drożdże babuni 2 pytania

Technologia najprostszych nastawów opartych na cukrze.

Autor tematu
patryk3381
30
Posty: 35
Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
Podziękował: 1 raz

Post autor: patryk3381 »

Witam wszystkich forumowiczów.
Miałbym do was 2 pytania:

1: Jadę na drożdżach babuni średnio 1/2 opakowania na 4 litry (to mój pierwszy nastaw bo jestem w tym zielony), pomijając wszystkie kwestie że jest to archaiczny przepis na tych drożdżach - TAK zdaje sobie sprawą, chciałbym zaciągnąć waszej opinii gdyż od znajomych słyszę że dodanie ziaren kawy podczas psocenia zmniejsza zapach otrzymywanego destylatu - to prawda? Może ktoś z was ma jakieś sprawdzone sposoby aby chociaż po części zniwelować zapach podczas psocenia - aparatura pot-still (kocioł +deflegmator + chłodnica)? Docelowy produkt chce użyć do produkcji nalewek oraz cześć po testować w różnych wariacjach hehe

2.Mam pomieszczenie w którym średnia temperatura waha się od 12 st C do 16 czy w takiej temperaturze drożdże babuni przerobią cukier czu według was szkoda czasu i kasy na nastawy w takim pomieszczeniu?

Pozdrawiam i z góry dzięki za wskazówki
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: drożdże babuni 2 pytania

Post autor: pokrec »

Drożdże babuni mają tylko jedna zaletę: są tanie i łatwo dostępne "od reki".
Normalnie daje się tak ze 3 kostki na 50 litrów nastawu (ok. 10 kg cukru).
Wady są takie, że pracują bardzo powoli (ok. miesiąca w temp. pokojowej) i (podobno) produkuja sporo fuzli i innych takich. Ale cukier przerabiają w końcu.
Psota najprawdopodobniej będzie smierdzieć drożdżami i nic na to nie poradzisz. Chyba, że pojedziesz tak z sercem, po gospodarsku, jak dla siebie na porządnej kolumnie.
Ja robię cukrówki na babuninych i poprzednim razem na kolumnie uzyskałem produkt bezzapachowy, bezposmakowy - czyściutki, nieodróżnialny od sklepowego na smak ani na zapach. Rozrobiony wodą "wchodzi" jak... woda. Zero posmaków.
Na nalewki radziłbym używać jak najczystszego produktu, taki z drożdży babuni trudno bez kolumny dostać. Nawet psocąc 3 razy.
Pomieszczenie o temp. 12-16 stopni to za mało na nastaw. Albo drożdże będa pracowac bardzo powoli, albo po prostu staną (uważa się, że temp. graniczna dla drożdży to 15 stopni, optymalna - 20 - 25, przy 30 stopniach już zaczyna być im za ciepło i produkują sporo fuzli. Ja wina i nastawy robię w temp. 18 - 20 stopni i jest OK.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.

Autor tematu
patryk3381
30
Posty: 35
Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
Podziękował: 1 raz
Re: drożdże babuni 2 pytania

Post autor: patryk3381 »

Dzięki za odpowiedź, no tak narazie jestem początkującym psotnikiem i metoda pot-stil musi mi wystarczyć póki co..... i dlatego pytam o jakieś sprawdzone zabiegi przez was, aby zniwelować posmak po tych drożdżach. Słyszałem właśnie o kawie no ale... przetestuje w takim razie i napisze. (kolumienkę będę sobie powoli sprawiał ale to potrwa). Nalewki chce właśnie zrobić dla siebie bo od kilku lat robię winka i chciałbym spróbować czegoś nowego.... wiecie sami jak to jest.
Hm, co do drożdży babuni to jeśli mówisz, że temperatura za niska to nie będę tracił czasu - chyba że grzałka akwarystyczna problem rozwiąże - nie pozabija drożdży?? A co do T3 to chyba one mogą w niższej temperaturze pracować, czyli z nich bez problemu można nastaw zrobić w takim pomieszczeniu gdzie temperatura 12-16 st. C??


ps. Wiem, temat trochę w tym wątku zeszedł w inny dział ale nie chce zaczynać nowego.
Ostatnio zmieniony środa, 29 lut 2012, 17:29 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka tekstu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy cukrowe”