Zacieranie z dodatkiem dundru
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Zmierz pH dundru i jeśli mieści się w tolerancji alfa-amylazy to nie widzę powodu, by go nie wykorzystać. Zresztą na wszelki wypadek zawsze masz jeszcze sodę.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Odbieraj 50-70% destylat, a powinno pachnieć i smakować kukurydzą jak głupie. Po kolejnych zacieraniach na dundrze jest tylko jeszcze więcej kukurydzy...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Wspomogę się cytatem:
Taki niesklarowany, mączny zacier ładuję do kotła i destyluję. Przyznam się szczerze, że nigdy nie wpadłem na pomysł destylowania klarownego zacieru, ale mam tą możliwość, że nie przypala mi się mętny zacier ze śruty, po której została najdrobniejsza frakcja po odciskaniu w worku filtracyjnym do zacierów zbożowych.gr000by pisze:Przestałem już gotować ze śrutą, płuczę ją wodą (10-20% objętości śruty) i mocno odciskam w worku filtracyjnym.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Gr000by
Czy ten worek http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... 0l-38x45cm
jest z tego samego materiału? Jak sądzisz? Do worka dajesz mąkę czy śrutę?
A może któryś z userów korzystał z biowinowskiego przy ziarnie/mące?
Czy ten worek http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... 0l-38x45cm
jest z tego samego materiału? Jak sądzisz? Do worka dajesz mąkę czy śrutę?
A może któryś z userów korzystał z biowinowskiego przy ziarnie/mące?
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Materiał podobny, ale za bardzo rozciągliwy. Nie szukaj półśrodków, do zacierów niestety tylko podany przezemnie worek. Do worka ładuję wszystko, śrutę z mąką i resztą płynu, sama mąka niestety przechodzi przez worki do zacierów...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Ruszyłem w końcu z przerobem żyta. Niestety, jest to bardzo trudny materiał w przerobie solo. O ile zacier na czystej wodzie, w stosunku 1:3,5-4 po dodaniu enzymu redukującego lepkość jest łatwy w obróbce i mieszaniu - po upłynnieniu jest tak o, kukurydza ma podobną konsystencję przy zacieraniu po raz 2-3 na tej samej wodzie (1-2 na dundrze), tak zacier pierwszy raz na dundrze (drugi na wodzie) to już masakra . Po upłynnieniu przypomina gęstą zaprawę murarską (kukurydza robi to po 4-5 razie na dundrze i już bardziej nie gęstnieje), a scukrzanie i redukcja lepkości idą opornie - zacier po schłodzeniu dalej jest "treściwy" i ciężko się nim operuje, zobaczę co będzie, jak Fermiole przejedzą zawarte w nim cukry.
Ze względu na skalę przerobu (zacieram jednorazowo 9-10kg żyta), wodę (1:3,5-4) zagotowuję w kegu z grzałkami (musi wrzeć przez 2-3 minuty przed użyciem) i zalewam nią śrutę w beczce 50l. Dodaję wtedy odmierzoną ilość enzymu upłynniającego i mieszam zacier mieszadłem w wiertarce. Po kilkukrotnym rozmieszaniu zacier ma ~80*C (zwykle nieco więcej) i jednolitą konsystencję. Po schłodzeniu zacieru do 60*C i przemieszaniu go, dodaję odmierzone enzymy scukrzający i redukujący lepkość i kilkukrotnie mieszam zacier. Po schłodzeniu poniżej 28*C sypię płaską łyżkę Fermioli na powierzchnię zacieru i po 10 i 30 minutach lekko go mieszam, po 24h widać pierwsze oznaki fermentacji, a po 48h wyraźną fermentację.
Z ciekawości zadałem też jeden zacier gęstwą po wzmacnianym porterze bałtyckim (2xW34/70 plus 2xS23), zacier ruszył po 30 minutach, a po 2 godzinach szaleje jak wściekły dzik na sterydach .
Ze względu na skalę przerobu (zacieram jednorazowo 9-10kg żyta), wodę (1:3,5-4) zagotowuję w kegu z grzałkami (musi wrzeć przez 2-3 minuty przed użyciem) i zalewam nią śrutę w beczce 50l. Dodaję wtedy odmierzoną ilość enzymu upłynniającego i mieszam zacier mieszadłem w wiertarce. Po kilkukrotnym rozmieszaniu zacier ma ~80*C (zwykle nieco więcej) i jednolitą konsystencję. Po schłodzeniu zacieru do 60*C i przemieszaniu go, dodaję odmierzone enzymy scukrzający i redukujący lepkość i kilkukrotnie mieszam zacier. Po schłodzeniu poniżej 28*C sypię płaską łyżkę Fermioli na powierzchnię zacieru i po 10 i 30 minutach lekko go mieszam, po 24h widać pierwsze oznaki fermentacji, a po 48h wyraźną fermentację.
Z ciekawości zadałem też jeden zacier gęstwą po wzmacnianym porterze bałtyckim (2xW34/70 plus 2xS23), zacier ruszył po 30 minutach, a po 2 godzinach szaleje jak wściekły dzik na sterydach .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Zacierałem nie raz żyto. Spróbowałem z dodatkiem dundru i dla mnie porażka. Podobnie porażka z dokwaszaniem przed dodaniem enzymu upłynniającego. Z dodatkiem dundru ewentualnie dokwaszaniem przed dodaniem enzymu upłynniającego zacier gęstnieje bardzo.
Bez dokwaszania oraz bez dodawania dundru zacier jest rzadziutki. Zacieram 1:3.
Żyto to jest to. Dla mnie jedno z lepszych zbóż.
Ostatnio nie bawię się ze śrutą, a używam mąki żytniej z młyna, 1 zł za kg.. Po zacieraniu 1:3 wychodzi konsystencja bardzo rzadkiej śmietany.
Bez dokwaszania oraz bez dodawania dundru zacier jest rzadziutki. Zacieram 1:3.
Żyto to jest to. Dla mnie jedno z lepszych zbóż.
Ostatnio nie bawię się ze śrutą, a używam mąki żytniej z młyna, 1 zł za kg.. Po zacieraniu 1:3 wychodzi konsystencja bardzo rzadkiej śmietany.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 2371
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Ale w mące masz mniej aromatu, z powodu braku otrąb, które uzupełniają smak.
Ostatnio zmieniony środa, 7 sty 2015, 10:55 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Odnośnie żyta, zacierałem zarówno śrutę jak i mąkę. Po destylacji wielkich różnic w smaku destylatu nie stwierdziłem.
Widzisz, nie raz za dużo aromatu nie jest wskazane. Szkoci np. twierdzą, że zbyt dużo aromatu zbożowego w whisky nie jest wskazane. Dlatego właśnie przed fermentacją odcedzają śrutę od reszty zacieru i fermentują tylko rzadkie.Kamal pisze:Ale w monce masz mniej aromatu
Odnośnie żyta, zacierałem zarówno śrutę jak i mąkę. Po destylacji wielkich różnic w smaku destylatu nie stwierdziłem.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
@olo 69
Ja zrobiłem 5 procesów na tym samym dundrze, zawsze po zakończeniu fermentacji próba jodowa była negatywna. Niestety zacier przy 4 i 5 razie był już tak gesty, że mimo grzania na minimalnej mocy taboretu gazowego lekko przywierał do dna. Nie był czarny ale zbity i mocno brązowy, taki śmieszny okrąg tak jak było palenisko taboretu.
Na razie zakończyłem etap z żytem, ale jak powrócę po żniwach to będę robił tak:
Pierwsza tura normalnie, wyciśnięcie, nalanie wody na młóto w ilości 10% całości, ponowne wyciśnięcie. Uzyskany płyn dodam do destylacji.
Tura druga i kolejne, po zakończeniu fermentacji odcisnę delikatnie żyto w worku do zacierów, do młóta dodam wodę jak poprzednio, z tym że uzyskany płyn przeznaczę na młótówkę.
Po zakończeniu gotowania, do dundru będę dolewał tyle wody żeby mieć mniej więcej tyle samo wsadu. Ilość ta powinna być większa niż w przypadku mocnego wyciskania śruty i dolewania wody wyciśniętej z młóta. Nie wiem czy się sprawdzi, ale pokombinuje Ewentualnie z każdym kolejnym procesem będę zwiększał ilość zacieru o 10-15%.
Ja zrobiłem 5 procesów na tym samym dundrze, zawsze po zakończeniu fermentacji próba jodowa była negatywna. Niestety zacier przy 4 i 5 razie był już tak gesty, że mimo grzania na minimalnej mocy taboretu gazowego lekko przywierał do dna. Nie był czarny ale zbity i mocno brązowy, taki śmieszny okrąg tak jak było palenisko taboretu.
Na razie zakończyłem etap z żytem, ale jak powrócę po żniwach to będę robił tak:
Pierwsza tura normalnie, wyciśnięcie, nalanie wody na młóto w ilości 10% całości, ponowne wyciśnięcie. Uzyskany płyn dodam do destylacji.
Tura druga i kolejne, po zakończeniu fermentacji odcisnę delikatnie żyto w worku do zacierów, do młóta dodam wodę jak poprzednio, z tym że uzyskany płyn przeznaczę na młótówkę.
Po zakończeniu gotowania, do dundru będę dolewał tyle wody żeby mieć mniej więcej tyle samo wsadu. Ilość ta powinna być większa niż w przypadku mocnego wyciskania śruty i dolewania wody wyciśniętej z młóta. Nie wiem czy się sprawdzi, ale pokombinuje Ewentualnie z każdym kolejnym procesem będę zwiększał ilość zacieru o 10-15%.
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Zacieram kukurydzę z dodatkiem dundru według przepisu gr000by-ego, odciskam śrutę przez worek filtracyjny i następnie destyluję na pot stilu z katalizatorem miedzianym czysty płyn. Używam kega i kuchenki gazowej o mocy max 2,7kW. Czy jak będę destylował przefermentowany zacier wraz ze śrutą to zyskam na smakach i aromatach, czy uzyskam lepszą surówkę do dębienia na whisky? Rozgotowaną śrutę uda mi się odfiltrować w owym worku i pozyskać dunder na następne zacieranie? Wypowiedzcie się Panowie bo nie robiłem jeszcze tego.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Jednak jak na razie mam tylko porównanie z produkcji owocówek., ale myślę, że problem jest podobny. Nie na darmo znane destylarnie, które odważyły się uszczknąć rąbka tajemnicy ze swojej produkcji opisują o filtrowaniu jako jednym z etapów.
Ja u mnie zauważyłem jedno. Destylaty owocowe zrobione sposobem na tzw. "ortodoxa" nie wytrzymywały próby czasu. Na początku (kwestia kilku miesięcy) były niezłe, pijalne i najbardziej pasowały do moich gustów, a także zebrały najwięcej trafionych i pozytywnych opinii. Zresztą u bardzo różnych i o odmiennych gustach osób.
Te same destylaty już po kilkunastu miesiącach spotykały się z diametralnie odmiennymi opiniami. I to u tych samych osób. Być może przyczyna tkwi w sposobie ich przechowywania. U mnie jest to szkło, ale fakt pozostaje faktem - całą zabawę zaczęły psuć uwypuklające się posmaki taninowe - i to te w/g mnie negatywne - psujące cały efekt.
Przez ostatnie kilka lat "straciłem" mnóstwo dobrego surowca (wzorowałem się na początku na wpisach z tego jak i sąsiedniego forum), aby w końcu ( po wielu modyfikacjach)się przekonać, że najlepsze owocówki wyszły gdy proces fermentacyjny był robiony jak przy winie. Włącznie z "dojrzewaniem " nastawu.
Sam proces destylacyjny to osobna historia.
Prawdopodobnie ten sposób Przygotowania zacieru nie będzie miał w całości zastosowania przy zbożówkach. Jednak chciałem tylko zasygnalizować moje odczucia, że coś z tym nadmiarem aromatów musi być na rzeczy.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to wszystko nie jest takie oczywiste i proste. Bo na cały "cykl produkcyjny" ma wpływ tyle zmiennych, że nie ma jednoznacznej i jedynej odpowiedzi - jak to zrobić aby było dobrze.
Mam podobne odczucia.olo 69 pisze: Widzisz, nie raz za dużo aromatu nie jest wskazane.
Jednak jak na razie mam tylko porównanie z produkcji owocówek., ale myślę, że problem jest podobny. Nie na darmo znane destylarnie, które odważyły się uszczknąć rąbka tajemnicy ze swojej produkcji opisują o filtrowaniu jako jednym z etapów.
Ja u mnie zauważyłem jedno. Destylaty owocowe zrobione sposobem na tzw. "ortodoxa" nie wytrzymywały próby czasu. Na początku (kwestia kilku miesięcy) były niezłe, pijalne i najbardziej pasowały do moich gustów, a także zebrały najwięcej trafionych i pozytywnych opinii. Zresztą u bardzo różnych i o odmiennych gustach osób.
Te same destylaty już po kilkunastu miesiącach spotykały się z diametralnie odmiennymi opiniami. I to u tych samych osób. Być może przyczyna tkwi w sposobie ich przechowywania. U mnie jest to szkło, ale fakt pozostaje faktem - całą zabawę zaczęły psuć uwypuklające się posmaki taninowe - i to te w/g mnie negatywne - psujące cały efekt.
Przez ostatnie kilka lat "straciłem" mnóstwo dobrego surowca (wzorowałem się na początku na wpisach z tego jak i sąsiedniego forum), aby w końcu ( po wielu modyfikacjach)się przekonać, że najlepsze owocówki wyszły gdy proces fermentacyjny był robiony jak przy winie. Włącznie z "dojrzewaniem " nastawu.
Sam proces destylacyjny to osobna historia.
Prawdopodobnie ten sposób Przygotowania zacieru nie będzie miał w całości zastosowania przy zbożówkach. Jednak chciałem tylko zasygnalizować moje odczucia, że coś z tym nadmiarem aromatów musi być na rzeczy.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to wszystko nie jest takie oczywiste i proste. Bo na cały "cykl produkcyjny" ma wpływ tyle zmiennych, że nie ma jednoznacznej i jedynej odpowiedzi - jak to zrobić aby było dobrze.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
@ddmarcin Gotując zacier ze śrutą musisz go mieszać albo mieć płaszcz. Grzejąc bezpośrednio przypalisz śrutę i będzie d...
Dlatego właśnie większość gotuje odciśnięty płyn bo nie posiada płaszcza grzewczego/grzejnego. Na śrucie można wstawić "młótówkę", która jest gdzieś na forum opisana i odzyskać trochę smaku.
Odnośnie aromatu to jestem szczęśliwy z tego co złapałem w butelkę i nie potrafię powiedzieć czy aromatów nie jest za dużo (w co wątpię), nawet nie mogę sobie tego wyobrazić. Jak dla mnie to zacieranie ma w sobie to coś
Próbki już poszły i pewnie do końca tygodnia będę wiedział coś więcej.
Dlatego właśnie większość gotuje odciśnięty płyn bo nie posiada płaszcza grzewczego/grzejnego. Na śrucie można wstawić "młótówkę", która jest gdzieś na forum opisana i odzyskać trochę smaku.
Odnośnie aromatu to jestem szczęśliwy z tego co złapałem w butelkę i nie potrafię powiedzieć czy aromatów nie jest za dużo (w co wątpię), nawet nie mogę sobie tego wyobrazić. Jak dla mnie to zacieranie ma w sobie to coś
Próbki już poszły i pewnie do końca tygodnia będę wiedział coś więcej.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Przeliczając powierzchnię wrzuconych szczap dębowych w stosunku do objętości cieczy dębionej i uwzględniając czas dębienia, mój bourbon byłby dębiony ponad 10 lat w beczce ~200l. Zostawiłem go ponadto w wersji nierozcieńczonej, o mocy takiej jak po dębieniu. Większości osób, które miały okazję go pić, smakował i opinie były raczej pozytywne.
Co do nadmiaru aromatów to nie mogę się zgodzić, że nie jest on potrzebny. Podczas długiego dębienia i leżakowania trunek nabiera ogłady i dopiero wtedy można docenić bogactwo aromatów surowca oraz dębu. W przypadku mało pachnącego wsadu, w trunku będą dominować aromaty dębowe - dlatego koncernowe whisky i whiskey mnie trochę odrzucają. Stąd nie stosuję praktyk producentów i idę swoją drogą oraz namawiam do wypróbowania każdego sposobu samodzielnie - czy to przez destylację wina/piwa, czy przez destylację po odciśnięciu wsadu fermentowanego z surowcem lub przez destylację całości. Próbowałem wszystkiego i twardo zostaję przy drugiej opcji.
Co do nadmiaru aromatów to nie mogę się zgodzić, że nie jest on potrzebny. Podczas długiego dębienia i leżakowania trunek nabiera ogłady i dopiero wtedy można docenić bogactwo aromatów surowca oraz dębu. W przypadku mało pachnącego wsadu, w trunku będą dominować aromaty dębowe - dlatego koncernowe whisky i whiskey mnie trochę odrzucają. Stąd nie stosuję praktyk producentów i idę swoją drogą oraz namawiam do wypróbowania każdego sposobu samodzielnie - czy to przez destylację wina/piwa, czy przez destylację po odciśnięciu wsadu fermentowanego z surowcem lub przez destylację całości. Próbowałem wszystkiego i twardo zostaję przy drugiej opcji.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Pogoniłem zacier żytni na dundrze i powiem szczerze, że rewelacji nie ma. Jest nieco słodszy w smaku i bardziej treściwy na języku, ale "ilość żyta" pozostała ta sama. Przy kukurydzy ten przeskok był znacznie bardziej widoczny. Przy życie ten przeskok nie rekompensuje wysiłku przy zacieraniu i odciskaniu przefermentowanego zacieru na dundrze.
Zrobiłem za to dwa zaciery na wodzie z dundrem. Pierwszy - 25% klarownej części dundru, 75% wody - po upłynnieniu zgęstniał i przypominał miód (do zaprawy jeszcze trochę mu brakowało), po scukrzeniu i redukcji lepkości zrobił się jak zwykły zacier na wodzie. Dzisiaj dostanie drożdże, jak ostygnie do 30*C. Drugi - 12% klarownej części dundru, 88% wody, odkwaszone sodą oczyszczoną - po upłynnieniu był jak zacier na wodzie, po scukrzeniu i redukcji lepkości to samo. Właśnie stygnie . Nie wiem czy nie będzie to najlepsze rozwiązanie przy życie - wymieszanie klarownej części dundru z wodą, odkwaszenie i dopiero zacieranie. Czy to dobry kierunek to okaże się jak zaciery przefermentują i je przedestyluję.
Zrobiłem za to dwa zaciery na wodzie z dundrem. Pierwszy - 25% klarownej części dundru, 75% wody - po upłynnieniu zgęstniał i przypominał miód (do zaprawy jeszcze trochę mu brakowało), po scukrzeniu i redukcji lepkości zrobił się jak zwykły zacier na wodzie. Dzisiaj dostanie drożdże, jak ostygnie do 30*C. Drugi - 12% klarownej części dundru, 88% wody, odkwaszone sodą oczyszczoną - po upłynnieniu był jak zacier na wodzie, po scukrzeniu i redukcji lepkości to samo. Właśnie stygnie . Nie wiem czy nie będzie to najlepsze rozwiązanie przy życie - wymieszanie klarownej części dundru z wodą, odkwaszenie i dopiero zacieranie. Czy to dobry kierunek to okaże się jak zaciery przefermentują i je przedestyluję.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 692
- Rejestracja: sobota, 8 maja 2010, 08:02
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 72 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Ja zrobiłem tylko jeden zacier z dodatkiem dundru i odpuściłem. Zgęstniało tak bardzo, ze szkoda słów. Ciekawy sposób z odkwaszaniem, ciekawe tylko czy nie wpłynie negatywnie na smak destylatu?
A odnośnie metody dundrowej, to gdzieś jest opis tej metody , czy może to tylko Wasze doświadczenia?
Ja wyczytałem, ze dodaje się nie dunder, ale częściowo przepracowany zacier do kolejnej fermentacji, aby utrzymać odpowiednie ph zacieru. Ja nie wiem jak to jest z tym ph, czyli kwasowością, bo ja już jakiś czas w ogóle zacierów nie zakwaszam i sobie to chwalę.
A odnośnie metody dundrowej, to gdzieś jest opis tej metody , czy może to tylko Wasze doświadczenia?
Ja wyczytałem, ze dodaje się nie dunder, ale częściowo przepracowany zacier do kolejnej fermentacji, aby utrzymać odpowiednie ph zacieru. Ja nie wiem jak to jest z tym ph, czyli kwasowością, bo ja już jakiś czas w ogóle zacierów nie zakwaszam i sobie to chwalę.
Pozdrawiam,olo 69
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
No i słowo stało się ciałem zrobiłem swoje pierwsze zaciery tylko nie z kuku a 2 x po 5 kg mąki pszennej. W dwóch pojemnikach fermentacyjnych i chciałbym się Was zapytać czy to ma tak wyglądać? Fermentuje coś około tygodnia temperatura otoczenia nie za wysoka max 18 stopni ale stoją przy kaloryferze to coś tam czasami jeszcze dogrzeje. Fermentuję bez rurki z lekko położoną przykrywką :
Pierwszy:
Drugi:
Pierwszy:
Drugi:
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
Autor tematu - Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Zacieranie z dodatkiem dundru
Antypiana przy zacierach jest najbardziej potrzebna przez pierwsze 2-3 dni burzliwej fermentacji, później piana zaczyna opadać. Zacier nie wyklaruje się jak cukrówka. Tą czapę możesz zebrać, a możesz też ją wymieszać z zacierem.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy