Problem z wydajnością
Witam!
To mój pierwszy post tutaj, więc jak popełniłem błąd to przepraszam. Mój problem polega uzyskaniu za każdym razem malej ilości psoty. Na 18 litrów wody daję 4-5 kg cukru, wszystko robię wg instrukcji na opakowaniu na drożdżach i za każdym razem problem ten sam. Na drożdżach piekarniczych wychodzi to samo. Z 4-5 kg cukru wychodzą 2 butelki 0,5 L czystej psoty o mocy 85%. Za każdym razem przez cały czas grzałka utrzymuje temperaturę na poziomie 28-30 stopni. Widać, że drożdże pracują bardzo dobrze a efekt końcowy mizerny.
Czy ktoś mi może podpowiedzieć w czym tkwi problem ? Blg początkowe 24 , natomiast po zakończonej fermentacji cukromierz wskazuje wartości ujemne ( prawie cały cukromierz jest zanurzony.
Proszę o wyrozumiałość i pomoc. POZDRAWIAM
To mój pierwszy post tutaj, więc jak popełniłem błąd to przepraszam. Mój problem polega uzyskaniu za każdym razem malej ilości psoty. Na 18 litrów wody daję 4-5 kg cukru, wszystko robię wg instrukcji na opakowaniu na drożdżach i za każdym razem problem ten sam. Na drożdżach piekarniczych wychodzi to samo. Z 4-5 kg cukru wychodzą 2 butelki 0,5 L czystej psoty o mocy 85%. Za każdym razem przez cały czas grzałka utrzymuje temperaturę na poziomie 28-30 stopni. Widać, że drożdże pracują bardzo dobrze a efekt końcowy mizerny.
Czy ktoś mi może podpowiedzieć w czym tkwi problem ? Blg początkowe 24 , natomiast po zakończonej fermentacji cukromierz wskazuje wartości ujemne ( prawie cały cukromierz jest zanurzony.
Proszę o wyrozumiałość i pomoc. POZDRAWIAM
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Problem z zacierem
Wygląda na to, że NASTAW, nie zacier, zrobiony prawie dobrze, bo cukier przerobiony. Trochę tylko za wysoka temperatura pracy, powinno być kilka stopni niżej. Potem czuć to w smaku. Ale dlaczego masz tak mało urobku, to nikt nie odpowie, bo nie piszesz na czym i jak prowadzisz proces.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Problem z zacierem
Witam! Przepraszam nie dopisałem co i jak
Więc tak:
Aparatura Pot Still , dwa odstojniki , zimne palce i keg 50 l.
Całość podgrzewam do ok 40-60 st. następnie zmniejszam grzanie( taboret gazowy z dwoma palnikami) i odkręcam zawór doprowadzający wodę i czekam aż na szczycie kolumny temp. osiągnie wartość 78,5 - 79 st.C. Całość puszczam przez zimne palce. Pierwszą setkę odlewam, następnie odbieram "serce" ( 0,5L leci ok 2 godziny). Gdy temperatura na kegu osiągnie wartość 94,95 st. kończę proces. Przy takiej temperaturze skapuje destylat o wartości ok 60 procent. Na koniec opróżniam odstojniki(znajduje się w nich ok 1L destylatu) którego odlewam oddzielnie i odstawiam na bok. Podczas kolejnego pędzenia dolewam go do kega i razem wszystko grzeje.
Dodam jeszcze, że to co uzyskuje jest bardzo dobre(tzn w smaku git i na drugi dzień brak skutków ubocznych). W zeszłe święta wypiliśmy w trzech 1,7 L psoty, nikt nie pamięta jak rozeszliśmy się , a na drugi dzień zero jakichkolwiek skutków ubocznych.
Gdzie tkwi problem ?
Więc tak:
Aparatura Pot Still , dwa odstojniki , zimne palce i keg 50 l.
Całość podgrzewam do ok 40-60 st. następnie zmniejszam grzanie( taboret gazowy z dwoma palnikami) i odkręcam zawór doprowadzający wodę i czekam aż na szczycie kolumny temp. osiągnie wartość 78,5 - 79 st.C. Całość puszczam przez zimne palce. Pierwszą setkę odlewam, następnie odbieram "serce" ( 0,5L leci ok 2 godziny). Gdy temperatura na kegu osiągnie wartość 94,95 st. kończę proces. Przy takiej temperaturze skapuje destylat o wartości ok 60 procent. Na koniec opróżniam odstojniki(znajduje się w nich ok 1L destylatu) którego odlewam oddzielnie i odstawiam na bok. Podczas kolejnego pędzenia dolewam go do kega i razem wszystko grzeje.
Dodam jeszcze, że to co uzyskuje jest bardzo dobre(tzn w smaku git i na drugi dzień brak skutków ubocznych). W zeszłe święta wypiliśmy w trzech 1,7 L psoty, nikt nie pamięta jak rozeszliśmy się , a na drugi dzień zero jakichkolwiek skutków ubocznych.
Gdzie tkwi problem ?
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Problem z zacierem
Po pierwsze - musisz wiedzieć czego się spodziewać, a spodziewać się możesz w przygotowanym nastawie około 2,5 litra 100% etanolu (liczę 0,5 litra 100% z 1 kg cukru).
Wędruje to do kega i na taboret czyli w kegu jest wsad o objętości około 21 litrów.
Kończysz destylację przy 95 stopniach C co oznacza, że w kegu pozostało jeszcze ok. 7% alkoholu
To teraz sprawdźmy ile tam go jeszcze jest.
21 litrów nastawu - (1 litr urobku + 1 litr odstojniki) = 19 * 7% = ok. 1,33 litra 100% alkoholu
Po destylacji więc masz:
1 litr 85% urobku - czyli 0,85 litra 100% alkoholu
przedgon - 0,08 litra 100% alkoholu
nastaw - 1,33 litra 100% alkoholu (wylewasz !!!)
co daje łącznie ok. 2,26 litra
reszta będzie w odstojnikach - czyli niecałe 300 ml.
Temat, który zapodał zzibii przeczytaj koniecznie.
Załącznik z mojego postu wydrukuj i wykuj na blachę.
Spróbujmy go poszukać.SHREK237 pisze:Gdzie tkwi problem ?
Po pierwsze - musisz wiedzieć czego się spodziewać, a spodziewać się możesz w przygotowanym nastawie około 2,5 litra 100% etanolu (liczę 0,5 litra 100% z 1 kg cukru).
Wędruje to do kega i na taboret czyli w kegu jest wsad o objętości około 21 litrów.
Kończysz destylację przy 95 stopniach C co oznacza, że w kegu pozostało jeszcze ok. 7% alkoholu
To teraz sprawdźmy ile tam go jeszcze jest.
21 litrów nastawu - (1 litr urobku + 1 litr odstojniki) = 19 * 7% = ok. 1,33 litra 100% alkoholu
Po destylacji więc masz:
1 litr 85% urobku - czyli 0,85 litra 100% alkoholu
przedgon - 0,08 litra 100% alkoholu
nastaw - 1,33 litra 100% alkoholu (wylewasz !!!)
co daje łącznie ok. 2,26 litra
reszta będzie w odstojnikach - czyli niecałe 300 ml.
Temat, który zapodał zzibii przeczytaj koniecznie.
Załącznik z mojego postu wydrukuj i wykuj na blachę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 295
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 12:48
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 34 razy
Re: Problem z wydajnością
Jeśli możesz je usunąć to tak. W odstojnikach gromadzą się frakcje lekkie tzw przedgon. Przy odbiorze gonu właściwego, gon ten przechodzi przez te odstojniki i łapie zapachy które tam zostały. Nawet jak odstojniki mają zawory do pozbywania sie przedgonu to i tak na ściankach pozostanie zapach który będzie zasmradzał nam gon. Jeśli pracujesz bez odstojnków to kolejna dawka par wypłukuje to co wcześniej szło do chłodnicy.
-
- Posty: 295
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2009, 12:48
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 34 razy
Re: Problem z wydajnością
Pozbyć się możesz sam. Wystarczy wyciąć odstojniki i kolumnę połączyć z chłodnicą za pomocą wężyka silikonowego. Sposób prowizoryczny, ale będzie działać. Trzeba usztywnić całość domowym sposobem. Najlepsze rozwiązanie to wizyta u spawacza i pospawanie w sposób trwały. Proponuje zaprzyjaźnić się ze spawaczem. Nie wiadamo czy za kilka miesięcy nie zechcesz przebudować sprzętu. To hobby jest jak spacer po bagnie - wciąga. Aabatek, bufor, olm....