Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Cześć. Dla mnie też jest za bardzo kukurydziany więc mieszam ze zbożem (żyto, pszenica, jęczmień - oczywiście nie wszystko naraz). Dobór to już kwestia Twojego smaku. Po kilku(nastu) nastawach znajdziesz swój smak Choć może i sama kukurydza Ci podejdzie. Eksperymentuj
Pozdrawiam. jajek12
Pozdrawiam. jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
-
- Posty: 1
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 07:53
-
- Posty: 5
- Rejestracja: wtorek, 14 kwie 2015, 09:03
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zrobiłem ten zacier inaczej. 2 kg kuku gotowałem w szybkowarze z 1 opakowaniem kwasku cytrynowego około 4h. Dodałem 2 kg żyta nieśrutowanego, wodę i drożdże babuni. Pierwsza psotka bez szału, drugi nastaw niezły, trójka rewelka. Teraz chodzi czwórka, ubytki zboża uzupełniłem jęczmieniem. Psotkę starzę drewnem śliwy, z dodatkiem wanilii. Pozdrawiam wszystkich psotników.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam Panowie , jestem początkującym psotnikiem no i zaczynam właśnie z kwaśnym zacierem. Nastaw już zrobiony i hamuje dałem 80 litrów wody, 14kg kuku ześrutowanej (nie wiem czy czasem nie jest za drobno ześrutowana) 14kg cukru i 3 paczuszki drożdży winiarskich. Nastaw stoi 10 dni i tak jak wcześniej wspomniałem powoli hamuje więc myślę, że w sobotę będzie pierwsze gotowanie. Tutaj mam pytanko ponieważ zakupiłem sprzęt z kolumną wypełnioną druciakami + zimne palce. Z tego co wiem to do takich trunków zimne palce trzeba odłączyć , a co z druciakami w kolumnie? Czy mają być? Czy do psocenia takich trunków je wyciągnąć?
Ostatnio zmieniony piątek, 30 paź 2015, 00:22 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: interpunkcja
Powód: interpunkcja
-
- Posty: 139
- Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Siemka,
kurcze ale dałem ciała, normalnie wstyd. Wujek Jessie przerobił się na ocet
Jest jakakolwiek szansa na tzw. "reverse engineering" czyli zrobienie alkoholu z octu?
Szperałem po necie ale na nic takiego nie natrafiłem, może koledzy mają większą od Google'a wiedzę
kurcze ale dałem ciała, normalnie wstyd. Wujek Jessie przerobił się na ocet
Jest jakakolwiek szansa na tzw. "reverse engineering" czyli zrobienie alkoholu z octu?
Szperałem po necie ale na nic takiego nie natrafiłem, może koledzy mają większą od Google'a wiedzę
Woxy
-
- Posty: 139
- Rejestracja: czwartek, 1 gru 2011, 13:04
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Aszz, tak myślałem że porcelanowego mumina Wujek odwiedzi, ale tak się nie godzi wrrrrr.
Nie wiem co za licho, zawsze dość długo pracowało, a teraz jakoś zbyt długo. Pomyślałem że ma może za zimno, wrzuciłem grzałkę nastawioną na 25C. Minęło 2 tyg., dzisiaj zaglądam, a tu jakieś białe coś po wierzchu pływa, a w smaku ni mniej nie więcej tylko ocet.
Jeśli nie ma sensownego sposobu na ratowanie, to szkoda, a że się z 1.11 prawie zbiegło to już kurka przesada
Nie wiem co za licho, zawsze dość długo pracowało, a teraz jakoś zbyt długo. Pomyślałem że ma może za zimno, wrzuciłem grzałkę nastawioną na 25C. Minęło 2 tyg., dzisiaj zaglądam, a tu jakieś białe coś po wierzchu pływa, a w smaku ni mniej nie więcej tylko ocet.
Jeśli nie ma sensownego sposobu na ratowanie, to szkoda, a że się z 1.11 prawie zbiegło to już kurka przesada
Woxy
-
- Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zostaw druciaki, tylko pilnuj żeby nastaw się nie spienił i nie zatkał kolumny. No, chyba że będziesz wlewał dobrze sklarowany.szymonm21 pisze: Z tego co wiem to do takich trunków zimne palce trzeba odłączyć , a co z druciakami w kolumnie? Czy mają być? Czy do psocenia takich trunków je wyciągnąć?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzisiaj po 4 tygodniach stania zacieru przepędziłem to co wyrobiło i po pierwszym odciąganiu strasznie wyrób śmierdział. Co może być tego przyczyną. Teraz jestem w trakcie pędzenia drugi raz i też zapach nie jest ciekawy, śmierdzi trochę mniej jak pierwszy. Czy może być to wina kukurydzy którą ześrutowano mi dosłownie na mąkę? Sprzęt na jakim robiłem to keg50 kolumna wypchana druciakami i pierwszy raz gotowałem bez palców teraz drugi raz gotuję z palcami . Ilość zacieru to 80l wody, 14kg cukru i 14kg kukurydzy. Pozdrawiam Szymon
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dobre naprawdę dobre ...
Przeczytałeś ten temat ? Czy tylko tytuł ?
Za dużo pytań więc sobie daruję
Tapniete z GT-I9500
Przeczytałeś ten temat ? Czy tylko tytuł ?
Za dużo pytań więc sobie daruję
Tapniete z GT-I9500
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dobra przepraszam ,że pytałem. Przeczytałem jakieś 80 stron tego tematu i wychodzi mi ,że nastaw po prostu mi się zepsuł, prawdopodobnie jakaś bakteria się wkradła i wszystko szlag trafił.
Teraz nastawię kukurydzę nie śrutowaną lecz zagotuję ją i po ugotowaniu pogniotę, i nastawie mniej a nie jak wcześniej zachłannie 80l . I tutaj pytanko ( bo we wcześniejszych stronach tego tematu nie znalazłem odpowiedzi na nie). Ugotuję te 3,5 kg kukurydzy i wiadomo ,że ona wchłonie sporo wody podczas gotowania i czy tą wodę którą wchłonie kukurydza wliczać do wody którą będę dodawał z cukrem? Czy po prostu ugotować kuku i nie martwić się wodą która została przez nią wchłonięta i dodać normalnie 20l wody?
Mod.
Nie cytujemy postu poprzedzającego w całości.
Teraz nastawię kukurydzę nie śrutowaną lecz zagotuję ją i po ugotowaniu pogniotę, i nastawie mniej a nie jak wcześniej zachłannie 80l . I tutaj pytanko ( bo we wcześniejszych stronach tego tematu nie znalazłem odpowiedzi na nie). Ugotuję te 3,5 kg kukurydzy i wiadomo ,że ona wchłonie sporo wody podczas gotowania i czy tą wodę którą wchłonie kukurydza wliczać do wody którą będę dodawał z cukrem? Czy po prostu ugotować kuku i nie martwić się wodą która została przez nią wchłonięta i dodać normalnie 20l wody?
Mod.
Nie cytujemy postu poprzedzającego w całości.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam
Jestem początkującym psotnikiem, zrobiłem ŁKZW wg przepisu z pierwszego postu i jestem zachwycony. Psota wg tego przepisu wychodzi rewelacyjna. Jest mocno kukurydziana, ale to jej zaleta. Dodaję wióry dębowe: medium i nieopiekane w proporcji 1,5g:1l. Kolor wychodzi słomkowy, trzymam to min. 4m.
Jestem początkującym psotnikiem, zrobiłem ŁKZW wg przepisu z pierwszego postu i jestem zachwycony. Psota wg tego przepisu wychodzi rewelacyjna. Jest mocno kukurydziana, ale to jej zaleta. Dodaję wióry dębowe: medium i nieopiekane w proporcji 1,5g:1l. Kolor wychodzi słomkowy, trzymam to min. 4m.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: poniedziałek, 8 wrz 2014, 23:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wytrawne wina czerwone.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam serdecznie. Jako, iż rzadko udzielam się na forum proszę o wyrozumiałość. Mam pytanie: czy usiłował ktoś kiedyś zamiast dolewać wody do odpowiedniej części dundru rozpuścić cukier jedynie w dundrze? Czy pogorszy to walory smakowe czy też wręcz odwrotnie, skoncentruje smak i aromat.
Wysłane z mojego SM-N910C
Wysłane z mojego SM-N910C
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Z jednej strony powinno pozwolić to na koncentrację aromatów, z drugiej środowisko jest dość mocno zanieczyszczone produktami poprzedniej fermentacji, mocno zakwaszone, co może utrudnić pracę kolejnej porcji drożdży. Możesz zrobić eksperyment: ze dwa litry samego dundru, proporcjonalnie mniej cukru, kukurydzy oraz drożdży i zobacz czy wystartuje. Jeśli tak, masz odpowiedź oraz gotową i zahartowaną do środowiska matkę drożdżową by zaszczepić resztę nastawu
-
- Posty: 17
- Rejestracja: poniedziałek, 8 wrz 2014, 23:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wytrawne wina czerwone.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję za szybką odpowiedź. W sumie już zrobiłem tak 3 procesy gdyż zapomniałem o dodawaniu wody i odpowiedniej części dundru. Zdaniem kolegi z którym równocześnie robimy nastaw ŁKZWJ mój produkt jest bardziej intensywny w smaku i zapachu. Drożdże pracują jak szalone. Teraz do 8 nastawu zmieniłem proporcje i dodałem 20 l dundru na 20 l wody. Zobaczymy jakie będą efekty końcowe.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam wszystkich.
Zaczynam zabawę w psocenie od przygody z Jessiem, który pracuje 4 dobę. Jako że jest to pierwszy nastaw, a instrument i jego operator również przejdą debiut, nie spodziewam się rewelacji po dziewiczej destylacji. Zależy mi zebraniu pierwszych doświadczeń z gry, a zwłaszcza na dundrze który dodam do drugiego nastawu. Chciałbym prosić o radę psotników mających doświadczenie z Wujkiem - po zlaniu wsadu i dodaniu trochę wody z cukrem do resztek w pojemniku fermentacyjnym, zamierzam to podzielić na dwie części i nastawić połówką drugi pojemnik fermentacyjny. Naturalnie w obu pojemnikach uzupełnić odpowiednio ilość kukurydzy, dundru, cukru i wody. Czy dodawać drożdży do obu nastawów, czy też zaczekać i zobaczyć, jak dadzą sobie radę te pozostałe z poprzedniego nastawu? Obawiam się, że dzieląc je na pół, wydłużę znacząco okres kolejnej fermentacji - a ta pierwsza też nie idzie jakoś expresowo. Minęło dokładnie 3,5 doby od startu, Blg 10 (spada po ok. 3 dziennie), więc jeszcze pewnie ze 3-4 dni potrwa. Nie żeby mi się bardzo spieszyło, ale nie chciałbym za długo czekać przy drugich nastawach. Nastawiałem 4,5 kg kukurudzy (rozdrobnione ziarna, nie śruta), 4,5 cukru inwertowanego (chyba się udało, bo nastaw nie śmierdzi) i dolewałem do reszty wody - w sumie 29l w pojemniku. Temp. startowa 28C, połowa paczki alcotec single strain whiskey yeast (ruszyły po 2-3 godzinach ostro), Blg startowe nieznane - stłukłem cukromierz, pH ok. 7. Na drugi dzień 18Blg, pH6, 25C, praca wre. 3 dzień: 16 Blg, 21C, pH 4. Czwarty dzień: 13 Blg, 21C, pH 4. Dziś: 10 Blg, 20.5C, pH 3. Drożdże pracują ładnie, zapach z rurki jest delikatny, przypomina mi babciny kwas chlebowy z dawnych lat (już takiego nie wypiję ) z lekko szampańską nutą. To pewnie zasługa inwertowania cukru - dziękuję kolegom z forum którzy opisali ten temat . Nastaw stoi sobie w pokoju i poza bulgotaniem z rurki to niemal nie wydaje woni. Smak lekko słodkawy, z wyraźną nutą kukurydzy. W dotyku oleisty. Proszę o radę w sprawie drożdży - dodawać te pozostałe pół paczki na oba drugie nastawy czy zaczekać?
Zaczynam zabawę w psocenie od przygody z Jessiem, który pracuje 4 dobę. Jako że jest to pierwszy nastaw, a instrument i jego operator również przejdą debiut, nie spodziewam się rewelacji po dziewiczej destylacji. Zależy mi zebraniu pierwszych doświadczeń z gry, a zwłaszcza na dundrze który dodam do drugiego nastawu. Chciałbym prosić o radę psotników mających doświadczenie z Wujkiem - po zlaniu wsadu i dodaniu trochę wody z cukrem do resztek w pojemniku fermentacyjnym, zamierzam to podzielić na dwie części i nastawić połówką drugi pojemnik fermentacyjny. Naturalnie w obu pojemnikach uzupełnić odpowiednio ilość kukurydzy, dundru, cukru i wody. Czy dodawać drożdży do obu nastawów, czy też zaczekać i zobaczyć, jak dadzą sobie radę te pozostałe z poprzedniego nastawu? Obawiam się, że dzieląc je na pół, wydłużę znacząco okres kolejnej fermentacji - a ta pierwsza też nie idzie jakoś expresowo. Minęło dokładnie 3,5 doby od startu, Blg 10 (spada po ok. 3 dziennie), więc jeszcze pewnie ze 3-4 dni potrwa. Nie żeby mi się bardzo spieszyło, ale nie chciałbym za długo czekać przy drugich nastawach. Nastawiałem 4,5 kg kukurudzy (rozdrobnione ziarna, nie śruta), 4,5 cukru inwertowanego (chyba się udało, bo nastaw nie śmierdzi) i dolewałem do reszty wody - w sumie 29l w pojemniku. Temp. startowa 28C, połowa paczki alcotec single strain whiskey yeast (ruszyły po 2-3 godzinach ostro), Blg startowe nieznane - stłukłem cukromierz, pH ok. 7. Na drugi dzień 18Blg, pH6, 25C, praca wre. 3 dzień: 16 Blg, 21C, pH 4. Czwarty dzień: 13 Blg, 21C, pH 4. Dziś: 10 Blg, 20.5C, pH 3. Drożdże pracują ładnie, zapach z rurki jest delikatny, przypomina mi babciny kwas chlebowy z dawnych lat (już takiego nie wypiję ) z lekko szampańską nutą. To pewnie zasługa inwertowania cukru - dziękuję kolegom z forum którzy opisali ten temat . Nastaw stoi sobie w pokoju i poza bulgotaniem z rurki to niemal nie wydaje woni. Smak lekko słodkawy, z wyraźną nutą kukurydzy. W dotyku oleisty. Proszę o radę w sprawie drożdży - dodawać te pozostałe pół paczki na oba drugie nastawy czy zaczekać?
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję za rady.
Temat przeczytałem cały, jak również kilka innych. O sour mash też co nieco liznąłem, nie tylko z tego wątku.
Co nie zmienia faktu, że teoria ma się tak do praktyki, jak masturbacja do miłości.
Wolę więc zapytać praktyków.
@ramzol - dzięki za przypomnienie, ale w gorącym dundrze zamierzam tylko rozbić cukier, a potem chłodzenie na balkonie.
@Lootzek - brak mi porównań, ale rzeczywiście tempo pracy drożdży wydaje się dobre (na noc muszę z pokoju wynosić, bo bulgotka tak gada, ze kobitka spać nie może). Jednak kolega Szymciu chwalił się 3-dniowym przerobieniem cukru w swoim TGV - nastawie, więc patrząc z tej perspektywy, to 3Blg/dziennie to spacerowe tempo. Dziś Blg znowu spadło o 3, zostało 7, przy stałym pH (ok. 3) i temp. (21C). Smakuje lekkim alkoholem, ale delikatnym, z fajnym aromatem i oleistym dotykiem.
Temat przeczytałem cały, jak również kilka innych. O sour mash też co nieco liznąłem, nie tylko z tego wątku.
Co nie zmienia faktu, że teoria ma się tak do praktyki, jak masturbacja do miłości.
Wolę więc zapytać praktyków.
@ramzol - dzięki za przypomnienie, ale w gorącym dundrze zamierzam tylko rozbić cukier, a potem chłodzenie na balkonie.
@Lootzek - brak mi porównań, ale rzeczywiście tempo pracy drożdży wydaje się dobre (na noc muszę z pokoju wynosić, bo bulgotka tak gada, ze kobitka spać nie może). Jednak kolega Szymciu chwalił się 3-dniowym przerobieniem cukru w swoim TGV - nastawie, więc patrząc z tej perspektywy, to 3Blg/dziennie to spacerowe tempo. Dziś Blg znowu spadło o 3, zostało 7, przy stałym pH (ok. 3) i temp. (21C). Smakuje lekkim alkoholem, ale delikatnym, z fajnym aromatem i oleistym dotykiem.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
tu mnie masz! Jest tylko jeden myk: skala. Ich stać na fermentatory z bełkotkami, stały nadzór i regulację procesu fermentacji nieco niższy % nastawu, a my musimy kombinować . No i tyczy się to zbożówek, bo już taki koniak jest robiony z wina a to już nieco dłuższy proces, prawda?
-
- Posty: 2370
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dokładnie jest kilka wyjątków
Ale użyte drożdże mają ogromny wpływ na czas pracy, smak.
Ktoś kiedyś pisał, że do nastawów woli turbo fruit niż bayanusy. Powód był taki, że bayanusy dawały estry dla wina. A turbo dawały smak owoców. (Nie pamiętam jak to dokładnie ktoś na forum opisał. Więc streściłem swojmi słowami).
K.
Ale użyte drożdże mają ogromny wpływ na czas pracy, smak.
Ktoś kiedyś pisał, że do nastawów woli turbo fruit niż bayanusy. Powód był taki, że bayanusy dawały estry dla wina. A turbo dawały smak owoców. (Nie pamiętam jak to dokładnie ktoś na forum opisał. Więc streściłem swojmi słowami).
K.
Ostatnio zmieniony sobota, 28 lis 2015, 21:26 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nie wiem,ale mnie odrzuca zastosowanie drożdży do smakówek z członem "turbo".
Wiele było na ten temat dyskusji dotyczących czasu fermentacji , temp. otoczenia i jaki to ma wpływ na jakość nastawu pod kątem smaku,aromatu i zapachu. Przecież oprócz Bayanus 995 mamy kilka sprawdzonych rodzaju drożdży pracujących z dużą "kulturą" ,wyciągające sekret serca owoców czy zboża.
Wspomnę chociaż drożdże Fermiole,Estelle.....
Pewno opinie na ten temat będą zróżnicowane,ale ja zostanę przy swoim szanując stanowisko innych.
Wiele było na ten temat dyskusji dotyczących czasu fermentacji , temp. otoczenia i jaki to ma wpływ na jakość nastawu pod kątem smaku,aromatu i zapachu. Przecież oprócz Bayanus 995 mamy kilka sprawdzonych rodzaju drożdży pracujących z dużą "kulturą" ,wyciągające sekret serca owoców czy zboża.
Wspomnę chociaż drożdże Fermiole,Estelle.....
Pewno opinie na ten temat będą zróżnicowane,ale ja zostanę przy swoim szanując stanowisko innych.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Prawdę mówiąc turbo (przynajmniej te moje) mają faktycznie tylko w nazwie Z 23 do 6 Blg poradziły sobie raźnie. Potem siadły, aż myślałem że wszystko zdechło, ale przeszły tylko na cichą i do zera dobiły po równo dwóch tygodniach.
Przepraszam za offtop
Przepraszam za offtop
-
- Posty: 74
- Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
-
- Posty: 24
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 22:42
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Jakie ph powinna mieć ta woda zmiękczona? Bo u mnie w kranie jest 7.5. Moge zmiękczyć kwasem azotowym? Dodawać enzym scukrzający do tego? Jak tak to kiedy? Kukurydza jadalna, czyli może być taka jak pasza dla kur tylko ją zmiele w mikserze? Lepiej bardziej zmielić czy tak ja pisze w 1 poście 6-8 kawałków?
-
- Posty: 2370
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
1. Weź kukurydzę jadalną.
2. Po co enzym? Tutaj alko masz z cukru, i odrobiny kukurydzy. I smak z kukurydzy.
3. Tak jak w pierwszym poście. 6-8 kawałków.
Jak chcesz użyć enzymu, to celuj w temat http://alkohole-domowe.com/forum/domowa ... t5024.html
K.
2. Po co enzym? Tutaj alko masz z cukru, i odrobiny kukurydzy. I smak z kukurydzy.
3. Tak jak w pierwszym poście. 6-8 kawałków.
Jak chcesz użyć enzymu, to celuj w temat http://alkohole-domowe.com/forum/domowa ... t5024.html
K.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Od 80% to się może destylacja zacząć, jeśli masz p-s. Ja wczoraj zagrałem po raz pierwszy - początkowe fiołki właśnie zaczęły od 84% lecieć. Jako że był to debiut instrumentu, pierwszy litr - zgodnie z zaleceniem producenta - wylałem. Odebrałem jeszcze potem 0,7l 58% ; 0,7l 53% i ostatni litr 40%. Wszystko zostawiam do drugiej destylacji: smak ciekawy, ale jeszcze za mocno bimbrem jedzie jak dla mnie. Mniejsza o to. Ważne, że udało mi się rozszczepić nastaw - po ściągnięciu wsadu dolałem ze 2l wystudzonej wody z inwertowanym cukrem. Dziś podzieliłem to na dwa wiadra, uzupełniłem kuku i dolewałem dunder z inwertowanym cukrem. Zanim skończyłem uzupełnianie oba wiadra ożyły.
Sour mash on the way, baby!
Sour mash on the way, baby!