DOMOWY RUM - PRZEPISY
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Ja niestety nie mam dobrych wieści. Z 14 litrów melasy którą tutaj zakupiłem , nastawiłem z początkowym Blg 29, przefermentował do 13 blg i stanął. W smaku był wyraźnie kwaskowaty więc poszedł do kotła. Odbierałem przy mocy grzania 800W, efektem jest 05l przedgonu,2,5l czegoś tam o mocy 65% i dwa litry pogonu ciągniętego do czasu, aż zaczeło lecieć mętne.
W smaku przypomnia mój pierwszy żytni zacier, który przypaliłem bardzo mocno w kotle ale mimo wszystko przefermentowałem to i wydestylowałem. Smak destylatu bardzo było czuć spalenizną.
W tym przypadku z melasą jest bardzo podobnie, wiec domniemam,że ten surowiec był mocno eksploatowany i samego cukru mało w nim zostało.
Z 45 litrów nastawu to znikoma ilośc gotowego urobku.
Drugą porcję tej melasy, czyli kolejne 14l rozrobiłem znowu w proporcji 3:1 i wlałem do tego co zostało w fermentatorze po poprzednim nastawie. Ku mojemu zdziwieniu po ok 2 godzinach nastaw ruszył z fermentacją. Jak znowu stanie w granicach 13 blg poleci na rurkę a potem połącze to wszystko i zagram jeszcze raz.
W gotowym urobku smaku rumu doszukałem się po tym jak wypilem kielonka i po jakimś czasie mi się odbiło rumem
W smaku przypomnia mój pierwszy żytni zacier, który przypaliłem bardzo mocno w kotle ale mimo wszystko przefermentowałem to i wydestylowałem. Smak destylatu bardzo było czuć spalenizną.
W tym przypadku z melasą jest bardzo podobnie, wiec domniemam,że ten surowiec był mocno eksploatowany i samego cukru mało w nim zostało.
Z 45 litrów nastawu to znikoma ilośc gotowego urobku.
Drugą porcję tej melasy, czyli kolejne 14l rozrobiłem znowu w proporcji 3:1 i wlałem do tego co zostało w fermentatorze po poprzednim nastawie. Ku mojemu zdziwieniu po ok 2 godzinach nastaw ruszył z fermentacją. Jak znowu stanie w granicach 13 blg poleci na rurkę a potem połącze to wszystko i zagram jeszcze raz.
W gotowym urobku smaku rumu doszukałem się po tym jak wypilem kielonka i po jakimś czasie mi się odbiło rumem
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Drugi nastaw to dunder z pierwszego nastawu, druga część melasy i znów 4 kg cukru (burakowego). Kończy fermentować. Mam jeszcze 2 kg melasy forumowej.
Kolego cybkryst. Jak Ci się odbiło rumem, to na pewno jest rum, tylko jeszcze młody, wręcz niemowlak.
Jeśli idzie o zapach przypalenizny, to jest to z surowca czy się gdzieś przypaliło? Jeśli z surowca to chyba masz rację, że melasa jest mocno wyeksploatowana. Jeśli jednak po "zadębieniu" i odleżeniu swojego czasu będzie dobre, to warto było robić.
Nie. Melasy kupiłem 5 litrów co daje 7,4 kg. Na pierwszy nastaw wlałem 1/2 tego pojemnika, około 3,5 kg (2,5l), do tego 4 kg cukru białego (takiego z biedronki po 1,49). Wiem, wiem, nie tak się robi rum. Tak jednak zrobiłem i tego nie zmienię.masterpaw2 pisze:... Robiłeś w/g przepisu na RUM I? ....
Drugi nastaw to dunder z pierwszego nastawu, druga część melasy i znów 4 kg cukru (burakowego). Kończy fermentować. Mam jeszcze 2 kg melasy forumowej.
Kolego cybkryst. Jak Ci się odbiło rumem, to na pewno jest rum, tylko jeszcze młody, wręcz niemowlak.
Jeśli idzie o zapach przypalenizny, to jest to z surowca czy się gdzieś przypaliło? Jeśli z surowca to chyba masz rację, że melasa jest mocno wyeksploatowana. Jeśli jednak po "zadębieniu" i odleżeniu swojego czasu będzie dobre, to warto było robić.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Zamówiłem 2x5l melasy, i zamierzam zrobić prawie dokładnie jak z przepisu, z tym, że : 5l melasy, 8kg cukru trzcinowogo dopelnione do 50l.
I teraz pytanie czy robić od razu nastaw tej wielkości, czy zacząć od 25l i dopiero kolejny powiększony już z dodatkiem dundru?
I teraz pytanie czy robić od razu nastaw tej wielkości, czy zacząć od 25l i dopiero kolejny powiększony już z dodatkiem dundru?
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Wlałem do nowego nastawu ok 10 litrów dundru.
Druga fermentacja przebiega znacznie spokojnie,j i nie ma już tak intensywnego zapachu unoszącego się w powietrzu jak za pierwszym razem, wręcz mogę powiedzieć, że bardzo przyjemnie pachnie. Od niedzieli blg z 29 spadło do 19blg.
Zapach spalenizny na pewno pochodzi z melasy bo jest w niej wyczuwalny.
Z przypalonego zcieru żytniego wyszła całkiem fajna i interesująca w smaku łiski po odleżeniu 3 miesięcy z surowymi szczapami dębu, więc mam nadzieję, że i tym tazem wyjdzie coś fajnego, tylko muszę przegonić drugi nastaw a potem wszystko razem jeszcze raz.
Druga fermentacja przebiega znacznie spokojnie,j i nie ma już tak intensywnego zapachu unoszącego się w powietrzu jak za pierwszym razem, wręcz mogę powiedzieć, że bardzo przyjemnie pachnie. Od niedzieli blg z 29 spadło do 19blg.
Zapach spalenizny na pewno pochodzi z melasy bo jest w niej wyczuwalny.
Z przypalonego zcieru żytniego wyszła całkiem fajna i interesująca w smaku łiski po odleżeniu 3 miesięcy z surowymi szczapami dębu, więc mam nadzieję, że i tym tazem wyjdzie coś fajnego, tylko muszę przegonić drugi nastaw a potem wszystko razem jeszcze raz.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Z rumem jest tak jak i z whiskey. Z razu jest bimber, ale po odleżeniu nabiera ogłady i smaku.
Kolego masterpaw2, zrobisz jak uważasz, i tak i tak można. Już mamy marzec, fermentacja około 2 - 3 tygodnie, czas leci, wiosna na karku i lato tuż, tuż - "a mnie jest szkoda lata".
Nie bez celu dodawał będę destylat z pierwszej do drugiej destylacji. Wzmocni aromaty. Druga destylacja z niewielkim refluksem by uzyskać około 85%.
Kolego masterpaw2, zrobisz jak uważasz, i tak i tak można. Już mamy marzec, fermentacja około 2 - 3 tygodnie, czas leci, wiosna na karku i lato tuż, tuż - "a mnie jest szkoda lata".
Nie bez celu dodawał będę destylat z pierwszej do drugiej destylacji. Wzmocni aromaty. Druga destylacja z niewielkim refluksem by uzyskać około 85%.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
http://alkohole-domowe.com/forum/post17 ... ml#p170772
Z tym, że zamiast spirytusu do dundru dać destylat z pierwszego pędzenia.
I tu właśnie mam dylemat, czy w tym przypadku wsad nie będzie za mocny? Czy nie lepiej byłoby zrobić tak jak to opisał szlumf :Nie bez celu dodawał będę destylat z pierwszej do drugiej destylacji. Wzmocni aromaty
http://alkohole-domowe.com/forum/post17 ... ml#p170772
Z tym, że zamiast spirytusu do dundru dać destylat z pierwszego pędzenia.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Po dłuższym namyśle, rozplanowałem wykorzystanie zakupionych 10l (14kg) melasy.
Pierwszy nastaw (mały ~25l, w celu pozyskania dundru do kolejnych trzech, już docelowej ~50l objętości) poczyniłem dokładnie, co do propozycji jak z przepisu na RUM I z pierwszego posta tegoż tematu. Rozpuściłem 2kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo w około 22l wody(~25,5/26l brutto), BLG startowe 21,5. Drożdże alcotec turbo rum dodałem do nastawu w nieco wyższej niż zalecana temperaturze 31°, fermentator poszedł do łazienki z "ciepłą podłogą", dodatkowo obatulone, polarem. Grzybki zaczęły robotę po niespełna godzinie. Jakież było moje zdziwienie przed chwilą, dokładnie po 48h od dodania drożdży, BLG 0 (aż musiałem sprawdzić cukromierz na wodzie), temperatura nastawu oscyluje w okolicach 30°, a chłopaki dalej pracują. Jestem ciekaw jak długo jeszcze, i do ilu BLG mi zjadą. Efekty z pewnością zamieszczę.
Pierwszy nastaw (mały ~25l, w celu pozyskania dundru do kolejnych trzech, już docelowej ~50l objętości) poczyniłem dokładnie, co do propozycji jak z przepisu na RUM I z pierwszego posta tegoż tematu. Rozpuściłem 2kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo w około 22l wody(~25,5/26l brutto), BLG startowe 21,5. Drożdże alcotec turbo rum dodałem do nastawu w nieco wyższej niż zalecana temperaturze 31°, fermentator poszedł do łazienki z "ciepłą podłogą", dodatkowo obatulone, polarem. Grzybki zaczęły robotę po niespełna godzinie. Jakież było moje zdziwienie przed chwilą, dokładnie po 48h od dodania drożdży, BLG 0 (aż musiałem sprawdzić cukromierz na wodzie), temperatura nastawu oscyluje w okolicach 30°, a chłopaki dalej pracują. Jestem ciekaw jak długo jeszcze, i do ilu BLG mi zjadą. Efekty z pewnością zamieszczę.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Zdaję sobie sprawę z tego, że trochę chłopaków przegoniłem , ale tak, jak pisałem wcześniej jest to nastaw na bazę do kolejnych, a urobek pójdzie w swoim czasie do dundru i pogonie go ponownie.
A wracając do nastawu, praktycznie koniec fermentacji, blg na odgazowanej próbce po niecałych trzech dobach -1 , także lada moment na rury z nim.
A wracając do nastawu, praktycznie koniec fermentacji, blg na odgazowanej próbce po niecałych trzech dobach -1 , także lada moment na rury z nim.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Jak powiedział tak i zrobił, poszło na półki.
Zbytnio się nie szczypałem z nastawem, bo jak wcześniej pisałem miał on służyć, jako baza do kolejnych. Szybki odpęd bez dzielenia na frakcje na czterech półkach, uzysk równo 3,5l 78%.
Kolejny nastaw na uzuskanym dundrze już pracuje, tym razem 4kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo, i 4kg gluko(czekam na jakąś promocję CT). Dopelnione do jakichś 47/49l, blg na starcie 22 i ciut, drożdże zadane już w normalnej 25° temperaturze. Póki co nastawik ładnie pachnie i powoli sobie pyrkocze.
Zbytnio się nie szczypałem z nastawem, bo jak wcześniej pisałem miał on służyć, jako baza do kolejnych. Szybki odpęd bez dzielenia na frakcje na czterech półkach, uzysk równo 3,5l 78%.
Kolejny nastaw na uzuskanym dundrze już pracuje, tym razem 4kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo, i 4kg gluko(czekam na jakąś promocję CT). Dopelnione do jakichś 47/49l, blg na starcie 22 i ciut, drożdże zadane już w normalnej 25° temperaturze. Póki co nastawik ładnie pachnie i powoli sobie pyrkocze.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Niestety mój nastaw stanął na 19 BLG i tak już stał jakiś czas.
Przypadkowo w tygodniu zapuściłem się w ciemny kont Lidla i znalazłem trzy rodzaje cukru trzcinowego w cenie 1.89 € za kg. Zapakowałem 6 kg najciemniejszego do koszyka i powiozłem do domu.
Rozpuściłem to w 20L wody i zmieszałem z 25 litrami nastawu. Mam nadzieję, że uśpione bestie wezmą się za ten nowy surowiec.
Przyznam, że ten rozpuszczony cukier wyglądał, pachniał jak ta moja nieszczęsna melasa, jednak nie ma tego posmaku spalenizny, a w smaku?... hmm . Pewnie jak kiedyś będe miał okazje spróbować jakiejś dobrej gatunkowo melasy stwierdzę, że to rozpuszczony cukier trzcinowy z Lidla.
Przypadkowo w tygodniu zapuściłem się w ciemny kont Lidla i znalazłem trzy rodzaje cukru trzcinowego w cenie 1.89 € za kg. Zapakowałem 6 kg najciemniejszego do koszyka i powiozłem do domu.
Rozpuściłem to w 20L wody i zmieszałem z 25 litrami nastawu. Mam nadzieję, że uśpione bestie wezmą się za ten nowy surowiec.
Przyznam, że ten rozpuszczony cukier wyglądał, pachniał jak ta moja nieszczęsna melasa, jednak nie ma tego posmaku spalenizny, a w smaku?... hmm . Pewnie jak kiedyś będe miał okazje spróbować jakiejś dobrej gatunkowo melasy stwierdzę, że to rozpuszczony cukier trzcinowy z Lidla.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Drugi nastaw przedestylowany. Nie obyło się jednak bez nieprzyjemnej niespodzianki. Wlałem nastaw do zbiornika i pozostawiłem na jakieś 12 godzin, po tym czasie włączyłem grzanie. Odebrałem powoli przedgon, zmieniłem butelkę na odbiorze i ... no właśnie. W połowie procesu, z chłodnicy zaczął wyciekać brunatny nastaw. Co się stało?
Pozostawiony nastaw opadł po części na dno, podgrzany ładnie się przypalił. Że powoli grzałem to i powoli się przypalało. Jak się już przypaliło, to zaczęło się porządnie pienić i wyszło do góry przez złoże sprężynek miedzianych, do chłodnicy i na zewnątrz.
Natychmiast przerwałem proces, rozmontowałem urządzenie i wysypałem spaprane sprężynki. Powinienem wylać z kotła wyczyścić i rozpocząć ponowne grzanie. Ja zaś zamontowałem rurę bez wypełnienia i dokończyłem. Takiego smrodu dawno w domu nie gościłem.
Część destylatu zasypałem węglem, część zaś zasypałem wyczyszczonymi sprężynkami miedzianymi z kolumny. Potrząsam kilkakrotnie każdego dnia. trochę traci zapachy.
Morał z tej przygody taki, że nie wolno pozostawiać wlanego, niesklarowanego nastawu w destylatorze. Opadające cząstki wraz z drożdżami utworzą warstwę, która może się przypalić.
Pozostawiony nastaw opadł po części na dno, podgrzany ładnie się przypalił. Że powoli grzałem to i powoli się przypalało. Jak się już przypaliło, to zaczęło się porządnie pienić i wyszło do góry przez złoże sprężynek miedzianych, do chłodnicy i na zewnątrz.
Natychmiast przerwałem proces, rozmontowałem urządzenie i wysypałem spaprane sprężynki. Powinienem wylać z kotła wyczyścić i rozpocząć ponowne grzanie. Ja zaś zamontowałem rurę bez wypełnienia i dokończyłem. Takiego smrodu dawno w domu nie gościłem.
Część destylatu zasypałem węglem, część zaś zasypałem wyczyszczonymi sprężynkami miedzianymi z kolumny. Potrząsam kilkakrotnie każdego dnia. trochę traci zapachy.
Morał z tej przygody taki, że nie wolno pozostawiać wlanego, niesklarowanego nastawu w destylatorze. Opadające cząstki wraz z drożdżami utworzą warstwę, która może się przypalić.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Po dodaniu do nastawu który stanął na 19blg, cukru trzcinowego, blg czałego nastawu podskoczyło do 24, ale niestety nastaw nie ryszył.
Dodanie Bayanus G995 dopiero zmieniło sytuację. Wszystko zaczęło ładnie pracować i już po paru dniach blg wynosi 13, a w fermentatorze dalej kipiel. Ciekawi mnie do ilu tym razem zjedzie blg.
Dodanie Bayanus G995 dopiero zmieniło sytuację. Wszystko zaczęło ładnie pracować i już po paru dniach blg wynosi 13, a w fermentatorze dalej kipiel. Ciekawi mnie do ilu tym razem zjedzie blg.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Zakończyłem przygodę z fermentacją na rum. Dodany cukier trzcinowy po fermentacji stawał na 9 blg.
Na tą chwilę mam 12l serca o mocy 70%, do ponownego koncertu. To wszystko z 25 litrów melasy i 14 kg cukru trzcinowego.
Po rektyfikacji pogonów wyszedł taki spirytus ,że kto by nie próbował nie mógł wyjść z zachwytu.
Na tę chwilę kończe zabawe z melasą. Małżonka jest tolerancyjna ale ta melasa strasznie grała jej na nerwach, mówiła,że ten smród podczas fermentacji i destylacji nie jest wart tego rumu.
Po głowie chodzi mi nastaw z tego najciemniejszego lidlowego cukru trzcinowego na spirytus.
Na tą chwilę mam 12l serca o mocy 70%, do ponownego koncertu. To wszystko z 25 litrów melasy i 14 kg cukru trzcinowego.
Po rektyfikacji pogonów wyszedł taki spirytus ,że kto by nie próbował nie mógł wyjść z zachwytu.
Na tę chwilę kończe zabawe z melasą. Małżonka jest tolerancyjna ale ta melasa strasznie grała jej na nerwach, mówiła,że ten smród podczas fermentacji i destylacji nie jest wart tego rumu.
Po głowie chodzi mi nastaw z tego najciemniejszego lidlowego cukru trzcinowego na spirytus.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 21:45
- Krótko o sobie: Mieszkaniowy psotnik, po fazie spirytusowej poznający świat destylacji prostych.
- Ulubiony Alkohol: Nalewki owocowe.
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Szamotuły
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: RE: Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka
masterpaw2, i jak się historia dalej potoczyła? Zadowolony jesteś z jakości urobku? Na dundrze z glukozą zamiast cukru trzcinowego lepszy? Jedzie do mnie 10l melasy i chciałem mniej więcej podobny schemat do Twojego przejąć, więc się zastanawiam.masterpaw2 pisze:Jak powiedział tak i zrobił, poszło na półki.
Zbytnio się nie szczypałem z nastawem, bo jak wcześniej pisałem miał on służyć, jako baza do kolejnych (...)
Kolejny nastaw na uzuskanym dundrze już pracuje.
Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
@pawelklin, jako wywołany, się odmeldldowuję.
Swoje 10l melasy (<14kg)rozplanowałem na 4 nastawy :
I - pozyskanie dundru, 2kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo, dopelnione do około 26l
II - na ~20l dundru z pierwszego tłoczenia, 4kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo, 4kg gluko, dopelnione do ~ 47l
III - już w całości na dundrze, 4kg melasy, 6kg cukru trzcinowogo, 2kg gluko (tyle mi zostało, dlatego zwiększyłem ilość CT), pojemność również 47l
IV - dunder, 4kg melasy, 8kg cukru trzcinowogo (gluko się skończyło), pojemność j/w.
To tyle jeśli chodzi o fizyczne parametry nastawów.
Urobek z I nastawu (odpęd), jak i przed/pogony z nastawów II/III czekają na powtórną kąpiel w dundrze i destylację, coś w podobie domowy-rum-przepisy-t5558-60.html#p170772, z tym, że zamiast spirytusu, rum.
IV nastaw, odfermentowany, zlany znad osadu, z braku czasu czeka na termoobróbkę.
Serducho z nastawów II i III, 10l 80%, zaprawione dosłownie kilkoma płatkami dębowymi (dla kolorku) grzecznie leniuchuje w domowym zaciszu.
Odpowiadając na Twoje pytanie, oczywiście, że jestem zadowolony, ale pamiętać trzeba, że rum, tak jak wszystkie alkohole wymaga czasu aby nabrał ogłady. Nie zastepowałem cukru trzcinowogo glukozą, jedynie wykorzystałem jej zapas.
Powodzenia
Swoje 10l melasy (<14kg)rozplanowałem na 4 nastawy :
I - pozyskanie dundru, 2kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo, dopelnione do około 26l
II - na ~20l dundru z pierwszego tłoczenia, 4kg melasy, 4kg cukru trzcinowogo, 4kg gluko, dopelnione do ~ 47l
III - już w całości na dundrze, 4kg melasy, 6kg cukru trzcinowogo, 2kg gluko (tyle mi zostało, dlatego zwiększyłem ilość CT), pojemność również 47l
IV - dunder, 4kg melasy, 8kg cukru trzcinowogo (gluko się skończyło), pojemność j/w.
To tyle jeśli chodzi o fizyczne parametry nastawów.
Urobek z I nastawu (odpęd), jak i przed/pogony z nastawów II/III czekają na powtórną kąpiel w dundrze i destylację, coś w podobie domowy-rum-przepisy-t5558-60.html#p170772, z tym, że zamiast spirytusu, rum.
IV nastaw, odfermentowany, zlany znad osadu, z braku czasu czeka na termoobróbkę.
Serducho z nastawów II i III, 10l 80%, zaprawione dosłownie kilkoma płatkami dębowymi (dla kolorku) grzecznie leniuchuje w domowym zaciszu.
Odpowiadając na Twoje pytanie, oczywiście, że jestem zadowolony, ale pamiętać trzeba, że rum, tak jak wszystkie alkohole wymaga czasu aby nabrał ogłady. Nie zastepowałem cukru trzcinowogo glukozą, jedynie wykorzystałem jej zapas.
Powodzenia
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 16
- Rejestracja: niedziela, 8 wrz 2013, 21:45
- Krótko o sobie: Mieszkaniowy psotnik, po fazie spirytusowej poznający świat destylacji prostych.
- Ulubiony Alkohol: Nalewki owocowe.
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Szamotuły
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Dzięki @masterpaw2 za dokładny opis.
Ja na razie nastawiłem pierwszy wsad ~48L wg przepisu I (4kg melasy, 8kg cukru trzcinowego).
Zobaczę, co z tego wyjdzie i podejmę decyzję co dalej.
Dwie sprawy mnie zastanowiały:
- czy do nastawu dodać węgiel aktywny w płynie czy nie? Nie dodałem. Mam Aabratka więc nie będzie problemu z odbiorem przedgonów. Ale jak przeglądam fora, to zdania są podzielone.
- temperatura fermentacji. Drożdże ostro ruszyły, jest gorąco i temperatura nastawu wzrosła mi w drugim dniu do 29 stopni. Myślałem, że to za dużo, że będzie dużo syfu w gotowym produkcie, ale oglądałem film o produkcji rumu Bacardi (o tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=orptzl_NqD0, od 8:30) i co? Temperatura w fermentorze 31-35 stopni (minuta 9:10 - 90,5F=32,5C). Więc może taka temperatura nie jest problemem przy produkcji rumu?
Ja na razie nastawiłem pierwszy wsad ~48L wg przepisu I (4kg melasy, 8kg cukru trzcinowego).
Zobaczę, co z tego wyjdzie i podejmę decyzję co dalej.
Dwie sprawy mnie zastanowiały:
- czy do nastawu dodać węgiel aktywny w płynie czy nie? Nie dodałem. Mam Aabratka więc nie będzie problemu z odbiorem przedgonów. Ale jak przeglądam fora, to zdania są podzielone.
- temperatura fermentacji. Drożdże ostro ruszyły, jest gorąco i temperatura nastawu wzrosła mi w drugim dniu do 29 stopni. Myślałem, że to za dużo, że będzie dużo syfu w gotowym produkcie, ale oglądałem film o produkcji rumu Bacardi (o tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=orptzl_NqD0, od 8:30) i co? Temperatura w fermentorze 31-35 stopni (minuta 9:10 - 90,5F=32,5C). Więc może taka temperatura nie jest problemem przy produkcji rumu?
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Temp fermentacji lepsza niższa. W Bacardi mają szczep drożdży które są tajemnicą firmy.
Węgiel aktywny, odradzam. Powoduje oczyszczanie z części smaku w rumie. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyś sprawdził czy rum gdzie był użyty węgiel lepiej Ci podejdzie, czy nie od tego gdzie nie był użyty węgiel.
K.
Węgiel aktywny, odradzam. Powoduje oczyszczanie z części smaku w rumie. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyś sprawdził czy rum gdzie był użyty węgiel lepiej Ci podejdzie, czy nie od tego gdzie nie był użyty węgiel.
K.
-
- Posty: 733
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 110 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Tak się zastanawiam nad dodawaniem cukru do melasy przy produkcji domowego rumu. Najpierw analogia do owocówek. Pamiętam przepisy, gdzie sypano niemożebne jego ilości do śliwowicy na przykład. Potem nadeszła refleksja, że przecież to jest wyrób dla siebie. Lepiej jest iść w jakość niż w ilość. Obecnie poleca się ortodoksy lub nastawy z niewielkim dodatkiem cukru (na przykład kilogram na 10 kilogramów owoców, co i tak może podwoić zawartość alkoholu). A do rumu, wg forumowych przepisów, sypany jest cukier jak przed wspomnianą reformą. Trochę usprawiedliwia się to jego trzcinowym rodowodem, jakoby nie zostawiającym ducha buraka. Ale skąd się bierze w brązowym cukrze duch trzciny? No z melasy właśnie. A ile jej tam w tym cukrze jest? Kilka procent. Jakie to ma znaczenie, gdy mieszamy go w rzeczonych recepturach mniej więcej pół na pół z melasą? Czyżby kolejna autosugestia?
Może nadszedł czas na ograniczenie jego dodawania? Przecież wszędzie trąbi się, że cukier szkodzi. W popularnych przepisach z krajów, gdzie rum jest wytwarzany tak, jak śliwowica w Polsce, możemy wyczytać o dodatku kilograma cukru do pięciu litrów melasy. Nie mówiąc już o rumowych ortodoksach. Może czas na pewne modyfikacje naszych procedur?
Może nadszedł czas na ograniczenie jego dodawania? Przecież wszędzie trąbi się, że cukier szkodzi. W popularnych przepisach z krajów, gdzie rum jest wytwarzany tak, jak śliwowica w Polsce, możemy wyczytać o dodatku kilograma cukru do pięciu litrów melasy. Nie mówiąc już o rumowych ortodoksach. Może czas na pewne modyfikacje naszych procedur?
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Klepa'czu, Wy wszyscy, i to są najlepsze momenty w naszym jakże fascynującym hobby
Teraz moja kolej, wasze zdrówko
Puk puk, już żeś wylazł spode stoła, mam nadzieję, żeś sąsiadów nie pobudził(ujadając całą noc) i że połowica niczego nie świadoma, że to moja sprawka (bom obaw pełen o swą przyszłość).............klepa pisze:Re, no! Chciałem przeprosić tych wszystkich popapranców, co melasy tego śmego. Dostałem od mistrza womitów flaszeczki, wchodzę pod stół i chał, bark, bark! Dobre! Ergo, rum nie jest zły! Dziwne.
Klepa'czu, Wy wszyscy, i to są najlepsze momenty w naszym jakże fascynującym hobby
Teraz moja kolej, wasze zdrówko
Ostatnio zmieniony niedziela, 10 cze 2018, 14:11 przez masterpaw2, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 733
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 110 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Nie ma przecież przymysu. Jest za to wybór między ilością a jakością. Moim zdaniem trzeba wykorzystywać właśnie lokalne surowce i to te najwyższej jakości i możliwie niskiej ceny. Jak jest urodzaj na jabłka, to są one po pierwsze dobrej jakości a po drugie są niedrogie. Podobnie z innymi owocami. Wracając do rumu, też trzeba się zastanowić po co to wszystko jest robione. Nie ma dróg na skróty. Dla osiągnięcia trunku, który może przewyższac sklepową srednią półkę trzeba zadbać o każdy etap - surowce, fermentację, destylację, leżakowanie i końcowy kupaż.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: piątek, 22 lip 2011, 20:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
@Kamal Jakieś rady co do nastawu z samej melasy? Albo jakieś godne proporcje? Mam 8l melasy (10kg) i zastanawiam się jakie proporcje zastosować. Najpierw miałem nastawiać 100l no ale skoro ma wyjść lepsze to i ze dwa fermentory starczą. 10kg melasy i 4kg cukru dark muscovado na około 60l będzie git?
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Dobra melasa, to przede wszystkim melasa spożywcza, a ta podlega wielu rygorom, które podnoszą jej cenę. Zobaczymy ile nam zaśpiewają za taką w Glinojecku.
A jakież to ciasta na rumie pieczesz? Chętnie spróbujemyKamal pisze:Ale jak miał bym używać do nalewek, ciasta rumu z samej melasy, to bym był bankrutem. K.
Dobra melasa, to przede wszystkim melasa spożywcza, a ta podlega wielu rygorom, które podnoszą jej cenę. Zobaczymy ile nam zaśpiewają za taką w Glinojecku.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Ja tydzień temu zrobiłem nastaw z 12 kg trzcinowego najciemniejszego z lidla na aclotec-ach RUM. Start z 23 Blg, dzisiaj jest na -3.
Przepiękny zapach fermentacji, żadnego smrodu, w porównaniu z cukrówką. Jak znajdę chwilę to zorganizuję koncert na 20 cm miedzi i 20cm sprężynek.
Zapowiada się obiecująco, a co z tego wyjdzie to zobaczymy.
Przepiękny zapach fermentacji, żadnego smrodu, w porównaniu z cukrówką. Jak znajdę chwilę to zorganizuję koncert na 20 cm miedzi i 20cm sprężynek.
Zapowiada się obiecująco, a co z tego wyjdzie to zobaczymy.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Użyłem tych samych drożdży bardzo pracowite początkowe blg ~30 blg koniec pracy 3blg i potwierdzam bardzo dobry produkt. Destylacja na alembiku miód w gębie brak pieczenia przy mocy około ~70% tylko ciepełko w gardełku. Polecam te drożdże ogólnie tę firmę.
Dodam że korzystałem z przepisu nr 4 room spices po macerowaniu bardzo obiecująco się zapowiada. Ktoś jeszcze może próbował tego przepisu i podzieli się spostrzeżeniami ?
Dodam że korzystałem z przepisu nr 4 room spices po macerowaniu bardzo obiecująco się zapowiada. Ktoś jeszcze może próbował tego przepisu i podzieli się spostrzeżeniami ?
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
No i poszedł na rurę nastaw z lidlowego cukru trzcinowego. Z 12 kg mam 2l przedgonu, 4l serca i 3l pogonu.
Po smrodliwej destylacji poprzednich nastawów z melasą, destylacja samego cukru trzcinowego przebiegła bez zapachowo.
Co do urobku to sercre jest bardzo delikatne w smaku lecz bez specjalnych aromatów rumowych.
W przedgonach mam ten dziwny posmak jaki był w każdym single malcie ze sklepu, który miałem okazję próbować.
Pogony zalatują wywarem z siana.
Generalnie w porównaniu do cukrówki to jak nastaw na glukozie. Bez żadnych piekących smaków i ostrych aromatów.
Nastawię jeszcze raz ten trzcinowy ale na spirytus. Jak efekty będą tak samo dobre jak na glukozie to będę miał fajny dostęp do dobrego materiału na spirytus.
Po smrodliwej destylacji poprzednich nastawów z melasą, destylacja samego cukru trzcinowego przebiegła bez zapachowo.
Co do urobku to sercre jest bardzo delikatne w smaku lecz bez specjalnych aromatów rumowych.
W przedgonach mam ten dziwny posmak jaki był w każdym single malcie ze sklepu, który miałem okazję próbować.
Pogony zalatują wywarem z siana.
Generalnie w porównaniu do cukrówki to jak nastaw na glukozie. Bez żadnych piekących smaków i ostrych aromatów.
Nastawię jeszcze raz ten trzcinowy ale na spirytus. Jak efekty będą tak samo dobre jak na glukozie to będę miał fajny dostęp do dobrego materiału na spirytus.