Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Panowie mam pytanie.
Co to znaczy, smak-zapach kukurydziany w ŁKZWJ? Czy to jest charakterystyczny zapach burbona? Taki jak w JIM BIN? Pytam, bo zrobiłem już trzeci nastaw i przy odbieraniu pierwszej destylacji jak i drugiej nic nie czuje. Bardziej czułem nutę owoców niż burbona. Odbieram miedzy 80 a 60% na PS 120 cm z wypełnieniem ze zmywaków. Przy drugim nastawie przez dwa dni fermentacji czułem ten zapach, ale potem zniknął.
Co to znaczy, smak-zapach kukurydziany w ŁKZWJ? Czy to jest charakterystyczny zapach burbona? Taki jak w JIM BIN? Pytam, bo zrobiłem już trzeci nastaw i przy odbieraniu pierwszej destylacji jak i drugiej nic nie czuje. Bardziej czułem nutę owoców niż burbona. Odbieram miedzy 80 a 60% na PS 120 cm z wypełnieniem ze zmywaków. Przy drugim nastawie przez dwa dni fermentacji czułem ten zapach, ale potem zniknął.
-
- Posty: 3859
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nastaw Wujka Jessie'go nigdy nie da Ci smaku identycznego z oryginalnym burbonem. Jeżeli chcesz się zbliżyć do burbona bardziej, zatrzyj śrutę lub mąkę kukurydzianą z enzymami i nie dodawaj cukru. Wtedy otrzymasz coś na podobieństwo burbona. Oczywiście kukurydzę można łączyć z innymi zbożami/słodami aby otrzymywać różne smaki.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 3859
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kontroluj "moc" dębu w destylacie, bo łatwo przesadzić z jego ilością. Gdy posmak dębu stanie się wyczuwalny trzeba część wiórków/szczapek usunąć.
Moim zdanie m lepsze są grubsze kawałki dębu niż "wiórki" gdyż ekstrahują wolniej i można je trzymać dużej (bezpieczniej).
Moim zdanie m lepsze są grubsze kawałki dębu niż "wiórki" gdyż ekstrahują wolniej i można je trzymać dużej (bezpieczniej).
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy KwaśMamny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Mam jeszcze pytanie.
Czy finalny produkt powinien być raz destylowany, czy dwa razy? Przeczytałem cały post i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Jedni koledzy piszą o pierwszej destylacji inni o podwójnej. Doczytałem tylko, że przy pojedynczej destylacji nalewy dłużej leżakować finalny produkt. Czy ktoś może wie jak wygląda taki proces przy produkcji whisky czy burbona w gorzelni?
Co do "dębienia", to użyłem kupne wiórki dębowe średnio palone o wymiarach ( około) 10x10x2 mm i dawałem po 2 gramy na litr. Jak często mam sprawdzać? Czy nie mogę zostawić np. na 6 miesięcy i zapomnieć? Czy przy takich proporcjach też mogę "przedębić" ? Wyczytałem, że jak leżakuje w beczce dębowej to im dłużej tym lepiej.
Czy finalny produkt powinien być raz destylowany, czy dwa razy? Przeczytałem cały post i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Jedni koledzy piszą o pierwszej destylacji inni o podwójnej. Doczytałem tylko, że przy pojedynczej destylacji nalewy dłużej leżakować finalny produkt. Czy ktoś może wie jak wygląda taki proces przy produkcji whisky czy burbona w gorzelni?
Co do "dębienia", to użyłem kupne wiórki dębowe średnio palone o wymiarach ( około) 10x10x2 mm i dawałem po 2 gramy na litr. Jak często mam sprawdzać? Czy nie mogę zostawić np. na 6 miesięcy i zapomnieć? Czy przy takich proporcjach też mogę "przedębić" ? Wyczytałem, że jak leżakuje w beczce dębowej to im dłużej tym lepiej.
-
- Posty: 3859
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Leżakowanie w beczce to zupełnie inna sprawa (zwłaszcza dużej). W małych beczkach też można łatwo przedębić destylat i dlatego się je ługuje. Co do sprawdzania, to pociąg małego łyczka co 2 - 3 tygodnie i będziesz wiedział. Tylko przy tych próbach nie wychlaj całości!
Ja destyluje dwa razy, ale znajdziesz takich co destylują raz. Destylat raz puszczony musi układać się (dojrzewać dłużej) W destylarniach szkockich destyluje się dwukrotnie (w większości) W irlandzkich trzykrotnie. Ale tam używa się alembików więc ciężko porównywać taki destylat. Sam musisz wypracować sobie metodę, która będzie dla Ciebie satysfakcjonująca.
Ja destyluje dwa razy, ale znajdziesz takich co destylują raz. Destylat raz puszczony musi układać się (dojrzewać dłużej) W destylarniach szkockich destyluje się dwukrotnie (w większości) W irlandzkich trzykrotnie. Ale tam używa się alembików więc ciężko porównywać taki destylat. Sam musisz wypracować sobie metodę, która będzie dla Ciebie satysfakcjonująca.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzięki za te info.
Na razie zostanę przy dwóch gotowaniach. Zawsze jest to bardziej czysty alkohol i łeb powinien mniej boleć. Mam dwie buteleczki z pierwszego gotowania (drugi i trzeci nastaw). Najwyżej jak za rok okaże się, że jest to "miodzio", to wtedy będę żałował,że dwa razy goniłem, ale dzięki temu będę zdrowszy.
Cały czas tylko jestem ciekaw i pewnie nie dowiem się tego przez najbliższe parę tygodni, jakiego smaku spodziewać się po pełnym ułożeniu. Czy będzie to coś w rodzaju burbona, czy raczej zadębionej cukrówki, która nawiasem mówiąc też jest dobra.
Na razie zostanę przy dwóch gotowaniach. Zawsze jest to bardziej czysty alkohol i łeb powinien mniej boleć. Mam dwie buteleczki z pierwszego gotowania (drugi i trzeci nastaw). Najwyżej jak za rok okaże się, że jest to "miodzio", to wtedy będę żałował,że dwa razy goniłem, ale dzięki temu będę zdrowszy.
Cały czas tylko jestem ciekaw i pewnie nie dowiem się tego przez najbliższe parę tygodni, jakiego smaku spodziewać się po pełnym ułożeniu. Czy będzie to coś w rodzaju burbona, czy raczej zadębionej cukrówki, która nawiasem mówiąc też jest dobra.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam, jestem w trakcie szóstej nastawy i mam już prawie 40% fermentatora (30 litrowego) kukurydzy na dole. Starałem się dodawać tyle ile zabrałem przerobionej kukurydzy, ale albo ziarno pęcznieje, albo dodaje więcej. W związku z tym mam pytanie. Czy mogę przy następnym zlewaniu nastawu zabrać połowę kukurydzy z fermentatora, żeby nastawić drugą porcje w drugiej beczce? Czy nie wpłynie to na drożdże i jakość destylatu, dołożę też nowej kuku, tak żeby było mniej więcej tyle ile było przy pierwszym nastawie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kolego Pawlik, kukurydza którą zbierasz jest już napęczniala, dodając świeżą, ta "pije nastaw" i zwiększa dość znacznie swoją objętość.
Śmiało możesz swój pomysł z podziałem zastosować
Śmiało możesz swój pomysł z podziałem zastosować
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
O zacieraniu pomyślę po wakacjach, muszę zaopatrzyć się w duży gar do zacierania i jeszcze dużo poczytać, nie wiem do końca o co chodzi z tymi enzymami. Na razie, do wakacji zostanę przy Jessy. Na pewno na jesieni znajdziecie w tematach o zacieraniu.
Czyli mogę odjąć połowę kukurydzy? Tak zrobię i oddam tą połowę sąsiadowi, który też jest tym zainteresowany.
Dzięki za info.
Czyli mogę odjąć połowę kukurydzy? Tak zrobię i oddam tą połowę sąsiadowi, który też jest tym zainteresowany.
Dzięki za info.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zerknij do tego wątku
Bez gara też można się obejść. Na początek jak znalazł ...
http://alkohole-domowe.com/forum/viewtopic.php?t=15504
Bez gara też można się obejść. Na początek jak znalazł ...
http://alkohole-domowe.com/forum/viewtopic.php?t=15504
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzięki za rady. O dundrze pamiętam i dostanie. Co do przepisu na lenia to czytałem, tez się nad tym zastanawiam. Myślicie, że w zwykłym plastikowym fermentatorze 30 litrowym z sklepu winiarskiego mogę wlewać wodę 95' ? Nie zajdą jakieś niepodziewane reakcje?
Zbliżają wakacje , to trzeba będzie odpuścić i po wakacjach pomyśle o zacieraniu, szczególnie że robię tylko na własne potrzeby, a Wujek Jessy dał mi już trochę towaru w zapasie.
Zbliżają wakacje , to trzeba będzie odpuścić i po wakacjach pomyśle o zacieraniu, szczególnie że robię tylko na własne potrzeby, a Wujek Jessy dał mi już trochę towaru w zapasie.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nabyłeś przede wszystkim doświadczenia i to się liczy. Destylat zawsze się przyda. "Zadębić" i poczekać minimum miesiąc, skosztować, posmakować a potem to już z górki.
Te plastikowe fermentory mają teoretycznie wytrzymać do 120°C, lecz ja nie próbowałem. Spokojnie jednak wytrzymują 62°C - sprawdzone.
Te plastikowe fermentory mają teoretycznie wytrzymać do 120°C, lecz ja nie próbowałem. Spokojnie jednak wytrzymują 62°C - sprawdzone.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Koledzy.
Powiedzcie, czy jeżeli zabiorę połowę kukurydzy z baniaka i dodam nową, to powinienem też dodać drożdży? Powiem dodatkowo, że teraz mam szósty nastaw i chodzi już 9 dzień. A blg dalej jest +2. Poprzednie schodziły do zera w 6 - 7 dni.
M. - Koniecznie popraw styl pisania. Ponieważ następnym razem, post poleci do kosza.
Powiedzcie, czy jeżeli zabiorę połowę kukurydzy z baniaka i dodam nową, to powinienem też dodać drożdży? Powiem dodatkowo, że teraz mam szósty nastaw i chodzi już 9 dzień. A blg dalej jest +2. Poprzednie schodziły do zera w 6 - 7 dni.
M. - Koniecznie popraw styl pisania. Ponieważ następnym razem, post poleci do kosza.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nic nie gnije, ale jeszcze dwa nastawy i nie będę miał miejsca na płyn, tylko będzie sama kukurydza.
Wiem, że drożdże już są w nastawie tylko pytanie, czy jak odciągnę płyn do gotowania i zabiorę połowę towaru z beczki, to czy zostanie wystarczająca ilość tych drożdży?
Wiem, że drożdże już są w nastawie tylko pytanie, czy jak odciągnę płyn do gotowania i zabiorę połowę towaru z beczki, to czy zostanie wystarczająca ilość tych drożdży?
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Robisz ten sam błąd co ja w zeszłym roku. W tym roku nie pozwoliłem sobie na to by w fermentorze było więcej niż 10 litrów kukurydzy, nadwyżkę usuwałem. Pojemność startowa kukurydzy (4 kg) w fermentorze była na poziomie 8 litrów. Kukurydza jak każde ziarno pęcznieje, nie można porównać "kwarty" napęczniałego, mokrego odebranego ziarna, z "kwartą" suchego ziarna dosypanego do nastawu.Pawlik67 pisze:Nic nie gnije, ale jeszcze dwa nastawy i nie będę miał miejsca na płyn, tylko będzie sama kukurydza. ...
-
- Posty: 2604
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
To też... Ale pytanie po co wymieniać za mądre też nie było, bo w sumie pewnie ta dodana za pierwszym razem pewnie nie oddaje od siebie już za wiele dobrego.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2604
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
nie no czytałem... kiedyś dawno temu, i tam tak stoi...Pretender pisze:Tak uważasz? A czytałeś dokładnie przepis z pierwszego posta? Zbieramy jedynie kukurydzę, która pływa na powierzchni, dodajemy taką samą ilość nowej.
natomiast autor pierwotnego pytania (czy można usunąć część kukurydzy) trochę później pisze tak:Juliusz pisze:Po 6-8 fermentacjach i pędach powinieneś częściami (te wypływające ziarna) wymienić całe, oryginalnie wsypane, 3.5 kg kukurydzy, która stopniowo zużywa się.
Widać kukurydza Pawlika nie wie że ma wypłynąć... i leży sobie dalej w fermentatorze... no albo jest hojny i dodaje nowej nawiązką...Pawlik67 pisze:...ale jeszcze dwa nastawy i nie będę miał miejsca na płyn, tylko będzie sama kukurydza.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Po okresie produkcji nadszedł czas na na degustacje. Musze dodać, że miałem prawie dwu miesięczną przerwę w degustacji (post), wiec z większym zapałem przystąpiłem do tego zadania. Niestety po dwóch degustacjach miałem kaca, co muszę powiedzieć, że nie zdarza się mi często. Pewnie zapytacie się ile skonsumowałem? Dokładnie nie jestem w stanie określić, bo piliśmy z różnych butelek: dębiona, czysta , dębiona z akacją, z pierwszej destylacji, z drugiej destylacji itp.
Moje pytanie jest takie , czy zauważyliście że po konsumpcji ŁKZWJ jest większy kac niż po zwykłej cukrówce. Dodam tylko że w swojej krótkiej co prawda historia psotnika robiłem już dwie degustacje cukrówek. Też to były różnego rodzaju gatunki, bo dębione, akacje, czyste, nawet trzy rodzaje nalewek słodkich owocach (wszystko za jednym posiedzeniem). Co do ilości, to też było trudno określić, ale na pewno były to większe ilości niż przy ŁKZWJ. Po tamtych degustacjach praktycznie nie było kaca. Tym razem dwa razy się pojawił. Nie wiem może, powód tkwi w prawie dwumiesięcznym braku treningu? Sprawdzę to jeszcze podczas majówki, jeżeli znowu pojawi się kac to znaczy, że z tą kukurydzą coś jest nie tak. Dodam tylko że obydwa trunki robię na tej samej aparaturze, w podobnych warunkach i używam tych samych wiórków do starzenia.
Czy ktoś z was spotkał się z takim problemem?
Moje pytanie jest takie , czy zauważyliście że po konsumpcji ŁKZWJ jest większy kac niż po zwykłej cukrówce. Dodam tylko że w swojej krótkiej co prawda historia psotnika robiłem już dwie degustacje cukrówek. Też to były różnego rodzaju gatunki, bo dębione, akacje, czyste, nawet trzy rodzaje nalewek słodkich owocach (wszystko za jednym posiedzeniem). Co do ilości, to też było trudno określić, ale na pewno były to większe ilości niż przy ŁKZWJ. Po tamtych degustacjach praktycznie nie było kaca. Tym razem dwa razy się pojawił. Nie wiem może, powód tkwi w prawie dwumiesięcznym braku treningu? Sprawdzę to jeszcze podczas majówki, jeżeli znowu pojawi się kac to znaczy, że z tą kukurydzą coś jest nie tak. Dodam tylko że obydwa trunki robię na tej samej aparaturze, w podobnych warunkach i używam tych samych wiórków do starzenia.
Czy ktoś z was spotkał się z takim problemem?
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Tak. Zauważyłem i przewertowałem NETa. Znalazłem coś takiego - http://joemonster.org/art/22701 i wszystko jasne (prawie jasne). Nie każdego to jednak dotyczy.Pawlik67 pisze:... czy zauważyliście że po konsumpcji ŁKZWJ jest większy kac niż po zwykłej cukrówce. ...
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nie do końca ta lista z linka sprawdza się u mnie. Zanim zacząłem psocić to byłem zwolennikiem szkockiej, nie jakiejś exlusive tylko zwykły czerwony Jaś lub Grands. Powiem, że naprawdę bardzo rzadko zdarzał się kac . Kończyło się tylko na wypiciu w nocy 2 litrów wody i było ok . Może coś wybitnego jest w mieszańce kuku i cukru?
Zobaczę, dla dobra nauki w majówkę poświęcę się i znowu przeprowadzę degustacje wujka i się okaże. Może jednak problem u mnie leży w tym, że nie trenowałem 2 miesiące.
A propo mojego wcześniejszego pytania, czy trzeba dać nowe drożdże po wyrzuceniu połowy kukurydzy z nastawy? Nie trzeba, nastaw ruszył jak szalony , bez dodawania drożdży.
Zobaczę, dla dobra nauki w majówkę poświęcę się i znowu przeprowadzę degustacje wujka i się okaże. Może jednak problem u mnie leży w tym, że nie trenowałem 2 miesiące.
A propo mojego wcześniejszego pytania, czy trzeba dać nowe drożdże po wyrzuceniu połowy kukurydzy z nastawy? Nie trzeba, nastaw ruszył jak szalony , bez dodawania drożdży.