W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kami
20
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2010, 20:10
Krótko o sobie: Jestem z charakteru melancholikiem i mam wyjątkowo słaby zmysł ekspresji. Mnie nie da się poznać ;]
Ulubiony Alkohol: Tanie winiacze z laurami konsumenta... joke jeszcze nie jestem smakoszem na tyle by coś wybrać
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii

Post autor: Kami »

Przeczytałem na necie, że metanol wrze w temperaturze 64.55*C, a etanol w 78.3*C
Gdyby długo podgrzewać nastaw nie przekraczając 78*C to udało by się całkowicie odparować tylko metanol? Odlewanie pierwszych kropel psoty by pozbyć się metanolu do mnie nie przemawia, bo można zmarnować trochę wysokoprocentowego etanolu albo w naszej psocie zostaną śladowe ilości metanolu (i zapewne orzechów arachidowych :P ).

Jeszcze jedno pytanie, jeśli już trzeba odlewać metanol razem z etanolem to trzeba obliczyć ile metanolu powstanie z danej ilości nastawu. Spotkałem się na forum z ilością minimalną ("ilość nastawu w litrach" x 10ml). Jaka jest maksymalna by mieć pewność że mamy czysty etanol (poza wylaniem całej posty :) )
Jestem wód(z/a) pędzący jeleń
alembiki
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 846 razy
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: rozrywek »

Ja na twoim miejscu nie szukałbym oszczędności w 2 kieliszkach psoty, wylewam natychmiast pierwszą setkę (nie piećdziesiątkę) z 25L zacieru, dlaczego natychmiast, ponieważ aby wyeliminować pomyłkowe zmieszanie z resztą, fachowcy podają ilośc 50ml, ja dmucham na zimne,odlewam setkę i stawiam na swoje zdrowie. Twoje zdrowie kolego.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Zygmunt »

Kami pisze:Jaka jest maksymalna by mieć pewność że mamy czysty etanol (poza wylaniem całej posty :) )
Zbuduj sobie kolumnę- będziesz miał czysto.

Wielokrotnie pisałem- metanolem w produkcie nie należy zawracać sobie bardzo głowy. Ot, odlać pierwszą setkę (albo tyle, ile śmierdzi), a dalej odbierać spokojnie. Metanol wypłukuje się z organizmu etanolem, więc na pewno nic się nie stanie. Poza tym- jest go naprawdę śladowa ilość...


Ech, ile czasu będzie jeszcze pokutować PRL-owska propaganda?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: pokrec »

No, propaganda PRL nie jest zła. Pomyśl, Zygmuncie, co by byóo, gdyby wszyscy się przestali bać metanolu w psocie? Ceny sliwek jesienią skoczyłyby pod niebiosa. A tak - moge mieć za stówkę 2 solidne beczki nastawu...
No, ale misja najpierw: trzeba kogo się da, przekonywac do domowej twórczości. W końcu to nasza misja i powołanie...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Zygmunt »

Hm, jescze jedna, dośc przydatna kwestia. W nastawach cukrowych NIE ma metanolu wcale.
SKRÓCONY KURS GORZELNICTWA ROLNICZEGO
5.2.7. M e t a n o l
W mniejszych lub większych ilościach alkohol metylowy (metanol) zawsze znajduje się w destylatach gorzelniczych. Wyjątek stanowi spirytus wytwarzany z melasy. Zjawisko to wynika z faktu, iż metanol jest produktem enzymatycznego (pektynoesteraza) rozkładu pektyn, substancji znajdujących się we wszystkich płodach rolnych a nie występujących zupełnie w melasie. Najwięcej alkoholu metylowego zawierają spirytusy produkowane i ługów posiillilowych i drewna (do 4%), z wytłoków owocowych (powyżej 3%) i owoców (do 2%). W surówce ziemniaczanej metanol stanowi nie więcej niż 0,2%, a w zbożowej występuje w ilościach śladowych.
Alkohol metylowy powstaje także w wyniku chemicznej redukcji formaliny. Substancja ta, wprowadzana czasem do zacierów w celu ochrony ich przed rozwojem zakażeń bakteryjnych. szybko ulega przekształceniu w metanol. Jednak ilości powstające w ten sposób nie mają żadnego znaczenia praktycznego.
Po prostu nie ma się z czego zrobić...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kami
20
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2010, 20:10
Krótko o sobie: Jestem z charakteru melancholikiem i mam wyjątkowo słaby zmysł ekspresji. Mnie nie da się poznać ;]
Ulubiony Alkohol: Tanie winiacze z laurami konsumenta... joke jeszcze nie jestem smakoszem na tyle by coś wybrać
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Kami »

Przeczytałem całą stronę i masę forum i dopiero teraz Zygmuncie uświadomiłeś mi to, że podczas destylacji cukrówek nie produkuje się metanol. Ale bym popełnił gafę. Dla pewności nie ma żadnej różnicy między melasą a cukrem, bo w tamtym artykule piszą o melasie, nie jestem po prostu pewien czy z chemicznego punktu widzenia to to samo?

Żeby nie zaśmiecać zbytnio forum mam jeszcze jedno pytanie odnośnie cukrówek i metanolu. Czy po dodaniu do nastawu cukrowego np rodzynek albo kompotu wydestyluje jakiekolwiek ilości metanolu. Mam drożdże winne, a czytałem że po dodaniu rodzynek lub kompotu owocowego lepiej by sobie poradziły z takim nastawem
Jestem wód(z/a) pędzący jeleń
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Zygmunt »

Odpowiem Ci pytaniem na pytanie- piłeś kiedyś wino?
Zakładam, że nie raz. I teraz pogłówkuj trochę i zastanów się, czy w czasie jego produkcji ktoś odlewa metanol?
No własnie- nie.
Dla pewności nie ma żadnej różnicy między melasą a cukrem, bo w tamtym artykule piszą o melasie, nie jestem po prostu pewien czy z chemicznego punktu widzenia to to samo?
Melasa jest produktem odpadowym przy produkcji cukru. Jest tam jeszcze 50% sacharozy, której wydobycie jest nieopłacalne, natomiast inwertaza z drożdży potrafi rozbić ją na cukry proste, a nasze grzybki produkują potem z tego alkohol. Skoro metanol powstaje tylko w wyniku rozkładania pektyn, których- jak wiadomo- w dobrym cukrze nie ma, to znaczy również, że w cukrówce metanol nie będzie miał z czego powstać.
Czy po dodaniu do nastawu cukrowego np rodzynek albo kompotu wydestyluje jakiekolwiek ilości metanolu
Śladowe- tak. Ale po pierwsze- odlewasz tzw. "przedgon" (pierwsza 50, 100, 150- jak kto woli), a po drugie- w skład Twojego kieliszka przy stole wchodzi głównie wodny roztwór etanolu, który wymyje z Twojego organizmu ewentualny metanol.

Przegon odlewa się nie dla metanolu (albo poprawniej- nie tylko dla niego). Chodzi głownie o bardziej lotne smrodki, octan etylu, aldehyd octowy itp....
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Autor tematu
Kami
20
Posty: 23
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2010, 20:10
Krótko o sobie: Jestem z charakteru melancholikiem i mam wyjątkowo słaby zmysł ekspresji. Mnie nie da się poznać ;]
Ulubiony Alkohol: Tanie winiacze z laurami konsumenta... joke jeszcze nie jestem smakoszem na tyle by coś wybrać
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Kami »

Mam tyle wątpliwości bo nie mam jeszcze zmontowanego psotnika i chwilowo chciałem pokombinować z garnkiem i cukrem. Jednak trochę mnie uspokoiłeś i myślę, że nic mi się nie stanie. Pomyślę o tym co dzisiaj przeczytałem, dzięki za pomoc.
Ostatnio zmieniony sobota, 8 maja 2010, 00:39 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka i ortografia
Jestem wód(z/a) pędzący jeleń

epoq
2
Posty: 4
Rejestracja: środa, 2 mar 2011, 19:27
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: epoq »

Witam kolegów!

Czytam i czytam i nasuwa mi się zagadnienie takie:

- zrobiłem winko owocowe (a raczej z przetworów) wino w sumie jakieś specjalne nie jest i chciałbym zmniejszyć jego objętość a zwiększyć moc :D Do wina dodaje zawsze odrobinę pektopolu (lepiej się potem klaruje itd).

Jak się ma ilość metanolu przy nastawie w którym jest pektopol?
Teoretycznie powinna być większa (?)
Czy ta nasza przysłowiowa "seta do mumina" wystarczy?

BTW to będzie moja pierwsza akcja zatytułowana "dokąd tak pędzicie" :D
Dziś kończę aparaturę a w sobote gonitwa :D



pozdrawiam psotników, apostołów dobrej nadzeii :D :D :D
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Wald »

Jeśli nie dajecie wiary fachowcowi, to może badania metodami naukowymi mogą kolegów uspokoić. Polecam temat: http://alkohole-domowe.com/forum/post25917.html#p25917 Jeśli to Was nie przekona to ja się poddaję.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

szwistaq
300
Posty: 332
Rejestracja: czwartek, 4 lis 2010, 19:47
Krótko o sobie: Jak się bawić, to się bawić na całego.
Ulubiony Alkohol: Pigwówka, wino z dzikiej róży.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: UK - DERBY
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: W sprawie pozbycia się z destylatu metanolu

Post autor: szwistaq »

Radzę zapomnieć o obsesji metanolowej a skupić raczej się na porządnym złożeniu bimbrofora. Zasada z muminem jest jak najbardziej słuszna a pozostałe ilości metanolu jakie zostaną w psocie nie będą odbiegały znacznie od zawartości metanolu w sklepowych wódeczkach.

Po paru gonitwach, a tym bardziej po konsumpcji wyniku, wszelkie obawy co do ilości metanolu zginą, a kolega wpadnie w sidła pędzenia, udoskonalania i dążenia do perfekcji trunku. Jednym słowem będziesz Nasz. :)
Obrazek
Awatar użytkownika

radius
7500
Posty: 7508
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 399 razy
Otrzymał podziękowanie: 1741 razy
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: radius »

Co do metanolu w bimberku zobacz ten post http://alkohole-domowe.com/forum/post29 ... ram#p29275
SPIRITUS FLAT UBI VULT

pluton
30
Posty: 49
Rejestracja: środa, 7 kwie 2010, 10:52
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: pluton »

Kami pisze:Przeczytałem na necie, że metanol wrze w temperaturze 64.55*C, a etanol w 78.3*C
Gdyby długo podgrzewać nastaw nie przekraczając 78*C to udało by się całkowicie odparować tylko metanol?
A myślałeś o tym, że woda wrze w temperaturze 100C a etanol w 78.3 ? I jak można się domyślać długie podgrzewanie mieszanki bez przekraczania 100C powoduje, że udaje się całkowicie pozbyć etanolu i zostaje sama woda.

Trzeba jednak pamiętać, że ciecze parują w każdej temperaturze, nie tylko w temperaturze wrzenia.

W każdej temperaturze odparuje ci i metan, i etanol i woda.

pozdrawiam
pluton
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: W sprawie pozbycia się z psoty metanolu

Post autor: Wald »

pluton pisze:
Kami pisze:Przeczytałem na necie, że metanol wrze w temperaturze 64.55*C, a etanol w 78.3*C
Gdyby długo podgrzewać nastaw nie przekraczając 78*C to udało by się całkowicie odparować tylko metanol?
A myślałeś o tym, że woda wrze w temperaturze 100C a etanol w 78.3 ? I jak można się domyślać długie podgrzewanie mieszanki bez przekraczania 100C powoduje, że udaje się całkowicie pozbyć etanolu i zostaje sama woda.

W każdej temperaturze odparuje ci i metan, i etanol i woda.
To zupełnie nie tak. Temperatura wrzenia metanolu, etanolu, wody to jedno. Mieszanina tychże wrze gdzieś pomiędzy (na stronach forum jest dostępna tabela temperatur wrzenia) i zmienia się w zależności od składu procentowego składników. Tak na przykład 15% nastaw wrze już w 91 stC. I paruje etanol wraz z wodą. Oczywiście etanolu więcej i właśnie dla tego przeprowadzamy destylację. Polecam lekturę forum a zjawiska i zasady destylacji będą wiele bardziej zrozumiałe.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”