Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Moje sliwki mnie zaakoczyly bo przestaly juz pracowac dlatego jutri od rana ruszam z koncertem. Kegi zalane nastawem, czekaja na ogien
No to dobrze.Gacek pisze:Niestety każdy z nas to widzi, ale nie przejmuj się tym, przyzwyczailiśmy się...ziemba12345 pisze: ...niestety jestem debilem jezeli chodzi o ortografie.
Moje sliwki mnie zaakoczyly bo przestaly juz pracowac dlatego jutri od rana ruszam z koncertem. Kegi zalane nastawem, czekaja na ogien
-
- Posty: 16
- Rejestracja: środa, 28 lis 2018, 05:38
- Krótko o sobie: Doświadczenie w nalewkach.
- Ulubiony Alkohol: Nalewki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Zrobiłem kilka cukrówek i wziąłem się za owocówki. Gruszkę chyba spartoliłem, bo zaśmiardła, więc mam tym większą wrażliwość na śliwowicę. Zblendowałem 20 kg węgierki, z wodą i 2 kg cukru wyszło 20 litrów nastawu, drożdże szlacheckie owocowe. 2 x dziennie topiłem śliwki z powierzchni. Po tygodniu dodałem 2 kg cukru w wodzie do ok.25 l. Temperatura 23 st. Cukromierz pokazuje 1 Blg, nadal powstaje kożuch i pytanie, czy czekać aż dojdzie do - 4 blg? Jakie są ryzyka wcześniejszej destylacji ok.0 blg?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 paź 2020, 00:46 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Niestety grzałki w kotle i trudno mi określić jaką każda z nich ma powierzchnię.
Dzięki za wzór. Już kumam.kondon pisze:Powierzchnia grzałki względem przyłożonej mocy.
Podaj długość Twoich grzałek, ich średnicę oraz moc (której używałeś), to Ci policzę.
Niestety grzałki w kotle i trudno mi określić jaką każda z nich ma powierzchnię.
Logicznekondon pisze:Czym mniejsza gęstość mocy, tym mniej prawdopodobne przypalenia..
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Na przyszłość - wystarczy tylko raz zatopić czapę. Tak po ok. 3 dniach. Jeśli jednak chcesz przetrzymać nastaw do całkowitego odfermentowania to musisz przy nim gmerać jak najrzadziej a nawet wogóle. W takim przypadku musisz traktować nastaw tak jak wino.
Jedyne ryzyko jakie może być to zakażenie nastawu. Zwłaszcza, że często topiłeś czapę.wstolar pisze:Jakie są ryzyka wcześniejszej destylacji ok.0 blg?
Na przyszłość - wystarczy tylko raz zatopić czapę. Tak po ok. 3 dniach. Jeśli jednak chcesz przetrzymać nastaw do całkowitego odfermentowania to musisz przy nim gmerać jak najrzadziej a nawet wogóle. W takim przypadku musisz traktować nastaw tak jak wino.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Nastaw przy rozgrzewaniu i gotowaniu może się mocno pienić, bo zawiera dużo rozpuszczonego CO2. I tak jak poprzednik napisał - 0 Blg to jest dobry wynik. Ja gotuję jak wszystko opadnie na dno, a i tak po odgazowaniu mieszadłem przy rozgrzewaniu wsadu podnosi się czapa.wstolar pisze: Jakie są ryzyka wcześniejszej destylacji ok.0 blg?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wtorek, 29 wrz 2020, 12:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: TAK
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Witam. Obiecałem, żę opiszę. Pierwsza śliwowica na aabratku fi zewn 60,3mm, wysokość 1,2m, 0,5l sprężynek miedzianych na dole i 3 stalowe zmywaki we wzierniku u góry.
Przepis (ktorego nigdy nie zmienie bo wyszło super): DROŻDŻE/Yeast TURBO SLIVOVITZ; 14kg śliwek (u mnie bez pestek – moze 10% zostawiłem, 20% to były zwykłe węgierki małe, jajowate podłużne,a reszta to takie większe, okrągłe śliwki, miększe i mają więcej cukru, w kolorze jak węgierki); 9l wody + 5kg cukru. JA POMNOŻYŁEM TEN PRZEPIS x2 i zrobiłem w 60 litrowej beczce). Po 5 dniach fermantacji dodałem 1kg cukru, żeby podwyższyć %.
Mieszane najpierw codziennie. Pierwsze 7 dni mieszajcie ostrożnie bo się pieni, kolejne 7 dni co dwa dni mieszane.
Nie będe pisał o przecieraniu nastawu, bo to była męka!!! JAK KTOŚ MA PATENT na PRZECIRANIE NASTAWU ZE ŚLIWEK to BŁAGAM powiedzcie. Nawet pielucha sie zakleja w moment. Worki filtracyjne nie mają racji bytu, stalowe duże sitko teżzaklejone DRAMA!!! Suma sumarum po 3,5h wyszło mi około 37l wsadu do kega 50l. Pomiary zrobione i cukier <0, a alko w okolicach 10 (mierzone po przecedzeniu nastawu).
Procesu destylacji nie będę opisywał bo już wiem, żę go źle prowadziłem i stąd mam tylko 7-8 litrów śliwowicy 45-57%. Rozbiłem na dwa baniaczki 45% i 57%. TUTAJ podopowiedź – WSZYSCY MÓWIO, że TA MOCNIEJSZA LEPSZA – to na przyszłość. Ale obie próbki baardzo pyszne. I noty 9/10 i 10/10 .
Nie widzę powodów do dalszych pytań ale ...zawsze się znajdą Możemy pogadać nawet prze telefon, może się czegoś dowiem przed kolejną śliwowicą za rok, bo na bank zrobię, na bank taką sama i tylko mam nadzieje, że więcej litrów wyjdzie
Pozdrawiam!
Przepis (ktorego nigdy nie zmienie bo wyszło super): DROŻDŻE/Yeast TURBO SLIVOVITZ; 14kg śliwek (u mnie bez pestek – moze 10% zostawiłem, 20% to były zwykłe węgierki małe, jajowate podłużne,a reszta to takie większe, okrągłe śliwki, miększe i mają więcej cukru, w kolorze jak węgierki); 9l wody + 5kg cukru. JA POMNOŻYŁEM TEN PRZEPIS x2 i zrobiłem w 60 litrowej beczce). Po 5 dniach fermantacji dodałem 1kg cukru, żeby podwyższyć %.
Mieszane najpierw codziennie. Pierwsze 7 dni mieszajcie ostrożnie bo się pieni, kolejne 7 dni co dwa dni mieszane.
Nie będe pisał o przecieraniu nastawu, bo to była męka!!! JAK KTOŚ MA PATENT na PRZECIRANIE NASTAWU ZE ŚLIWEK to BŁAGAM powiedzcie. Nawet pielucha sie zakleja w moment. Worki filtracyjne nie mają racji bytu, stalowe duże sitko teżzaklejone DRAMA!!! Suma sumarum po 3,5h wyszło mi około 37l wsadu do kega 50l. Pomiary zrobione i cukier <0, a alko w okolicach 10 (mierzone po przecedzeniu nastawu).
Procesu destylacji nie będę opisywał bo już wiem, żę go źle prowadziłem i stąd mam tylko 7-8 litrów śliwowicy 45-57%. Rozbiłem na dwa baniaczki 45% i 57%. TUTAJ podopowiedź – WSZYSCY MÓWIO, że TA MOCNIEJSZA LEPSZA – to na przyszłość. Ale obie próbki baardzo pyszne. I noty 9/10 i 10/10 .
Nie widzę powodów do dalszych pytań ale ...zawsze się znajdą Możemy pogadać nawet prze telefon, może się czegoś dowiem przed kolejną śliwowicą za rok, bo na bank zrobię, na bank taką sama i tylko mam nadzieje, że więcej litrów wyjdzie
Pozdrawiam!
-
- Posty: 2938
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 554 razy
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wtorek, 29 wrz 2020, 12:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: TAK
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Śliwowica 2009 - 2020
No tak - racje przyznaje ale ... Fakt - smakuje wszystkim co piją nie tylko mi. To bardzo dobry znak! Pytanie pomocnicze jest szansa żeby zrobić 60% sliwowice bez drozdzy Turbo i max dwie destylacje? Wsumie fajnie sie prowadzi proces, patrzy na urobek, itd ale nie mam czasu AŻ TYLE destylować. Bagienny dodawałeś drożdzy winiarskich czy "samo śię przegryzało?
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Zamiast turbo drożdży, które kastrują aromaty, stosujesz szczep winiarski np. bayanus lub estelle. Przy prawidłowym cięciu frakcji, destylat po 2 tłoczeniu, mieści się między 65-70%.
Oczywiście.tbodzio pisze:Pytanie pomocnicze jest szansa żeby zrobić 60% sliwowice bez drozdzy Turbo i max dwie destylacje
Zamiast turbo drożdży, które kastrują aromaty, stosujesz szczep winiarski np. bayanus lub estelle. Przy prawidłowym cięciu frakcji, destylat po 2 tłoczeniu, mieści się między 65-70%.
-
- Posty: 2938
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 554 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Radius, naprawdę się starałem
Tadzio, ten bimber co Ci wyszedł nie powinien być nazywany sliwowicą.A za rok, to Ty powinieneś go dopiero spróbować. Skoro ktoś to ocenił na 9/10 to widać nie ma praktycznie żadnych wymagań co do alkoholutbodzio pisze:Witam. Obiecałem, żę opiszę. Pierwsza śliwowica na aabratku fi zewn 60,3mm, wysokość 1,2m, 0,5l sprężynek miedzianych na dole i 3 stalowe zmywaki we wzierniku u góry.
Przepis (ktorego nigdy nie zmienie bo wyszło super): DROŻDŻE/Yeast TURBO SLIVOVITZ; 14kg śliwek (u mnie bez pestek – moze 10% zostawiłem, 20% to były zwykłe węgierki małe, jajowate podłużne,a reszta to takie większe, okrągłe śliwki, miększe i mają więcej cukru, w kolorze jak węgierki); 9l wody + 5kg cukru. JA POMNOŻYŁEM TEN PRZEPIS x2 i zrobiłem w 60 litrowej beczce). Po 5 dniach fermantacji dodałem 1kg cukru, żeby podwyższyć %.
Mieszane najpierw codziennie. Pierwsze 7 dni mieszajcie ostrożnie bo się pieni, kolejne 7 dni co dwa dni mieszane.
Nie będe pisał o przecieraniu nastawu, bo to była męka!!! JAK KTOŚ MA PATENT na PRZECIRANIE NASTAWU ZE ŚLIWEK to BŁAGAM powiedzcie. Nawet pielucha sie zakleja w moment. Worki filtracyjne nie mają racji bytu, stalowe duże sitko teżzaklejone DRAMA!!! Suma sumarum po 3,5h wyszło mi około 37l wsadu do kega 50l. Pomiary zrobione i cukier <0, a alko w okolicach 10 (mierzone po przecedzeniu nastawu).
Procesu destylacji nie będę opisywał bo już wiem, żę go źle prowadziłem i stąd mam tylko 7-8 litrów śliwowicy 45-57%. Rozbiłem na dwa baniaczki 45% i 57%. TUTAJ podopowiedź – WSZYSCY MÓWIO, że TA MOCNIEJSZA LEPSZA – to na przyszłość. Ale obie próbki baardzo pyszne. I noty 9/10 i 10/10 .
Nie widzę powodów do dalszych pytań ale ...zawsze się znajdą Możemy pogadać nawet prze telefon, może się czegoś dowiem przed kolejną śliwowicą za rok, bo na bank zrobię, na bank taką sama i tylko mam nadzieje, że więcej litrów wyjdzie
Pozdrawiam!
Radius, naprawdę się starałem
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 paź 2020, 17:44 przez ziemba12345, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wtorek, 29 wrz 2020, 12:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: TAK
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Kurde...ale jaki dobry!!! Smak i gust jak wiadomo u każdego inny. Za rok też go spróbuję bo zrobię kolejny bimber ze śliwek Powtarzam: wszystkim smakuje. Czy to nie o to nam chodzi? Mniam. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony niedziela, 1 lis 2020, 20:23 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 233
- Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Łiski
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 69 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
tbodzio pewnie ze o to chodzi żeby smakowało kolega wcześniej chodzi o to tylko że to nie śliwowica strikte taka jak powinno być yno bimberek z posmakiem śliwki ale jak smakuje to o co tu się stresować i wykłócać ja na 110 kg śliwki dałem 10 kg cukru i wiem że w przyszłym roku dam mniej. Może i urobek będzie mniejszy ale śliwowica jest warta tej pracy spróbuj jak będziesz miał okazję zrobić zamiast bimber ku śliwkowego coś co będziesz mógł nazwać śliwowica pozdro
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe
-
- Posty: 2613
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 237 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
tbodzio, jestem wychowany na rakii , mój ojciec pochodził z Jugosławii, zawsze robił ją z wina śliwkowego bez cukru.
Oczywiście, że najważniejsze, żeby tobie smakowało, ale spróbuj zrobić takiego ortodoksa, będziesz miał mniej, ale zobaczysz różnicę
Ja teraz robię calvadosa i do jabłek nie dodałem cukru. Wolę mieć połowę mniej, ale najwyższej jakości.
I drożdże też lepiej wziąć takie jak do wina, nie turbo, turbo mogą być do cukrówek.
Oczywiście, że najważniejsze, żeby tobie smakowało, ale spróbuj zrobić takiego ortodoksa, będziesz miał mniej, ale zobaczysz różnicę
Ja teraz robię calvadosa i do jabłek nie dodałem cukru. Wolę mieć połowę mniej, ale najwyższej jakości.
I drożdże też lepiej wziąć takie jak do wina, nie turbo, turbo mogą być do cukrówek.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: wtorek, 29 wrz 2020, 12:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: TAK
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Ja słyszałem od znajomego "psotnika", że zabawa w jakość zaczyna się poźniej.
Dajcie się rozkręcić Towarzysze! Sliwkowy bimber (jak mnie uswiadamiacie) to dopiero moja druga psotna akcja w życiu - i jestem zachwycony smakiem i mozłiwościami trunku
Nie ustaję w dążeniu do doskonałości, ale to przychdozi z doświadczeniem, które teoretycznie jest jakie jest a praktycznie jeszcze słabe.
Pozdrawiam ALL.
Dajcie się rozkręcić Towarzysze! Sliwkowy bimber (jak mnie uswiadamiacie) to dopiero moja druga psotna akcja w życiu - i jestem zachwycony smakiem i mozłiwościami trunku
Nie ustaję w dążeniu do doskonałości, ale to przychdozi z doświadczeniem, które teoretycznie jest jakie jest a praktycznie jeszcze słabe.
Pozdrawiam ALL.
-
- Posty: 2938
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 554 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Zgadza się na początku jest ilość i wysoki % który do niczego nie jest potrzebny bo i tak rozrabiamy
W przyszłym roku spróbuj nie przekroczyć 1kg cukru na 10 kg owoców i już poczujesz różnicę
A pózniej to już sam będziesz dążył do doskonałości
Pozdrawiam Góral
tbodzio pisze:Ja słyszałem od znajomego "psotnika", że zabawa w jakość zaczyna się poźniej.
Zgadza się na początku jest ilość i wysoki % który do niczego nie jest potrzebny bo i tak rozrabiamy
W przyszłym roku spróbuj nie przekroczyć 1kg cukru na 10 kg owoców i już poczujesz różnicę
A pózniej to już sam będziesz dążył do doskonałości
Pozdrawiam Góral
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 16
- Rejestracja: środa, 28 lis 2018, 05:38
- Krótko o sobie: Doświadczenie w nalewkach.
- Ulubiony Alkohol: Nalewki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Tak jak pisałem wcześniej z 20 kg węgierek i 4 kg cukru zrobiłem z wodą ok. 25 litrów nastawu. Nic się nie zepsuło, ale później już zapach był nieciekawy. Ok. 0 blg (dzięki za porady), dałem na rurki i pewnie wszystko by było ok, gdyby nie to, że z braku czasu zrobiłem to na 3 raty Za każdym razem odlałem 150 ml, mam prosty sprzęt z 1 odstojnikiem. Nastaw odfiltrowałem i po kolejnych grzaniach zapach był coraz gorszy a jakość zupełnie słaba. Drożdże miały dać z 18 proc, a odebrałem 1,5 litra surówki ok. 55 proc. Już nie chciało mi się nad tym siedzieć, bo ostatnie 0,5 l szło chyba ze 3 godziny, fakt wolno rozgrzewałem. Generalnie nie polecam grzania na raty, część procentów chyba sama się ulotniła bo otwierałem gar, aby go przechłodzić na balkonie.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: czwartek, 18 lip 2019, 21:19
- Krótko o sobie: Zwykły człek, który odkrył że jak się człowiek postara to czasem może coś dobrego nakapać. Mocno zafascynowany nowym hobby.
- Ulubiony Alkohol: Śliwowica i zbożówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Koledzy, prośba o poradę. Przerobiłem ok. 400 kg śliwki węgierki w tym sezonie, na różnych drożdżach, głównie na alembiku, trochę na zwykłym pot-stillu z 40 cm sprężynek. W różnych konfiguracjach drożdży (bayanussy, feriole, turbo itp.). Część z odrobina cukru (1 kg na 25kg śliwki), część z odrobiną glukozy (1-1,5 kg na 25 kg śliwki), a część ortodoks. Trunki teraz leżakują, trochę w szkle, trochę w kamionkach kupionych na białym forum. Wszystko zapisane, przeliczone itp. , więc z czasem podzielę się spostrzeżeniami.
Gdy 2 razy destyluję na alembiku to trunek wychodzi dość ostry w smaku, na razie po miesiącu to nie mija. Wydaje mi się że frakcje tnę bardzo mocno (nawet pierwsze 250 ml po przedgonie odcinam), poniżej 50% to już tylko pogon. Jednocześnie staram się próbować śliwowic dostępnych na rynku, najlepsze co znalazłem to Manufakruta Maurera z Łącka. Widzę, że oni to robią na półkowej, a nie alembikach. Ich śliwowice są "miękkie" bardzo aromatyczne, bardzo mi odpowiadają. Moje mają taki sam aromat albo lepszy, ale moje miękkie nie są.
Prośba do bardziej doświadczonych o info, czy może powinienem sobie półkową sprawić do śliwowic zamiast alembika. A może po prostu powinienem się uzbroić w cierpliwość, a cierpliwy nie jestem.
Co myślicie? Koszt to nie jest straszny problem, bo zbiorniki z płaszczem już mam, tylko kolumnę bym musiał ogarnąć. A jakość trunku jest najistotniejsza ponad wszystko
Gdy 2 razy destyluję na alembiku to trunek wychodzi dość ostry w smaku, na razie po miesiącu to nie mija. Wydaje mi się że frakcje tnę bardzo mocno (nawet pierwsze 250 ml po przedgonie odcinam), poniżej 50% to już tylko pogon. Jednocześnie staram się próbować śliwowic dostępnych na rynku, najlepsze co znalazłem to Manufakruta Maurera z Łącka. Widzę, że oni to robią na półkowej, a nie alembikach. Ich śliwowice są "miękkie" bardzo aromatyczne, bardzo mi odpowiadają. Moje mają taki sam aromat albo lepszy, ale moje miękkie nie są.
Prośba do bardziej doświadczonych o info, czy może powinienem sobie półkową sprawić do śliwowic zamiast alembika. A może po prostu powinienem się uzbroić w cierpliwość, a cierpliwy nie jestem.
Co myślicie? Koszt to nie jest straszny problem, bo zbiorniki z płaszczem już mam, tylko kolumnę bym musiał ogarnąć. A jakość trunku jest najistotniejsza ponad wszystko
pp28856
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Alembik nie jest łatwym destylatorem. Zasady zaś są proste.
I spokojnie można osiągnąć na nim miękkość a przede wszystkim aromat.
Podstawa - nastaw. Drożdże, temperatura fermentacji, i jak najmniej cukru (a najlepiej w ogóle).
Gotujemy dwa razy. Można oczywiście poprzestać na jednokrotnej destylacji. Ale to już dla wyżeraczy i doświadczonych. Bo łatwo się pomylić. Pierwsze gotowanie - po spokojnym grzaniu odbieramy cały alkohol. Bez podziału na frakcje.
Druga destylacja. Znowuż spokojne podgrzewanie nastawu. Pod koniec podgrzewania zmniejszamy moc. Ile - to już każdy musi poćwiczyć. Chodzi o to, żeby przedgon kapał, a nie leciał ciurkiem. W ten sposób odebrać małymi porcjami (50ml-max 100ml) przedgon. Po czym zwiększyć grzanie. Jednak ciągle uważać, żeby nie było za mocne. Ja np. grzeje max 1500W. Zbiornik 60l. Odbierać gon pod kontrolą papugi. Można nawet do jednego naczynia. Do którego momentu to już tez trzeba poćwiczyć (ciągle odbierając końcówkę do buteleczek).
Po weryfikacji i zmieszaniu wszystkiego tego co się nadaje, w zależności od procentu możemy rozcieńczać. Mnie zazwyczaj wychodzi destylat o mocy 60-65%. Radziłbym rozcieńczać nie niżej niż 50%.
W każdym bądź razie po dobrze przeprowadzonej destylacji to nawet 60% powinno przechodzić łagodnie.
Oczywiście możesz rzucić się tez na półkową. Jest łatwiejsza do destylacji. Czy otrzymasz lepszy destylat - to już sprawa dyskusyjna. Alembik jest wdzięcznym destylatorem.
Ale to już twoja decyzja.
Powiem tak - tylko cierpliwośc.pp28856 pisze:...
Gdy 2 razy destyluję na alembiku to trunek wychodzi dość ostry w smaku, na razie po miesiącu to nie mija...
...Prośba do bardziej doświadczonych o info, czy może powinienem sobie półkową sprawić do śliwowic zamiast alembika. A może po prostu powinienem się uzbroić w cierpliwość, a cierpliwy nie jestem. ...
Alembik nie jest łatwym destylatorem. Zasady zaś są proste.
I spokojnie można osiągnąć na nim miękkość a przede wszystkim aromat.
Podstawa - nastaw. Drożdże, temperatura fermentacji, i jak najmniej cukru (a najlepiej w ogóle).
Gotujemy dwa razy. Można oczywiście poprzestać na jednokrotnej destylacji. Ale to już dla wyżeraczy i doświadczonych. Bo łatwo się pomylić. Pierwsze gotowanie - po spokojnym grzaniu odbieramy cały alkohol. Bez podziału na frakcje.
Druga destylacja. Znowuż spokojne podgrzewanie nastawu. Pod koniec podgrzewania zmniejszamy moc. Ile - to już każdy musi poćwiczyć. Chodzi o to, żeby przedgon kapał, a nie leciał ciurkiem. W ten sposób odebrać małymi porcjami (50ml-max 100ml) przedgon. Po czym zwiększyć grzanie. Jednak ciągle uważać, żeby nie było za mocne. Ja np. grzeje max 1500W. Zbiornik 60l. Odbierać gon pod kontrolą papugi. Można nawet do jednego naczynia. Do którego momentu to już tez trzeba poćwiczyć (ciągle odbierając końcówkę do buteleczek).
Po weryfikacji i zmieszaniu wszystkiego tego co się nadaje, w zależności od procentu możemy rozcieńczać. Mnie zazwyczaj wychodzi destylat o mocy 60-65%. Radziłbym rozcieńczać nie niżej niż 50%.
W każdym bądź razie po dobrze przeprowadzonej destylacji to nawet 60% powinno przechodzić łagodnie.
Oczywiście możesz rzucić się tez na półkową. Jest łatwiejsza do destylacji. Czy otrzymasz lepszy destylat - to już sprawa dyskusyjna. Alembik jest wdzięcznym destylatorem.
Ale to już twoja decyzja.
Ostatnio zmieniony piątek, 13 lis 2020, 18:42 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 734
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 110 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Z tym gotowaniem na raz może być problem, gdy nie ma się mieszadła lub bełkotki. Gęsty wsad nagrzewa się nierównomiernie i trudno jest odseparować frakcje, bo się mieszają ze sobą. Dlatego polecane/łatwiejsze jest dwukrotne gotowanie. Przy ortodoksach dochodzi niska zawartość alkoholu w nastawie a wiadomo, najłatwiej oddzielić chciane od niechcianego przy 20-30% w kotle. Tak więc, jak pisał przedmówca, jednokrotna destylacja wymaga i sprzętu i praktyki.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: czwartek, 18 lip 2019, 21:19
- Krótko o sobie: Zwykły człek, który odkrył że jak się człowiek postara to czasem może coś dobrego nakapać. Mocno zafascynowany nowym hobby.
- Ulubiony Alkohol: Śliwowica i zbożówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 527
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Wikipedia: "Zupa - płynna lub półpłynna potrawa mająca zazwyczaj postać wywaru powstającego podczas gotowania różnorodnych składników"
A na poważnie: jeżeli ciągnąłeś pierwszy raz do samiutkiego końca to surówka ma ok 20% i nie ma potrzeby jej rozcieńczać
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
A na poważnie: jeżeli ciągnąłeś pierwszy raz do samiutkiego końca to surówka ma ok 20% i nie ma potrzeby jej rozcieńczać
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lis 2020, 11:38 przez dynio, łącznie zmieniany 1 raz.
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Oj przepraszam za słownictwo i zarazem dziękuję za informację zwrotną. Koncertowałem wczoraj pierwszy raz ze śliwką i chciałem uzyskać finalny produkt za pierwszym razem ale pomimo próby oddzielenia frakcji przedostała się nuta psująca smak. Aromat jest ok ale w smaku trochę gorzka. Było idealnie tak gdzieś w połowie koncertu no ale smak zawiódł i chyba za bardzo przeciągnąłem. Od momentu w którym uznałem, że czas na pogony proces pociągnąłem do 98 stopni. Finalnie uzyskałem 0,5l przedgonu 90%, 3l surówki 68% i pogonów 4l 33%. Mam gar 50l muszę zalać minimum 20l żeby grzałki się nie spaliły. Zastanawiam się teraz czy odpalić gar i dokończyć z 98 do 100 stopni i coś jeszcze odzyskać a następnie wylać pozostałość z gara po czym całą surówkę zmieszać z wodą do 18-20% i puścić ponownie, może ktoś doradzi?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lis 2020, 14:28 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 243
- Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Dociągnij do 100*C, umyj zbiornik, wlej wszystko razem i destylując powoli dziel na frakcje. Jak dociągniesz do 100, to wody dolewać już nie będziesz musiał.
Wystukane z Tapatalka
Wystukane z Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 lis 2020, 14:34 przez Carl, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Niestety ale dopadl mnie pech i nastaw sliwkowy ktory wlasnie gotuje sie przypalil. Zostawilem wszystko na max ogniu i poszedlem do domu bo do zagotowania potrzebo ok. 2godz. Niestety cos mi sie pomylilo i przyszedlem pol godziny po czasie. Nastaw gotowal sie ok pol godziny na max ogniu i sie przypalil. Czuc spalenizne i destylat leci lekko zoltawy. Jest to jeszcze do uratowania czy lepiej przerwac destylacje i wylac wszystko? 100l nastawu sliwkowego gotowany na gazie na potstilu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 7 gru 2020, 10:04 przez ziemba12345, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Po co plaszcz? Przegotowalem juz napewno kilka tys litrow owocow i jedyne co sie przypala to pozeczki. Reszte smialo mozna gotowac. Tu poprostu popelnilem blad. I teraz kwestia czy jest sens siedziec przy tym do wieczora czy wylaczyc to w cholere i wylac bo nic z tego nie bedzie?
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
No i chyba tak zrobie. A specjalnie urlop wzialem na dzisiaj zeby povotowac i dupa. Dzien zmarnowany.Carl pisze:Jeśli coś go może uratować, to na pewno nie po gotowaniu w przypalonym kotle. Wyłącz gotowanie, pobierz próbkę z kotła i spróbuj po ostudzeniu. Jak będzie ok., to myj kocioł, wlej nastaw i grzej od początku.
Wystukane z Tapatalka
Re: Śliwowica 2009 - 2020
Jeśli coś się przypaliło, to napewno nie kocioł więc mycie nie wiele tu pomoże. Proces już trwał, leci żółte. Niestety, operator sam sobie winien. Niech to będzie przestroga dla tych, którzy twierdzą, że obecność operatora nie jest cały czas obowiązkowa..."Ach, zakupie sobie kamerkę, mam smartfon i jakoś to będzie" Wydaje mi się, że alkohol jest do uratowania ale nie destylat.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2020
No niestety, rutyna mnie zgubila. Pociagne to do konca i drugi raz puszcze na kolumnie. A jak dalej bedzie czuc to zrobie plyn do spryskiwaczy na zime i tyle. Szkoda wielka bo to jednak 100l sliwki.defacto pisze:Jeśli coś się przypaliło, to napewno nie kocioł więc mycie nie wiele tu pomoże. Proces już trwał, leci żółte. Niestety, operator sam sobie winien. Niech to będzie przestroga dla tych, którzy twierdzą, że obecność operatora nie jest cały czas obowiązkowa..."Ach, zakupie sobie kamerkę, mam smartfon i jakoś to będzie" Wydaje mi się, że alkohol jest do uratowania ale nie destylat.