętam choćby i było to wyryte na forum:) . Niech ten wpis będzie info dla kolejnych początkujących.
Co paczki drożdży na jeden fermentator to gdzieś mi się zakorzeniło, że nie warto ich dzielić na kilka (o ile nie jest tak wskazane) bo niekoniecznie możemy dobrze podzielić paczkę. Jako, że jestem początkujący to nie chciałem tu nic tworzyć własnego. Choć wiem, że koledzy powyżej wspominali o tym.
W razie czego mam awaryjnie jedną paczkę drożdży i pożywki na restart:)
Dzięki Heniek za info co do zmywania - akurat nigdzie tego nie znalazłem. Akurat acetonu mam dużo bo używam do odtłuszczania przed zabawa z laminatem i żywicami .
Radius - spróbuje acetonem i dam znać.
Ogólnie do nastawów znalazłem wiele przepisów i tu i na forum itd. Większość z nich mówiła o 20-22 blg lub do 24-26 blg.
Uzbroiłem się w 3x7 kg cukru ale i tak wsypałem 3x6.
Uznałem, że skoro i tak mi wychodzi w tych wynikach co znalazłem na forum czy w Internecie a mi się specjalnie nie śpieszy to mogę poczekać dłużej by drożdże zadziałały. Ale ogólnie tam - mam jedną z lekcji, że można dać mniej cukru:) Szybciej będzie i oszczędniej.
(o tu znalazłem o tym blg 24-26 i jakoś tak mnie "zauroczyło" to info https://destylatorymiedziane.pl/pl/blog ... r-b31.html )
Teraz z perspektywy czasu rzeczywiście mogłem wrzucić 5kg, dolać 10l wody wymieszać i jakby było za mało BLG to dosypać. No ale jakoś tak się zafiksowałem, że nie pomyślałem o tym:( . No nic to, jak sam się na czymś nie sparzę to nie zapamiętam choćby i było to wyryte na forum:) . Niech ten wpis będzie info dla kolejnych początkujących.
Co paczki drożdży na jeden fermentator to gdzieś mi się zakorzeniło, że nie warto ich dzielić na kilka (o ile nie jest tak wskazane) bo niekoniecznie możemy dobrze podzielić paczkę. Jako, że jestem początkujący to nie chciałem tu nic tworzyć własnego. Choć wiem, że koledzy powyżej wspominali o tym.
W razie czego mam awaryjnie jedną paczkę drożdży i pożywki na restart:)
Dzięki Heniek za info co do zmywania - akurat nigdzie tego nie znalazłem. Akurat acetonu mam dużo bo używam do odtłuszczania przed zabawa z laminatem i żywicami .
Radius - spróbuje acetonem i dam znać.
-
- Posty: 2706
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 252 razy
- Otrzymał podziękowanie: 466 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Nie ma problemu.
Generalnie niższe Blg, mniej drożdży, niższa temperatura, powodują, że drożdże mają lepsze warunki pracy, pracują łagodniej i w efekcie dają lepszy nastaw.
Producenci chcą zachęcić do swoich drożdży i dlatego "tonę cukru przerobią w dwa dni";).
Oczywiście, przerobią, ale efekt będzie gorszy. A my staramy się o jak najlepsze wyroby.
P.S Fermentor, nie fermentator. Generalnie fermentator to człowiek, który fermentuje - chociaż opinie, która forma poprawna, są różne.
Drożdże kupuję w opakowaniach kilogramowych, więc z założenia odmierzam potrzebną ilość.Asalut pisze: Co paczki drożdży na jeden fermentator to gdzieś mi się zakorzeniło, że nie warto ich dzielić na kilka (o ile nie jest tak wskazane) bo niekoniecznie możemy dobrze podzielić paczkę. Jako, że jestem początkujący to nie chciałem tu nic tworzyć własnego. Choć wiem, że koledzy powyżej wspominali o tym.
Nie ma problemu.
Generalnie niższe Blg, mniej drożdży, niższa temperatura, powodują, że drożdże mają lepsze warunki pracy, pracują łagodniej i w efekcie dają lepszy nastaw.
Producenci chcą zachęcić do swoich drożdży i dlatego "tonę cukru przerobią w dwa dni";).
Oczywiście, przerobią, ale efekt będzie gorszy. A my staramy się o jak najlepsze wyroby.
P.S Fermentor, nie fermentator. Generalnie fermentator to człowiek, który fermentuje - chociaż opinie, która forma poprawna, są różne.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 gru 2022, 22:14 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Hej hej
chyba dobrze się dzieje.
Dziś byłem sprawdzić nastawy i na godzinę 18:30, temperatura otoczenia 20C a nastawy:
Nr. 1 - 22 C i BLG 12
Nr 2 - 22C i BLG 15
Nr 3 (ten z węglem) 23C i BLG 8-9 (Ciut poniżej 10 ale trudno było odczytać bo nastaw cały bulgocze miło ).
Ogólnie wszystkie nastawy ładnie pachną, trochę jak cydr:). W dwóch pierwszych jest lekkie zabąblenie a w trójce aktywnie i głośno bulgocze.
Co do acetonu i ścierania to nie sprawdziłem bo mi się skończył A na zimę nie dokupywałem nowego bo i nic z laminować nie będę.
chyba dobrze się dzieje.
Dziś byłem sprawdzić nastawy i na godzinę 18:30, temperatura otoczenia 20C a nastawy:
Nr. 1 - 22 C i BLG 12
Nr 2 - 22C i BLG 15
Nr 3 (ten z węglem) 23C i BLG 8-9 (Ciut poniżej 10 ale trudno było odczytać bo nastaw cały bulgocze miło ).
Ogólnie wszystkie nastawy ładnie pachną, trochę jak cydr:). W dwóch pierwszych jest lekkie zabąblenie a w trójce aktywnie i głośno bulgocze.
Co do acetonu i ścierania to nie sprawdziłem bo mi się skończył A na zimę nie dokupywałem nowego bo i nic z laminować nie będę.
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Cześć, czas na kolejny update.
Widzę, że mój poprzedni post jest u góry ale jako, że minął tydzień + mam kilka nowych informacji i próśb o pomoc także piszę postu a nie edytuję poprzedni.
A więc wczoraj (tj. 11.12.2022) byłem dojrzeć wszystkich 3 nastawów a przy okazji przywiozłem kolumnę i ją przeczyściłem (jeszcze nie złożyłem).
Temperatura pomieszczenia: 18 C
Nastaw nr 1.
Ma temperaturę 20 C i Blg między -3 a -4. Trudność z odczytaniem dla tego, że się .... pieni jeszcze?
Alkoholomierz wskazał dosłownie między 10-20 (nie mam drobniejszej podziałki) ale ze wskazaniem raczej bliżej do 10 - obstawiałbym tak koło 12% .
I tu moje pierwsze pytanie i prośba o pomoc - czy on dobrze wygląda? Wiem, ze dopiero tydzień minął - mam czas nie śpieszy mi się. I chciałbym, żeby nastaw nr 1 grawitacyjnie się wyklarował.
(Link do obrazka bo chyba nie działa : https://imgur.com/a/5ibOIRt
Nastaw nr 2.
Ma temperaturę 21C, BLG 0, i alkohol 10%.
Też jeszcze wygląda na lekko spieniony. Czy powinienem się tym martwić czy coś z nim zacząć działać?
Myślałem, żeby go jeszcze zostawić na kilka dni może zejdzie do -1 lub -2 BLG. Planowałem użyć do niego środek do klarowania Jan Okowita: Duoklar Turbo - dwuskładnikowy (posiadam).
Prezentuje się tak:
(link do obrazka https://imgur.com/a/RvVJa3E)
Nastaw nr 3. (ten z płynnym węglem)
Prezentuje się według mnie najlepiej. Najbardziej też buzował ze wszystkich podczas ostatniego tygodnia.
Temperatura: 19C, BLG -4, Alkohol - alkoholomierz pokazuje bliżej 20 więc strzelam, że ma koło 18%.
Mam do niego Alkohole Domowe Duoklar Turbo dwuskładnikowy - muszę użyć bo węgiel był używany.
Prezentuje się tak:
(Link do obrazka: https://imgur.com/a/a45ARvi)
Moja ocena na szybko:
Nastaw nr 3 wyszedł dobrze
Nastaw nr 1 wyszedł poprawnie
Nastaw nr 2 jest dostateczny - w sensie można użyć ale szału nie będzie.
Oczywiście, jeszcze dam im trochę czasu zanim je ponownie odwiedzę, może się coś poprawi do tego czasu, zwłaszcza z nastawem numer 2.
Powiedzcie mi proszę, skoro nastaw nr 3 jest spokojny a 1 i 2 jeszcze wykazują jakieś efekty buzowania/piany to rozumiem, że drożdże coś tam jeszcze działają z cukrem?
Jak złożę kolumnę - mam keg 50l to myślałem, żeby zrobić sobie na 2 tury tzn.:
1. PIERWSZE UŻYCIE KOLUMNY: wlać nastaw nr 1 i 1/2 nastawu nr 2. - jakis alkohol techniczny będzie. Jest to poświęcone na nauke kolumny.
2. Druga zabawa z kolumną - też oczywiście nauka: użycie nastawu nr 3 i pozostałości nastawu nr 2.
(Według instrukcji minimalna ilość gotowanego nastawu to około 20 litrów - dla tego chcę zmieszać 1 z 2 i 2 z 3 żeby było trochę wiecej niże te 24-25l a dalej będzie mniej niż 45l = okoł 37,5L)
Czy to dobry pomysł czy byście rekomendowali coś innego?
Mam jeszcze jedno - ostatnie pytanie i z góry przepraszam za to, że może wydawać SIĘ GŁUPIE. Ale naprawdę mam problem do rozmienienia:)
W instrukcji do tych środków do klarowania nastawów jest w instrukcji by:
1. Zlać znad osadu i wymieszać
2. Dodać odpowiednio saszetki
3. Po czym ponownie zlać znad osadu.
Mam pytania dotyczące punktów ....1 i 3. Wiem, ze instrukcja mówi jasno zlać do innego naczynia/zbiornika . Ale w innych instrukcjach / czy nawet filmach na youtube środek klarujący był wsypywany wprost do nastawu i dopiero potem zlewany i to często od razu do kega.
Czy więc w przypadku nastawu nr 2. Jan Okowita - mogę wsypać środek klarujący wprost do tego samego zbiornika a potem zlać do innego zbiornika lub kega?
Czy w przypadku nastawu nr 3 (ten z węglem) mogę także dodać do tego samego zbiornika zestaw klarujący a potem zlać do innego zbiornika?
Jak wy to robicie? Jaka jest dobra praktyka w tym zakresie?
Widzę, że mój poprzedni post jest u góry ale jako, że minął tydzień + mam kilka nowych informacji i próśb o pomoc także piszę postu a nie edytuję poprzedni.
A więc wczoraj (tj. 11.12.2022) byłem dojrzeć wszystkich 3 nastawów a przy okazji przywiozłem kolumnę i ją przeczyściłem (jeszcze nie złożyłem).
Temperatura pomieszczenia: 18 C
Nastaw nr 1.
Ma temperaturę 20 C i Blg między -3 a -4. Trudność z odczytaniem dla tego, że się .... pieni jeszcze?
Alkoholomierz wskazał dosłownie między 10-20 (nie mam drobniejszej podziałki) ale ze wskazaniem raczej bliżej do 10 - obstawiałbym tak koło 12% .
I tu moje pierwsze pytanie i prośba o pomoc - czy on dobrze wygląda? Wiem, ze dopiero tydzień minął - mam czas nie śpieszy mi się. I chciałbym, żeby nastaw nr 1 grawitacyjnie się wyklarował.
(Link do obrazka bo chyba nie działa : https://imgur.com/a/5ibOIRt
Nastaw nr 2.
Ma temperaturę 21C, BLG 0, i alkohol 10%.
Też jeszcze wygląda na lekko spieniony. Czy powinienem się tym martwić czy coś z nim zacząć działać?
Myślałem, żeby go jeszcze zostawić na kilka dni może zejdzie do -1 lub -2 BLG. Planowałem użyć do niego środek do klarowania Jan Okowita: Duoklar Turbo - dwuskładnikowy (posiadam).
Prezentuje się tak:
(link do obrazka https://imgur.com/a/RvVJa3E)
Nastaw nr 3. (ten z płynnym węglem)
Prezentuje się według mnie najlepiej. Najbardziej też buzował ze wszystkich podczas ostatniego tygodnia.
Temperatura: 19C, BLG -4, Alkohol - alkoholomierz pokazuje bliżej 20 więc strzelam, że ma koło 18%.
Mam do niego Alkohole Domowe Duoklar Turbo dwuskładnikowy - muszę użyć bo węgiel był używany.
Prezentuje się tak:
(Link do obrazka: https://imgur.com/a/a45ARvi)
Moja ocena na szybko:
Nastaw nr 3 wyszedł dobrze
Nastaw nr 1 wyszedł poprawnie
Nastaw nr 2 jest dostateczny - w sensie można użyć ale szału nie będzie.
Oczywiście, jeszcze dam im trochę czasu zanim je ponownie odwiedzę, może się coś poprawi do tego czasu, zwłaszcza z nastawem numer 2.
Powiedzcie mi proszę, skoro nastaw nr 3 jest spokojny a 1 i 2 jeszcze wykazują jakieś efekty buzowania/piany to rozumiem, że drożdże coś tam jeszcze działają z cukrem?
Jak złożę kolumnę - mam keg 50l to myślałem, żeby zrobić sobie na 2 tury tzn.:
1. PIERWSZE UŻYCIE KOLUMNY: wlać nastaw nr 1 i 1/2 nastawu nr 2. - jakis alkohol techniczny będzie. Jest to poświęcone na nauke kolumny.
2. Druga zabawa z kolumną - też oczywiście nauka: użycie nastawu nr 3 i pozostałości nastawu nr 2.
(Według instrukcji minimalna ilość gotowanego nastawu to około 20 litrów - dla tego chcę zmieszać 1 z 2 i 2 z 3 żeby było trochę wiecej niże te 24-25l a dalej będzie mniej niż 45l = okoł 37,5L)
Czy to dobry pomysł czy byście rekomendowali coś innego?
Mam jeszcze jedno - ostatnie pytanie i z góry przepraszam za to, że może wydawać SIĘ GŁUPIE. Ale naprawdę mam problem do rozmienienia:)
W instrukcji do tych środków do klarowania nastawów jest w instrukcji by:
1. Zlać znad osadu i wymieszać
2. Dodać odpowiednio saszetki
3. Po czym ponownie zlać znad osadu.
Mam pytania dotyczące punktów ....1 i 3. Wiem, ze instrukcja mówi jasno zlać do innego naczynia/zbiornika . Ale w innych instrukcjach / czy nawet filmach na youtube środek klarujący był wsypywany wprost do nastawu i dopiero potem zlewany i to często od razu do kega.
Czy więc w przypadku nastawu nr 2. Jan Okowita - mogę wsypać środek klarujący wprost do tego samego zbiornika a potem zlać do innego zbiornika lub kega?
Czy w przypadku nastawu nr 3 (ten z węglem) mogę także dodać do tego samego zbiornika zestaw klarujący a potem zlać do innego zbiornika?
Jak wy to robicie? Jaka jest dobra praktyka w tym zakresie?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 gru 2022, 16:36 przez Asalut, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 712
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 195 razy
- Otrzymał podziękowanie: 136 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Krótko: z nastawem 3 wszystko OK. Zawartość alkoholu obliczamy z różnicy BLG początkowego i końcowego, jest na to prosty wzór. Cząsteczki węgla zaburzają gęstość. Pomyśl logicznie - ile musiałbyś wsypać cukru, żeby uzyskać 20% alko?
Nastaw zlewamy znad osadu, wtedy dodajemy klar. Taka jest dobra praktyka.
Jeszcze jedno, bo walnąłeś taką epistołę, że trudno się do wszystkiego odnieść od razu:
Piszesz, że Twoja instrukcja przewiduje minimalną ilość nastawu OKOŁO 20 l. Proponuję zmierzyć litrową miarką DOKŁADNIE, ile potrzeba do zakrycia grzałek. Między 18,na np 22 l jest spora różnica, a dobrze jest znać ten poziom, na przykład do metody 2,5.
Nastaw zlewamy znad osadu, wtedy dodajemy klar. Taka jest dobra praktyka.
Jeszcze jedno, bo walnąłeś taką epistołę, że trudno się do wszystkiego odnieść od razu:
Piszesz, że Twoja instrukcja przewiduje minimalną ilość nastawu OKOŁO 20 l. Proponuję zmierzyć litrową miarką DOKŁADNIE, ile potrzeba do zakrycia grzałek. Między 18,na np 22 l jest spora różnica, a dobrze jest znać ten poziom, na przykład do metody 2,5.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 gru 2022, 10:00 przez HeniekStarr, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Cześć,
Długo nie pisałem ale nie miałem czasu się za to zabrać.
14 i 15 stycznia miało miejsce pierwsze użycie maszyny.
14.01 - pierwsze użycie a więc uzysk to na cele techniczne ale przede wszystkim chodziło o zapoznanie się z maszyną:). Także cały proces siedziałem na tyłku, obserwowałem, patrzyłem, uczyłem się - chłonąłem jednym słowem wszystko prócz alkoholu (a i tak byłem na antybiotyku wtedy).
Zabawę rozpocząłem koło 1720 i trwała ona do ok 2000 z uwagi na pewien błąd w instalacji (raczej z mojej winy). Po jego naprawie, odpoczynku itp. zabrałem się drugi raz za to.
Do kega poszło 37,5L (25l nastawu nr 1 i 1/2 z nastawu nr 2).
2 podejście rozpoczęło się koło 23:30 i trwało do 0500. Wszystko działało podręcznikowo: były przedgony (czuć zapach), gony i pogony. Możliwe że odbiór pogonów trochę przyspieszyłem ale już byłem zmęczony koło 0500 (15.01). Ale to było po to by się nauczyć. Na samym dole napiszę dla zainteresowanych co był za błąd techniczny z maszynerią by nie zaśmiecać wątku ale może komuś się przyda.
15.01 o godzinie 1200 rozpocząłem drugie podejście. Oczywiście wcześniej kolumnę jak i keg wyczyściłem. Tu już się troche rozpiszę bo chcę poznać wasze opinie, uwagi, rady. Zaznaczam, że robiłem specjalnie i świadomie tylko 1 podejście. Na metodę 2 albo raczej 2.5 przyjdzie kiedyś moment ale jeszcze nie teraz. Zresztą trzeba mieć na nie trochę urobku (chyba na te zabawy ok. 8L 96% destylatu trzeba mieć by rozcieńczyć odpowiednio do kotła na te 40-45L).
Do tego działania też poszło 37,5L (a może nawet bardziej 39L) z nastawu nr 3 i 1/2 nastawu nr 2.
O godzinie 1245 kolumna osiągnęła 88C i zacząłem jej stabilizację, która trwała do 13:30 (KEG 90,1C, kolumna 77,3).
1345 - odbiór przedgonów z LM - ok 1 kropli na 5-7 s. 15:45 odebrałem już około 50 ml przedgonów z LM. Odkręcam na chwile na maksa LM i OLM - zebrałem dodatkowe 20ml. Zakręcam je. Kolumna pokazuje 77.4 ale po chwili spadło do 77.3 (Zrobiłem sobie zamknięty układ chłodzenia z wykorzystaniem 100l zbiornika od bufora, musiałem trochę zimnej wody dolać).
Rozpocząłem tez odbiór pierwszych gonów. Na początku do małych pojemniczków ok 200ml.
Odbiór OLM, w międzyczasie z prędkością ok 1 kropli na 10 s kapie sobie LM.
16:05 - 1 porcja 200ml, czuć lekki zapach ale nie wali jak pogony
16.30 - 2 porcja 200ml, wydaje się OK - keg 90,7C , kolumna 77,4
16:45 - 3 porcja 300ml, też wydaje się OK, (przyśpieszyłem trochę odbiór) - temp bez zmian
16:55 - 4 porcja 300 ml, jw + temp w kegu 91C.
I czytałem na forach/instrukcji, że odbiór gonu powinien być z prędkością ok 1,2L - 1,4 L na godzinę. U mnie jest to jak widać 1L w godzinę. Czy nie odbieram przypadkiem za wolno? Z drugiej strony wyczytałem, że pośpiech raczej nie wskazany i im wolniej tym lepiej. Czy tak jest czy coś może psuję?
Potem trochę się bawiłem z zwiększeniem odbioru ale sobie darowałem. Musiałem jeszcze stabilizować.
18:20 - 5 porcja 0,5L, keg 92,6C, kolumna 77,7C (mega zapach!)
Podstawiłem butelki 850 mln: które się napełniły:
19:40 - keg 94,1, kolumna 78C (po dolaniu zimnej wody do bufora spadlo do 77,7) (super zapach!)
20:45 - zanotowalem ze super smak (oblizane palce bo skapło), zapach tez (+)
21:46 - j.w. Keg 97,0 , temp kolumny 77,3 (spuściłem trochę wody z bufora i zimnej dolałem)
22:13 - keg 98,4 , kolumna 78,3 - ostatnia porcja ok 1/2 butelki 850ml.
O 22:14 rozpocząłem odbiór pogonów zarówno przez OLM (400ml) jak i LM (200ml).
Z 40L z ok 10kg cukru wyszło prawie 5L gonu, ok 600ml pogonu i uwaga wydaje mi się że za mało bo niecałe 200ml przedgonu - który możliwe ze się zmieszał trochę z pogonem z 22:14 .
Moje obserwacje są takie:
1. Przedgon strasznie śmierdzi i raczej nie da się go z niczym pomylić.
2. To co wyszło nawet porcja nr 1 nie śmierdziało w żadnym stopniu tak jak przedgony.
3. Pogony też mają ładny zapaszek aczkolwiek butelce z 2213 dużo bliżej do tych z godziny 19-21 niż do tych pierwszych.
Sprawdzałem alkoholomierzem w temp 20C wszystko co wyszło od 16 do 22 ma ok 96%
Pogony z LM (chyba zmieszane z przedgonami) maja ok 90% - zanotowane mam że straszny zapach:)
Pogony z OLM mają 50%.
Przedgony wylałem wszystkie a pogony zostawiłem na później.
Wszystko co zebrałem zbierałem do szkła i sobie odstawiłem na półki i zajrzałem tam dopiero 20.01 - wtedy tez pomierzyłem procenty i raz jeszcze oceniłem smak i zapach.
Zdarzyło się też tak, że były pewne imprezy rodzinne w w weekend także miałem ewentualne grono degustatorów . Przygotowałem z tego co wyszło 2 mieszanki: 450ml 70% i 450ml 50% do degustacji.
Ogólnie oceny pozytywne, nie trzeba zapijać ani zagryzać, przyjemnie przepala ale nie pali do bólu itd. Była jedna osoba, która też się trochę bawi hobbistycznie na potstillu to powiedziała, że w sumie czuje drożdza ale daje mocne 8/10 .
Na koniec degustacji ktoś wyjął z lodówki "marketową" wódkę i po degustacji 50% i 70% (ogólnie 70% zbierała dużo lepsze noty!) chcieliśmy jej spróbować to się po krótce nie dało i odpychała.
Towarzystwo było mieszane w sumie nawet płeć żeńska przeważała:). Ogólnie cieszę się, że wyszło lepiej niż kupne choć domyślam się że jest dużo do poprawy.
Reszta produktu sobie czeka na lepsze czasy, jakieś nalewki itd. To z parti nr 1. też zostawiłem by sobie poobserwować co z tego będzie.
A w międzyczasie drożdże już przerabiają kolejne 22kg curku
***********
Odniesienie do problemu ze sprzętem.
Na forum, w instrukcji jak i w rozmowach wiele razy podkreślano istotę bezpieczeństwa, oddzielnych korków, odpowiednich kabli itp.
Ja do swojej kolumny mam oddzielne linie, bezpieczni przeciwprzepięciowe itd. ale dodatkowo zobaczyłem, że mam w domu dużo grubszy kabel do grzałki 2500W. Więc za nim pierwszy raz uruchomiłem keg postanowiłem go....... wymienić. (Dom elektryka więc wszystkie sprzęty jak i wiedza fachowa są).
Po uruchomieniu okazało się (w kolejności poznawczej):
1. Kolumna kopie prądem (wystarczyło obowdu z rak zamkniętego nie robić wtedy ok).
2. Wywaliło raz bezpiecznik przeciwprzepięciowy
3. Sterownik i temperatura wariuje
4. Grzałka 1500W grzeje mocniej od 2500 !
I zaczęło się szukanie przyczyny. Po krótkiej chwili powiedziałem - stop. Aparatura na 100% jest OK bo od polecanej osoby brana itd. to musi wynikać z naszych modyfikacji. A więc wszelakie mierniki i próbniki prądu do rąk i szukanie dziury we wszystkim. Jako, że dorabiane były obwody nowe to pomyślałem, że może gniazdka źle obszyte ale nie - wszystko w porządku. Sprawdzam pozostałe miejsca i na końcu.... kabel zasilający od 2500W - okazało się że wtyczka ma przestawione bolce od fazy z neutralem..... Czyli fabrycznie była już zepsuta.....
No więc do roboty, starego kabla nie wywaliłem (oryginalnego) więc znów demontaż wszystkiego by się dostać do kabelków, lutowanie, zakładanie opasek termokurczliwych itd itp. Działa OK ale zanim skręciłem to sobie przypomniałem, że grzałki działały odwrotnie. Wiec znów zaglądanie do grzałek i się okazało że połączone były po modyfikacji północ-wschód, południe - zachód zamiast północ-południe, wschód-zachód. Po przelutowaniu wszystko działało poprawnie. Napisałem o tym tylko dlatego, że może to kogoś ustrzec przed podobnymi historiami. I raz jeszcze podkreślam, że ta przygoda to tylko wynik pecha z kablem i złego podłączenie kabelków po lutowaniu. Cała aparatura była otrzymana w jak najlepszym stanie technicznym.
****
Ps. jak mógłby mi ktoś na priv podrzucić instrukcje jak wrzucać zdjęcia z uzyciem IMG komendy. Próbowałem w poprzednim postach i się nie wyświetlają. To bym wrzucił fotki jak to wygląda po złożeniu + obieg zamknięty.
Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelkie komentarze.
Długo nie pisałem ale nie miałem czasu się za to zabrać.
14 i 15 stycznia miało miejsce pierwsze użycie maszyny.
14.01 - pierwsze użycie a więc uzysk to na cele techniczne ale przede wszystkim chodziło o zapoznanie się z maszyną:). Także cały proces siedziałem na tyłku, obserwowałem, patrzyłem, uczyłem się - chłonąłem jednym słowem wszystko prócz alkoholu (a i tak byłem na antybiotyku wtedy).
Zabawę rozpocząłem koło 1720 i trwała ona do ok 2000 z uwagi na pewien błąd w instalacji (raczej z mojej winy). Po jego naprawie, odpoczynku itp. zabrałem się drugi raz za to.
Do kega poszło 37,5L (25l nastawu nr 1 i 1/2 z nastawu nr 2).
2 podejście rozpoczęło się koło 23:30 i trwało do 0500. Wszystko działało podręcznikowo: były przedgony (czuć zapach), gony i pogony. Możliwe że odbiór pogonów trochę przyspieszyłem ale już byłem zmęczony koło 0500 (15.01). Ale to było po to by się nauczyć. Na samym dole napiszę dla zainteresowanych co był za błąd techniczny z maszynerią by nie zaśmiecać wątku ale może komuś się przyda.
15.01 o godzinie 1200 rozpocząłem drugie podejście. Oczywiście wcześniej kolumnę jak i keg wyczyściłem. Tu już się troche rozpiszę bo chcę poznać wasze opinie, uwagi, rady. Zaznaczam, że robiłem specjalnie i świadomie tylko 1 podejście. Na metodę 2 albo raczej 2.5 przyjdzie kiedyś moment ale jeszcze nie teraz. Zresztą trzeba mieć na nie trochę urobku (chyba na te zabawy ok. 8L 96% destylatu trzeba mieć by rozcieńczyć odpowiednio do kotła na te 40-45L).
Do tego działania też poszło 37,5L (a może nawet bardziej 39L) z nastawu nr 3 i 1/2 nastawu nr 2.
O godzinie 1245 kolumna osiągnęła 88C i zacząłem jej stabilizację, która trwała do 13:30 (KEG 90,1C, kolumna 77,3).
1345 - odbiór przedgonów z LM - ok 1 kropli na 5-7 s. 15:45 odebrałem już około 50 ml przedgonów z LM. Odkręcam na chwile na maksa LM i OLM - zebrałem dodatkowe 20ml. Zakręcam je. Kolumna pokazuje 77.4 ale po chwili spadło do 77.3 (Zrobiłem sobie zamknięty układ chłodzenia z wykorzystaniem 100l zbiornika od bufora, musiałem trochę zimnej wody dolać).
Rozpocząłem tez odbiór pierwszych gonów. Na początku do małych pojemniczków ok 200ml.
Odbiór OLM, w międzyczasie z prędkością ok 1 kropli na 10 s kapie sobie LM.
16:05 - 1 porcja 200ml, czuć lekki zapach ale nie wali jak pogony
16.30 - 2 porcja 200ml, wydaje się OK - keg 90,7C , kolumna 77,4
16:45 - 3 porcja 300ml, też wydaje się OK, (przyśpieszyłem trochę odbiór) - temp bez zmian
16:55 - 4 porcja 300 ml, jw + temp w kegu 91C.
I czytałem na forach/instrukcji, że odbiór gonu powinien być z prędkością ok 1,2L - 1,4 L na godzinę. U mnie jest to jak widać 1L w godzinę. Czy nie odbieram przypadkiem za wolno? Z drugiej strony wyczytałem, że pośpiech raczej nie wskazany i im wolniej tym lepiej. Czy tak jest czy coś może psuję?
Potem trochę się bawiłem z zwiększeniem odbioru ale sobie darowałem. Musiałem jeszcze stabilizować.
18:20 - 5 porcja 0,5L, keg 92,6C, kolumna 77,7C (mega zapach!)
Podstawiłem butelki 850 mln: które się napełniły:
19:40 - keg 94,1, kolumna 78C (po dolaniu zimnej wody do bufora spadlo do 77,7) (super zapach!)
20:45 - zanotowalem ze super smak (oblizane palce bo skapło), zapach tez (+)
21:46 - j.w. Keg 97,0 , temp kolumny 77,3 (spuściłem trochę wody z bufora i zimnej dolałem)
22:13 - keg 98,4 , kolumna 78,3 - ostatnia porcja ok 1/2 butelki 850ml.
O 22:14 rozpocząłem odbiór pogonów zarówno przez OLM (400ml) jak i LM (200ml).
Z 40L z ok 10kg cukru wyszło prawie 5L gonu, ok 600ml pogonu i uwaga wydaje mi się że za mało bo niecałe 200ml przedgonu - który możliwe ze się zmieszał trochę z pogonem z 22:14 .
Moje obserwacje są takie:
1. Przedgon strasznie śmierdzi i raczej nie da się go z niczym pomylić.
2. To co wyszło nawet porcja nr 1 nie śmierdziało w żadnym stopniu tak jak przedgony.
3. Pogony też mają ładny zapaszek aczkolwiek butelce z 2213 dużo bliżej do tych z godziny 19-21 niż do tych pierwszych.
Sprawdzałem alkoholomierzem w temp 20C wszystko co wyszło od 16 do 22 ma ok 96%
Pogony z LM (chyba zmieszane z przedgonami) maja ok 90% - zanotowane mam że straszny zapach:)
Pogony z OLM mają 50%.
Przedgony wylałem wszystkie a pogony zostawiłem na później.
Wszystko co zebrałem zbierałem do szkła i sobie odstawiłem na półki i zajrzałem tam dopiero 20.01 - wtedy tez pomierzyłem procenty i raz jeszcze oceniłem smak i zapach.
Zdarzyło się też tak, że były pewne imprezy rodzinne w w weekend także miałem ewentualne grono degustatorów . Przygotowałem z tego co wyszło 2 mieszanki: 450ml 70% i 450ml 50% do degustacji.
Ogólnie oceny pozytywne, nie trzeba zapijać ani zagryzać, przyjemnie przepala ale nie pali do bólu itd. Była jedna osoba, która też się trochę bawi hobbistycznie na potstillu to powiedziała, że w sumie czuje drożdza ale daje mocne 8/10 .
Na koniec degustacji ktoś wyjął z lodówki "marketową" wódkę i po degustacji 50% i 70% (ogólnie 70% zbierała dużo lepsze noty!) chcieliśmy jej spróbować to się po krótce nie dało i odpychała.
Towarzystwo było mieszane w sumie nawet płeć żeńska przeważała:). Ogólnie cieszę się, że wyszło lepiej niż kupne choć domyślam się że jest dużo do poprawy.
Reszta produktu sobie czeka na lepsze czasy, jakieś nalewki itd. To z parti nr 1. też zostawiłem by sobie poobserwować co z tego będzie.
A w międzyczasie drożdże już przerabiają kolejne 22kg curku
***********
Odniesienie do problemu ze sprzętem.
Na forum, w instrukcji jak i w rozmowach wiele razy podkreślano istotę bezpieczeństwa, oddzielnych korków, odpowiednich kabli itp.
Ja do swojej kolumny mam oddzielne linie, bezpieczni przeciwprzepięciowe itd. ale dodatkowo zobaczyłem, że mam w domu dużo grubszy kabel do grzałki 2500W. Więc za nim pierwszy raz uruchomiłem keg postanowiłem go....... wymienić. (Dom elektryka więc wszystkie sprzęty jak i wiedza fachowa są).
Po uruchomieniu okazało się (w kolejności poznawczej):
1. Kolumna kopie prądem (wystarczyło obowdu z rak zamkniętego nie robić wtedy ok).
2. Wywaliło raz bezpiecznik przeciwprzepięciowy
3. Sterownik i temperatura wariuje
4. Grzałka 1500W grzeje mocniej od 2500 !
I zaczęło się szukanie przyczyny. Po krótkiej chwili powiedziałem - stop. Aparatura na 100% jest OK bo od polecanej osoby brana itd. to musi wynikać z naszych modyfikacji. A więc wszelakie mierniki i próbniki prądu do rąk i szukanie dziury we wszystkim. Jako, że dorabiane były obwody nowe to pomyślałem, że może gniazdka źle obszyte ale nie - wszystko w porządku. Sprawdzam pozostałe miejsca i na końcu.... kabel zasilający od 2500W - okazało się że wtyczka ma przestawione bolce od fazy z neutralem..... Czyli fabrycznie była już zepsuta.....
No więc do roboty, starego kabla nie wywaliłem (oryginalnego) więc znów demontaż wszystkiego by się dostać do kabelków, lutowanie, zakładanie opasek termokurczliwych itd itp. Działa OK ale zanim skręciłem to sobie przypomniałem, że grzałki działały odwrotnie. Wiec znów zaglądanie do grzałek i się okazało że połączone były po modyfikacji północ-wschód, południe - zachód zamiast północ-południe, wschód-zachód. Po przelutowaniu wszystko działało poprawnie. Napisałem o tym tylko dlatego, że może to kogoś ustrzec przed podobnymi historiami. I raz jeszcze podkreślam, że ta przygoda to tylko wynik pecha z kablem i złego podłączenie kabelków po lutowaniu. Cała aparatura była otrzymana w jak najlepszym stanie technicznym.
****
Ps. jak mógłby mi ktoś na priv podrzucić instrukcje jak wrzucać zdjęcia z uzyciem IMG komendy. Próbowałem w poprzednim postach i się nie wyświetlają. To bym wrzucił fotki jak to wygląda po złożeniu + obieg zamknięty.
Pozdrawiam i z góry dzięki za wszelkie komentarze.
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Cześć w nawiązaniu do poprzedniego posta.
1. Całość instalacji. Ociepliłem kocioł a po lewej jest wyżej wspomniany bufor na wodę.
2. Instalacja chłodzenia. W razie potrzeby mogę zrzucić ciepła wodę i odkręcić zimna i pompa od razu odbiera zimna wodę. Jest opcja sterowania napięciowego pompą wody ale jeszcze nie mam sterownika wiec reguluje zaworem. Sorki za jakość zdjęć ale musiałem je do 200kb zmniejszyć:)
Te 4 fermentatory sa pełne, drożdże swoje zrobiły i już się klarują. 2 grawitacyjnie a do dwóch dodałem duo-klar. Takie testy zobaczę co i jak. Te grawitacyjne mają 5kg cukru na 25l wody a z klarem maja 6kg cukru. Drożdże to przejadły w tej samej chwili.
Temperatura pomieszczenia 19-20 C. Zostały przygotowane 20.01 a sprawdzone i przelane do klarowania 28.01.
Mam też takie pytanko, bo chciałbym zrobić to częściowo z drugim gotowaniem. Tak wiem, że jest metoda 2,5 polecana - kiedyś do niej dojdę:) https://alkohole-domowe.com/forum/kolum ... t9284.html ale jeszcze nie dziś. Chcę na razie zobaczyć jaka jest różnica między 1 gotowaniem a podwójnym.
1. Czy ten wsad który wrzucamy na drugie gotowanie ma być rozcieńczony do 20% czy zalecana jest jakaś inna wartość?
2. Czy on wsad alkoholowy 96% musi się mieszać jakiś czas z wodą czy wystarczy wlać, wymieszać i przelać do kega?
3. Czy jak do tego samego wsadu np. 5L 96% mogę też dolać np 1.2L pogonu 60% ?Nie koniecznie do tego samego fermentatora ale docelowo w tym samym kegu (50l).
4. Pytam się o punkt 3. gdyż mam obecnie około 1L pogonu. Jak mi z gotowania wyjdzie ok 5L 96% to to jest po rozwodnieniu do 20% ok 25L. A z ok 1,6L 60% pogonu wyjdzie mi dodatkowe 5L wsadu 20% - czyli miałbym 30L na wsad czyli minimum do 50L Kega.
Przyznam szczerze, że ani tu na forum ani na białym nie znalazłem nic ciekawego o rozcieńczaniu destylatu do drugiego gotowania. Może to i banalnie proste i moje pytanie jest głupie no ale kto pyta nie błądzi:).
5. Czy używacie, a jak tak to jakie polecacie - mieszadła do betonu czy inne wynalazki które można podłączyć do wiertarki i mieszać nimi nastawy bądź kiedyś i zaciery:). Pytam się bo wiem, że tych pojemników od wewnątrz nie można zarysować bo bakterie lubią się tam osiedlać.
Pozdrawiam!
1. Całość instalacji. Ociepliłem kocioł a po lewej jest wyżej wspomniany bufor na wodę.
2. Instalacja chłodzenia. W razie potrzeby mogę zrzucić ciepła wodę i odkręcić zimna i pompa od razu odbiera zimna wodę. Jest opcja sterowania napięciowego pompą wody ale jeszcze nie mam sterownika wiec reguluje zaworem. Sorki za jakość zdjęć ale musiałem je do 200kb zmniejszyć:)
Te 4 fermentatory sa pełne, drożdże swoje zrobiły i już się klarują. 2 grawitacyjnie a do dwóch dodałem duo-klar. Takie testy zobaczę co i jak. Te grawitacyjne mają 5kg cukru na 25l wody a z klarem maja 6kg cukru. Drożdże to przejadły w tej samej chwili.
Temperatura pomieszczenia 19-20 C. Zostały przygotowane 20.01 a sprawdzone i przelane do klarowania 28.01.
Mam też takie pytanko, bo chciałbym zrobić to częściowo z drugim gotowaniem. Tak wiem, że jest metoda 2,5 polecana - kiedyś do niej dojdę:) https://alkohole-domowe.com/forum/kolum ... t9284.html ale jeszcze nie dziś. Chcę na razie zobaczyć jaka jest różnica między 1 gotowaniem a podwójnym.
1. Czy ten wsad który wrzucamy na drugie gotowanie ma być rozcieńczony do 20% czy zalecana jest jakaś inna wartość?
2. Czy on wsad alkoholowy 96% musi się mieszać jakiś czas z wodą czy wystarczy wlać, wymieszać i przelać do kega?
3. Czy jak do tego samego wsadu np. 5L 96% mogę też dolać np 1.2L pogonu 60% ?Nie koniecznie do tego samego fermentatora ale docelowo w tym samym kegu (50l).
4. Pytam się o punkt 3. gdyż mam obecnie około 1L pogonu. Jak mi z gotowania wyjdzie ok 5L 96% to to jest po rozwodnieniu do 20% ok 25L. A z ok 1,6L 60% pogonu wyjdzie mi dodatkowe 5L wsadu 20% - czyli miałbym 30L na wsad czyli minimum do 50L Kega.
Przyznam szczerze, że ani tu na forum ani na białym nie znalazłem nic ciekawego o rozcieńczaniu destylatu do drugiego gotowania. Może to i banalnie proste i moje pytanie jest głupie no ale kto pyta nie błądzi:).
5. Czy używacie, a jak tak to jakie polecacie - mieszadła do betonu czy inne wynalazki które można podłączyć do wiertarki i mieszać nimi nastawy bądź kiedyś i zaciery:). Pytam się bo wiem, że tych pojemników od wewnątrz nie można zarysować bo bakterie lubią się tam osiedlać.
Pozdrawiam!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
online
- Posty: 3068
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 140 razy
- Otrzymał podziękowanie: 566 razy
-
- Posty: 2706
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 252 razy
- Otrzymał podziękowanie: 466 razy
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Maksimum 20%. może być mniej1. Czy ten wsad który wrzucamy na drugie gotowanie ma być rozcieńczony do 20% czy zalecana jest jakaś inna wartość?
Nie musi, wlewasz do kega i rozcieńczasz.2. Czy on wsad alkoholowy 96% musi się mieszać jakiś czas z wodą czy wystarczy wlać, wymieszać i przelać do kega?
Pogony robię osobno, nazbieraj ich tyle, żeby wystarczyło na wsad. Góral podał inną metodę, ale ja wolę nie mieszać pogonów z podstawowym wsadem3. Czy jak do tego samego wsadu np. 5L 96% mogę też dolać np 1.2L pogonu 60% ?Nie koniecznie do tego samego fermentatora ale docelowo w tym samym kegu (50l).
Używam też mieszadła do farb, a do gęstych wsadów mieszadła do betonu. Takie zarysowania to problem przy piwie czy winie, ale przy nastawach turbo nie zdąży się nic namnożyć. A przy delikatnym operowaniu mieszadłem nic się nie zarysuje.5. Czy używacie, a jak tak to jakie polecacie - mieszadła do betonu czy inne wynalazki które można podłączyć do wiertarki i mieszać nimi nastawy bądź kiedyś i zaciery:). Pytam się bo wiem, że tych pojemników od wewnątrz nie można zarysować bo bakterie lubią się tam osiedlać.
Ostatnio zmieniony środa, 1 lut 2023, 22:37 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
Re: Pierwsze działania: przygotowanie i proces
Cześć,
Mam jeszcze pytanie odnośnie zabawy z pogonami.
Nazbierałem już ich wystarczającą ilość ok 11-12 L (przekrój od 60% do 90%). W każdym razie jak policzyłem powinno mi to pozwolić uzyskać ok 45L 18% roztworu.
Mam jednak pytanie o drugie gotowanie, bo dotychczas z cukrówek wychodziło mi tak 5L - 5.5L z tych działań gonu. Ale żeby uzyskać do drugiego gotowania roztwór ok 40L 18% to potrzeba ok 7.5L 96%. Czy w takim wypadku robicie jedno gotowanie przedgonów. Odkładacie gdzieś urobek czekacie a kolejne gotowanie i wtedy łączycie "gony" z dwóch gotowań przedgonów by móc zrobić ich drugie gotowanie? Czy jest jakaś inna metoda?
Mam keg 50L, więc jak bym chciał nawet 30L zrobić to i tak potrzeba 5.6L 96%.
Mam jeszcze pytanie odnośnie zabawy z pogonami.
Nazbierałem już ich wystarczającą ilość ok 11-12 L (przekrój od 60% do 90%). W każdym razie jak policzyłem powinno mi to pozwolić uzyskać ok 45L 18% roztworu.
Mam jednak pytanie o drugie gotowanie, bo dotychczas z cukrówek wychodziło mi tak 5L - 5.5L z tych działań gonu. Ale żeby uzyskać do drugiego gotowania roztwór ok 40L 18% to potrzeba ok 7.5L 96%. Czy w takim wypadku robicie jedno gotowanie przedgonów. Odkładacie gdzieś urobek czekacie a kolejne gotowanie i wtedy łączycie "gony" z dwóch gotowań przedgonów by móc zrobić ich drugie gotowanie? Czy jest jakaś inna metoda?
Mam keg 50L, więc jak bym chciał nawet 30L zrobić to i tak potrzeba 5.6L 96%.