Kolorowa Whisky.
-
Autor tematu - Posty: 33
- Rejestracja: wtorek, 15 gru 2015, 00:09
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam forumowiczów.
Czy któryś z was mógłby coś w takiej sprawie poradzić.
Robię zacier na whisky. Gotowanie słodu i jęczmienia w stosunku około 5/6 w temp. 52 przez około 20 minut potem temperatura w górę pomiędzy 62-65 i półtorej godziny grzania, na końcu jadę z temp. pod 78 i pół godziny grzania. Wszytko wlewam w dwa wiaderka dolne z kranikiem u dołu górne z dziurkami na spodzie. Otwieram kranik i czekam, aż zacznie spływać pierwsze około 1,5 litra wlewam z powrotem, aż zacznie lecieć dosyć czyste. Jak zleci to co ma zlecieć wysładzam wodą o temp. około 78 i czekam, aż wszystko zleci. Po wystygnięciu dodaję drożdże do whisky i zaczyna się zabawa. Jadą ostro z dnia na dzień coraz wolniej. Ten zacier o którym piszę teraz odstał około trzech tygodni od chwili zapodania drożdży. Zlałem z nad osadu był dosyć mętny i wlałem do kega. Mam Aabratka więc założyłem krótką rurę z wypełnieniem miedzianym 0,6 L sprężynek i na to głowicę, włączyłem 4kW i rozgrzewam. Temperatura idzie do góry by w pewnym momencie i tu nie wiem jakim skoczyć do 95 w kotle i zaczynam odbierać przedgon, ale tak naprawdę to ciężko powiedzieć by był to przedgon. Jest to zielony szlam, po zielonym zaczyna lecieć szary troszkę mniej gęsty ale nadal szlam..
Miało być Whisky a mam 40% szlamu, ktoś może wie o co chodzi?.
Dziękuję i pozdrawiam.
Czy któryś z was mógłby coś w takiej sprawie poradzić.
Robię zacier na whisky. Gotowanie słodu i jęczmienia w stosunku około 5/6 w temp. 52 przez około 20 minut potem temperatura w górę pomiędzy 62-65 i półtorej godziny grzania, na końcu jadę z temp. pod 78 i pół godziny grzania. Wszytko wlewam w dwa wiaderka dolne z kranikiem u dołu górne z dziurkami na spodzie. Otwieram kranik i czekam, aż zacznie spływać pierwsze około 1,5 litra wlewam z powrotem, aż zacznie lecieć dosyć czyste. Jak zleci to co ma zlecieć wysładzam wodą o temp. około 78 i czekam, aż wszystko zleci. Po wystygnięciu dodaję drożdże do whisky i zaczyna się zabawa. Jadą ostro z dnia na dzień coraz wolniej. Ten zacier o którym piszę teraz odstał około trzech tygodni od chwili zapodania drożdży. Zlałem z nad osadu był dosyć mętny i wlałem do kega. Mam Aabratka więc założyłem krótką rurę z wypełnieniem miedzianym 0,6 L sprężynek i na to głowicę, włączyłem 4kW i rozgrzewam. Temperatura idzie do góry by w pewnym momencie i tu nie wiem jakim skoczyć do 95 w kotle i zaczynam odbierać przedgon, ale tak naprawdę to ciężko powiedzieć by był to przedgon. Jest to zielony szlam, po zielonym zaczyna lecieć szary troszkę mniej gęsty ale nadal szlam..
Miało być Whisky a mam 40% szlamu, ktoś może wie o co chodzi?.
Dziękuję i pozdrawiam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam.
Grzesiek.
Grzesiek.
-
Autor tematu - Posty: 33
- Rejestracja: wtorek, 15 gru 2015, 00:09
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kolorowa Whisky.
Tak jak temperatura skoczyła na głowicy od razy zszedłem do 2kW, ale to się bardzo jak pisałeś pieniło, aż poleciało przez koniec głowicy a gdy zmniejszyłem to pomimo stałej temperatury w kegu na głowicy spadła drastycznie z 85 na 71 i powoli później rosła tak jak powinna lecz niestety nadal szlam leciał. Jeśli chodzi o wypełnieni miedziane to było czyściutkie. Uwzględniłem rozszerzalność i miałem 15 litrów zacieru w 50 litrowym kegu.
Pozdrawiam.
Grzesiek.
Grzesiek.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Kolorowa Whisky.
Piszesz, że fermentacja trwała 3 tygodnie... Ja po dwóch dniach już destylowałem, a uważam, że 4-5 dni to maks! W brzeczce zbożowej drożdże przerabiają (przynajmniej u mnie) w ciągu pierwszych 48 godzin 95% cukru zawartego w zacierze. Zacier zbożowy jest stosunkowo słaby pod względem zawartości alkoholu ( 5-8%) więc za długo czekać nie może i istnieje możliwość jego zepsucia. Może to jest przyczyna?
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Kolorowa Whisky.
Z mojej strony trzy sugestie Kolego kennigh.
- Jeżeli masz w kegu "50" tylko 15 litrów zacieru, to rozgrzewaj mocą max 2 kW.
- Podczas destylacji grzać maksymalnie mocą 1 kW - (dwie grzałki 2 kW połączone szeregowo dają 1 kW).
- Przed destylacją porządnie oczyścić wypełnienie oraz wymyć całe wnętrze kolumny i chłodnicy.
Spełnienie powyższych sugestii, wróży powodzenie.
- Jeżeli masz w kegu "50" tylko 15 litrów zacieru, to rozgrzewaj mocą max 2 kW.
- Podczas destylacji grzać maksymalnie mocą 1 kW - (dwie grzałki 2 kW połączone szeregowo dają 1 kW).
- Przed destylacją porządnie oczyścić wypełnienie oraz wymyć całe wnętrze kolumny i chłodnicy.
Spełnienie powyższych sugestii, wróży powodzenie.
-
Autor tematu - Posty: 33
- Rejestracja: wtorek, 15 gru 2015, 00:09
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kolorowa Whisky.
Sukces .
Udało się zastosowałem się do rad kolegi kmarian i sukces nadszedł.
Założyłem na wkrętarkę łyżkę do gotowania i rozpieniłem nastaw, tyle co się dało, nie miałem enzymu antypiany.
Rozgrzewanie grzałką tylko 2kW gdy temperatura zaczęła rosnąć zmniejszyłem początkowo na 1,2kW i zacząłem odbierać.
Sukcesywnie z czasem zacząłem schodzi z grzaniem do 0.8kW utrzymując na głowicy temp. w granicach 92-93 stopnie i mocy ponad 50%.
Mam produkt pachnący i smakujący jak zboże.
Jakby ktoś miał jakieś pomysły jak to zagospodarować. Co dodać i na ile zostawić by później głaskało podniebienie.
Wielkie dzięki dla was za pomoc.
Udało się zastosowałem się do rad kolegi kmarian i sukces nadszedł.
Założyłem na wkrętarkę łyżkę do gotowania i rozpieniłem nastaw, tyle co się dało, nie miałem enzymu antypiany.
Rozgrzewanie grzałką tylko 2kW gdy temperatura zaczęła rosnąć zmniejszyłem początkowo na 1,2kW i zacząłem odbierać.
Sukcesywnie z czasem zacząłem schodzi z grzaniem do 0.8kW utrzymując na głowicy temp. w granicach 92-93 stopnie i mocy ponad 50%.
Mam produkt pachnący i smakujący jak zboże.
Jakby ktoś miał jakieś pomysły jak to zagospodarować. Co dodać i na ile zostawić by później głaskało podniebienie.
Wielkie dzięki dla was za pomoc.
Pozdrawiam.
Grzesiek.
Grzesiek.