DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Od 16 sierpnia będą dostępne słody ze słodowni Vikingmalt:
- jęczmienny wędzony drewnem jabłoni
- jęczmienny wędzony drewnem czereśni
- jęczmienny wędzony drewnem wiśni
- jęczmienny wędzony torfem (liczę na potężne ppm )
- jęczmienny wędzony drewnem buka
- jęczmienny wędzony drewnem dębu
Będą ciekawe testy. Ciekawe, czy będzie czuć różnice w destylacie między tymi słodami
- jęczmienny wędzony drewnem jabłoni
- jęczmienny wędzony drewnem czereśni
- jęczmienny wędzony drewnem wiśni
- jęczmienny wędzony torfem (liczę na potężne ppm )
- jęczmienny wędzony drewnem buka
- jęczmienny wędzony drewnem dębu
Będą ciekawe testy. Ciekawe, czy będzie czuć różnice w destylacie między tymi słodami
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Pierwszy raz robiłem zacier (przeciągnąłem temp. do 74*, ale przez niższe temp. też słód przeszedł, więc coś zatarło się) w garze, na wodzie kranowej i z zakwaszeniem kwaskiem cytrynowym. Do tej pory zacierałem w kuble, na wodzie RO i bez kwasku. Po odfiltrowaniu ziarna pozostał mi niezbyt ładnie pachnący, mętny płyn. Płyn ma taki ostry zapach, który utrzymuje się nawet po przepłukaniu rąk pod wodą. Na powierzchni jest taka szczątkowa pianka z syfków, które pozostały po odfiltrowaniu ziarna.
Nie wiem, czy to normalne? Rozcieńczyłem płyn i dodałem jeszcze 1 kg cukru, aby zwiększyć blg. Ten zapach i metność mnie martwi. Może to przez zakwaszenie?
Nie wiem, czy to normalne? Rozcieńczyłem płyn i dodałem jeszcze 1 kg cukru, aby zwiększyć blg. Ten zapach i metność mnie martwi. Może to przez zakwaszenie?
-
- Posty: 86
- Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
W sobote i niedziele zacierałem zboża, kukurydzę + plus słód jęczmienny. Łącznie zatarłem 6kg w 22l wody.
Ze względu na mały garnek 12l zacierałem dwoma partiami po 3kg. Nie stety nie udało mi się za żadnym razem osiągnąć negatywnej próby jodowej(plynem lugola)
Podpowiedzcie proszę co robię źle.
Pierwsza partia:
2,3kg kukurydzy ześrutowanej wsypałem do 9l wody o temp 90°C wcześniej wymieszanej z enzymem upłynniajacym, odrazu wstawiłem gar do zimnej wody(tu juz wiem popełniłem błąd=kleikowanie)
Po schłodzeniu do 64°C wsypałem słód (0.7kg)
w tej temperaturze trzymałem przez ok 1,5godz zacier był słodki jednak próba pozytywna, dodałem enzym scukrzający. Po kolejnych 2h w temp 60°C dalej próba pozytywna, smak wyraźnie słodszy. Łyżeczką ściągnąłem troszkę do probówki po schłodzeniu do 20°C blg=19. Zostawiłem na noc do wystudzenia. Rano próba dalej pozytywna, dodałem łyżeczkę drożdży, paczkę DAF, Blg nie sprawdzałem ponieważ przed snem dolałem gorącej wody w celu podniesienia temp.
Druga partia:
Wszystko podobnie, jednak ze zmianami.
Tym razem do gorącej wody 95°C dodałem 1/2 enzymu uplynniającego wsypałem 1/2 kukurydzy, po wymieszaniu ostatnią partię enzymu i kukurydzy. Wszystko dokladnie mieszane utrzymane w temp 80°C-90°C przez 30 min.(kleikowanie tym razem chyba poprawne)
Po wystudzeniu do 64°C dodałem słód. Jak temp spadła do 60°C dodałem enzym scukszający. W temp 55°C-60°C zacierałem 1.5h próba dalej pozytywna, dodałem raz jeszcze enzym scukrzający łącznie 4ml. Po 4,5h zacierania w temp 55°C-60°C dałem sobie spokój (próba pozytywna). Końcowe blg=18 po wystudzeniu dodałem do fermentatora wszystko razem pięknie fermentuje.
Wydaje mi się że przy drugiej partii wszystko zatarłem wg. zasad zacierania. Jedyne co nie dodałem kwasku cytrynowego. Wszystkie próby wykonałem płynem lugola. Proszę o sugestię, mam jeszcze 9kg kukurydzy, chcę ją zatrzeć przy pomocy dundru. Jednak poczekam na wasze wskazówki.
Pozdrawiam T-rex.
P.s. mogę mieć w posiadaniu 30l gar aluminiowy. Czy taki nadaje sie do zacierania? Chodzi mi o aluminium.
Ze względu na mały garnek 12l zacierałem dwoma partiami po 3kg. Nie stety nie udało mi się za żadnym razem osiągnąć negatywnej próby jodowej(plynem lugola)
Podpowiedzcie proszę co robię źle.
Pierwsza partia:
2,3kg kukurydzy ześrutowanej wsypałem do 9l wody o temp 90°C wcześniej wymieszanej z enzymem upłynniajacym, odrazu wstawiłem gar do zimnej wody(tu juz wiem popełniłem błąd=kleikowanie)
Po schłodzeniu do 64°C wsypałem słód (0.7kg)
w tej temperaturze trzymałem przez ok 1,5godz zacier był słodki jednak próba pozytywna, dodałem enzym scukrzający. Po kolejnych 2h w temp 60°C dalej próba pozytywna, smak wyraźnie słodszy. Łyżeczką ściągnąłem troszkę do probówki po schłodzeniu do 20°C blg=19. Zostawiłem na noc do wystudzenia. Rano próba dalej pozytywna, dodałem łyżeczkę drożdży, paczkę DAF, Blg nie sprawdzałem ponieważ przed snem dolałem gorącej wody w celu podniesienia temp.
Druga partia:
Wszystko podobnie, jednak ze zmianami.
Tym razem do gorącej wody 95°C dodałem 1/2 enzymu uplynniającego wsypałem 1/2 kukurydzy, po wymieszaniu ostatnią partię enzymu i kukurydzy. Wszystko dokladnie mieszane utrzymane w temp 80°C-90°C przez 30 min.(kleikowanie tym razem chyba poprawne)
Po wystudzeniu do 64°C dodałem słód. Jak temp spadła do 60°C dodałem enzym scukszający. W temp 55°C-60°C zacierałem 1.5h próba dalej pozytywna, dodałem raz jeszcze enzym scukrzający łącznie 4ml. Po 4,5h zacierania w temp 55°C-60°C dałem sobie spokój (próba pozytywna). Końcowe blg=18 po wystudzeniu dodałem do fermentatora wszystko razem pięknie fermentuje.
Wydaje mi się że przy drugiej partii wszystko zatarłem wg. zasad zacierania. Jedyne co nie dodałem kwasku cytrynowego. Wszystkie próby wykonałem płynem lugola. Proszę o sugestię, mam jeszcze 9kg kukurydzy, chcę ją zatrzeć przy pomocy dundru. Jednak poczekam na wasze wskazówki.
Pozdrawiam T-rex.
P.s. mogę mieć w posiadaniu 30l gar aluminiowy. Czy taki nadaje sie do zacierania? Chodzi mi o aluminium.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
T-rex - dobrze jest Nie ma jednej "uświęconej" metody zacierania. Zapodaj drożdże i destyluj jak przejedzą cukier. Jak będziesz używał dundru to dodaj trochę enzymu redukującego lepkość do kolejnej partii zacierania. Ale nie jest to przy kukurydzy bardzo konieczne. Kwasek cytrynowy też nie jest moim zdaniem potrzebny - zakwasi się samo. Najważniejsze to trzymać czystość wszystkiego, żeby nie złapało dużego zakażenia. Gar do zacierania ujdzie, tylko przypadkiem nie fermentuj w nim zacieru.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Dzieki za odpowiedzi. Czyli jak przy tych proporcjach blg bedzie ok 19 to wszystko jest ok? Dziś zajrzałem do fermentatora a tam już cisza i spokój po burzy. Jak wrócę z pracy sprawdzę blg ale wydaje mi się że jutro już na rurki.
Wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Ponieważ mam starą plastikową beczkę nie wiadomej objętości. Pomyślałem żeby wsadzić do niej fermentator 30l, dobrze go obciążyć. Przestrzeń między pojemnikiem a beczką wypełnić pianką uszczelniającą. Byłby to pojemnik w którym mógłbym zacierać już bez podgrzewania. Z tego co czytam są osoby na forum które w ten sposób zacierają. Z tym ze wolałbym pracować w piwnicy która nie jest ogrzewana, z tad pomysł na docieplenie pojemnika.
Od dołu zamontuje kran spustowy, razem z oplotem w wewnątrz pojemnika. Dzięki temu po fermentacji mógłbym odrazu przefiltrowac...
Co o tym myślicie?
Pozdrawiam T-rex
Wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Ponieważ mam starą plastikową beczkę nie wiadomej objętości. Pomyślałem żeby wsadzić do niej fermentator 30l, dobrze go obciążyć. Przestrzeń między pojemnikiem a beczką wypełnić pianką uszczelniającą. Byłby to pojemnik w którym mógłbym zacierać już bez podgrzewania. Z tego co czytam są osoby na forum które w ten sposób zacierają. Z tym ze wolałbym pracować w piwnicy która nie jest ogrzewana, z tad pomysł na docieplenie pojemnika.
Od dołu zamontuje kran spustowy, razem z oplotem w wewnątrz pojemnika. Dzięki temu po fermentacji mógłbym odrazu przefiltrowac...
Co o tym myślicie?
Pozdrawiam T-rex
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Jakby się ze śruty nie wydostawała, to by jej (skrobi) próba jodowa nie wskazywała, więc odpowiedź na tę cześć pytania jest trochę inna. A brzmi ona tak:
Nie przejmuj się T-rex i zadawaj drożdże. Literatura podaje, że b-amylaza tak ma, że jak zacier jest gęsty, tzn, 17-18 st. Blg, to ona zwalnia ze scukrzaniem, aż wreszcie przestaje. Wpuść więc drożdże, ilość maltozy spadnie i enzym znów ruszy. Na początku każdy tak ma, że leci do monitora i klepie po klawiszach. A później przestaje kupować Ph-paski.
Nie przejmuj się T-rex i zadawaj drożdże. Literatura podaje, że b-amylaza tak ma, że jak zacier jest gęsty, tzn, 17-18 st. Blg, to ona zwalnia ze scukrzaniem, aż wreszcie przestaje. Wpuść więc drożdże, ilość maltozy spadnie i enzym znów ruszy. Na początku każdy tak ma, że leci do monitora i klepie po klawiszach. A później przestaje kupować Ph-paski.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Teraz sprawdzilem blg jest równe zeru, jak zakładałem. Jeszcze bulgnie cos raz na jakiś czas w pojemniku, do soboty powinienem odparować co najlepsze. Zrobiłem też próbę jodową okazała się negatywna. Czyli kolega klepa miał rację. Enzym ruszył i to z kopyta. W szoku jestem jak poradziły sobie fermiole. Kiedyś na fermiolach ale z biowinu zostawiłem owocówkę, ależ to była tragedia. Ponad trzy tygodnie pracowały aż do znudzenia. Tu poradziły sobie w 3 dni. A blg poczatkowe na podobnym poziomie.
Fermiole których używałem kupiłem razem z enzymami w butelce ( kazdy zainteresowany wie o jaki sklep chodzi) pakowane po 50g. Dużych narazie nie potrzebuję.
Dzięki za wskazówki.
Pozdrawiam T-rex
P.s. co myślicie o fermentatorze który opisałem post wyżej?
Fermiole których używałem kupiłem razem z enzymami w butelce ( kazdy zainteresowany wie o jaki sklep chodzi) pakowane po 50g. Dużych narazie nie potrzebuję.
Dzięki za wskazówki.
Pozdrawiam T-rex
P.s. co myślicie o fermentatorze który opisałem post wyżej?
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
T-rex, poczyniłem podobne kroki jak ty, a jedyna różnica polega na tym, że ja zatarłem 5,5 kg kuku+ żyto w 20 l wody i nie w sobotę/niedzielą a w poniedziałek. Dziś mija 3 dzień i w beczce zaczyna robić się cichutko. Koledzy, podpowiedzcie - normalne to? Od razu odpowiadam, nie wiem jak zmierzyć BLG gdy do probówki dostają się resztki śruty
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Nie przesadzaj, da się zrobić to czysto i bezpiecznie. Niema co demonizować, wystarczą zwykłe zasady zachowania czystości. Nawet jeśli tak panikujesz, to pobierz próbkę (wystarczy 50 ml), a po pomiarach wylej ją do kanału. Strata żadna, a spać będziesz spokojnie.TUTEK pisze:Dla mnie trudno.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Wald dobrze prawi ale chciałem odczekać do ostatniej chwili z tym pomiarem. dziś godzina 17 20 pomiar wyniósł ok. -2 BLG i dziś przeleję to przez worek filtracyjny do zbożówek, a jutro po powrocie z pracy coś przegonię T - rex też ma rację - zacier jest dość klarowny (w porównaniu do początku fermentacji)
-
- Posty: 86
- Rejestracja: piątek, 11 gru 2015, 10:02
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Powodzenia.
Mi coś nie poszło od samego poczatku destylacji. Po pierwsze za dużo słodu jeczmiennego torfowanego. Wszystko kojarzy mi się z myszami. Po drugie miałem problemy z ustawieniem temperatury na wyjściu. Powodem był. (pod koniec sie zorientowałem) przewód między chłodnicą a płaszczem. Postawiony był za bardzo w górę i do refluxu
dostawało się więcej wody raz mniej. Destylat ma bardzo piekący, ostry smak, mimo że odebrałem prawie 400ml przedgonu. Za to pogony złapałem wszystkie. Nie specjalnie, termometr tarczowy w kegu zaczął oszukiwać o 3° myślałem ze jet 95a bylo 98. Przez ten słód nie czułem innego zapachu i na nos było ciężko. A termometr wyjściu skakał 90°-92°.i nagle 96.
Na szczęście jest to dla mnie nauką. Teraz zacier zrobię na dundrze z samą kukurydzą. Po odfiltrowaniu zacieru doleje cały urobek który teraz odebrałem i poddam kolejnemu psoceniu.
Pozdrawiam T-rex
Mi coś nie poszło od samego poczatku destylacji. Po pierwsze za dużo słodu jeczmiennego torfowanego. Wszystko kojarzy mi się z myszami. Po drugie miałem problemy z ustawieniem temperatury na wyjściu. Powodem był. (pod koniec sie zorientowałem) przewód między chłodnicą a płaszczem. Postawiony był za bardzo w górę i do refluxu
dostawało się więcej wody raz mniej. Destylat ma bardzo piekący, ostry smak, mimo że odebrałem prawie 400ml przedgonu. Za to pogony złapałem wszystkie. Nie specjalnie, termometr tarczowy w kegu zaczął oszukiwać o 3° myślałem ze jet 95a bylo 98. Przez ten słód nie czułem innego zapachu i na nos było ciężko. A termometr wyjściu skakał 90°-92°.i nagle 96.
Na szczęście jest to dla mnie nauką. Teraz zacier zrobię na dundrze z samą kukurydzą. Po odfiltrowaniu zacieru doleje cały urobek który teraz odebrałem i poddam kolejnemu psoceniu.
Pozdrawiam T-rex
-
- Posty: 126
- Rejestracja: czwartek, 13 lis 2014, 13:18
- Ulubiony Alkohol: własne piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Panowie, nie wytrzymałem. W nocy puściłem wszystko przez maszynę i otrzymałem co następuje:
-3,6 l ; 34% surówki do drugiego gotowania, oraz 50ml przedgonu, które wylałem. Dziś planuję drugie grzanie zupy, z tym że odleję ok 100ml jako przedgon a później do 40%. Czy wydajność jaka mi wyszła jest w miarę dobra jak na 18 l czystego płynu który udało mi się uzyskać z zacieru opisanego wyżej?
-3,6 l ; 34% surówki do drugiego gotowania, oraz 50ml przedgonu, które wylałem. Dziś planuję drugie grzanie zupy, z tym że odleję ok 100ml jako przedgon a później do 40%. Czy wydajność jaka mi wyszła jest w miarę dobra jak na 18 l czystego płynu który udało mi się uzyskać z zacieru opisanego wyżej?
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Powoli przymierzam się do łiskacza słodowego własnej produkcji. Czy ktoś wypróbował już coś wędzonego ze Strzegomia?
http://www.vikingmalt.pl/kategoria/slody-wedzone
Jeżeli tak, upraszam o relację. Posiadam zbiornik z płaszczem. Myślałem o zacieraniu i fermentacji w nim. Wówczas gotowałbym całość. Czy śruta nie wnosi ostrości do destylatu?
http://www.vikingmalt.pl/kategoria/slody-wedzone
Jeżeli tak, upraszam o relację. Posiadam zbiornik z płaszczem. Myślałem o zacieraniu i fermentacji w nim. Wówczas gotowałbym całość. Czy śruta nie wnosi ostrości do destylatu?
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Witam wszystkich. Jako czytacz pokusiłem się na kilka prób zacierania i destylowania. Kilka miesięcy psociłem Wujka Jessiego i to nie było złe ale jak zwykle jak coś robisz chcesz robić coś lepszego. Postanowiłem zatem popróbować z prawdziwym whisky bez posmaku i zapachu bimbru. Postanowiłem zatrzeć i przepuścić przez rurki prawdziwy zacier skrobiowy. Pomijam, że za każdym razem wychodziło mi poniżej 18 blg. Kilka prób destylacji dawało mierne efekty. Ddotychczas nastawiałem 9,5 kg kukurydzy śrutowanej i 0,5 kg słodu jęczmiennego oraz 35 l wody. Dwa razy destylowalem i wychodziło mi ok. 2 - 2.5 l destylatu ok. 60% i 1.5-2 40 % na drugi pęd. Zalałem kilka gram mocno palonego dębu i zostawiłem w piwniczce. Niestety smak bardziej przypomina delikatną wódkę ale w żadnym wypadku nie whiski. Co robię nie tak???
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Czy myślał ktoś może o zakupie czegoś takiego http://www.biggreenegg.com.pl/produkt/3 ... y-2280671/ i wykonaniu węgla ?
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Kamal
Destyluje na prostej kolumnie ok 1.2 m z chłodnicą i deflegmatorem. Zimne palce nie aktywne, bez wypełnienia. Doprowadzam do temp. 82 st. C i tak staram się utrzymać. Przed tą temp. wszystko traktuje jako przedgon. Przy temp. 82 kapie ok. 65%. Wczoraj psociłem i z 10 kg kukurydzy otrzymałem 2 l destylatu ok. 65% oraz 2 l destylatu ok. 40% na drugi pęd, ktory gotuje już z zimnymi palcami. Ten pierwszy traktuje jako serce więc rozcieńczam go do 40% i zalewam dąb francuski mocno palony i podkręcam pastą waniliowa.
Destyluje na prostej kolumnie ok 1.2 m z chłodnicą i deflegmatorem. Zimne palce nie aktywne, bez wypełnienia. Doprowadzam do temp. 82 st. C i tak staram się utrzymać. Przed tą temp. wszystko traktuje jako przedgon. Przy temp. 82 kapie ok. 65%. Wczoraj psociłem i z 10 kg kukurydzy otrzymałem 2 l destylatu ok. 65% oraz 2 l destylatu ok. 40% na drugi pęd, ktory gotuje już z zimnymi palcami. Ten pierwszy traktuje jako serce więc rozcieńczam go do 40% i zalewam dąb francuski mocno palony i podkręcam pastą waniliowa.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Czy przy zacierze na szkocką whisky, tzn. wyłącznie wędzony słód, na drożdżach fermiol, te pakowane w paczki 0,5 kg, należy stosować pożywkę? Myślałem o podstawowej, tj. fosforanie dwuamonu. Zamierzam fermentować samą brzeczkę, odcedzę całkowicie ziarno po zacieraniu, gdyż tym razem chcę maksymalnie zbliżyć się do oryginału. Oczywiście planuję mnóstwo eksperymentów podczas kolejnych zacierań.
-
Autor tematu - Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Pożywka to podstawa dla dobrej pracy drożdży. Ja stosuję do zacierów zbożowych wyłącznie DAF (fosforan dwuamonu). Jeżeli będziesz destylował czystą brzeczkę, bez gęstwy, to zrób rzadszy zacier w stosunku co najmniej 4 litry wody na 1 kg słodu. Łatwiej ci będzie filtrować.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Wszystko co jest potrzebne drożdżom jest w brzeczce. Pożywki są potrzebne do nastawów owocowych i cukrowych. Jeśli chcesz się zatroszczyć o drożdże w takim nastawie to pomyśl o odpowiednim natlenieniu go (przelanie z dużej wysokości kilka razy). Pozwoli to drożdżom w pierwszej fazie się namnożyć. Enzymy w mocno wędzonych słodach nie są tak aktywne jak w normalnych - pomyśl o wydłużeniu zacierania lub dodatku zwykłego słodu bądź dodatku enzymów.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Szczegółowy plan zacierania wygląda następująco. Wsypuję słód do wody o temperaturze 45 C. Po 2-5 minutach sprawdzam paskiem odczyn ph, w razie czego deko koryguję kwasem fosforowym, mniej więcej do 5,5 i rozgrzewam do 52 C. Przerwę białkową wydłużam mocno, około pół godziny. Zależy mi na dożywieniu grzybków. Później kolejne rozgrzanie do 62 C. Scukrzanie długie, koło godziny. Myślałem o przeprowadzeniu próby skrobiowej za pomocą jodyny, czy ma to sens? Gdzie można znaleźć grafiki pokazujące prawidłową konwersję skrobi do maltozy? Chodzi mi o zabarwienie próbki. Sam, z oczywistych powodów, nie przeprowadzę takich eksperymentów. Dlatego upraszam o rzetelne źródło. Po scukrzeniu wygrzew w 76 C. Wyciągam worek i gotuję brzeczkę około 5 minut. Następnie, możliwie szybko schładzam, przelewam energicznie do fermentora i zadaję uwodnionymi drożdżami. Dedykowane do zacierów zbożowych powinny sobie pobrać żarło z brzeczki. Traktuję wszystko odrobiną antypiany, aby mi zacier z kubła nie wykipiał. Przepędzam, gdy fermentacja ustanie, czyt. w rurce nic już nie będzie bulkać.
-
- Posty: 2604
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Ja bym olał przerwę białkową, grzybki w brzeczce na bank nie będą głodne. Do próby jodowej znacznie lepszy jest płyn lugola, jodyna podobno się nie za bardzo nadaje, chyba dlatego że jod się wytrąca i można się łatwiej pomylić. Tutaj jest coś co może być przydatne:
http://www.wiki.piwo.org/Pr%C3%B3ba_jodowa
http://www.wiki.piwo.org/Pr%C3%B3ba_jodowa
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Moim zdaniem przerwa białkowa to strata czasu - robi się ją przy produkcji piwa i ma wpływ na pianę w końcowym piwie. Współczesna technologia produkcji słodów spowodowała, że nawet przy produkcji piwa rzadko się ją stosuje.
Kilka razy robiłem próbę jodową po 1h zacierania przy robieniu piwa i nigdy nie było skrobi więc przestałem.
Nawet jeżeli po zacieraniu pozostaną cukry w formie dekstryn ,które nie są fermentowalne przez drożdże to w większości dedykowanych do zbożówek opakowań drożdży jest enzym glukoamylaza. To w kwestii wygrzewu i gotowania, które dezaktywowały enzymy ze słodu.
Jestem ciekaw tej technologii filtracji w worku (widziałem ale nie próbowałem). Przy dużej ilości kukurydzy mam problem z klasyczną filtracją przez wężyk z oplotu. Jak wysładzasz?
Jeszcze historyjka jak radzą sobie drożdże w nastawach zbożowych:
W filmach o produkcji Bourbona i Whisky słyszałem, że fermentacja trwa 72 h co wydawało mi się niemożliwe. Dopiero kiedy po 48 h sprawdziłem swój nastaw zbożowy, który zszedł z 15 blg do prawie zera to uwierzyłem.
Kilka razy robiłem próbę jodową po 1h zacierania przy robieniu piwa i nigdy nie było skrobi więc przestałem.
Nawet jeżeli po zacieraniu pozostaną cukry w formie dekstryn ,które nie są fermentowalne przez drożdże to w większości dedykowanych do zbożówek opakowań drożdży jest enzym glukoamylaza. To w kwestii wygrzewu i gotowania, które dezaktywowały enzymy ze słodu.
Jestem ciekaw tej technologii filtracji w worku (widziałem ale nie próbowałem). Przy dużej ilości kukurydzy mam problem z klasyczną filtracją przez wężyk z oplotu. Jak wysładzasz?
Jeszcze historyjka jak radzą sobie drożdże w nastawach zbożowych:
W filmach o produkcji Bourbona i Whisky słyszałem, że fermentacja trwa 72 h co wydawało mi się niemożliwe. Dopiero kiedy po 48 h sprawdziłem swój nastaw zbożowy, który zszedł z 15 blg do prawie zera to uwierzyłem.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Próbowałem zacierania w worku, niestety pacjent źle zniósł operację. Mianowicie, pojawiły się przeszkody techniczne. Rurka służąca jako port do pomiary temperatury w kegu wybitnie utrudniała mi mieszanie. Worek zostawiłem na sicie do odcieknięcia, dwa, góra trzy, litry brzeczki tą metodą jeszcze uzyskałem. Otrzymałem około 25 litrów płynu, ponoć dosyć mętnego, o zawartości cukrów równej 15 blg. Zadałem to uwodnionymi fermiolami oraz pożywką, bo nie miałem pewności, czy czegoś nie skisiłem, przecież to mój pierwszy, w pełni samodzielny, single malt. Zacierałem dosyć długo, białkowa koło kwadransa a scukrzająca jakieś trzy godziny. Nie miałem płynu Lugola, więc nie zrobiłem próby jodowej. Jestem, na 99% przekonany, iż cała skrobia uległa konwersji. Grzeję w zbiorniku płaszczowym. Zaznaczam to, ponieważ z początku deko zbyt mocno podgrzałem towar, pewnie zacier zawiera trochę dekstryn. Planuję użyć dundru do kolejnego zacierania, wówczas przerobię owe cukry niefermentowalne na jadalne dla drożdży. Tu kolejny dylemat. Już przestało bulgotać, po niecałej dobie. Czy to możliwe, że fermiole były aż tak żarłoczne? Jaki wynik na cukromierzu powinienem otrzymać? Nasuwa mi się kilka wniosków. Przede wszystkim należy opracować jakąś metodę filtracji brzeczki. Szukałem na naszym forum, na portalach domowych piwowarów, ogólnie w sieci i mam totalny bałagan w łepetynie. Zacieranie w worku w grę nie wchodzi, bo łatwo się on uszkadza. Może pełnić ważną funkcję w filtracji, ale bezpośrednio podczas zacierania odpada. Szukam na razie koncepcji na filtrowanie. Oczywiście upraszam o wszelkie wskazówki w tym temacie. Żywię nadzieję, iż raport z rozpoczęcia przeze mnie łiskaczowej przygody brać bimbrownicza uzna za wyczerpujący.
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
W przypadku samego słodu filtracja z reguły nie stwarza problemów. Prawdziwe problemy pojawiają się przy dodatkach niesłodowanych i ziarnach bez łuski (żyto, pszenica, kukurydza). Można sobie znacznie utrudnić filtrację źle mieląc słód -zbyt drobno z mocno połamaną łuską. Kupiony zmielony słód jest z reguły dobrze zmielony. W domu można sobie uprościć pracę lekko zwilżając ziarna kilka minut przed mieleniem. Łuska jest wtedy bardziej elastyczna i nie łamie się tak przy mieleniu, a to ona jest podstawą łatwej filtracji.
Jeśli natomiast chodzi o same urządzenia do filtracji to nie ma co kombinować. Wiadro 30 l (można KEGa dostosować) z kranikiem i oplotem od wężyka WC. Z wężyka od kibelka trzeba wyjąć gumowy środek i pozostawić tylko oplot (poszukaj filmików), dobrać przejściówkę na gwinty i nakręcić od środka w pojemniku na kran.
Można filtrować jak była mowa w worku, przez fałszywe dno - dwa pojemniki włożone w siebie (jeden z dziurkami) i specjalne filtry ale po co jak prawie wszyscy piwowarzy w naszym kraju filtrują zacier na wężykach z oplotu (polecam blog.kopyra.com).
Jeśli natomiast chodzi o same urządzenia do filtracji to nie ma co kombinować. Wiadro 30 l (można KEGa dostosować) z kranikiem i oplotem od wężyka WC. Z wężyka od kibelka trzeba wyjąć gumowy środek i pozostawić tylko oplot (poszukaj filmików), dobrać przejściówkę na gwinty i nakręcić od środka w pojemniku na kran.
Można filtrować jak była mowa w worku, przez fałszywe dno - dwa pojemniki włożone w siebie (jeden z dziurkami) i specjalne filtry ale po co jak prawie wszyscy piwowarzy w naszym kraju filtrują zacier na wężykach z oplotu (polecam blog.kopyra.com).