Moja najlepsza nalewka
-
Autor tematu - Posty: 6
- Rejestracja: środa, 16 sty 2013, 20:40
Witam, jako że już niebawem rozpocznie się sezon na wszelkiej maści nalewki, chciałbym zapytać was, jaka jest wasza najlepsza nalewka jaką kiedykolwiek zrobiliście, oczywiście proszę też o przepis jeśli nie jest on skrywaną przed światem tajemnicą ...
Nalewki i wino robię od 2011 roku, może i mały staż ale już mam za sobą kilka "sukcesów". Dużo eksperymentuję, mam nalewki z ogórków na słodko - smakuje jak melonówka, nalewkę z łuseczek pokrywających już dojrzały orzech (nie łupinę, tą cienką błonkę, która z czasem staje się twarda i brązowieje na łuskanych orzechach), a nawet nalewkę na kwiatach ogórecznika czy gruszkówki panameńskie, jednak moim faworytem jest nalewka z jagód kamczackich z owocami, które smakują jak najlepsze na świecie żelki z procentami. Podaję przepis, jest banalny a efekt zaskoczy każdego, gwarantuję !!!
Przepis na 100 ml (łatwo przemnożyć aby uzyskać tyle nalewki ile się chce)
-30g jagód kamczackich (słodkich, dobrej odmiany)
-25g cukru (ja dałem 30g i było odrobinę za słodkie)
-wódka 40%
Jagody delikatnie umyć, wrzucić całe do butelki (skórka jest cienka, alkohol doskonale wyekstrahuje co trzeba z owoców), dodać cukier i dopełnić wódką. Pozostawić na słonecznym oknie na okres 3-4 tyg. Po 6 mies gotowe do picia, podawać z owocami do kieliszków.
Ma piękny ciemno fioletowy a nawet śliwkowy kolor i jest idealnie klarowna.
Owoce stają się twardsze, mają konsystencję żelek.
Jagody kamczackie są owocami rosnącymi niemal na każdej glebie, dorastają do 1-1,5 m wys. , warto sprawić sobie kilka krzaczków (zapylają się krzyżowo więc aby zbiory były udane potrzeba co najmniej 2 sztuk obok siebie).
Nalewki i wino robię od 2011 roku, może i mały staż ale już mam za sobą kilka "sukcesów". Dużo eksperymentuję, mam nalewki z ogórków na słodko - smakuje jak melonówka, nalewkę z łuseczek pokrywających już dojrzały orzech (nie łupinę, tą cienką błonkę, która z czasem staje się twarda i brązowieje na łuskanych orzechach), a nawet nalewkę na kwiatach ogórecznika czy gruszkówki panameńskie, jednak moim faworytem jest nalewka z jagód kamczackich z owocami, które smakują jak najlepsze na świecie żelki z procentami. Podaję przepis, jest banalny a efekt zaskoczy każdego, gwarantuję !!!
Przepis na 100 ml (łatwo przemnożyć aby uzyskać tyle nalewki ile się chce)
-30g jagód kamczackich (słodkich, dobrej odmiany)
-25g cukru (ja dałem 30g i było odrobinę za słodkie)
-wódka 40%
Jagody delikatnie umyć, wrzucić całe do butelki (skórka jest cienka, alkohol doskonale wyekstrahuje co trzeba z owoców), dodać cukier i dopełnić wódką. Pozostawić na słonecznym oknie na okres 3-4 tyg. Po 6 mies gotowe do picia, podawać z owocami do kieliszków.
Ma piękny ciemno fioletowy a nawet śliwkowy kolor i jest idealnie klarowna.
Owoce stają się twardsze, mają konsystencję żelek.
Jagody kamczackie są owocami rosnącymi niemal na każdej glebie, dorastają do 1-1,5 m wys. , warto sprawić sobie kilka krzaczków (zapylają się krzyżowo więc aby zbiory były udane potrzeba co najmniej 2 sztuk obok siebie).
-
- Posty: 99
- Rejestracja: piątek, 5 lis 2010, 12:05
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
W moim przypadku, najlepsza jaką zrobiłem to nalewka wiśniowa. Nie jest to mój przepis, a zaczerpnięty z bloga naszego kolegi z forum, manowara.
Podaję link z przepisem http://tanie-pijanie.blogspot.com/2012/ ... zieje.html
Na drugim miejscu jest popularna na forum http://alkohole-domowe.com/forum/nalewk ... t8920.html
Dalej niestety długo i długo nic.
Zachęcam kolegów do podrzucania swoich faworytów to może uda stworzyć się tu miejsce ze sprawdzonymi, dobrymi przepisami.
Podaję link z przepisem http://tanie-pijanie.blogspot.com/2012/ ... zieje.html
Na drugim miejscu jest popularna na forum http://alkohole-domowe.com/forum/nalewk ... t8920.html
Dalej niestety długo i długo nic.
Zachęcam kolegów do podrzucania swoich faworytów to może uda stworzyć się tu miejsce ze sprawdzonymi, dobrymi przepisami.
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
-
- Posty: 479
- Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
- Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Na początek moje Tutti Frutti, przepisu nie dam, bo co roku jest troszkę inne, następnie pigwowica(nie mylić z pigwówką), Czeremchówka jak zauważył @roger, i nasza leśna Czarna jagoda z domieszką Jeżyny. Jak dorobię się własnego Derenia, to wywinduję go na pierwsze miejsce.
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Wikingu, uczyń mi ten zaszczyt i przyjmij kiedyś ode mnie derenia. Nic na to nie poradzę ale jestem pod wpływem majowego koźlaka i małżonki przymierzającej coś na lato und ich hab dich lieb und mam te rad i ja Ci go daruje ale inaczej niż Zagłoba Zamoyskiemu podpowiadał królowi szwedzkiemu Niderlandy darować. Prawdziwie dam. Zapytaj lesgo i radiusa. Ich też na siłę uszczęśliwiłem. Ja tak już mam. Latem Ci zaoczkuję a za dwa lata będziesz miał porządną odmianę na nalewki. Kupisz do tego jeszcze polską odmianę i będą się nawzajem zapylać dla większych zbiorów.wiking pisze:Jak dorobię się własnego Derenia, to wywinduję go na pierwsze miejsce.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 194
- Rejestracja: czwartek, 11 lip 2013, 18:09
- Ulubiony Alkohol: śliwowica, piwo, nalewki
- Lokalizacja: Łącko
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Ja też poluję na derenia, ale nie wiem gdzie go kupić, pasuje coś pewnego zakupić, żeby nie mieć nie miłej niespodzianki.
A co do najlepszej nalewki... Ciężki wybór, w każda jest inna. Jak zrobię coś, co powali inne na łopatki, to napiszę
A co do najlepszej nalewki... Ciężki wybór, w każda jest inna. Jak zrobię coś, co powali inne na łopatki, to napiszę
Daje krzepę, krasi lica
Nasza łącka Śliwowica!
Nasza łącka Śliwowica!
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Grzesiu kochany, ja kupuję polskie odmiany bez sprawdzania z czystego, nieskażonego patriotyzmu a przede wszystkim z durnego sentymentalizmu. I guzik mnie obchodzi jakie są owoce. Z dzikusami masz rację. Ja mam kilkanaście i są naprawdę marne, bo małe, słabo wybarwione i w ogóle byle jakie. Ale jak masz szczęście i dużo miejsca, to możesz trafić na zupełnie przyzwoite a inne będą za zapylacze robić. Moje własne selekcje, choć średniej wielkości ale mają coś w sobie jak dziewczyny z małych miast. Ale ja chyba mam kogoś niedaleko od Ciebie, kto może mieć dobre odmiany. Jeśli Cię to interesuje to podam namiar prywatnie, bo to solidna firma.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
A jak kupimy tych kilka krzaczków, wykarczujemy żeby zrobić miejsce poczciwą ale niezawodną porzeczkę, posadzimy i nie doczekamy się owoców, bo ptaki zeżrą a te doczekane będą smakować dziwnie gorzko, to czy możemy Cię tym przereklamowanym badziewiem po gołym zadku wychłostać? Mam spory ogród i kilka krzaków jagody kamczackiej i po latach uprawy twierdzę, że nie warto. W smaku takie sobie. Jedyny plus, że wcześnie dojrzewają. Dziś jadłem pierwsze. Z tej Syberii to tylko cytryniec na miłosne igraszki polecam a te kamcztki to tylko znudzonym obszarnikom dedykuję. Osobiście radzę spróbować u kogoś, kto już ma. Ale na tym nie koniec dziegciu w odpowiedzi na ten żelkowy wpis. 40 % alkohol na nalewkę? Jasne, da sobie radę ale doświadczony nalewkowicz poniżej 60 % nie schodzi choć i czystym spirytusem też nie zalewa. Idę trochę zerwać, żeby zdjęcia zrobić.hatsan1993 pisze: ... moim faworytem jest nalewka z jagód kamczackich z owocami, które smakują jak najlepsze na świecie żelki z procentami. Podaję przepis, jest banalny a efekt zaskoczy każdego, gwarantuję !!!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Każda jest inna, każda doskonała, a do tego różne są smaki.
Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
Wiśniowa, czy malinowa to hit i klasyka, ale z owoców dobrze dojrzałych.
Nalewka farmaceutów, pracochłonna, ale opłaca się.
Ratafia z 2013 doskonała.
Nalew plebana, łatwy dostęp do składników.
Super jest dzika róża z miodem.
Miodówka z pigwą.
Porterówka na kukułkach.
Leszczyna z kardamonem, tzw. antydepresyjna.
Każda na inną okazję, każdą polecam, są doskonałe, nie wybiorę tej jednej.
Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
Wiśniowa, czy malinowa to hit i klasyka, ale z owoców dobrze dojrzałych.
Nalewka farmaceutów, pracochłonna, ale opłaca się.
Ratafia z 2013 doskonała.
Nalew plebana, łatwy dostęp do składników.
Super jest dzika róża z miodem.
Miodówka z pigwą.
Porterówka na kukułkach.
Leszczyna z kardamonem, tzw. antydepresyjna.
Każda na inną okazję, każdą polecam, są doskonałe, nie wybiorę tej jednej.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Czy ja muszę wziąść i napisać jakiś obszerniejszy felieton o dereniu? Zdaje się w pewnych kręgach dereń niczym mandragora u Harrego P. funkcjonuje. Możemy co najwyżej o tymczasowym braku dostępności mówić. Naturalnie wegetującym w blokowiskach kupna derenia nie można polecać ale każdy ma jakiegoś szwagra czy bliższą rodzinę siedzącą na kilku morgach. W Polsce można kupić sadzonki austriackich, bułgarskich i ukraińskich odmian derenia. Polskie też są dostępne. Słowem, jak się postarasz to wkrótce będziesz miał dosyć własnych owoców derenia. A tu dereń dwa w jednym barwne liście i owoce na nalewki.Wald pisze:Każda jest inna, każda doskonała, a do tego różne są smaki.
Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
A co do preferencji nalewkowych to wszystkie są dla mnie dobre... jak są dobre...
Też jeszcze do niedawna tak myślałem. Ale od momentu jak zacząłem interesować się wyrobem nalewek i destylatów to okazało się, że w co drugim ogródku rośnie dereń. Do wyboru - do koloru. Ludzie zaczynają interesować się dereniem jako rośliną ozdobną. Ostatnio nawet co niektórzy z Niemiec mnie zarzucają owocami i drzewkami...Wald pisze: Dereń i owszem, minus ma za dostępność surowca.
A co do preferencji nalewkowych to wszystkie są dla mnie dobre... jak są dobre...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 maja 2014, 13:52 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Odp: Moja najlepsza nalewka
Nasz dereń właściwy lub jak sama nazwa wskazuje jadalny, nie ma zbyt pieknych pędów ale za to potrafifi zimą zakwitnąć a latem dać smaczne owoce.
Dziwne smaki macie na tym Podlasiu. Owoce derenia białego, Cornus alba, wam smakują. Bo pewnie tego masz na myśli. Biały, bo ma białe kuliste owoce, niejadalne w świecie i reszcie Rzeczpospolitej ale czerwone pędy. No cóż, co dzielnica czy księstwo to obyczaj. Na Mazowszu gawronami się delektują. W każdym bądź razie tak było wieków ledwie kilka temu. Czytałem, że wrona dla Mazura to jak kurak dla Polaka. Może i warto się w te strony wybrać i dla uciechy zobaczyć jak Podlaszaki nastojkę z tatarskiego kiziła łykają. Ciekawe czym zagryzacie? Pasztetem ze szpaka czy kiełbasą z jeża?michal278 pisze:Dereń ma też piękne, barwne w zimę gałęzie.
Nasz dereń właściwy lub jak sama nazwa wskazuje jadalny, nie ma zbyt pieknych pędów ale za to potrafifi zimą zakwitnąć a latem dać smaczne owoce.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Odp: Moja najlepsza nalewka
Słowo się rzekło, dereń u płotu. Jak na załączonym niżej obrazku. Do bani takie forum, gdzie człowiek się stara, prowokuje i nic, bo mazowieckiej i podlaskiej szlachcie jaj nie staje. Pewnie niemieckim zwyczajem powiesili przed Wielkanocą na krzakach i jeszcze nie sciągnęli. No to po dobroci spróbuję. Mości Michale, zerknij z łaski swojej na tego cudaka. Rośnie to badziewie u mnie i miejsce tym prawdziwym dereniom zajmuje. Ja skromny hreczkosiej jestem, na kilku morgach siedziawszy. Ale skoro lubisz, to ja Waści chętnie sprezentuję. Mam nawet kilka zadoniczkowanych. To odmiana Cornus alba 'Variegata'. Latem lub jesienią mogę podesłać. A Waść mi co łaska z 10 funtów kindziuka, drugie tyle kabanosów i bańkę samogonu żytniego o miodzie nie zapomniawszy. Ja tam skromny jestem i nie zachłanny jak inni.michal278 pisze:Dereń ma też piękne, barwne w zimę gałęzie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Odp: Moja najlepsza nalewka
Co ci kolego tak słabo rośnie. U mnie krzaki wybujałe. Być może masz zasadowy odczyn gleby bo u mnie na kwaśnej duży.. Dereń biały ma czerwone pędy fakt niejadalny, ale ja mam kilka odmian derenia i w tym jadalnego o żółtych zimą. Z chęcią przyjmę te " kwiatki" . I wara od Podlasia bo zwołam Lipków..
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 maja 2014, 07:02 przez michal278, łącznie zmieniany 1 raz.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Drogi Kochanku! Widać wymieniona szlachta wywczasu majowego zażywała. Za inne dzielnice wypowiadał się nie będę, aleś jeśli na Mazowszu gawronami był na biesiadzie podejmowan, to współczuć skąpego gospodarza jedynie należy . A możeś sam o jakieś egzotyczne potrawy poprosił, w Twych stronach niespotykane? Co z braku bardziej kolorowego ptactwa (sorry, taki mamy klimat) honorem uczynione zostało?
Re: Moja najlepsza nalewka
Witam
Panowie fajnie że temat sadzenia derenia wraca po latach. Kiedyś obecny powszechnie, dziś mocno zapomniany.
Niestety muszę tutaj dodać łyżkę dziegciu... Myślę, że 90% sadzonego derenia to dereń ogrodowy. Rośnie wspaniały, ma piękne duże owoce... i zupełnie inny smak jak dereń dawny czyli dziki.
Z racji wyjazdów na wschód robiłem nalewki na dereniu dzikim pozyskanym od Krymu (ponoć to ojczyzna derenia) po Odessę. Dereń dziki jest dużo mniejszy a w tamtejszym klimacie kolorem zbliżony do ciemnej wiśni (nie czerwony). Smakowo niestety nalewka jest inna.
Obawiam się że nasi pradziadowie nie mieli dostępu do OBI czy tez innych szkółek drzew i krzewów ozdobnych... Ale to tylko tak na marginesie bo nalewka z ogrodowego też jest dobra, tylko że ...inna
Pozdrawiam
Panowie fajnie że temat sadzenia derenia wraca po latach. Kiedyś obecny powszechnie, dziś mocno zapomniany.
Niestety muszę tutaj dodać łyżkę dziegciu... Myślę, że 90% sadzonego derenia to dereń ogrodowy. Rośnie wspaniały, ma piękne duże owoce... i zupełnie inny smak jak dereń dawny czyli dziki.
Z racji wyjazdów na wschód robiłem nalewki na dereniu dzikim pozyskanym od Krymu (ponoć to ojczyzna derenia) po Odessę. Dereń dziki jest dużo mniejszy a w tamtejszym klimacie kolorem zbliżony do ciemnej wiśni (nie czerwony). Smakowo niestety nalewka jest inna.
Obawiam się że nasi pradziadowie nie mieli dostępu do OBI czy tez innych szkółek drzew i krzewów ozdobnych... Ale to tylko tak na marginesie bo nalewka z ogrodowego też jest dobra, tylko że ...inna
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 maja 2014, 13:29 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: konieczne poprawki
Powód: konieczne poprawki
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Odp: Moja najlepsza nalewka
Nie baczył że w donicach rosną? Ale jadalny o żółtych pędach? Cornus mas? Dereń świdwa czy rozłogowy mogą mieć żółte pędy ale te derenie nie są jadalne. Napisz do mnie prywatnie a latem kwiatek umyślnym wyślę. Lipkami mnie nie strasz, bo ja zza Buga i nie takich kozaków widziawszy.michal278 pisze:Co ci kolego tak słabo rośnie. U mnie krzaki wybujałe. Być może masz zasadowy odczyn gleby bo u mnie na kwaśnej duży.. Dereń biały ma czerwone pędy fakt niejadalny, ale ja mam kilka odmian derenia i w tym jadalnego o żółtych zimą. Z chęcią przyjmę te " kwiatki" . I wara od Podlasia bo zwołam Lipków..
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Ja tam się od Mazowszan z dala trzymam. Wiesz skąd sie wzięło określenie szubrawiec? Jak ostatnio przejeżdżałem przez Rawę to ciągle musiałem o tych okolicznych łotrach spod Rawy myśleć. Nic dziwnego, że mafia do dziś ma się dobrze wokół Warszawy i w niej samej. A Wandale to przecież w prostej linii przodkowie mazowieckiej szlachty. Popatrz na herby. Co jeden, to wareska runa. Run? Co za kiep wpadł na pomysł przeniesienia stolicy na obce Mazowsze? Odtąd sie wszelkie nieszczęścia zaczęły. Przecież to lenno było jak Kurlandia.Lootzek pisze:Drogi Kochanku! Widać wymieniona szlachta wywczasu majowego zażywała. Za inne dzielnice wypowiadał się nie będę, aleś jeśli na Mazowszu gawronami był na biesiadzie podejmowan, to współczuć skąpego gospodarza jedynie należy . A możeś sam o jakieś egzotyczne potrawy poprosił, w Twych stronach niespotykane? Co z braku bardziej kolorowego ptactwa (sorry, taki mamy klimat) honorem uczynione zostało?
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
-
- Posty: 187
- Rejestracja: czwartek, 19 kwie 2012, 21:53
- Krótko o sobie: Postępuję według zasady: stalowa ręka na łagodnym sercu. Ale dzień w którym nie zrobię komuś psikusa uważam za stracony.
- Ulubiony Alkohol: Moje nalewki, owocówki, czerwone wino,
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: EU
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Ale ja powtórzę raz jeszcze: kupujcie polskie derenie z Bolestraszowic. Z tego co widzę to nie wychodowane na wielkość odmiany a znalezione przy dawnych dworkach selekcje.
Nie przesadzaj. Może 10 lat temu, bo woziłem derenie odmianowe do Polski. Dziś wywożę z Polski, bynajmniej nie dlatego, że tanie a dlatego, że u jednego producenta można sobie kolekcje kupiić.konikc pisze:Witam
Panowie fajnie że temat sadzenia derenia wraca po latach. Kiedyś obecny powszechnie, dziś mocno zapomniany.
Tu zgoda, choć plusem tych odmian jak to nazywasz ogrodowych jest ich łagodność. Ja np. jem derenie prosto z drzewa. Z dzikimi już trudniej.Niestety muszę tutaj dodać łyżkę dziegciu... Myślę, że 90% sadzonego derenia to dereń ogrodowy. Rośnie wspaniały, ma piękne duże owoce... i zupełnie inny smak jak dereń dawny czyli dziki.
Ojczyzną derenia jest raczej Kaukaz ale masz rację, Tatarzy Krymscy nie ruszali na Rzeczpospolitą bez suszonych owoców derenia.Z racji wyjazdów na wschód robiłem nalewki na dereniu dzikim pozyskanym od Krymu (ponoć to ojczyzna derenia) po Odessę. Dereń dziki jest dużo mniejszy a w tamtejszym klimacie kolorem zbliżony do ciemnej wiśni (nie czerwony). Smakowo niestety nalewka jest inna.
Jak będziesz miał pecha, to i z dzikiego derenia będziesz miał kiepskie owoce. Też słabo wybarwione, kwaśne i małe. A tak na półtrzeźwo, to nasze wyobrażenie o przodkach pełne jest mitów. Derenie wcale nie są takie sarmackie jak nam się wydaje. Np. Jan III Sobieski w listach do Marysieńki wymienia dereń raczej jako lekarstwo na dezynterię niż owoc na nalewki, więc chyba później do nas dotarł.Obawiam się że nasi pradziadowie nie mieli dostępu do OBI czy tez innych szkółek drzew i krzewów ozdobnych... Ale to tylko tak na marginesie bo nalewka z ogrodowego też jest dobra, tylko że ...inna
Pozdrawiam
Ale ja powtórzę raz jeszcze: kupujcie polskie derenie z Bolestraszowic. Z tego co widzę to nie wychodowane na wielkość odmiany a znalezione przy dawnych dworkach selekcje.
NUNC EST BIBENDUM!
kochanek Kranei
kochanek Kranei
Re: Moja najlepsza nalewka
Mity mitami ale pamiętaj że Odessa i Krym to więcej słoneczka. Dereń ogrodowy jest bardzo powszechny na Ukrainie. Oni uważają go z racji ilości witaminy C za lekarstwo. W zasadzie wszędzie można tam kupić soki naturalnie wyciskane i konfitury. W zeszłym roku w okolicy Jałty aby razem z kolegą kupić 25kg derenia dzikiego musieliśmy prosić 3 "dostawców". To już nawet u nich trudno dostępny towar. Z racji słoneczka dereń dziki faktycznie mniejszy ma kolor mocno wiśniowy ale i cierpki smak. Moim skromnym zdaniem (skromnym bo dopiero od 4 lat robię nalewki na dereniu) właśnie ta cierpkość jest pożądana w nalewce. I proszę nie mylić tej cierpkości ze smakiem niedojrzałych owoców. Tak jak pisałem ta nalewka jest inna a każdy ma inne gusta.
W rejonie gdzie mieszkam w dalszym ciągu jest mało derenia.Mało się słyszy aby ktoś go sadził.
W rejonie gdzie mieszkam w dalszym ciągu jest mało derenia.Mało się słyszy aby ktoś go sadził.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Czytam już drugą stronę i nie mogę dojść o jakiej Waszej ulubionej nalewce piszecie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Temat powinien brzmieć "Uprawa derenia"
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 maja 2014, 08:57 przez wojs40, łącznie zmieniany 1 raz.
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
No coś Ty... naprawdę...?konikc pisze:Dereniówce
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Panowie - nie było moim zamiarem jątrzyć, ale chciałem w delikatny sposób zwrócić uwagę, że piszemy w temacie nie na temat. I tak jak pisze @ta_moko nowy temat jest ciekawy i można by założyć osobny wątek.
@radius do roboty!!! Zapracuj trochę na naszą wdzięczność.
P.S. Mój post do czyszczenia...
@radius do roboty!!! Zapracuj trochę na naszą wdzięczność.
P.S. Mój post do czyszczenia...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Moja najlepsza nalewka
Wybaczcie "zboczenie" już się poprawiam.Kolejno (ale to mi się zmienia...) :
Dereniówka minimum 2 letnia
Pigwówka
malinówki wszelakie
cytrynówka
krupniczki
Gdzieś tam jeszcze się kręci czarna porzeczka.
Wszystko na spirytusie moc od 35% do 45%
Dereniówka minimum 2 letnia
Pigwówka
malinówki wszelakie
cytrynówka
krupniczki
Gdzieś tam jeszcze się kręci czarna porzeczka.
Wszystko na spirytusie moc od 35% do 45%
Ostatnio zmieniony środa, 7 maja 2014, 08:49 przez konikc, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Moja najlepsza nalewka
Dokładnie ci nie powiem, pamiętam tylko że na naście litrów nalewki poszło parę kilogramów miodu. Ile dokładnie? 2-3kg na 15l nalewki? Jakoś tak, zastąpiłem nim część cukru i to był strzał w dziesiątkę. Do tego możesz dodać nalew spirytusowy na kilka goździków (3-4 goździki na 5l gotowej nalewki), po kilku miesiącach nie czuć ich w ogóle, a przyjemnie grzeją. W tym roku robię partię czarnoporzeczkówki z miodem w wersji premium - spróbuję zastąpić cały cukier miodem...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.