Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Witam!
Wczoraj od znajomych dostałem 3 letnie wino z ciemnych winogron, było porozlewane do rożnych butelek 1,5l 0.5l itp, wino ma cierpki i jakby trochę przekwaszony smak, widać też na pierwszy rzut oka, że jest trochę wodniste. Przelałem te wszystkie butelki do balona, wyszło że jest tego 18 litrów. Zrobiłem i dolałem już wystudzony syrop cukrowy tj. 3 kg, dodałem też 4 litry 3-dniowego wyciśniętego soku z nowych ciemnych winogron, jak również dodałem matkę drożdżową, założyłem rurkę fermentacyjna. Minął jeden dzień nie ma na razie żadnej reakcji, pytanko czy można to winko jeszcze uratować i co można jeszcze ewentualnie zrobić żeby je "podnieść" i uratować?
Wczoraj od znajomych dostałem 3 letnie wino z ciemnych winogron, było porozlewane do rożnych butelek 1,5l 0.5l itp, wino ma cierpki i jakby trochę przekwaszony smak, widać też na pierwszy rzut oka, że jest trochę wodniste. Przelałem te wszystkie butelki do balona, wyszło że jest tego 18 litrów. Zrobiłem i dolałem już wystudzony syrop cukrowy tj. 3 kg, dodałem też 4 litry 3-dniowego wyciśniętego soku z nowych ciemnych winogron, jak również dodałem matkę drożdżową, założyłem rurkę fermentacyjna. Minął jeden dzień nie ma na razie żadnej reakcji, pytanko czy można to winko jeszcze uratować i co można jeszcze ewentualnie zrobić żeby je "podnieść" i uratować?
-
- Posty: 179
- Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Woj.Łódzkie
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 27 lis 2009, 21:34
- Krótko o sobie: Nałogowo obserwuję bąbelki dobywające się z rurki fermentacyjnej ;)
- Ulubiony Alkohol: Dopiero poznaję różnorodność smaków :P
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Piotrków T. / Ldz
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Cóż, skoro piszesz wino - czyli ma alkohol. Mógł zabić od razu drożdże, które dodałeś.
Jeśli faktycznie chcesz je restartować, to użyj drożdży aktywnych Fermivin / Bayanus.
Wsyp je do wody na tyle ile pisze na opakowaniu aż 'ożyją', ale nie wlewaj ich do wina. Weź objętość wina równą połowie objętości wody drożdżowej (trudno mi powiedzieć czy można to nazwać już matką) i wymieszaj, zostaw na 40 minut, i sprawdź czy drożdże ruszą i pojawią się bąbelki w szklance. Następnie weź tyle samo wina co masz teraz zawartości w szklance i wymieszaj, zostaw na kolejne 40 minut. Powtarzaj zabieg takiego mieszania drożdży ze świeżymi porcjami wina, aż całość będzie połączona z drożdżami - to pozwoli im się zaaklimatyzować do stężenia alkoholu w winie.
Jeśli natomiast uważasz, że jest po prostu zbyt kwaśne... o ile to nie ocet to dodanie łyżki miodu na litr wina często pomaga (smakuje po prostu lepiej). Jeśli nie ta metoda, a w winie chcesz zmniejszyć rzeczywistą zawartość kwasów to można użyć wodorowęglanu sodu w ilości 1g/l wina. Po takim zabiegu odstawić wino na 2 miesiące w baniaczku bez dostępu powietrza, następnie spróbować jak smakuje i radzić dalej...
Jeśli faktycznie chcesz je restartować, to użyj drożdży aktywnych Fermivin / Bayanus.
Wsyp je do wody na tyle ile pisze na opakowaniu aż 'ożyją', ale nie wlewaj ich do wina. Weź objętość wina równą połowie objętości wody drożdżowej (trudno mi powiedzieć czy można to nazwać już matką) i wymieszaj, zostaw na 40 minut, i sprawdź czy drożdże ruszą i pojawią się bąbelki w szklance. Następnie weź tyle samo wina co masz teraz zawartości w szklance i wymieszaj, zostaw na kolejne 40 minut. Powtarzaj zabieg takiego mieszania drożdży ze świeżymi porcjami wina, aż całość będzie połączona z drożdżami - to pozwoli im się zaaklimatyzować do stężenia alkoholu w winie.
Jeśli natomiast uważasz, że jest po prostu zbyt kwaśne... o ile to nie ocet to dodanie łyżki miodu na litr wina często pomaga (smakuje po prostu lepiej). Jeśli nie ta metoda, a w winie chcesz zmniejszyć rzeczywistą zawartość kwasów to można użyć wodorowęglanu sodu w ilości 1g/l wina. Po takim zabiegu odstawić wino na 2 miesiące w baniaczku bez dostępu powietrza, następnie spróbować jak smakuje i radzić dalej...
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Z tym winem z winogron to jest tak ze jak się przedobrzy z owocami to wychodzi kwasieluch. Ja kiedyś z moich zrobiłem oszczędzając wodę ze aż mi się coś w butelkach krystalizowało i te kryształki były kwaśne. Z drożdżami jest taki porblem ze alkohol je zabija bo są nie przyzwyczajone do alkoholu.
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Takiego wina już nie da się uratować i co by nie wrzucił do gąsiora to nici, wszystko zakwaśnieje.
Ostatnio dostałem od znajomego ponad 50l takiego wina to pościłem przez sprzęt, wyszła psotka nawet silna ale dalej czuć octem. Słyszałem ze jeśli coś takiego puścisz przez kolumnę to uzyskasz już dobry spirytus.
Ps.Moja kolumna jest w czasie budowy, kiedy skończę to przegonie i opisze ile w tym prawdy
Ostatnio dostałem od znajomego ponad 50l takiego wina to pościłem przez sprzęt, wyszła psotka nawet silna ale dalej czuć octem. Słyszałem ze jeśli coś takiego puścisz przez kolumnę to uzyskasz już dobry spirytus.
Ps.Moja kolumna jest w czasie budowy, kiedy skończę to przegonie i opisze ile w tym prawdy
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
-
- Posty: 157
- Rejestracja: niedziela, 7 lis 2010, 01:59
- Krótko o sobie: Dziękuje za to że są jeszcze psotnicy, którzy potrafią przekazać wiedzę potomnym. Pozdro dla Adminów i Braci psotniczej :-)
- Ulubiony Alkohol: Whisky, Piwo, Bimberek.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Irlandia
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Kolego Partyzant, warto zerknąć tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/soda-o ... 3-t93.html, lub porostu wpisz w opcji szukaj: soda oczyszczona. Są tam tony materiału i porad o zastosowaniu sody oraz innej chemii do oczyszczania psoty
Pozdrawiam, Lukstir
Pozdrawiam, Lukstir
Psocić każdy może , trochę lepiej lub trochę gorzej...
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Osobiście nie używam żadnej chemii i robię wszystko maksymalnie jak najbardziej naturalnie. A jeśli coś nie gra to używam do odkażania .
Dzięki za link. Poinformuje się
Twoje
Dzięki za link. Poinformuje się
Twoje
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Rozumiem, że mięska też Kolega nie soli, bo to chemia (brr, NaCl!), a o peklowaniu to już nie wspomnę...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Czy da się uratować przekwaszone 3 letnie wino???
Nie jestem abstynentem chemii aż na 100%, Po prostu unikam tyle ile mogę, cukier też częściowo jest robiony chemicznie a i używam ( niema wyjscia )
Ale do peklowania to używam tylko czysta sól bez saletry czy innych rzeczy.
Ps. Oczywiście że chemia nie jest zła. Jak już muszę to się nie waham
Ale do peklowania to używam tylko czysta sól bez saletry czy innych rzeczy.
Ps. Oczywiście że chemia nie jest zła. Jak już muszę to się nie waham
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!