Bimber to potoczne określenie trunku który trochę musi zalatywać swoim charakterystycznym bimbrowatym zapachem i smakiem. Bimber uzyskujemy na pot-stillu w postaci owocówek typu śliwowica, ale wiem że wiele osób destyluje na nim cukrówkę i taki właśnie trunek często jest spotykany na weselach. Powróciłem niedawno z tematu o jakości trunków na wiejskich stołach i wiem że wielu domowych producentów jest niedocenianych przez zbyt dobry trunek bo to nie jest bimber bo nie czuć ani w zapachu ani w smaku.
Trochę się rozpisałem i jeśli w czymś się mylę to mnie poprawcie. Teraz mity związane z bimbrem

1. Typowe zapachy i smaczki w bimbrze z cukrówki robionej na pot stilu po kilku tygodniach leżakowania znikają.
Na swoim pot stilu (Mikro pot-still) nie destylowałem cukrówki tylko owocówki więc nie wiem jak sprawa wygląda i liczę tutaj na fachowe odpowiedzi czy mit jest prawdziwy.
2. Filtracja przez węgiel udoskonala nasz trunek, znikają z niego smrodki i niepożądane smaczki (dotyczy to rektyfikacji i bimbru uzyskanego na pot stillu). Bardziej jednak interesujące jest czy w przypadku bimbru zrobionego na pot stillu węgiel faktycznie czyni cuda. Zasłyszałem gdzieś że ktoś potrafi zrobić czystą bezzapachową na pot stillu po filtracji węglem.
3. Dodanie suszonych owoców lub zaprawek do bimbru z cukrówki na pot stillu podobno zabija smaczki i zapachy i daje to swój nowy smak.
W sumie to tyle z mitów, mam tylko nadzieję że administracja zaakceptuje temat
