Legalizacja
-
Autor tematu - Posty: 173
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2008, 23:48
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Dzisiaj w radiu Zet mówili że minister rolnictwa rozważa złożenie projektu ustawy o legalizacji bimbrownictwa. Był tu głownie poruszany przykład Łącka i ich śliwowicy. Próbowałem potwierdzić tą informacje na internecie niestety mi się nie udało. Mimo tego powinniśmy się cieszyć że widać światełko w tunelu
Ostatnio zmieniony sobota, 14 mar 2009, 00:11 przez szczub, łącznie zmieniany 3 razy.
"Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. "
-
- Posty: 715
- Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 19:17
- Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
- Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 142 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
- Kontakt:
Re: Leglalizja
Też o tym słyszałem, ale ile z tego prawdy i co z tego wyniknie to zobaczymy, szukałem też jakiegoś newsa na onecie ale zima, nic nie ma, może ktoś z was przypadkiem odnalazł coś sensownego?
Generalnie byłoby świetnie
Musiałbym manifest zmienić bo już nie było by się przeciw czemu buntować
Poczekamy zobaczymy, jestem dobrej myśli
Generalnie byłoby świetnie
Musiałbym manifest zmienić bo już nie było by się przeciw czemu buntować
Poczekamy zobaczymy, jestem dobrej myśli
Re: Leglalizja
Legalizacja, to nie wiem czy jest potrzebna, bo czytajac akty normatywne, wynika z nich ze jedynie produkcja na skale masowa bez odpowiednich zezwolen jest zakazana, natomiast niema ani slowa o pdodukcji domowej. Co za tym idzie-TO CO NIE ZABRONIONE, JEST DOZWOLONE...
Choc lepiej sie nie chwalic, bo znajomemu zgarneli , a po sprawie (po ponad czterech miesiacach) sprzet wrocil do wlasciciela wraz z przeprosinami...\nMoim zdaniem nie sa zbyt oczytani policjanci, bo nie znaja prawa... A ze prawo Polskie jest do dupy, to mozna je interpretowac dowoli.
Choc lepiej sie nie chwalic, bo znajomemu zgarneli , a po sprawie (po ponad czterech miesiacach) sprzet wrocil do wlasciciela wraz z przeprosinami...\nMoim zdaniem nie sa zbyt oczytani policjanci, bo nie znaja prawa... A ze prawo Polskie jest do dupy, to mozna je interpretowac dowoli.
Ostatnio zmieniony sobota, 30 sty 2010, 20:52 przez karo82k, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Leglalizja
Co ciekawsze znajomy ten bronił sie słowami, ze czuje sie oszukany podejściem państwa do sprawy monopolu alkoholowego... -ze państwo nas kantuje na cenie wódki itp... Co lepsze, to sędzina zapytała (retorycznie) czy ma zamiar stworzyć konkurencje dla Państwa Polskiego... i z ironicznym uśmiechem odczytała wyrok uniewinniający...
Ostatnio zmieniony sobota, 30 sty 2010, 20:53 przez karo82k, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 14:18
- Krótko o sobie: Uśmiech - to moja dewiza.
- Ulubiony Alkohol: nalewki
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Leglalizja
U nas na na osiedlu, dwa lata temu policja aresztowała
jakiegoś dziadka za robienie bimberku. Zabrali mu
bańkę w której był zacier, chłodnicę i dwa słoiki z bimbrem.
Wszyscy się śmieli z tej wielkiej Policyjnej akcji.
Mówili później że te słoiki i bańkę mu oddali, ale już bez
zacieru i bimbru. Widocznie sami go później wypili.
jakiegoś dziadka za robienie bimberku. Zabrali mu
bańkę w której był zacier, chłodnicę i dwa słoiki z bimbrem.
Wszyscy się śmieli z tej wielkiej Policyjnej akcji.
Mówili później że te słoiki i bańkę mu oddali, ale już bez
zacieru i bimbru. Widocznie sami go później wypili.
Użytkownik zbanowany od 10.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 173
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2008, 23:48
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Leglalizja
Znalazłem pewny artykuł mówiący o tym.
http://wisla.naszemiasto.pl/wydarzenia/971918.html
Nic dodać nic ująć wszystko w linku
http://wisla.naszemiasto.pl/wydarzenia/971918.html
Nic dodać nic ująć wszystko w linku
"Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach. "
Re: Leglalizja
Szczub, to jak ONI nas pogonią za pędzenie (3 do 5ciu lat), to nic tylko psotę zaprawiać grubymi kawałkami dębu i na PAŃSTWOWYM GARNUSZKU przeczekać az psota dostanie zlota... ha ha ha
Osobiście, to mogą nas w D... pocałować do czasu aż sie prawo nie zmieni, bo produkcja na własne potrzeby jest legalna. A to ze wykalkulujemy sobie ilość spożycia na 1 litr dziennie (czyli wlasne potrzeby) to maga nas cmoknąć, a każdy z nas może wypic 365 litrow rocznie (o ile nie trafimy na rok prestepny)... Wiec pedzimy dalej...
Pozdrawiam fascynatów Whisky. Łącznie z policjantami którzy pędza jak i my... (choć niestety oficjalnie nie mogą tego przyznać).
Osobiście, to mogą nas w D... pocałować do czasu aż sie prawo nie zmieni, bo produkcja na własne potrzeby jest legalna. A to ze wykalkulujemy sobie ilość spożycia na 1 litr dziennie (czyli wlasne potrzeby) to maga nas cmoknąć, a każdy z nas może wypic 365 litrow rocznie (o ile nie trafimy na rok prestepny)... Wiec pedzimy dalej...
Pozdrawiam fascynatów Whisky. Łącznie z policjantami którzy pędza jak i my... (choć niestety oficjalnie nie mogą tego przyznać).
Ostatnio zmieniony sobota, 30 sty 2010, 20:53 przez karo82k, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Legalizacja
Pozwoliłem sobie przekleić ten artykół ponieważ jest, naprawdę bardzo interesujacy.
Wnioski wyciągnijcie, z niego sami.
Proszę sie tylko za bardzo nie denerwować.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem resortu rolnictwa, z owoców, które dojrzeją w przyszłym roku, każdy będzie mógł legalnie wyprodukować śliwowicę lub jabłkówkę.
Nad zmianą przepisów pracują politycy PSL. Podobne rozwiązania od lat obowiązują w Czechach i na Słowacji. Zmiany w prawie promuje Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa.
Projekt ustawy legalizuje produkcję 40-procentowego alkoholu z owoców. Rolnik odwoziłby go do koncesjonowanej przetwórni, płacił akcyzę i odbierał alkohol, który byłby zaliczany do produktów regionalnych. I jako taki sprzedawany.
Zobacz: Poprzedni | Wszystkie | Następny Legalny bimber
11.03.2009
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem resortu rolnictwa, z owoców, które dojrzeją w przyszłym roku, każdy będzie mógł legalnie wyprodukować śliwowicę lub jabłkówkę.
Nad zmianą przepisów pracują politycy PSL. Podobne rozwiązania od lat obowiązują w Czechach i na Słowacji. Zmiany w prawie promuje Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa.
Projekt ustawy legalizuje produkcję 40-procentowego alkoholu z owoców. Rolnik odwoziłby go do koncesjonowanej przetwórni, płacił akcyzę i odbierał alkohol, który byłby zaliczany do produktów regionalnych. I jako taki sprzedawany.
::: Reklama :::
- Z tony owoców można otrzymać 200 litrów alkoholu. Na sprzedaż tej ilości rolnik dostanie certyfikat. Potem może sobie to butelkować i z własną nalepką sprzedawać. Cenę ustali sam - tłumaczy Ławniczak. A akcyza? - Podejrzewam, że 10 - 15 zł na litrze. Wtedy rolnik będzie mógł zarobić - dodaje.
Platformie pomysł koalicjanta przypadł do gustu. - Każde rozwiązanie, które daje zbyt owoców, zwłaszcza podczas klęski urodzaju, jest mile widziane - podkreśla zasiadający w komisji rolnictwa poseł Artur Dunin. - Czekamy jednak na szczegóły - zastrzega polityk PO.
Szczegółów wyczekuje też Piotr Polak, poseł PiS i sadownik z Zadzimia pod Poddębicami. - Producenci owoców mają problem ze zbytem. Trzeba go rozwiązać - podkreśla poseł.
Na możliwość przerobu owoców na alkohol rolnicy czekają od lat. - Taki alkohol znajdzie amatorów. To nie to, co wódka z kartofli. Sadownik weźmie część na swoje potrzeby. Resztę się sprzeda - snuje plany Sławomir Miłek, właściciel sadu w Kolonii Rudniki koło Poddębic.
Legalny przerób owoców podoba się też właścicielom małych przydomowych sadów. - Ludzie przestaliby nielegalnie pędzić bimber - mówi rolnik z Cyrusowej Woli koło Łodzi. - Zawieziesz owoce, odpalisz dolę i przywieziesz sobie luks-wódeczkę. Ale jak akcyza będzie wysoka, to ludzie będą pędzić jak dawniej - dodaje.
Za wytwarzanie alkoholu bez zezwolenia grozi do roku więzienia. Jeśli z bimbrownictwa uczyni się stałe źródło dochodu, sąd może skazać na trzy lata więzienia. Takie same kary grożą tym, którzy dostarczają aparaturę, udzielają instrukcji i zachęcają do procederu. Hasłem "bimber" biją po oczach internetowe oferty. Sprzedawcy przewrotnie reklamują towar. Internauta z woj. mazowieckiego oferuje np. "destylator do bimbru", ale roztropnie ostrzega: "Nie ponoszę odpowiedzialności za wykorzystanie destylatora w innych celach niż destylacja wody i uzyskiwanie olejków eterycznych".
Wit L. Leśniewicz - POLSKA Dziennik Zachodni
Wnioski wyciągnijcie, z niego sami.
Proszę sie tylko za bardzo nie denerwować.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem resortu rolnictwa, z owoców, które dojrzeją w przyszłym roku, każdy będzie mógł legalnie wyprodukować śliwowicę lub jabłkówkę.
Nad zmianą przepisów pracują politycy PSL. Podobne rozwiązania od lat obowiązują w Czechach i na Słowacji. Zmiany w prawie promuje Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa.
Projekt ustawy legalizuje produkcję 40-procentowego alkoholu z owoców. Rolnik odwoziłby go do koncesjonowanej przetwórni, płacił akcyzę i odbierał alkohol, który byłby zaliczany do produktów regionalnych. I jako taki sprzedawany.
Zobacz: Poprzedni | Wszystkie | Następny Legalny bimber
11.03.2009
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem resortu rolnictwa, z owoców, które dojrzeją w przyszłym roku, każdy będzie mógł legalnie wyprodukować śliwowicę lub jabłkówkę.
Nad zmianą przepisów pracują politycy PSL. Podobne rozwiązania od lat obowiązują w Czechach i na Słowacji. Zmiany w prawie promuje Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa.
Projekt ustawy legalizuje produkcję 40-procentowego alkoholu z owoców. Rolnik odwoziłby go do koncesjonowanej przetwórni, płacił akcyzę i odbierał alkohol, który byłby zaliczany do produktów regionalnych. I jako taki sprzedawany.
::: Reklama :::
- Z tony owoców można otrzymać 200 litrów alkoholu. Na sprzedaż tej ilości rolnik dostanie certyfikat. Potem może sobie to butelkować i z własną nalepką sprzedawać. Cenę ustali sam - tłumaczy Ławniczak. A akcyza? - Podejrzewam, że 10 - 15 zł na litrze. Wtedy rolnik będzie mógł zarobić - dodaje.
Platformie pomysł koalicjanta przypadł do gustu. - Każde rozwiązanie, które daje zbyt owoców, zwłaszcza podczas klęski urodzaju, jest mile widziane - podkreśla zasiadający w komisji rolnictwa poseł Artur Dunin. - Czekamy jednak na szczegóły - zastrzega polityk PO.
Szczegółów wyczekuje też Piotr Polak, poseł PiS i sadownik z Zadzimia pod Poddębicami. - Producenci owoców mają problem ze zbytem. Trzeba go rozwiązać - podkreśla poseł.
Na możliwość przerobu owoców na alkohol rolnicy czekają od lat. - Taki alkohol znajdzie amatorów. To nie to, co wódka z kartofli. Sadownik weźmie część na swoje potrzeby. Resztę się sprzeda - snuje plany Sławomir Miłek, właściciel sadu w Kolonii Rudniki koło Poddębic.
Legalny przerób owoców podoba się też właścicielom małych przydomowych sadów. - Ludzie przestaliby nielegalnie pędzić bimber - mówi rolnik z Cyrusowej Woli koło Łodzi. - Zawieziesz owoce, odpalisz dolę i przywieziesz sobie luks-wódeczkę. Ale jak akcyza będzie wysoka, to ludzie będą pędzić jak dawniej - dodaje.
Za wytwarzanie alkoholu bez zezwolenia grozi do roku więzienia. Jeśli z bimbrownictwa uczyni się stałe źródło dochodu, sąd może skazać na trzy lata więzienia. Takie same kary grożą tym, którzy dostarczają aparaturę, udzielają instrukcji i zachęcają do procederu. Hasłem "bimber" biją po oczach internetowe oferty. Sprzedawcy przewrotnie reklamują towar. Internauta z woj. mazowieckiego oferuje np. "destylator do bimbru", ale roztropnie ostrzega: "Nie ponoszę odpowiedzialności za wykorzystanie destylatora w innych celach niż destylacja wody i uzyskiwanie olejków eterycznych".
Wit L. Leśniewicz - POLSKA Dziennik Zachodni
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Legalizacja
Peedzmy ssobie szszczerzrze... Ep... Znaczy o szszym ja tu chcialem, aha, o tej, nnoo, ahcyzzzie... Ach...
Dobra, powaznie: ale mi tam wielka legalizacja, skoro mozna pedzic, ale trzeba bulnac akcyze. Dalczego jest zakaz pedzenia? Bo kto pedzi, nie placi akcyzy i biurestwo nie ma z czego zyc. A ze to wlasnie buirestwo ustala reguly... Im to wszystko jedno, kto pedzi, a kto kupuje trutke w sklepie - byle zaplacil haracz. Wiec ta cala "legalizacja" to pic na wode bez cukru i bez drozdzy. Swoja droga mi tam wisi co i jak. Dziadek pedzil za Niemcow (kiedy sie za to do Oswiecimia szlo) i za Ruskich (mozna bylo ladnych pare lat w pierdelku pogarowac, czasem ten pierdelek sam garowal gdzies w okolicach Kolymy...), wujek tradycje rodzinne kontynuowal, to ja mam sie teraz bac? Niedoczekanie. jak ja mialem wujka - bimbrownika, to moj bratanek tez musi miec takiego. Nie ma! Sprawiedliwosc musi byc!
Mnie tam jakies zakazy i nakazy nie interesuja. W ogole mi to zwisa, de facto. Robie, co lubie, na wlasna reke, dla siebie (i znajomych). Nikogo nie krzywdze. Wiec zakazy w tej dziedzinie obchodza mnie tyle, co ustawa o zniesieniu prawa powszechnego ciazenia.
Pozdrawiam buntowniczo
Pokręć.
Dobra, powaznie: ale mi tam wielka legalizacja, skoro mozna pedzic, ale trzeba bulnac akcyze. Dalczego jest zakaz pedzenia? Bo kto pedzi, nie placi akcyzy i biurestwo nie ma z czego zyc. A ze to wlasnie buirestwo ustala reguly... Im to wszystko jedno, kto pedzi, a kto kupuje trutke w sklepie - byle zaplacil haracz. Wiec ta cala "legalizacja" to pic na wode bez cukru i bez drozdzy. Swoja droga mi tam wisi co i jak. Dziadek pedzil za Niemcow (kiedy sie za to do Oswiecimia szlo) i za Ruskich (mozna bylo ladnych pare lat w pierdelku pogarowac, czasem ten pierdelek sam garowal gdzies w okolicach Kolymy...), wujek tradycje rodzinne kontynuowal, to ja mam sie teraz bac? Niedoczekanie. jak ja mialem wujka - bimbrownika, to moj bratanek tez musi miec takiego. Nie ma! Sprawiedliwosc musi byc!
Mnie tam jakies zakazy i nakazy nie interesuja. W ogole mi to zwisa, de facto. Robie, co lubie, na wlasna reke, dla siebie (i znajomych). Nikogo nie krzywdze. Wiec zakazy w tej dziedzinie obchodza mnie tyle, co ustawa o zniesieniu prawa powszechnego ciazenia.
Pozdrawiam buntowniczo
Pokręć.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: Legalizacja
hej chłopaki ! Do łącka przez górkę na przełaj mam 8 kilometrów. jak narazie jest nielegalne pędzenie bimbru , ale od kilku ładnych lat to jest od upadku komunizmu nikt tego tutaj nie ściga , chyba że ktoś robi przekręty ze sprytusem z ukrainy i chrzci naszą śliwowicę . To wtedy jest buba ale nie duża do puki ci nie udowodnią sprzedaży do tąd możesz bimber robić. W mojej miejscowości raz złapano gościa (30 lat temu ) ale dlatego że go ktoś podpieprzył i od tej pory w co drugim domu raz w tygodniu bimber się tu robi
Niech żyje policja
Niech żyje policja
-
- Posty: 20
- Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Legalizacja
Tak chodzi oczywiście o kasę.
Ale szczerze jak policja by chciała to by to dawno już skończyła ale jest 1 warunek narkotyki szkodzą zdrowiu (uzależniają) one są tępione, ale my koledzy jesteśmy lepsi od wódki sklepowej i jest jak jest (okradamy państwo nie płacąc akcyzy, ale nikogo nie uzależnimy po 1 czy 2 degustacjach.
Ale szczerze jak policja by chciała to by to dawno już skończyła ale jest 1 warunek narkotyki szkodzą zdrowiu (uzależniają) one są tępione, ale my koledzy jesteśmy lepsi od wódki sklepowej i jest jak jest (okradamy państwo nie płacąc akcyzy, ale nikogo nie uzależnimy po 1 czy 2 degustacjach.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 3 mar 2009, 22:37
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Whiskey, Samogonik :)
- Lokalizacja: środkowa Polska
Re: Legalizacja
Sa panstwa gdzie mozna pędzić na własny użytek, ale u n as to trochę nierealne.
Ja jestem tego zdania, że i u nas powinno sie to praktykowac, jesli ktos sprzedaje swoj wyrob, to oczywiscie dopierniczyc najwyzsza kare, ale jesli robi to na wlasny uzytek- dlaczego nie???
Tak jest w innych krajach
W Austrii, Czechach i na Słowacji sadownicy wożą owoce do regionalnej gorzelni, najczęściej założonej przez nich samych i kontrolowanej przez lokalne władze. Tam odbierają butelki z trunkiem. Później mogą go legalnie sprzedawać. Z gorzelni za południową granicą za niewielką opłatą korzysta też wielu polskich właścicieli sadów.
* Nie tylko akcyza. Od 1.01.2007 r. zgodnie z jednomyślną dyrektywą UE na wyroby spirytusowe pochodzące z domowej produkcji obowiązuje podatek konsumpcyjny. Np. w Bułgarii za wyprodukowanie do 30 litrów tradycyjnej wódki domowego wyrobu, czyli rakii, trzeba zapłacić równowartość 1 euro. Powyżej 30 – 2 euro od litra.
Ja jestem tego zdania, że i u nas powinno sie to praktykowac, jesli ktos sprzedaje swoj wyrob, to oczywiscie dopierniczyc najwyzsza kare, ale jesli robi to na wlasny uzytek- dlaczego nie???
Tak jest w innych krajach
W Austrii, Czechach i na Słowacji sadownicy wożą owoce do regionalnej gorzelni, najczęściej założonej przez nich samych i kontrolowanej przez lokalne władze. Tam odbierają butelki z trunkiem. Później mogą go legalnie sprzedawać. Z gorzelni za południową granicą za niewielką opłatą korzysta też wielu polskich właścicieli sadów.
* Nie tylko akcyza. Od 1.01.2007 r. zgodnie z jednomyślną dyrektywą UE na wyroby spirytusowe pochodzące z domowej produkcji obowiązuje podatek konsumpcyjny. Np. w Bułgarii za wyprodukowanie do 30 litrów tradycyjnej wódki domowego wyrobu, czyli rakii, trzeba zapłacić równowartość 1 euro. Powyżej 30 – 2 euro od litra.
Bo pić to trza umić
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Legalizacja
Niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... Zobaczcie sami
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vMMsvhaZ ... re=related[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=vMMsvhaZ ... re=related[/youtube]
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Legalizacja
http://www.tvn24.pl/0,1640389,0,1,palik ... omosc.html
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... a-,52665,1
Calyx
Kolejna jaskółeczkaKucyk pisze:Niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale...
http://www.tvn24.pl/0,1640389,0,1,palik ... omosc.html
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... a-,52665,1
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Legalizacja
No to Platforma Obywatelska zabłysnęła pomysłem... -chyba zbliżają sie wybory.
No cóż, ale dałem sie przekonać tym pomysłem ustawy i maja we mnie zwolennika.
Mr.Palikot to w końcu nasz ziomek po fachu...
No cóż, ale dałem sie przekonać tym pomysłem ustawy i maja we mnie zwolennika.
Mr.Palikot to w końcu nasz ziomek po fachu...
Ostatnio zmieniony sobota, 30 sty 2010, 20:39 przez karo82k, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Legalizacja
Trzeba przyznać że idzie to w dobrym kierunku, choć to kiełbasa wyborcza .
Tylko co jeśli nie chcę tego sprzedawać? Ciekawe jak taka kwestia będzie rozwiązana, czy wogóle?
Ten brzózka (celowo z małej litery) z Państwowej Agencji... to jakiś debil, może jest upośledzony? Idąc tokiem jego rozumowania, należy zakazać WOGÓLE sprzedaży, posiadania, konsumpcji państwowego alkoholu to Polacy nie będą pić wcale.
Tylko co jeśli nie chcę tego sprzedawać? Ciekawe jak taka kwestia będzie rozwiązana, czy wogóle?
Ten brzózka (celowo z małej litery) z Państwowej Agencji... to jakiś debil, może jest upośledzony? Idąc tokiem jego rozumowania, należy zakazać WOGÓLE sprzedaży, posiadania, konsumpcji państwowego alkoholu to Polacy nie będą pić wcale.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: Legalizacja
Czy może ktoś wie w jakich krajach można legalnie wydestylować sobie w domku spirytusik?
Wiem, że w Niu Zeland jest to dopuszczalne,ale bardziej chodzi mi o kraje Europy. Koledzy pisali, że ponoć w Skandynawii nie jest to zabronione. Również sądząc po wskazywanych atrakcjach turystycznych kraje Półwyspu Bałkańskiego pędzą w legalu...
Czy ktoś wie coś w tym temacie?
P.S.
Ja w życiu za granicą nie byłem.
Wiem, że w Niu Zeland jest to dopuszczalne,ale bardziej chodzi mi o kraje Europy. Koledzy pisali, że ponoć w Skandynawii nie jest to zabronione. Również sądząc po wskazywanych atrakcjach turystycznych kraje Półwyspu Bałkańskiego pędzą w legalu...
Czy ktoś wie coś w tym temacie?
P.S.
Ja w życiu za granicą nie byłem.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Legalizacja
Oczywiście kraje "bałkańskie", masz Kucyku rację.
W Chorwacji, są mniejsze i większe gorzelnie, mam swoje ulubione.
Ludziska także pędzą w domach, głównie sprzedając turystom. Niestety poziom takiej domowej rakii jest naprawdę różny, można trafić coś niesamowitego jak i straszne gówno.
W Chorwacji, są mniejsze i większe gorzelnie, mam swoje ulubione.
Ludziska także pędzą w domach, głównie sprzedając turystom. Niestety poziom takiej domowej rakii jest naprawdę różny, można trafić coś niesamowitego jak i straszne gówno.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Legalizacja
pozdrawiam Bogdan
Nie będą to rozsądne pieniądze, bo...akcyza tzn pełna dokumentacja, kontrolowana ilość.
Co innego, gdyby Państwo udzieliło zgody oficjalnie na domowy wyrób alkoholu na własne potrzeby.
Co innego znaczy zgoda a handel, a Palikot powiedział o akcyzie czyli handlu.
Poza tym, jeśli psocisz na swoje potrzeby, czy czujesz tęsknotę za urzdnikiem skarbowym?
Widziałem film o producji i handlu alkoholem we Francji. Piwnica, w niej beczki, masa beczek. Właściciel ma zamiar kilka sprzedać, woła urzędnika i w jego obecności może wykulać z piwnicy określoą ilość, następnie piwnicę plombują. Sam do piwnicy wstępu nie ma.
Co innego, gdyby Państwo udzieliło zgody oficjalnie na domowy wyrób alkoholu na własne potrzeby.
Co innego znaczy zgoda a handel, a Palikot powiedział o akcyzie czyli handlu.
Poza tym, jeśli psocisz na swoje potrzeby, czy czujesz tęsknotę za urzdnikiem skarbowym?
Widziałem film o producji i handlu alkoholem we Francji. Piwnica, w niej beczki, masa beczek. Właściciel ma zamiar kilka sprzedać, woła urzędnika i w jego obecności może wykulać z piwnicy określoą ilość, następnie piwnicę plombują. Sam do piwnicy wstępu nie ma.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 33
- Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 19:24
- Krótko o sobie: Wporzo koleś
- Ulubiony Alkohol: bez różnicy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Legalizacja
Korzystając z doświadczenia naszych przodków, które mówi że urzędnicy i instytucja państwa jest po to, by pasożytować na pracujących obywatelach, nie spodziewam się niczego dobrego po politycznych sygnałach. Chodzi zapewne o to, aby dobrowolnie zarejestrowali się domowi producenci. Podejrzewam, iz nawet nie będzie się to wiązało z żadnymi opłatami czy kontrolami urzędników... DO CZASU!
Nastąpi później zmiana przepisów, ustawy... itp. zabiegi, a urzędnicy będą mieli adresy producentów, co nie ździwiłoby mnie, dawało by im prawo do wejścia do domu. Nawet bez nakazu!
Podobny scenariusz rozgrywa się ostatnio z wynajmującymi mieszkania. W ramach walki z jakąś "szarą strefą" (przeszkadza ona komuś?) obniża się podatek od wynajmu do symbolicznych bodaj 8 procent. Ktoś myśli że dla dobra ludzi!?
Oczywiście nie. Po tym jak ludzie się dadzą oszukać i ujawnią, za rok, dwa podniosą im ten podatek do maksymalnej, nieludzkiej wysokości. I co wtedy zrobią ci zarejestrowani? Bedą przecież na widelcu...
Nawiązując do postu Bogdana takie kuriozum jest z producentami oleju rzepakowego na potrzeby maszyn. Masz własną instalację produkującą olej z twojego rzepaku, a zbiornik z produktem możesz opróżnić w obecności jego wysokości urzędnika. Który po procesie opróżnienia zbiornika, naliczy odpowiedni podatek i natychmiast zablombuje kran spustowy, aby obywatel sobie troszkę nie uszczknął tego co wyprodukował... CYRK!!
Nastąpi później zmiana przepisów, ustawy... itp. zabiegi, a urzędnicy będą mieli adresy producentów, co nie ździwiłoby mnie, dawało by im prawo do wejścia do domu. Nawet bez nakazu!
Podobny scenariusz rozgrywa się ostatnio z wynajmującymi mieszkania. W ramach walki z jakąś "szarą strefą" (przeszkadza ona komuś?) obniża się podatek od wynajmu do symbolicznych bodaj 8 procent. Ktoś myśli że dla dobra ludzi!?
Oczywiście nie. Po tym jak ludzie się dadzą oszukać i ujawnią, za rok, dwa podniosą im ten podatek do maksymalnej, nieludzkiej wysokości. I co wtedy zrobią ci zarejestrowani? Bedą przecież na widelcu...
Nawiązując do postu Bogdana takie kuriozum jest z producentami oleju rzepakowego na potrzeby maszyn. Masz własną instalację produkującą olej z twojego rzepaku, a zbiornik z produktem możesz opróżnić w obecności jego wysokości urzędnika. Który po procesie opróżnienia zbiornika, naliczy odpowiedni podatek i natychmiast zablombuje kran spustowy, aby obywatel sobie troszkę nie uszczknął tego co wyprodukował... CYRK!!
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Legalizacja
Aż dziw bierze jacy, my obywatele, jesteśmy posłuszni nawet najgłupszym przepisom i najwredniejszym politykom...
W latach 90-tych, w Perth pewien chemik zbudował sobie małą aparaturkę do otrzymywania bio-diesla. Olej brał od McDonald'sa, całe beki za darmo (bo Mc musiał płacić za ich pozbycie się).
Miał samochód osobowy z silnikiem diesla.
Całkowite koszty produkcji 1 L diesla (nie licząc czasu 3 x 15 minut) wyniosły 27 centów. W tym czasie 1 L diesel'a kosztował około 80 centów/L.
Jako człowiek oświecony i uczciwy (zgodnie z prawem) poszedł zarejestrować to urządzenie z myślą, że te 30-40L tygodniowo, dla własnego użytku zostanie zwolnione z podatku... Niestety za każdy wyprodukowany litr musiał płacić 32 centy akcyzy paliwowej, oczywiście po wypełnieniu odpowiednich formularzy, zestawień itp.
Pozostawiam bez komentarza.
J
W latach 90-tych, w Perth pewien chemik zbudował sobie małą aparaturkę do otrzymywania bio-diesla. Olej brał od McDonald'sa, całe beki za darmo (bo Mc musiał płacić za ich pozbycie się).
Miał samochód osobowy z silnikiem diesla.
Całkowite koszty produkcji 1 L diesla (nie licząc czasu 3 x 15 minut) wyniosły 27 centów. W tym czasie 1 L diesel'a kosztował około 80 centów/L.
Jako człowiek oświecony i uczciwy (zgodnie z prawem) poszedł zarejestrować to urządzenie z myślą, że te 30-40L tygodniowo, dla własnego użytku zostanie zwolnione z podatku... Niestety za każdy wyprodukowany litr musiał płacić 32 centy akcyzy paliwowej, oczywiście po wypełnieniu odpowiednich formularzy, zestawień itp.
Pozostawiam bez komentarza.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Legalizacja
Tak to jest. To właśnie tak działa: najpierw "podpucha", żeby sie ujawnić, potem faza przyczajenia się a potem nagle terror. Podobnie było z akowcami po wojnie. Tych, ktorzy sie ujawnili, mieli zostawić we wzglednym spokoju. Poczekali aż się odpowiednio dużo ich ujawni - i jebudu! Podobnie znajoma: przeprowadziła się, zmieniła adres, wyprowadziła się z domu, gdzie za abonament płacił oficjalnie jej mąż (nadal tam zameldowany, bez obaw, nadal są dobrym małżeństwem, tylko mieszkają oficjalnie osobno). I już - już, chce gonić na pocztę sie rejestrowac pod nowym adresem z abonamentem. A ja do niej i pukam sie w czoło. A jak będziesz chciała sie wyrejestrować i wyrzucić TV? Wiesz, ile będziesz musiała znosić kontroli i udowadniać na każdym kroku, że nie masz TV? Ja nie mam TV i zyję, internet załatwia moje wszystkie potrzeby w dziedzinie rozrywki audio - video. Jest Youtube, etc, etc... Nie ma głupich teleturniejów. Poradziłem jej, żeby siedziała na tyłku i udawała, że nie ma TV w nowym mieszkaniu. Oficjalnie ma sie przechwalać, że nie ogląda TV od kilku lat.
Najważniejsze, to się nie ujawniać, nie przyznawać, siedzieć przycupnięty pod radarem urzedników. Nie znaczyć nic. I życzyć im rychłego bezrobocia.
Najważniejsze, to się nie ujawniać, nie przyznawać, siedzieć przycupnięty pod radarem urzedników. Nie znaczyć nic. I życzyć im rychłego bezrobocia.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.