Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Witajcie drodzy forumowicze. Zanim założyłem temat troszkę zgłębiłem wiedze pochodzącą z forum. Mimo wszystko mam kilka pytań do ekspertów winiarstwa
Nastawiłem 5 lipca swoje pierwsze wino wiśniowe. Doświadczenie z win ami mam zerowe, no może nie do końca bo jakieś podstawy mam. Nie mniej jednak dymion 40l pracuje. Do rzeczy
wiśnie ok 18 kg (częściowo wydrylowane ) NIE MYTE! wygniotłem i wrzuciłem do dymiona, postało 1 dzień, ruszyło. Na drugi dzień dodałem syrop cukrowy w ilości 5kg oraz 10 l wody. w dymionie kożuch kończy się na 30l. Obecnie masa fermentuje z częstością 1-2 sekundy. chciałbym, żeby powstało z tego wino słodkie o zawartości alkoholu 15-18%. I tu nasuwa się moje pierwsze pytanie. Podobno naturalne drożdże giną gdy stężenie % jest powyżej 10%. Tak więc będę musiał wino zaszczepić drożdżami winnymi. I tu nasuwa się kolejne pytanie. czy jest sens szczepić ferment drożdżami? Kiedy to zrobić?
Druga kwestia jest taka, że zbliża się urlop, a ja wyjeżdżam na tydzień (18-25 lipca) i teraz:
- 1 opcja przed wyjazdem zalać 2-3 kg syropu cukrowego do dalszej pracy (ewentualnie wtedy zaszczepić drożdżami winnymi)?
- 2 opcja nie robić nic i czekać
- 3 opcja zlać wino znad osadu (nie wiem czy zdążą opaść owoce- bo były gniecione ręcznie), docukrzyć i przejść w cichą fermentację
Przypominam że wino nastawione 5 lipca.
p.s taką wiedzę posiada mój niedoszły teść. Zawsze robił wino ze swoich tajemnych proporcji( mawiał proporcje na 325 czyli, 30 kg owoców, 20 litrów wody, 5 kg cukru i co jakiś czas dosładzał 3-5 razy po kilogramie) nigdy nie mył owoców, nigdy nie dodawał drożdży. Jego wina to zawsze był fenomen. Zawsze były bardzo dobre a i alkoholomierz czasem wskazywał 12-14%. Cukromierz miał w języku i wiedział doskonale czy wino dosłodzić czy nie.
Nastawiłem 5 lipca swoje pierwsze wino wiśniowe. Doświadczenie z win ami mam zerowe, no może nie do końca bo jakieś podstawy mam. Nie mniej jednak dymion 40l pracuje. Do rzeczy
wiśnie ok 18 kg (częściowo wydrylowane ) NIE MYTE! wygniotłem i wrzuciłem do dymiona, postało 1 dzień, ruszyło. Na drugi dzień dodałem syrop cukrowy w ilości 5kg oraz 10 l wody. w dymionie kożuch kończy się na 30l. Obecnie masa fermentuje z częstością 1-2 sekundy. chciałbym, żeby powstało z tego wino słodkie o zawartości alkoholu 15-18%. I tu nasuwa się moje pierwsze pytanie. Podobno naturalne drożdże giną gdy stężenie % jest powyżej 10%. Tak więc będę musiał wino zaszczepić drożdżami winnymi. I tu nasuwa się kolejne pytanie. czy jest sens szczepić ferment drożdżami? Kiedy to zrobić?
Druga kwestia jest taka, że zbliża się urlop, a ja wyjeżdżam na tydzień (18-25 lipca) i teraz:
- 1 opcja przed wyjazdem zalać 2-3 kg syropu cukrowego do dalszej pracy (ewentualnie wtedy zaszczepić drożdżami winnymi)?
- 2 opcja nie robić nic i czekać
- 3 opcja zlać wino znad osadu (nie wiem czy zdążą opaść owoce- bo były gniecione ręcznie), docukrzyć i przejść w cichą fermentację
Przypominam że wino nastawione 5 lipca.
p.s taką wiedzę posiada mój niedoszły teść. Zawsze robił wino ze swoich tajemnych proporcji( mawiał proporcje na 325 czyli, 30 kg owoców, 20 litrów wody, 5 kg cukru i co jakiś czas dosładzał 3-5 razy po kilogramie) nigdy nie mył owoców, nigdy nie dodawał drożdży. Jego wina to zawsze był fenomen. Zawsze były bardzo dobre a i alkoholomierz czasem wskazywał 12-14%. Cukromierz miał w języku i wiedział doskonale czy wino dosłodzić czy nie.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
No to masz dwie opcje, albo idziesz do teścia i pytasz jego co zrobić, jak mierzyć cukier językiem itp albo robisz tak jak my radzimy i robisz to zgodnie z obecną wiedzą.
Po pierwsze zakup cukromierz, po drugie teraz to już trochę za późno, żeby dodawać szlachetne drożdże, po trzecie moc w winie obliczamy, a nie mierzymy alkoholomierzem, po czwarte tutaj możesz trochę info znaleźć jak postąpić z wiśniowym - jak będziesz miał konkretne pytania to pisz: pierwsze-wino-z-wisni-z-prosba-o-popraw ... 17893.html
Po pierwsze zakup cukromierz, po drugie teraz to już trochę za późno, żeby dodawać szlachetne drożdże, po trzecie moc w winie obliczamy, a nie mierzymy alkoholomierzem, po czwarte tutaj możesz trochę info znaleźć jak postąpić z wiśniowym - jak będziesz miał konkretne pytania to pisz: pierwsze-wino-z-wisni-z-prosba-o-popraw ... 17893.html
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Witaj
Akurat ten wątek w linku wyżej przeglądnąłem. Najbardziej zależy mi na odpowiedzi dotyczącej mojego wyjazdu na urlop. 18 lipca przypada dokładnie na 2 tygodnie od momentu nastawienia butli. A obawiam się, że podczas urlopu wino stanie, a ja nie będę mógł mu w jakikolwiek sposób pomóc. Myślałem, żeby dzień przed wyjazdem docukrzyć i niech pracuje następny tydzień. Dziś po pracy pojadę po cukromierz
Akurat ten wątek w linku wyżej przeglądnąłem. Najbardziej zależy mi na odpowiedzi dotyczącej mojego wyjazdu na urlop. 18 lipca przypada dokładnie na 2 tygodnie od momentu nastawienia butli. A obawiam się, że podczas urlopu wino stanie, a ja nie będę mógł mu w jakikolwiek sposób pomóc. Myślałem, żeby dzień przed wyjazdem docukrzyć i niech pracuje następny tydzień. Dziś po pracy pojadę po cukromierz
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Nic dziwnego, że jest wodniste skoro napompowałeś tam 10l wody... Spokojnie o połowę za dużo. Jak masz jeszcze wiśnie to dodaj jak najszybciej, żebyś jeszcze zdążył wycisnąć przed wyjazdem.
11blg oznacza że wino pracuje i ma około 8-9% alko, ale nie dodawaj na razie więcej cukru.
11blg oznacza że wino pracuje i ma około 8-9% alko, ale nie dodawaj na razie więcej cukru.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Wydaje mi się, że wino jest słabsze niż 8-9%, zresztą bulgota dopiero tydzień. Na skali BLG jest napisane że gdy pomiar zbliży się do 7blg to trzeba docukrzyć. Dziś dostałem jeszcze 5 kilo wiśni od babci i teraz zastanawiam się czy dorzucić jutro do balona czy może zostawić na nalewkę. A może połączyć wiśnie z jabłkami? Tak naprawdę smak wina mi pasuje więc nie musi być "bogatsze"
Myślałem bardziej zrobić tak: poczekać jeszcze ten tydzień, a za tydzień dać 2 kilo cukru i zostawić przez tydzień aby fermentowało. a dopiero po powrocie z wakacji zlać znad osadu.
Myślałem bardziej zrobić tak: poczekać jeszcze ten tydzień, a za tydzień dać 2 kilo cukru i zostawić przez tydzień aby fermentowało. a dopiero po powrocie z wakacji zlać znad osadu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 10 lip 2018, 23:09 przez gofator, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
A mi się wydaje że moje obliczenia są bardziej wiarygodne niż Twój język.
Czekaj czekaj, Ty masz w balonie sam sok czy pogniecione owoce?
Dodaj te 5kg wiśni, a na nalewkę babcia Ci przyniesie kolejne
Tak właściwie możesz połączyć każde owoce które Ci pasują, ale lepiej byłoby dodać takich które maja niską kwasowość np czereśnie. Czarna porzeczka też się fajnie komponuje z wiśniami.
Cukier dodajemy na podstawie pomiarów cukromierzem, a nie na czas fermentacji. Jak spadnie w okolice 0 to dosłodzisz.
Czekaj czekaj, Ty masz w balonie sam sok czy pogniecione owoce?
Dodaj te 5kg wiśni, a na nalewkę babcia Ci przyniesie kolejne
Tak właściwie możesz połączyć każde owoce które Ci pasują, ale lepiej byłoby dodać takich które maja niską kwasowość np czereśnie. Czarna porzeczka też się fajnie komponuje z wiśniami.
Cukier dodajemy na podstawie pomiarów cukromierzem, a nie na czas fermentacji. Jak spadnie w okolice 0 to dosłodzisz.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
W balonie znajdują się pogniecione owoce z sokiem, część z pestkami (koło 50%) z około 19 kilo wiśni wyszło 18 kg moszczu. Taki moszcz wrzuciłem do balona na jedną noc (5-go lipca) na drugi dzień dodałem syrop cukrowy i H2O. Dlatego wiem, że opad może być nieco dłuższy. Dlatego chcę docukrzyć lekko za tydzień i zostawić przez urlop. Przypominam, że korzystam z zebranej wiedzy od dawnego/byłego teścia. Jego moszcz czasem w balonie stał 2-3 miesiące, aż wszystko swobodnie opadnie. W tym czasie teść dosładzał 2 czasem 3 razy wino. Po opadnięciu owoców zlewaliśmy znad osadu i czasem słodziliśmy do smaku. A później to już naturalne klarowanie.
p.s wiśnie od babci zostały zasypane cukrem przez moją żonę
p.s wiśnie od babci zostały zasypane cukrem przez moją żonę
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Efektem takiego dosładzania bez doświadczenia i obliczeń jest wiśniowy ulepek cukrowy. Będzie go trzeba rozcieńczyć. Spytaj teścia ile ulepków zrobił zanim wyszło takie jak chciał. Mi się zdarzył jeden. Pierwszy.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Wiem wiem. W smaku wino robiło się wytrawne, a ja i tak chciałbym słodkie. Poza tym fermentacja spadła, a owoce są jeszcze na górze. Następny dymion nastawię zgodnie z przepisem z forum, dokładnie obliczę co i jak, użyję szlachetnych drożdży. Natomiast, tego wina nie chciałbym wylewać, jest już nastawione, bulgocze, smakuje dobrze. Dlatego piszę tutaj prosząc Was, doświadczonych o wskazówki. Eldier nie odpisał na mój post wyżej, więc musiałem podjąć jakąś decyzję. Fakt, cukru może troszkę za dużo, mogłem dać pół kilo, ale trudno stało się. Zobaczę co z tego będzie. W sumie w przepisie, który znalazłem było 18 kg wiśni 10l wody i 8 kg cukru (do tej pory użyłem 6 kilo, 5+1)
p.s byłego teścia- stare czasy 8 lat wstecz (nie mam możliwości spytać, gdybym miał, nie było by mnie tutaj )
p.s byłego teścia- stare czasy 8 lat wstecz (nie mam możliwości spytać, gdybym miał, nie było by mnie tutaj )
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Kilka postów wyżej napisał ci kolega byś nic nie dodawał. Podpowiada i wskazuję właściwą drogę (ma spore doświadczenie w tym co robi) a ty na przekór po swojemu. Nie dziw sie że nie odpowiedział.
Do wina trzeba cierpliwości.
Do wina trzeba cierpliwości.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Nie odpisałem, bo pisanie postów na forum to nie moje jedyne zajęcie w życiu, serio...
Ale jakby nie było:
Dobra nieważne, dosłodziłeś, trudno, stało się i się nie odstanie.
I proszę czytaj co tutaj piszemy, bo jak tak dalej pójdzie nie będzie chętnych, żeby Ci pomóc, bo nasze rady jak grochem o ścianę.
Ale jakby nie było:
eldier pisze: Jak spadnie w okolice 0 to dosłodzisz.
Jak żyć? Jak żyć?gofator pisze:Tak więc, dziś BLG wyszło 6. ... Postanowiłem dosłodzić. Zlałem pół litra i rozpuściłem kilo cukru.
Dobra nieważne, dosłodziłeś, trudno, stało się i się nie odstanie.
gofator pisze:Dlatego chcę docukrzyć lekko za tydzień i zostawić przez urlop.
eldier pisze:A co było o fermentacji w miazdze? Spokojnie do tego czasu wytłoczysz, dodasz zaplanowaną ilość cukru i wody i pojedziesz na urlop.
To może napisze jeszcze raz, bo chyba o tym nie wspominałem, wyciśnij to zanim pojedziesz na urlop. Może być już w ten weekend. Tylko przyłóż się do tego bo wody i tak masz już za dużo... Zmierz ile wyszło i wlej z powrotem do balonu.eldier pisze:Jak masz jeszcze wiśnie to dodaj jak najszybciej, żebyś jeszcze zdążył wycisnąć przed wyjazdem.
I proszę czytaj co tutaj piszemy, bo jak tak dalej pójdzie nie będzie chętnych, żeby Ci pomóc, bo nasze rady jak grochem o ścianę.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Dziękuję za rady. W niedzielę w wolnej chwili się tym zajmę. zleję płyn do innego gąsiorka a resztę wycisnę w jakiejś pieluszce tetrowej. Wrzucę wszystko z powrotem do gąsiorka i zmierzę BLG. Jeśli chodzi o dosłodzenie w granicy 6 to tak było napisane na instrukcji winomierza dlatego zastosowałem. Poza tym smakowałem i wino nie było słodkie. Nie ważne stało się rzeczywiście. Ten się nie myli, kto nic nie robi. Mimo wszystko dziękuję za podzielenie się wiedzą i nakierowanie. Oczywiście będę monitował wszystko
I jeszcze jedno pytanie. Czy taki alkomierz spławikowy, szklany pokazuje prawidłową wartość mierzonego alkoholu w winie o różnej gęstości (słodkości). Czy nadaje się jedynie do mierzenia alkoholu w roztworach wodnych?
I jeszcze jedno pytanie. Czy taki alkomierz spławikowy, szklany pokazuje prawidłową wartość mierzonego alkoholu w winie o różnej gęstości (słodkości). Czy nadaje się jedynie do mierzenia alkoholu w roztworach wodnych?
-
- Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 19 cze 2017, 23:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
mieszczuch ze wsi :D - Ulubiony Alkohol: PolishGrappa :)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: obywatel świata
- Podziękował: 16 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Witam .
Następnym razem skorzystaj z tego przepisu Ja zagłębiłem się troszkę "głębiej" p)
Jest wiele wersji procentowych
https://alkohole-domowe.com/wino/przepi ... wisni.html
Powodzenia i udanego urlopu
Następnym razem skorzystaj z tego przepisu Ja zagłębiłem się troszkę "głębiej" p)
Jest wiele wersji procentowych
https://alkohole-domowe.com/wino/przepi ... wisni.html
Powodzenia i udanego urlopu
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Wg przepisu mam jeszcze do dodania 2kg cukru. Kiedy? i czy rzeczywiście 2 kg?
Z góry dzięki za pomoc
Zrobione jak wyżej. Wino obecnie ma 5 BLG. Zwolniło fermentację (co 2-3 sekundy). Słodkie wystarczająco, dość mocne. Porównałem smakowo do wina 11-12% i moje jest zdecydowanie mocniejsze.eldier pisze:A co było o fermentacji w miazdze? Spokojnie do tego czasu wytłoczysz, dodasz zaplanowaną ilość cukru i wody i pojedziesz na urlop. Nawet jak przez ten czas przefermentuje wszystko to wierz mi, że się nic nie stanie.
Wg przepisu mam jeszcze do dodania 2kg cukru. Kiedy? i czy rzeczywiście 2 kg?
Z góry dzięki za pomoc
Dziękiuję i pozdrawiammitts pisze:Witam .
Następnym razem skorzystaj z tego przepisu Ja zagłębiłem się troszkę "głębiej" p)
Jest wiele wersji procentowych
https://alkohole-domowe.com/wino/przepi ... wisni.html
Powodzenia i udanego urlopu
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Witajcie
Wróciłem z urlopu i zajrzałem do mojego nastawu
Wino przefermentowało, drożdże znajdują się na dnie, kolor nadal mętny, aczkolwiek bardziej przejrzysty niż przed tygodniem. Przypuszczam, że dosładzanie teraz, aby znów podjęło pracę jest zbyteczne. Wino w smaku jest dobre, nawet bardzo dobre odpowiednio słodkie i odpowiednio mocne, czuć jeszcze, że jest musujące, ale zdecydowanie mniej niż tydzień temu.
BLG 4
Czy już można zlewać płyn znad osadu? czy mam jeszcze poczekać?
Wróciłem z urlopu i zajrzałem do mojego nastawu
Wino przefermentowało, drożdże znajdują się na dnie, kolor nadal mętny, aczkolwiek bardziej przejrzysty niż przed tygodniem. Przypuszczam, że dosładzanie teraz, aby znów podjęło pracę jest zbyteczne. Wino w smaku jest dobre, nawet bardzo dobre odpowiednio słodkie i odpowiednio mocne, czuć jeszcze, że jest musujące, ale zdecydowanie mniej niż tydzień temu.
BLG 4
Czy już można zlewać płyn znad osadu? czy mam jeszcze poczekać?
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
No i wrzeszczcie dobiło do końca. Jezeli słodkość Ci o odpowiada to zostaw cukier na boku. Więcej pewnie nie zjedzą a dosłodzić zawsze zdążysz. Zlej z nad osadu pod koniec tygodnia, najlepiej w balon dostosowany do objętości. Dobrze by było zalać pod sam korek. Jak masz możliwość to wstaw wino przed zlaniem do chłonniejszego pomieszczenia. Przyspieszy to klarowanie. Staraj sie nie napowietrzać. Zostaw w baniaku na kilka miesięcy, pilnuj wody w rurce. W razie pojawienia się większej ilości osadu zlewaj. Jak przestanie zrzucać osad butelkuj. Kwestia roku.
Podsumuj, wyciągnij wnioski i stosuj je w przyszłości.
Podsumuj, wyciągnij wnioski i stosuj je w przyszłości.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Słodkość jest odpowiednia. Wino mi smakuje. Czy osad zostawić na dnie czy może jeszcze przefiltrować przez tetrę? Dymiony mam do dyspozycji dwa, większy i mniejszy. Obawiam się, że do 20l nie wejdzie całość i jednak będę musiał zostawić w obecnym, lub po prostu zostawię więcej osadu a 20l dymion napełnię pod korek.
Dziękuję za rady. Następne wino (węgierka) nastawię już normalnie
Dziękuję za rady. Następne wino (węgierka) nastawię już normalnie
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
20l pod korek. Resztę w mniejszy balon np 5l. Ja miąższu z osadem drożdżowym bym juz nie filtrował. Zlewam takie resztki do litrowych lub większych butelek i ładuje do lodówki. Po kilku dniach zlewam i dodaje do pojemnika ze zlewkami przeznaczonymi do gotowania ewentualnie jak lubisz młode wino to można to wytrąbić odrazu. Rozrobić z wodą dodać lodu i mięty itd.
Balony do dojrzewania wina powinny być zalane pod korek. Taka 3 czy 5 przydaje się do dopełnienia głównego balonu po zlewaniu z nad osadu a i lepiej utoczyć z mniejszego jak najdzie ochota.
Zbieraj baniaki najlepiej po 2 z każdej pojemności bo ile byś nie miał z czasem i tak zabraknie
Balony do dojrzewania wina powinny być zalane pod korek. Taka 3 czy 5 przydaje się do dopełnienia głównego balonu po zlewaniu z nad osadu a i lepiej utoczyć z mniejszego jak najdzie ochota.
Zbieraj baniaki najlepiej po 2 z każdej pojemności bo ile byś nie miał z czasem i tak zabraknie
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 54
- Rejestracja: poniedziałek, 9 lip 2018, 11:27
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pierwsze wino wiśniowe- kilka watpliwości
Przelałem zawartość do dymiona 20l i jeszcze zatankowałem butelkę jedno-litrową- będzie na dolewki do balona przy klarowaniu. Balon obecnie stoi w piwnicy, gdzie jest chłodniej. Kolejne zlewanie wykonać jak będzie widoczny osad? Badać dalej BLG co jakiś czas?