Szanowni Kapacze!
Pisuję rzadko, gdyż szkoda gadać bez celu.
Teraz jest okazja.
Jutro, tj. 10 czerwca późnym popołudniem będę miał okazjonalny dostęp do butli po wodzie Eden (te do dystrybutorów wody, po chyba 19,8 l, z rączką). Źródło legalne, ale wysychające. Koszt przez telefon - 12 zł/szt.
Raczej okazja dla nastawiaczy z rejonu Warszawy czy Radomia, albo po tej trasie (sam jestem spod Białobrzegów Radomskich).
Butle są w zielonogórskim, ale jutro tam będę, więc w auto mogę spakować ile wlezie. Jako, że sam dla siebie robię zakupy, to dowóz we wspomniane wcześniej rejony mazowieckiego (wzdłuż S7) będzie gratis (a co! ).
Niestety jak wspomniałem to okazja typu "ludzie bierzta, bo to reszta", więc decyzja musi być szybka. Dziś jeszcze posiedzę na Forum i będę czekał na info. Błagam tylko, bez śmiecenia typu: "wziąłbym, ale mieszkam na Pomorzu". Lepiej krótko i w temacie.
Jutro już raczej nie będę miał dostępu do sieci, ale wtedy dla bardzo zdecydowanych potwierdzenie na SMS-a (602752727).
galony po wodzie Eden
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: galony po wodzie Eden
Dodam tylko, że 18,9l butle po wodzie można zanabyć w Makro, kaucja 13zł (jak ktoś chce to są i pełne ).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: galony po wodzie Eden
Też kupuję, ale tylko jak się trafiają te bez rączki. Te "rączkowe" są tragiczne do domycia...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"