pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
-
Autor tematu - Posty: 46
- Rejestracja: środa, 9 paź 2013, 19:55
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam braci.
Po kilku latach mieszania wody z cukrem i drożdżami zdecydowanie pora na coś bardziej ambitnego. Od dłuższego czasu czytam tematy o zacieraniu i im więcj czytam, tym mniej wiem.
Zweryfikujcie proszę jeśli informacje są bładne
Sprzęt - keg 30l z grzałkami 2kw, 1kw 0,5kw, kolumna 140cm podzielona na dwie części - 90cm wypełniona sprężynkami nierdzewnymi, 50cm wypełnienia sprężynkami miedzianymi. Głowica Aabratek.
Do gotowania planuję założyć tylko odcinek 50cm z wypełnieniem miedzianym powiedzmy 10cm.
Surowiec - chcę kupić worek śruty kukurydzianej - do wyboru drona lub gruba. Na początku chciałem grubą, jednak teraz skłaniam się ku drobno mielonej, z racji łatwiejszego dostępu do skrobi.
Zacieranie- zamierzam zagrzać wodę do 70 stopni z połową enzymu upłynniającego - 0,15ml na 1kg śruty - wsypuję partiami śrutę i mieszam mieszadłem. Grzeję to do zagotowania i dodaję drugą połowę enzymu. Proporcje wody i śruty 3:1
Następnie wyłączam grzanie i studzę do około 65 w międzyczasie robiąc próbę PH aby było w okolicy 4,5. Gdy temperatura będzie wynosić 65 stopni dodaję enzym scukrzający w ilości 0,6ml na 1kg śruty, i grzeję delikatnie utrzymując temperaturę w przedziale 60-65 stopni mieszając co chwilę przez około godzinę. Co jakiś czas robię próbę jodową. Gdy ta wyjdzie negatywnie, bądź delikatnie pozytywnie sprawdzam blg i czekam aż temperatura spadnie do 30-35 stopni i zadaję drożdże.
Po ustaniu fermentacji zlewam płyn, gęste filtruję przez worek i gotuję. Na młócie nastawiam cukrówkę na glukozie najlepiej...
Teraz proszę o korektę planu
Po kilku latach mieszania wody z cukrem i drożdżami zdecydowanie pora na coś bardziej ambitnego. Od dłuższego czasu czytam tematy o zacieraniu i im więcj czytam, tym mniej wiem.
Zweryfikujcie proszę jeśli informacje są bładne
Sprzęt - keg 30l z grzałkami 2kw, 1kw 0,5kw, kolumna 140cm podzielona na dwie części - 90cm wypełniona sprężynkami nierdzewnymi, 50cm wypełnienia sprężynkami miedzianymi. Głowica Aabratek.
Do gotowania planuję założyć tylko odcinek 50cm z wypełnieniem miedzianym powiedzmy 10cm.
Surowiec - chcę kupić worek śruty kukurydzianej - do wyboru drona lub gruba. Na początku chciałem grubą, jednak teraz skłaniam się ku drobno mielonej, z racji łatwiejszego dostępu do skrobi.
Zacieranie- zamierzam zagrzać wodę do 70 stopni z połową enzymu upłynniającego - 0,15ml na 1kg śruty - wsypuję partiami śrutę i mieszam mieszadłem. Grzeję to do zagotowania i dodaję drugą połowę enzymu. Proporcje wody i śruty 3:1
Następnie wyłączam grzanie i studzę do około 65 w międzyczasie robiąc próbę PH aby było w okolicy 4,5. Gdy temperatura będzie wynosić 65 stopni dodaję enzym scukrzający w ilości 0,6ml na 1kg śruty, i grzeję delikatnie utrzymując temperaturę w przedziale 60-65 stopni mieszając co chwilę przez około godzinę. Co jakiś czas robię próbę jodową. Gdy ta wyjdzie negatywnie, bądź delikatnie pozytywnie sprawdzam blg i czekam aż temperatura spadnie do 30-35 stopni i zadaję drożdże.
Po ustaniu fermentacji zlewam płyn, gęste filtruję przez worek i gotuję. Na młócie nastawiam cukrówkę na glukozie najlepiej...
Teraz proszę o korektę planu
-
- Posty: 3848
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
70 stopni to za mało na kuku, Zagrzej wodę do wrzenia, wsypuj śrutę kuku i mieszaj. Gdy temp. spadnie do 80 stopni dodaj enzym upłynniający (zalecaną dawkę + 10-15% dla pewności) i mieszaj co jakiś czas. Po osiągnięciu temp. poniżej 64 stopni dodaj kwasku cytrynowego korygując pH, dodaj zalecaną dawkę glukoamylazy (+10-15%) i mieszaj co 5 -10 min, utrzymując temp. powyżej 60 stopni przez godzinę. Odpuść sobie próby jodowe tylko zmierz Blg. Po wystudzeniu do 35 stopni dodaj pożywki rozpuszczonej w wodzie, silnie napowietrz zacier i zadaj drożdże.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
Autor tematu - Posty: 46
- Rejestracja: środa, 9 paź 2013, 19:55
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 3848
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
Śruta drobniejsza ma lepszą wydajność, ale trzeba wolniej ją wsypywać i lepiej mieszać. Można zastosować dodatkowo enzym redukujący lepkość.
Ja bym grzał tylko wodę do wrzątku a potem już tylko wsypywał, mieszał, pilnował temp. dodania poszczególnych enzymów nie używając grzania (można izolować naczynie z zewnątrz w celu utrzymania temperatury).
Ja bym grzał tylko wodę do wrzątku a potem już tylko wsypywał, mieszał, pilnował temp. dodania poszczególnych enzymów nie używając grzania (można izolować naczynie z zewnątrz w celu utrzymania temperatury).
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
Widzę, że masz kega z grzałkami bez płaszcza czyli będziesz gotował tylko płyn. Klarownego zacieru będzie może 1/3. Resztę trzeba filtrować co przy drobnej śrucie będzie mordęgą. Patent piwowarski ze "sraczwężykiem" raczej się nie sprawdzi. Zostaje tylko worek filtracyjny.
Grubą śrutę byłoby łatwiej filtrować ale za to będzie znacznie mniejsza wydajność. Ja robiłem zacier z bardzo drobnej śruty (prawie mąki kukurydzianej) i przy długim zacieraniu enzymami i tak próba jodowa wychodziła lekko pozytywna.
Ogólnie jak planujesz zaciery to pomyśl w przyszłości nad zbiornikiem z płaszczem i szerokim wlewem. Ja akurat miałem 40 litrowy garnek więc wstawiam w niego kega 30l . Jako medium stosuję solankę. Miało to być rozwiązanie tymczasowe ale działa już drugi sezon.
Grubą śrutę byłoby łatwiej filtrować ale za to będzie znacznie mniejsza wydajność. Ja robiłem zacier z bardzo drobnej śruty (prawie mąki kukurydzianej) i przy długim zacieraniu enzymami i tak próba jodowa wychodziła lekko pozytywna.
Ogólnie jak planujesz zaciery to pomyśl w przyszłości nad zbiornikiem z płaszczem i szerokim wlewem. Ja akurat miałem 40 litrowy garnek więc wstawiam w niego kega 30l . Jako medium stosuję solankę. Miało to być rozwiązanie tymczasowe ale działa już drugi sezon.
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
Jak przymierzałem się do tego rozwiązania to koledzy z forum mi odradzali - a to, że będzie się mega długo rozgrzewać, a to że solanka spowoduje korozję kega.
Ja czegoś takiego nie zaobserwowałem. Taki zestaw rozgrzewa się nieco dłużej niż sam keg ale nie jest to jakoś strasznie długo (straszono mnie rozgrzewaniem rzędu 2 godzin).
Co do korozji to po jakiś 15 odpędach nie zauważyłem niepokojących objaw, a straszono mnie że solanka przeżre kega na wylot. Dodam jeszcze że na dnie garnka mam trochę obitą emalię (widać gołą blachę która nie jest nierdzewna) i w tych miejscach też nie zauważyłem jakiejś większej korozji.
Jedyny minus to odparowująca woda. Trzeba co jakiś czas dolać wrzątku z czajnika.
Ogólnie rozwiązanie proste i tanie.
Ja czegoś takiego nie zaobserwowałem. Taki zestaw rozgrzewa się nieco dłużej niż sam keg ale nie jest to jakoś strasznie długo (straszono mnie rozgrzewaniem rzędu 2 godzin).
Co do korozji to po jakiś 15 odpędach nie zauważyłem niepokojących objaw, a straszono mnie że solanka przeżre kega na wylot. Dodam jeszcze że na dnie garnka mam trochę obitą emalię (widać gołą blachę która nie jest nierdzewna) i w tych miejscach też nie zauważyłem jakiejś większej korozji.
Jedyny minus to odparowująca woda. Trzeba co jakiś czas dolać wrzątku z czajnika.
Ogólnie rozwiązanie proste i tanie.
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 96
- Rejestracja: piątek, 13 gru 2019, 18:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Krosno
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
Wkładam bezpośrednio do garnka. Kołnierz od kega robi za dystans - całe dno i boki do 2/3 wysokości są podgrzewane.
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 maja 2020, 12:47 przez johnex, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wtorek, 27 lis 2018, 13:00
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Alkohole smakowe .
- Status Alkoholowy: Zaciermistrz
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
Ja do swojego solankowego płaszcza od 5 gotowań nie dolałam ani grama wody , jak zaczynam rozgrzewać to pół kilo soli wsypie i tyle , oczywiście za pierwszym razem dodaje sól do momentu aż się nie chce rozpuszczać .
Szczeliny między garnkiem a kegiem warto czymś wypełnić , u mnie worki po słodzie spisują się wyśmienicie.
45 litrów wsad rozgrzewa mi się w około 1,5h , jak na razie żadnej korozji na kegu nie widzę .
Według mnie jedynym minusem to to że trzeba dźwigać tego kega do tego gara , bo jak wsadzasz pustego to będzie ci pływał .
Ogólnie rozwiązanie super ale jest w planach już płaszcz.
johnex pisze:
Jedyny minus to odparowująca woda. Trzeba co jakiś czas dolać wrzątku z czajnika.
Ja do swojego solankowego płaszcza od 5 gotowań nie dolałam ani grama wody , jak zaczynam rozgrzewać to pół kilo soli wsypie i tyle , oczywiście za pierwszym razem dodaje sól do momentu aż się nie chce rozpuszczać .
Szczeliny między garnkiem a kegiem warto czymś wypełnić , u mnie worki po słodzie spisują się wyśmienicie.
45 litrów wsad rozgrzewa mi się w około 1,5h , jak na razie żadnej korozji na kegu nie widzę .
Według mnie jedynym minusem to to że trzeba dźwigać tego kega do tego gara , bo jak wsadzasz pustego to będzie ci pływał .
Ogólnie rozwiązanie super ale jest w planach już płaszcz.
-
- Posty: 169
- Rejestracja: piątek, 16 sty 2015, 22:00
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: pierwsze próby z kukurydzą i enzymami
Ktoś poszedł po bandzie z tym przeżarciem kega, chyba mu się pomyliło z aluminium.
To szybkie rozgrzewanie jakimś dużym palnikiem czy na kuchence?
To szybkie rozgrzewanie jakimś dużym palnikiem czy na kuchence?
Ostatnio zmieniony czwartek, 7 maja 2020, 13:56 przez Woodworm, łącznie zmieniany 1 raz.