Zaciery nastawy - co dalej?

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Post autor: zebazdan »

Witam,
stworzyłem trzy nastawy:
1. Winogrono czerwone rodzime po wstępnym przerobie wina około 30 kg. Zapodałem do beki 200l do tego doszło wino z rodzimych winogron spierdzielone przez szwagra w ilości 50l. Dodałem 15 kg jęczmienia, 15 kg kukurydzy, 12 kg cukru i według rodzinnej tradycji 16 kostek drożdży babuni. Zalałem wodą do ilości 150l łącznie :odlot: i wtedy odkryłem, że jest strona alkohole domowe hehe. Dawało przez 12 dni strasznie. I po sprawdzeniu 12 dnia wyszło, że smak ma wina. Lekko słodki i około 18% alc. Wiem Panowie, że jest niedobrze! Ale podpowiedzcie co z tego dalej robić, destylować czy?

2. Beka 55l. Dodałem 17kg kukurydzy, 17 kg jęczmienia. Do tego 17 kg cukru, 17 paczek drożdży babuni według rodzinnej tradycji. Dawało przez 15dni. Po otwarciu zmieliłem cały owoc z powrotem do beki nadmiar do trzeciej:) Podczas mielenia się strasznie napiłem oparami:) Dawało jeszcze dwa dni. Obecnie ma kolor biało mętny ale posmak lekko słodki. Nie mam cukromierza tylko smak. Na mój gust jakieś 15-16% alc. Co dalej, pomocy!

3. O trzeciej beczce 200 l napiszę później:)

Minął jakiś czas...

Witam,
wychodzi na to, że będzie to post solowy. Wczoraj rozpocząłem odpędzanie zacieru owocowego, tego większego :) Z 6 litrów zacieru otrzymałem 1,85 l bimberku o średniej wartości 50%. Po pierwszym pędzeniu doszedłem do wniosku, że odpędzam minimum trzy razy. Powodem był nieklarowany zacier i co za tym idzie nieprzyjemny zapach, smak niczego sobie. Pierwsze 0,9 l miało 70%. Dzisiaj odsączam 140l zacieru i dodaję jedno białko rozbite na papkę. Jeżeli ktoś czyta, niech podpowie coś ciekawego.
Pozdrawiam
Sebastian
alembiki
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: Kucyk »

zebazdan pisze:około 30 kg, beki 200l, w ilości 50l, 15 kg jęczmienia, 15 kg kukurydzy, 12 kg cukru, 16 kostek drożdży, 150l łącznie, beka 55l, 17kg kukurydzy, 17 kg jęczmienia, 17 kg cukru, 17 paczek drożdży, 200 l
O, i to się nazywa działanie z rozmachem! :mrgreen:

Jako przewodniczący Komisji Promocji Produkcji Masowej forum AD pragnę powitać konkretnego Kolegę Zebazdana! Twoja skala produkcji zasługuje nie tylko na uznanie, ale również godna jest naśladownictwa. Przepraszam, że dopiero teraz zabieram głos w temacie, ale silne rozwolnienie spowodowało że nie zauważyłem go.

Otóż twierdzisz, że nieklarowny zacier był powodem nieprzyjemnego zapachu i w związku z tym dodasz jajo aby wyklarować resztę. Muszę Kolegę zmartwić, że ilość zawiesin w gotowanym płynie nie ma znaczenia dla zapachu. Jeśli coś się zepsuło w nastawie (to, co Kolega trzyma w beczkach to nastawy, a nie zaciery) to przeszło do płynu i żadne klarowanie nie pomoże. Jeśli zapach jest drożdżowy, lub wali tym winem co się nie udało, to gorsza sprawa, bo trudno aromat będzie usunąć. Jeśli klepie zgniłym jajem, to można smrody zneutralizować.
Może niech Kolega przeczyta temat http://alkohole-domowe.com/forum/post273.html i pomyśli czy fetorek nie wziął się z wad produkcji - o czym powiadom nas niebawem, a dalej to zobaczymy co da radę z tym zrobić.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: Zygmunt »

No i radzę zmniejszyć ilość dodawanych drożdży. Jedna paczka na beczkę spoooookojnie wystarczy...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

Witam,
drugie odpędzenie poprawiło nieznacznie zapach. W skali od 1 do 10 poprawa na 2 niestety. Odpędzę jak będzie trzeba i 7 razy. Będę przynajmniej lepszy niż Stock :D . Tak muszę przyznać rację, że to wina drożdzy. Załadowałem chyba 12x100g. Ale niepokoi mnie moja najlepsza beczka. Nastaw kukurydziano - jęcznienny. Wczoraj go rozcieńczyłem. Zaczyna powoli coś się dziać ale myślę, że go spierdzieliłem. Chodził 19 dni. I nie wiedzieć dlaczego do zacukrzyłem 4kg i dodałem babuni 2 razy. Nie potrafię sobie tego wybaczyć dzisiaj. Jak pisałem wcześniej całość po 2 tygodniach zmieliłem maszynką do mięsa, którą spierdzieliłem niestety. Po kolejnym tygodniu odcedziem i do dnia dzisiejszego mam ładnie wyglądający słodki nastaw chyba a nie zacier:).
Może koledzy mają tajemne receptury ratowania skarbów fermentacji.
Ok.
Jutro rozpoczynam suszenie jęczmienia który wcześniej namaczałem i kiełkowałem. Po 9 dniach mam 70% skiełkowanego ziarna. Lecz zaczęło mi wszystko rosnąć w kotłowni, więc pozostałe 30% uważam za stracone w 40%. Do suszenia zakupiłem rodzimy torf o ph5,8. Własnej produkcji suszarnia powinna zdać egzamin. Będę to opisywał na tym, że wspaniałym forum :klaszcze: Jeżeli ktoś może odpowiedzieć na pytanie: jakiej gramatury winien być jęczmień przed zacieraniem? Oczywiście zacieranie też robie we własnym zakresie. Ale ostatnio pojawiło się pytanie czy jest sens pakowania całości uzyskanego nie wiem jak to nazwać bimberku do beczki dębowej? Może 20l a resztę zobaczymy.

Ps.
w najbliższym czasie zaplanowana jest beczka z kukurydzą. Czy ziarno moczyć przed akcją czy jak? Tu też czekam na zdania Kolegium").
Wyjaśnienie. 38 lat temu mój Tata wraz z Dziadkiem św. pamięci Adamem. Tata do Dziadka, jadę kupić wódkę na chrzciny Sebka. Wiesiek daj spokój zrobimy bimber. Ok. I zaczęli, nie wyszedł. Tata pojechał kupić wódkę. Od 7 tygodni jestem szczęśliwym Tatą małego Tymka i rozmawiałem ostatnio z Tatą..... :D
Pozdrawiam
Sebastian


----scalone---


Z tej solówki może wyjdzie dobry trunek
dziękuję za miłe powitanie. Nie zauważyłem wcześniej. Więc nastaw to co trzymam w beczce? A co to zacier? I te drożdze Babuni.
Czy Alcopur poprawi zapach? pierwszego bimberku:)
Ostatnio zmieniony niedziela, 21 lis 2010, 23:20 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Scaliłem. Proszę nie pisać posta pod postem.

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

Drugie pędzenie i jeszcze czuć drożdżami. Dzisiaj odpędzam raz trzeci. Mam pytanie, co zrobić by zlikwidować zapaszek? Węgiel aktywny pomoże?

Pozdrawiam
Sebastian
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: Zygmunt »

Poczytaj o oczyszczaniu chemicznym. W skrócie- na litr 50 procentowego wyrobu dodaj 1 gram NaOH, poczekaj noc, a potem dodaj tyle samo gramów KMnO4. Znowu poczekaj noc, a potem przedestyluj raz jeszcze. Zapach zniknie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: Maciej_K »

Węgiel z pewnością pomoże. Spróbuj jeszcze wrzucić do 5g sody oczyszczonej na litr destylatu, zamieszać i odstawić na parę godzin, potem jeszcze raz przegotować. Więcej w dziale tym.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

Witam,
od dwóch dni kapie mi moja pierwsza whisky po irlandzku. Muszę powiedzieć, że jest inna niż psotka ale czy lepsza? pozostawiam Wam do oceny. Moja osiągnęła 58% w 0,5l, przy nastawie 11 litrów, a wykapało 0,9l o wartości średniej 37%. Gotowania oczywiście tradycyjne z podwójnym defluatorem własnej konstrukcji. Nie ma się czym chwalić :D W smaku wyczuwam dużą nutę torfu. Ale wcześniej nawiązałem kontakt z pijącym single anglikiem i kiedyś przywiózł takowego malta singla i był podobny. Zapach też oceniam na względny po pierwszym wypędzeniu. Na podsumowanie dodam, że miałem 100l nastawu i myślę, że otrzymam około 5,5 l gatunkowej whisky single malt prodotto in poland. Zacierałem 25,4 kg jęczmienia, lecz był kiepskiej jakości. Do tego doszły trudności ze słodowaniem i tak otrzymałem około 10-12BLG. Kolega poinformował mnie, że powstaje błąd z ocenie BLG w zacierach jęczmiennych ze względu na dużą zawartość aminokwasów. I tak do pomiarów należy używać miernika BLX (oczywiście jęczmiennych). Ponadto dziękuję Wam za dobry start.

Pozdrawiam
Sebastian

Jak zaczynałem pisać pierwszy post napisałem, że mam trzy beczki. Były cztery. Jeszcze o jednej nie wspomniałem, gdyż cały czas dudni :D

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

Małe sprostowanie - wysokogatunkowej otrzymałem 3l, a lipnej 1,5l. Straszne :bezradny:

Pic tkwi w poprawnym słodowaniu czego dokonam jeszcze w styczniu. I o czym napiszę.

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

Witam,
whisky do ponownej destylacji. Jęczmień zbutwiał od filcu na którym leżał i dupa! Ale przejdzie przez kolumienkę co ma prawie 3 metry i zobaczę.
Ale mam pewną perełkę. 28 pażdziernika zrobiłem jak się teraz okazało wino z jęczmienia. Obecnie mam 0 BLg i na sylwestra myślę się napiję.
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: Kucyk »

zebazdan pisze:zrobiłem jak się teraz okazało wino z jęczmienia
Hę, a o szczegóły można prosić?...

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

28.10.2010 roku zalałem 60 kg jęczmienia wodą. Jęczmień był już nadszarpnięty przez warunki w jakich był przechowywany. Po dwóch dniach zlałem wodę z syfem. Zalałem to ponownie wodą 120l i dodałem 400 g drożdży babuni, 40 kg cukru. Zaczęła się burza. Trwała do 20.11.2010. Doszedłem do wniosku, że mam co chciałem i zlałem 120 l nastawu do osobnej beczki. Dodałem jeszcze 60 l wody, 15 kg cukru i drożdże whisky yest jedną paczkę. Dzisiaj mam -4BLG zaczynam pracę :D
Ale jęczmień który pozostał chciałem w pierwszej fazie wysypać dzikom. W listopadzie wysypałem 30 kg kukurydzy jaka mi pozostała i następnego dnia około godziny 15 dziki w ilości 16 szt. wracały chwiejnym krokiem do ostoi co normalnie nie ma miejsca :D . Z ciekawości poszedłem zobaczyć miejsce wysypu i doznałem szoku co robi dzik na kukurydzy spirytusowej :mrgreen: ARMAGEDON, spały w odległości 70m od tego miejsca całą noc i połowę dnia :D
Ale wracam do owych 60 kg jęczmienia. Zalałem to wodą, dodałem przecieru pomidorowego, 1kg cukru i zamknąłem. Około 1.12.2010 zaczęło coś pracować. I pracuje do dnia dzisiejszego. Kiedy otworzyłem 24.12.2010 beczkę, mój nos doznał pozytywnego szoku zapachowego a oczom przejawił się pięknie klarowny, nadal pracujący nastaw. Nie wiem z czego to ma cukier, może pozostałość po pierwszym zlaniu a może fermentacja zajęła się jęczmieniem. Póki co niech pracuje.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika

kamil_ek_skc
150
Posty: 179
Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Woj.Łódzkie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: kamil_ek_skc »

Skoro dodałeś cukru i przecieru pomidorowego to dałeś drożdżom warunki do pracy , a drożdże mogły się znajdować na jęczmieniu , mogły być to dzikie drożdże i stąd może 24 dni pracy.

O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!

Autor tematu
zebazdan
100
Posty: 104
Rejestracja: sobota, 20 lis 2010, 00:19
Krótko o sobie: Pasjonat
Ulubiony Alkohol: własna wódka po barmańsku
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: świecie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: zebazdan »

to drożdże tak ok, ale skąd cukier do procecu?
Awatar użytkownika

kamil_ek_skc
150
Posty: 179
Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Woj.Łódzkie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zaciery nastawy - co dalej?

Post autor: kamil_ek_skc »

Ale wracam do owych 60 kg jęczmienia. Zalałem to wodą, dodałem przecieru pomidorowego, 1kg cukru i zamknąłem. Około 1.12.2010 zaczęło coś pracować. I pracuje do dnia dzisiejszego. Kiedy otworzyłem 24.12.2010 beczkę, mój nos doznał pozytywnego szoku zapachowego a oczom przejawił się pięknie klarowny, nadal pracujący nastaw.
Przecież sam napisałeś , że dodałeś cukier do nastawu , więc cię nie rozumiem , może rozmawiamy o innym nastawie.
to drożdże tak ok, ale skąd cukier do procecu?
Drożdże mogły przetrwać na pojemniku fermentacyjnym w którym bulgocze nastaw , a cukier w nastawie mógł zostać po destylacji.

O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”