KOJI - czyli zacieranie na zimno
-
- Posty: 84
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Z tej doszło do mnie w 40 dni. Cena też rozsądna przy dwóch opakowaniach.
https://pl.aliexpress.com/item/10050022 ... 4c4dsSpSCX
https://pl.aliexpress.com/item/10050022 ... 4c4dsSpSCX
-
- Posty: 71
- Rejestracja: sobota, 28 sty 2012, 00:15
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człekiem... :)
- Ulubiony Alkohol: DD - dobry, domowy ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Zielona Wyspa
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
https://alkohole-domowe.com/forum/przes ... 22105.html
Według mnie to dalej jest loteria
Według mnie to dalej jest loteria
Slainte!
-
- Posty: 2
- Rejestracja: sobota, 3 kwie 2021, 16:57
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 84
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
-
- Posty: 2926
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 84
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
-
- Posty: 2926
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2
- Rejestracja: sobota, 3 kwie 2021, 16:57
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 14
- Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2018, 22:00
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 104
- Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
- Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
No to dziś kolejny nastaw na koji 50kg zyta drobno Śrutowanego (prawie na mąkę) 130l wody 450g drożdży, beczka 220l ,po fermentacji burzliwej (3,4dni) doleje jeszcze 25l wody. Oczywiście poszła anty piana ale i tak trochę wyleciało z 3,4l . Po fermentacji wszystko pójdzie na spirytus, dwukrotna destylacja, przedział odbioru 90%do 94%
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@thxluk ostatnio przyszło z:
https://pl.aliexpress.com/item/10050027 ... 5c0f2EFLsX
Dylemat prawie szekspirowski: "Zalewać śrutę wrzątkiem, czy nie? Oto jest bimbrownika pytanie!"
Dziś mam dostać worek śruty jęczmiennej (zaufany farmer - bez konserwantów itp). Rozdzielę na dwie beczki. Jedna pójdzie zalana wrzątkiem i ostudzona, a druga bez wrzątku. Porównam obie fermentacje i efekty.
Do pierwszej dodam tylko enzym redukujący lepkość. Koji dodam w tej samej temp.
Edit:
24 lipca:
pierwsza beczka: 15kg śruty jęczmiennej tegorocznej, 45l wody temp 28 stopni, 140 g koji, enzym redukujące lepkość i antypiana. beczka 80l.
druga beczka: 15kg śruty jęczmiennej tegorocznej, beczka 80l:
- 20 litrów wrzącej wody
- zrobiła się papka , więc wiertarka. mocno przylega do ścianek i trzeba dokładnie w każde miejsce dotrzeć (już to przerabiałem zacierając na lenia)
- dolanie 25l zimnej wody.
- enzym redukujące lepkość i antypiana
- 140 g koji
I tu zrobiłem błąd. Z lenistwa. Nie chciało mi się iść po termometr elektroniczny i wziąłem co pod ręką - taki tablicowy do mięsa. Niby poniżej 30.
Potem okazało się, że w momencie dodania koji było 40 stopni! Ale już po godzinie drożdżaki żwawo ruszyły do pracy, mimo utrzymywania się nadal prawie 40 stopni w beczce. Nie wiem jak antypiana zachowa się w takiej temp. Na razie koji już uniosły śrutę do góry i bąblują.
https://pl.aliexpress.com/item/10050027 ... 5c0f2EFLsX
Dylemat prawie szekspirowski: "Zalewać śrutę wrzątkiem, czy nie? Oto jest bimbrownika pytanie!"
Dziś mam dostać worek śruty jęczmiennej (zaufany farmer - bez konserwantów itp). Rozdzielę na dwie beczki. Jedna pójdzie zalana wrzątkiem i ostudzona, a druga bez wrzątku. Porównam obie fermentacje i efekty.
Do pierwszej dodam tylko enzym redukujący lepkość. Koji dodam w tej samej temp.
Edit:
24 lipca:
pierwsza beczka: 15kg śruty jęczmiennej tegorocznej, 45l wody temp 28 stopni, 140 g koji, enzym redukujące lepkość i antypiana. beczka 80l.
druga beczka: 15kg śruty jęczmiennej tegorocznej, beczka 80l:
- 20 litrów wrzącej wody
- zrobiła się papka , więc wiertarka. mocno przylega do ścianek i trzeba dokładnie w każde miejsce dotrzeć (już to przerabiałem zacierając na lenia)
- dolanie 25l zimnej wody.
- enzym redukujące lepkość i antypiana
- 140 g koji
I tu zrobiłem błąd. Z lenistwa. Nie chciało mi się iść po termometr elektroniczny i wziąłem co pod ręką - taki tablicowy do mięsa. Niby poniżej 30.
Potem okazało się, że w momencie dodania koji było 40 stopni! Ale już po godzinie drożdżaki żwawo ruszyły do pracy, mimo utrzymywania się nadal prawie 40 stopni w beczce. Nie wiem jak antypiana zachowa się w takiej temp. Na razie koji już uniosły śrutę do góry i bąblują.
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lip 2021, 22:02 przez Skir, łącznie zmieniany 2 razy.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@FRUTTI bo zalewając wrzątkiem:
- usuwasz niechciane bakterie, które mogą być w śrucie;
- wyciągasz więcej aromatu ze śruty.
Co do pierwszego - bezdyskusyjnie. Co do drugiego: sprawdzam.
Na pewno zacierając "na lenia" mam wiekszy aromat niż na koji w przypadku śruty. Ale jest ciepło, mam czas, więc czas spożytkować pół kilo koji i sprawdzić.
- usuwasz niechciane bakterie, które mogą być w śrucie;
- wyciągasz więcej aromatu ze śruty.
Co do pierwszego - bezdyskusyjnie. Co do drugiego: sprawdzam.
Na pewno zacierając "na lenia" mam wiekszy aromat niż na koji w przypadku śruty. Ale jest ciepło, mam czas, więc czas spożytkować pół kilo koji i sprawdzić.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 130
- Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
- Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: śląsk
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
pzdr
Potwierdzam , link @wolan - koji po 4 tygodniach dotarło.wolan pisze:Cześć ja zawsze zamawiam tutaj. Zawsze docierają, z czasem bywa różnie, raz za w ciągu 3 tygodni, ostatnio szły ponad 6
https://a.aliexpress.com/_vCh7Nl
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
pzdr
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
@Totitotiti ja mam śrutę jęczmienną. Tak nadal pracują obie beczki. 17 dni. Ta zalana wrzątkiem ma bardziej śmierdzący zapach, ale dopiero po procesie będę mógł powiedzieć cos o produkcie. Myślę, że za ok 10 dni (muszę odcisnąć i zrobić odpęd, a potem na półki - nadal nie mam kotła z płaszczem, a qrna problemy z piwnicą puszczą mnie z torbami wrrr).
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 18 wrz 2018, 20:25
- Ulubiony Alkohol: Miód pitny, Brandy
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Witam szanowne grono. U mnie również nadszedł czas na koji. Ześrutowana pszenica z tegorocznych zbiorów w ilości 15 kg zalana 40 litrami letniej wody plus 90g koji z Ali express. Nastaw elegancko pracuje od niedzieli. Posiadam aparaturę ZP o wysokości 1,2 metra, keg 25l 2 grzałki regulator mocy. Chciałbym uzyskać destylat do starzenia w beczce 10l. Jakieś propozycje co do procesu? Puścić na raz z wypełnieniem i refluxem czy 2 razy w trybie pot still? A może coś pomiędzy?
Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka
Fermentacja, destylacja, konsumpcja
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Nie wiem jak na zacier ale np na chleb to ziarno musi jeszcze ze 2 miesiące po zbiorach poleżeć żeby się nadawało. Potem dopiero mielenie na mąkę i pieczenie. Tak że to że zboże jest z tegorocznych zbiorów nie zawsze będzie plusem...
Myślę globalnie , działam lokalnie.
-
Autor tematu - Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
A może jeszcze inne są przyczyny tych "plusów ujemnych"
A niby dlaczego? Czy zboże z zeszłorocznych zbiorów ma więcej skrobi... A tegoroczne słabiej "pachnie"Totitotiti pisze:to że zboże jest z tegorocznych zbiorów nie zawsze będzie plusem...
A może jeszcze inne są przyczyny tych "plusów ujemnych"
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2926
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
nie znam się na rolnictwie, ale po to żeby wyschnąć? a na potrzeby bimbrownictwa nie musi przecieżTotitotiti pisze:Nie wiem jak na zacier ale np na chleb to ziarno musi jeszcze ze 2 miesiące po zbiorach poleżeć żeby się nadawało. Potem dopiero mielenie na mąkę i pieczenie. Tak że to że zboże jest z tegorocznych zbiorów nie zawsze będzie plusem...
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2595
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Jakby ktoś chciał sobie poczytać o wpływie czasu przechowywania na jakość ziarna, to proszę bardzo:
http://dlibra.utp.edu.pl/Content/956/Br ... _zboz1.pdf
Mnie się nie chciało całości czytać , ale wnioski to:
http://dlibra.utp.edu.pl/Content/956/Br ... _zboz1.pdf
Mnie się nie chciało całości czytać , ale wnioski to:
czyli jednak przechowywanie wpływa na jakość.11. Zawartość glutenu oraz sedymentacja w pszenicy wzrastały wraz z okresem
przechowywania, najwyższy poziom stwierdzono po trzymiesięcznym okresie
przechowywania, najniższy poziom tych wskaźników jakościowych stwierdzono w okresie
składania zboża do silosu, co może być wynikiem dojrzewania pożniwnego zboża .
21. Zawartość mikotoksyny deoksyniwalenolu DON jest jedynym parametrem zbóż, na
który istotnie wpływał jedynie okres przechowywania. Badania wykonywane zostały
wyłącznie w czasie złożenia do silosu oraz po 90 dniach przechowania zbóż. Poziom
deoksyniwalenolu uległ istotnemu zmniejszeniu w trakcie przechowywania.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: wtorek, 18 wrz 2018, 20:25
- Ulubiony Alkohol: Miód pitny, Brandy
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Na opakowaniu było napisane 0,4-0,6 % koji w stosunku do ilości materiału i 0,6% dodałem. Czas pokaże, czy nie za mało.
Odnośnie czasu od zbiorów do fermentacji - zgodnie z przytoczonym cytatem - rośnie zawartość glutenu, a nie skrobi. Czy spadek ilości mikotoksyn wpływa na jakość destylatu? Nie wiem, ale zakładam że nie.
Odnośnie czasu od zbiorów do fermentacji - zgodnie z przytoczonym cytatem - rośnie zawartość glutenu, a nie skrobi. Czy spadek ilości mikotoksyn wpływa na jakość destylatu? Nie wiem, ale zakładam że nie.
Fermentacja, destylacja, konsumpcja
-
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Przy "normalnych" drożdżach to nie byłby wielki problem, ale tu może trochę zabraknąć enzymów. Żygowiny miałem za to ostatnio w kuku, ale nie przy under-, a overpitchingu. Może przypadek (pierwszy raz dzikusy), a może taki właśnie dają efekt, gdy się muszą bić o żarcie. W piwie nadwyżka lubi dać goździka.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Nie zabraknie. Jeśli coś komentuję to nie na zasadzie domysłów, tylko w oparciu o własne doświadczenie.Kòpôcz pisze:...tu może trochę zabraknąć enzymów.
Temperatura dla Koji 15 stopni to zdecydowanie za mało. Nawet jak na ironię zabrzmiało źle. Start powinien być, w zależności od surowca, w przedziale 26 - 32 *C, a sama fermentacja w pomieszczeniu > 22 *C. A odkryta beczka? Owszem, nigdy nie zakrywam i żadna niespodzianka mnie nie spotkała.czytam pisze:Spoko. Temperatura też może być 15 stopni. I odkryta beczka. Spoko. A potem rzygowiny, kiszonka itd.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
O drożdżach z tej mieszanki wiemy tylko tyle, że ich ojczyzną są pospolite gówno i gleba, a dotychczas spożywczo stosowane były w kuchni tajskiej. Wiemy, że mogą powodować zgon człowieka, choć nie wiadomo dlaczego. Używanie ich do fermentacji alkoholowej to novum bez opracowań badawczych (przypominam - wbrew obiegowej opinii nie używania koji). Nie wiemy jakie są efekty over- i underpitchingu nie wiemy nawet ile komórek drożdżowych jest w sugerowanej dawce, zaś ilość enzymów pozwala w prawdzie zakończyć fermentację, ale to nie znaczy, że jej przebieg jest prawidłowy.
Z całym szacunkiem, ale jeśli już chcemy być precyzyjni, to doświadczenie Twoje jest niekwestionowane, za to coś, co uważasz za wnioski z niego płynące jest niestety tylko domysłem.psotamt pisze:Nie zabraknie. Jeśli coś komentuję to nie na zasadzie domysłów, tylko w oparciu o własne doświadczenie.
O drożdżach z tej mieszanki wiemy tylko tyle, że ich ojczyzną są pospolite gówno i gleba, a dotychczas spożywczo stosowane były w kuchni tajskiej. Wiemy, że mogą powodować zgon człowieka, choć nie wiadomo dlaczego. Używanie ich do fermentacji alkoholowej to novum bez opracowań badawczych (przypominam - wbrew obiegowej opinii nie używania koji). Nie wiemy jakie są efekty over- i underpitchingu nie wiemy nawet ile komórek drożdżowych jest w sugerowanej dawce, zaś ilość enzymów pozwala w prawdzie zakończyć fermentację, ale to nie znaczy, że jej przebieg jest prawidłowy.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
W zbożu po zbiorach zachodzą nadal zmiany i ziarno nadal dojrzewa. 2 miesiące po zbiorach to minimalny okres po którym powinno być mielone i przerabianie.
A suche musi być od razu. Inaczej szlak go trafi. I nic nie będzie: ani mąki, ani bimbru, ani mąki na bimber. Chleb i bułka też się nie uda.
Od rolnika też nikt nie kupi mokrego ziarna. Musi je suszyć/dosuszyc jeśli ma za dużo wilgoci.
A suche musi być od razu. Inaczej szlak go trafi. I nic nie będzie: ani mąki, ani bimbru, ani mąki na bimber. Chleb i bułka też się nie uda.
Od rolnika też nikt nie kupi mokrego ziarna. Musi je suszyć/dosuszyc jeśli ma za dużo wilgoci.
Myślę globalnie , działam lokalnie.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Wnioski gotowania śruty jęczmiennej na koji z wersją na zimno i na ciepło:
- w beczcie bardziej śmierdzi "na ciepło";
- "na ciepło" mocniej się pieni podczas gotowania, radzę pod koniec podgrzewania (a przed odbiorem) zmniejszać moc grzania;
- "na ciepło" bardziej aromatyczna;
- smakowo nie widzę różnicy.
Zdecydowanie wolę potraktować śrutę enzymami i przeznaczonymi do whisky drożdżakami.
Robiłem tym razem bez odpędu, raz, a dobrze na 4 półkach. Radykalne cięcia, odbiór serca 90-78% . Testy: z każdej butelki odebranej część rozcieńczona do 30 %, jeżeli nie mętniało - to do damy. Poniżej 75% zaczynało mętnieć/opalizować przy rozcieńczeniu poniżej 45%. Po zrównaniu do 45 był kryształ. Ostro cięte przedgony i pogony pójdą na kolumnę z wypełnieniem na 96%.
Jęczmień, to po życie główny mój faworyt. Zapach jakby owocowy, winogronowy?, smak zdecydowany, minimalnie pieprzowy. Zaznaczam, że nie lubię wódek bez charakteru, glukoza to koszmar.
- w beczcie bardziej śmierdzi "na ciepło";
- "na ciepło" mocniej się pieni podczas gotowania, radzę pod koniec podgrzewania (a przed odbiorem) zmniejszać moc grzania;
- "na ciepło" bardziej aromatyczna;
- smakowo nie widzę różnicy.
Zdecydowanie wolę potraktować śrutę enzymami i przeznaczonymi do whisky drożdżakami.
Robiłem tym razem bez odpędu, raz, a dobrze na 4 półkach. Radykalne cięcia, odbiór serca 90-78% . Testy: z każdej butelki odebranej część rozcieńczona do 30 %, jeżeli nie mętniało - to do damy. Poniżej 75% zaczynało mętnieć/opalizować przy rozcieńczeniu poniżej 45%. Po zrównaniu do 45 był kryształ. Ostro cięte przedgony i pogony pójdą na kolumnę z wypełnieniem na 96%.
Jęczmień, to po życie główny mój faworyt. Zapach jakby owocowy, winogronowy?, smak zdecydowany, minimalnie pieprzowy. Zaznaczam, że nie lubię wódek bez charakteru, glukoza to koszmar.
Ostatnio zmieniony sobota, 14 sie 2021, 16:28 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2926
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Fermentujesz w dość niskiej temperaturze, ja w wysokiej
Interesuje mnie ile masz przedgonu ?
Chodzi mi o to czy warto przenieść fermentacje do piwnicy
Ja mam od 0.5-0.7 przedgonu.
Interesuje mnie ile masz przedgonu ?
Chodzi mi o to czy warto przenieść fermentacje do piwnicy
Ja mam od 0.5-0.7 przedgonu.
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 sie 2021, 00:34 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno
Panowie, na co się na stawiacie po zacieraniu koji? Robicie spirytus, a później na wódeczkę czy na coś w stylu whiskey?
Ostatnio zmieniony wtorek, 17 sie 2021, 22:34 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.