Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
-
Autor tematu - Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Ponieważ skłaniacie Koledzy a w szczególności jeden Kolega do zakupu cukromierzy zwanych też aerometrami, ja takowy nabyłem dostałem do niego małą ulotkę która niestety
była raczej rozmazana i nieczytelna chciałbym dowiedzieć się czym jest jeden blg (skala cukromierza) ile cukru w jakiej ilości wody daje 1 blg . Oraz orientacyjnie ile blg na dobę może przerabiać zacier i czy to ze nastaw jest na ziarnie (nie kiełkowanym) możne zmienić wartość odczytu.
była raczej rozmazana i nieczytelna chciałbym dowiedzieć się czym jest jeden blg (skala cukromierza) ile cukru w jakiej ilości wody daje 1 blg . Oraz orientacyjnie ile blg na dobę może przerabiać zacier i czy to ze nastaw jest na ziarnie (nie kiełkowanym) możne zmienić wartość odczytu.
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Re: O, blg pytań pare!
No prosze jeden cukromierz a ile pytań? 
Po pierwsze drogi kolego nie aerometr, a areometr niedużo inaczej , ale całkiem co innego
1 st. blg- odpowiada 10g. cukru w 1 L. nastawu, mówiąc inaczej
1 kg. na 100 l. to 1 blg. ka pe wu.
A ile przerabiają drożdże na dobę, jeszcze tego nie wiesz?, ale ja jestem troszkę zlośliwy i powiem tak- jak kupiłeś cukromierz to bedziesz miał teraz okazje sprawdzić.
A tak naprawdę to różnie, zależy to od wielu rzeczy, ale o tym później tak żeby było o czym gadać.

Po pierwsze drogi kolego nie aerometr, a areometr niedużo inaczej , ale całkiem co innego

1 st. blg- odpowiada 10g. cukru w 1 L. nastawu, mówiąc inaczej
1 kg. na 100 l. to 1 blg. ka pe wu.

Przypominam,- jeżeli jest to nastaw- to tak. Nie zmienia.i czy to ze nastaw jest na ziarnie (nie kiełkowanym) możne zmienić wartość odczytu.
A ile przerabiają drożdże na dobę, jeszcze tego nie wiesz?, ale ja jestem troszkę zlośliwy i powiem tak- jak kupiłeś cukromierz to bedziesz miał teraz okazje sprawdzić.
A tak naprawdę to różnie, zależy to od wielu rzeczy, ale o tym później tak żeby było o czym gadać.

Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 126
- Rejestracja: środa, 8 paź 2008, 10:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: O, blg pytań pare!
Wg mnie jako nowicjusza podstawowymi czynnikami do jakości pracy drożdży należą:mima pisze:
A tak naprawdę to różnie, zależy to od wielu rzeczy, ale o tym później tak żeby było o czym gadać.
- jakość drożdży,
- temperatura,
- ilość oraz jakość pożywki,
no i nie wiem czy NAŚWIETLENIE nie ma na to wpływu - ale tego nie jestem pewien. A co wy sądzicie o naświeteniu miejsca gdzie zacier pracuje ? Czy zbyt duże naświetlenie nie spowalnia pracy drożdży i zacier dłużej pracuje?
Wychylylybymy ?
Re: O, blg pytań pare!
Naświetlenie???
Nie bedę komentował, zresztą powiem stanowczo nie. Zresztą pamietajmy, że nastaw zawsze musi być czymś przykryty, Po to żeby nie wlatywały do niego żadne.. wiadomo co.
No i pamietajmy o witaminach!
Wpływa nie tylko jakość, ale przedewszystkim ilość drożdży o!
Proszę czytac moje posty,-
http://alkohole-domowe.com/forum/drozdz ... -t135.html


Nie bedę komentował, zresztą powiem stanowczo nie. Zresztą pamietajmy, że nastaw zawsze musi być czymś przykryty, Po to żeby nie wlatywały do niego żadne.. wiadomo co.
No i pamietajmy o witaminach!
Wpływa nie tylko jakość, ale przedewszystkim ilość drożdży o!
Proszę czytac moje posty,-
http://alkohole-domowe.com/forum/drozdz ... -t135.html

Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: O, blg pytań pare!
Przyjacielu Mima
Co do nazwy przepraszam literówka. Jeśli chodzi o zawartość cukru w zacierze to otrzymałem 18 blg czyli zgadza się.
Problem jest taki ze moje drożdże przerabiają niecałe 1 blg na dzień a to stanowczo za wolno
( mowa o łatwym kwaśnym wujka Jessego w którym jak na pewno czytałeś te drożdże powinny z nastawu na nastaw same się rozmnażać jednak od momentu kiedy mój nastaw za długo pracował wszystko wzięło w łeb)
Dziś dodałem odrobinę drożdży ( gorzelnicze nie turbo )jutro zmierzę i zobaczę jak sobie radzą . Co do pracy to oczywiście badam na bieżąco ale wole zasięgnąć opinii kolegów
Co do nazwy przepraszam literówka. Jeśli chodzi o zawartość cukru w zacierze to otrzymałem 18 blg czyli zgadza się.
Problem jest taki ze moje drożdże przerabiają niecałe 1 blg na dzień a to stanowczo za wolno
( mowa o łatwym kwaśnym wujka Jessego w którym jak na pewno czytałeś te drożdże powinny z nastawu na nastaw same się rozmnażać jednak od momentu kiedy mój nastaw za długo pracował wszystko wzięło w łeb)
Dziś dodałem odrobinę drożdży ( gorzelnicze nie turbo )jutro zmierzę i zobaczę jak sobie radzą . Co do pracy to oczywiście badam na bieżąco ale wole zasięgnąć opinii kolegów
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Re: O, blg pytań pare!
No widzisz różnie to jest z tymi drożdżakami. Poczytaj sobie mój temat to już coś bedziesz wiedział.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: O, blg pytań pare!
Wstydził bym sie teraz, ale sie nie wstydzę bo już jakiś czas temu go przeczytałem twoją sagę o drożdżach.
kawał dobrej roboty.

Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Re: O, blg pytań pare!
Dziękuję, nie chodzi mi jednak o sagi, tylko o częśc dalszą tematu, teraz jest to nastaw, własnie na drożdżach piekarniczych, na bieżąco uaktualniany.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: O, blg pytań pare!
W miare możliwości staram sie śledzić całą strone i wszystkie tematy to nie jeste jednak zawsze proste. Bo ty jest baaaardzo dużo ciekawych wypowiedzi i tematów.
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: O, blg pytań pare!
@Smaltrix
No jakoś tak czuję (po osobistych doświadczeniach z kwaśnym zacierem), że powinienem trochę Cię upewnić w Twoich wątpliwościach odnośnie drożdży, szczególnie tych dzikich (proces najbliższy natury, najczyściejszy).
To co piszesz o doświadczeniach z kwaśnym zacierem wujka Jessie jest zgodne z tym co ja doświadczam.
Poczułem się, razem z Tobą (choć Ty jesteś wyjątkowo skromny), trochę jak jakiś głupek sugestią
To co opublikowane w kawałkach tu można w całości m.in. czytać na stronie: http://www.ar.krakow.pl/tz/ktfimt/dydak ... teoria.pdf.
Zawartość tekstu tam publikowanewgo jest niestety dla mnie bełgotem jak i wycięte kawałki, które, bez podania źródła, są tu wklejone. Są bełgotem bo nie jestem mikrobiologiem.
Szkoda bo temat jest bardzo interesujący in sensu stricto ale dla nas (dla mnie z pewnością) bezużyteczny np.: nie mam najmniejszego pojęcia jaki wpływ może mieć zawatrości kwasu fosforowego w zacierze na obecność zjonowanej wody i na zachowanie się błony komórkowej otaczającej cytoplazmę drożdży.
Ale to dygresja.
Praktyka, praktyka, praktyka. Jest to jedyne co może dać nam uczciwą wiedzę, co jest równe doświadczeniu. Wtedy nie będziemy musieli sięgać do tekstów, których nie bardzo rozumiemy aby wyjaśnić SOBIE zjawiska 'mistyczne'. Powtórzę tu słowa Qby - choć nie tak dokładnie w kontekście: to jest to coś co nazywamy 'tajemniczą wiedzą'.
Ja z Tobą możemy już dyskutować na temat 'Kwaśniego zacieru...' ale jak widać tylko my dwoje możemy bo tylko my mamy osobiste doświadczenia i już wiemy, że sprawa nie jest taka prosta jak sam cukier, woda i drożdże - posiadamy troszkę więcej 'tajemnej wiedzy'.
Tu jakoś dziwnie widzę kolejny raz, że wiedza o braku wiedzy daje mi niesamowitą satysfakcję. Jest coś do dowiedzenia się - znaczy nie jestem wiedźmą co wie wszystko i to chroni mnie przed narcyzem.
Pisałem w profilu, że jestem ciekawy nowego. Powinienem dopisać, że nie znoszę gówniarskich poczynań i naszczęście ich tu do tej pory nie było, więc nie było potrzeby dodawać.
Drożdze to oczywiście nie żadne grzyby. Jest zasadnicza różnica między drożdżami a grzybami i my tu na tej różnicy polegamy: Drożdże to istnienia ciał białkowych JEDNOKOMÓRKOWYCH zdolnych tylko do 'żywienia się cukrem'; grzyby to istnienia wielokomórkowe (są już grzyby??? z komórkami chlorofilowymi!), które żywią się minerałami i to oczywiście umieszcza je w zupełnie innej grupie biologicznej (mała rewolucja w nauce). Ciekawe, że takie archaiczne informacje są ciągle powielanie na uczelniach ale móże mamy doczynienia z archaicznym profesorem.
O tym, że wiemy mało wiemy sami. Jednak gdy to wiemy to mamy szansę szukać i to jest najważniejsze w naszym psoceniu. Każdy z nas ma inne, unikalne doświadzczenia - w sumie nie pracujemy w czystym laboratorium tylko w piwnicach, szopkach na poddaszach itp. Definitywnie nie można tracić nadzieii i ciągnąć aż do skutku.
Szkoda, ale teoria drożdży, szczegolnie archaiczna jest nam tu bezużyteczna - przynajmniej mnie bo nie wiele rozumiem.
Julisz.
No jakoś tak czuję (po osobistych doświadczeniach z kwaśnym zacierem), że powinienem trochę Cię upewnić w Twoich wątpliwościach odnośnie drożdży, szczególnie tych dzikich (proces najbliższy natury, najczyściejszy).
To co piszesz o doświadczeniach z kwaśnym zacierem wujka Jessie jest zgodne z tym co ja doświadczam.
Poczułem się, razem z Tobą (choć Ty jesteś wyjątkowo skromny), trochę jak jakiś głupek sugestią
. Nie tylko Ty czytasz Jego posty ale i inni, ja też i jakoś tak zrobiło mi się smutno, że jestem jednak taki matołek. No ale może tak jest i trzeba z tym jakoś sobie radzić.No widzisz różnie to jest z tymi drożdżakami. Poczytaj sobie mój temat to już coś bedziesz wiedział.
To co opublikowane w kawałkach tu można w całości m.in. czytać na stronie: http://www.ar.krakow.pl/tz/ktfimt/dydak ... teoria.pdf.
Zawartość tekstu tam publikowanewgo jest niestety dla mnie bełgotem jak i wycięte kawałki, które, bez podania źródła, są tu wklejone. Są bełgotem bo nie jestem mikrobiologiem.
Szkoda bo temat jest bardzo interesujący in sensu stricto ale dla nas (dla mnie z pewnością) bezużyteczny np.: nie mam najmniejszego pojęcia jaki wpływ może mieć zawatrości kwasu fosforowego w zacierze na obecność zjonowanej wody i na zachowanie się błony komórkowej otaczającej cytoplazmę drożdży.
Ale to dygresja.
Praktyka, praktyka, praktyka. Jest to jedyne co może dać nam uczciwą wiedzę, co jest równe doświadczeniu. Wtedy nie będziemy musieli sięgać do tekstów, których nie bardzo rozumiemy aby wyjaśnić SOBIE zjawiska 'mistyczne'. Powtórzę tu słowa Qby - choć nie tak dokładnie w kontekście: to jest to coś co nazywamy 'tajemniczą wiedzą'.
Ja z Tobą możemy już dyskutować na temat 'Kwaśniego zacieru...' ale jak widać tylko my dwoje możemy bo tylko my mamy osobiste doświadczenia i już wiemy, że sprawa nie jest taka prosta jak sam cukier, woda i drożdże - posiadamy troszkę więcej 'tajemnej wiedzy'.
Tu jakoś dziwnie widzę kolejny raz, że wiedza o braku wiedzy daje mi niesamowitą satysfakcję. Jest coś do dowiedzenia się - znaczy nie jestem wiedźmą co wie wszystko i to chroni mnie przed narcyzem.
Pisałem w profilu, że jestem ciekawy nowego. Powinienem dopisać, że nie znoszę gówniarskich poczynań i naszczęście ich tu do tej pory nie było, więc nie było potrzeby dodawać.
Drożdze to oczywiście nie żadne grzyby. Jest zasadnicza różnica między drożdżami a grzybami i my tu na tej różnicy polegamy: Drożdże to istnienia ciał białkowych JEDNOKOMÓRKOWYCH zdolnych tylko do 'żywienia się cukrem'; grzyby to istnienia wielokomórkowe (są już grzyby??? z komórkami chlorofilowymi!), które żywią się minerałami i to oczywiście umieszcza je w zupełnie innej grupie biologicznej (mała rewolucja w nauce). Ciekawe, że takie archaiczne informacje są ciągle powielanie na uczelniach ale móże mamy doczynienia z archaicznym profesorem.
O tym, że wiemy mało wiemy sami. Jednak gdy to wiemy to mamy szansę szukać i to jest najważniejsze w naszym psoceniu. Każdy z nas ma inne, unikalne doświadzczenia - w sumie nie pracujemy w czystym laboratorium tylko w piwnicach, szopkach na poddaszach itp. Definitywnie nie można tracić nadzieii i ciągnąć aż do skutku.
Szkoda, ale teoria drożdży, szczegolnie archaiczna jest nam tu bezużyteczna - przynajmniej mnie bo nie wiele rozumiem.
Julisz.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: O, blg pytań pare!
Julek napisał;

Sam pisałeś dzisiaj do mnie - że;
Kto ma rację Ty, czy encyklopedia?, która powtarza za uczonymi w tym fachu biologami. No chyba że wszyscy studiowali ,,neurolingwistyczne programowanie... "

Encyklopedia Polska, napisała;Drożdze to oczywiście nie żadne grzyby. Jest zasadnicza różnica między drożdżami a grzybami i my tu na tej różnicy polegamy:
Czyżby Julek w Oz, encyklopedie mówiły coś innego!Drożdże (Saccharomyces) - to rodzaj grzybów jednokomórkowych z klasy workowców.
Są organizmami saprofitycznymi - żyją na podłożach zawierających cukry proste, przeprowadzają fermentację alkoholową, przeważnie w warunkach beztlenowych. Dobrze poznano ok. 30 gatunków drożdży, z dużą liczbą odmian.

Sam pisałeś dzisiaj do mnie - że;
I ja niestety, też czuję tu, że to pytanie muszę postawić.poniżej przyjmujesz uznanie za sugestię na 'profesora' a to (te drożdże) jakby wypowiedź 'naukowa' i niestety czuję tu że muszę postawić pytanie aby wyjaśnić. Czytają to też młodzi adepci psoty, Ci co prawie jeszcze nic nie wiedzą
Kto ma rację Ty, czy encyklopedia?, która powtarza za uczonymi w tym fachu biologami. No chyba że wszyscy studiowali ,,neurolingwistyczne programowanie... "


Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: O, blg pytań pare!
Panowie szczerze powiem tak. Dla mnie mało istotne jest czym są drożdże ponieważ ustalenie tego czym one są nie wpłynie na stawiane przez w/w wymagania.
Saga o drożdżach mimy na pewno powinna zostać przeczytana przez każdego psotnika! ale
faktem jest ze jak u Julka tak i u mnie nie wniosła ona nic, bo ja np nie odnalazłem tam nic co mógłbym bezpośrednio zastosować a biologia nigdy nie była moją mocną stroną.
Natomiast z podręcznika nie uzyskamy wiedzy nam niezbędnej, bo jak by nie patrzeć to jesteśmy farmerami którzy hodują na swej farmie drożdże aby je zaciągnąć do ciężkiej pracy dla efektu końcowego.
Ps. To temat który wymaga jeszcze debaty ale dziś już nie mam czasu
Pozdrawiam $
Saga o drożdżach mimy na pewno powinna zostać przeczytana przez każdego psotnika! ale
faktem jest ze jak u Julka tak i u mnie nie wniosła ona nic, bo ja np nie odnalazłem tam nic co mógłbym bezpośrednio zastosować a biologia nigdy nie była moją mocną stroną.
Natomiast z podręcznika nie uzyskamy wiedzy nam niezbędnej, bo jak by nie patrzeć to jesteśmy farmerami którzy hodują na swej farmie drożdże aby je zaciągnąć do ciężkiej pracy dla efektu końcowego.
Ps. To temat który wymaga jeszcze debaty ale dziś już nie mam czasu
Pozdrawiam $
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Re: O, blg pytań pare!
Wiesz najlepiej, to -, jak ktoś Ci powie że to trzeba zrobić tak i tak, a to - tak i tak.
Ale trzeba pamietać że wszystkiego w ten sposób, nie dowiesz się nigdy.
A gdy zacier niewychodzi Ci tak jak trzeba, to niektórzy, krzyczą pomóżcie! - drożdże mi zdychają. A gdyby znał podstawową wiedzę o drozdżakach, to nie wprowadził by napewno infekcji w nastaw i wszystko by było ok.
Podstawy w tym fachu trzeba jednak znać. A czym więcej się wie, tym lepiej wykonuje to rzemiosło - hobby.
Od wiedzy to tylko głupich głowa boli, chyba że ktoś nastawia się tylko na powiedz mi, ale to już inna bajeczka.

Ale trzeba pamietać że wszystkiego w ten sposób, nie dowiesz się nigdy.
A gdy zacier niewychodzi Ci tak jak trzeba, to niektórzy, krzyczą pomóżcie! - drożdże mi zdychają. A gdyby znał podstawową wiedzę o drozdżakach, to nie wprowadził by napewno infekcji w nastaw i wszystko by było ok.
Podstawy w tym fachu trzeba jednak znać. A czym więcej się wie, tym lepiej wykonuje to rzemiosło - hobby.
Od wiedzy to tylko głupich głowa boli, chyba że ktoś nastawia się tylko na powiedz mi, ale to już inna bajeczka.


Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: O, blg pytań pare!
Tak myślę, że każdy z nas ma jakąś rację... problem jest taki, że różnimy się w detalach i całe szczęście bo bez różnic zdań nie ma żadnego postępu. Wiedza jest jednym z najbardziej płynnych obszarów życia człowieka, zmienia się wręcz codziennie, jeśli nie co godzinę właśnie detalach, i tu chyba tkwi źródło braku porozumienia. Szanuję Encyklopedię wydaną w Polsce ale przecież nie jest ona jedynym autorytetem z dziedzinie drożdży - jest to popularno-naukowa publikacja.
Nie ma żadnej wątpliowści, że bez drożdży nie istniałoby to forum z drugiej strony, naprawdę, detal i głębia treści we wklejonym tu przez Ciebie Mima esseju o drożdżach nie jest , przynajmniej mnie, zbyt pomocny no bo jest zupełnie niezrozumiały - jest zbyt fachowy - ale oczywiście może być użeteczny dla kogoś z podłożem biologicznym.
Swoim być może nieprzemyślanym komentarzem:
Myślę, że dalsza dyskusja na ten niefortunny temat nie ma już sensu dla nas ludzi inteligentnych za jakich uważam wszystkich biorących tu udział.
Jeśli w jakiś sposób uraziłem Ciebie Mima to tu publicznie Ciebie przepraszam.
Mam nadzieję, że forum nie zamieni się w towarzystwo przepraszania się za popełnianie duperel i pomyłek, których ja też popełniłem wiele choć nie zostały zauważone
Ciao
Juliusz
Nie ma żadnej wątpliowści, że bez drożdży nie istniałoby to forum z drugiej strony, naprawdę, detal i głębia treści we wklejonym tu przez Ciebie Mima esseju o drożdżach nie jest , przynajmniej mnie, zbyt pomocny no bo jest zupełnie niezrozumiały - jest zbyt fachowy - ale oczywiście może być użeteczny dla kogoś z podłożem biologicznym.
Swoim być może nieprzemyślanym komentarzem:
docierasz do wszystkich czytających, również i do mnie sugerując, że bez Twojego wkładu nie wiemy lub nie będziemy wiedzieli nic... Zapewniam, że będziemy wiedzieli więcj ale nie wszystko.Poczytaj sobie mój temat to już coś bedziesz wiedział
Myślę, że dalsza dyskusja na ten niefortunny temat nie ma już sensu dla nas ludzi inteligentnych za jakich uważam wszystkich biorących tu udział.
Jeśli w jakiś sposób uraziłem Ciebie Mima to tu publicznie Ciebie przepraszam.
Mam nadzieję, że forum nie zamieni się w towarzystwo przepraszania się za popełnianie duperel i pomyłek, których ja też popełniłem wiele choć nie zostały zauważone

Ciao
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
Autor tematu - Posty: 114
- Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
- Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: O, blg pytań pare!
Mima ma racje z tym POWIEDZ MI.
Gdybym był z gatunku POWIEDZ MI prawdopodobnie leniwie nastawiał bym cukrówki.
Staramy sie tutaj WSZYSCY pomagać sobie nawzajem. A zarazem stawiać nowe wyzwania.Jednak jedni są wprawieni mniej a inni bardziej, ja zawsze pomagam zdobytą tu wiedzą kiedy mogę ( a zdobyłem juej tu bardzo dużo ). Tak więc dziękuję wszystkim wprawionym psotnikom. Szczególne, dwóm.
Dzięki i pozdrawiam
$
Gdybym był z gatunku POWIEDZ MI prawdopodobnie leniwie nastawiał bym cukrówki.
Staramy sie tutaj WSZYSCY pomagać sobie nawzajem. A zarazem stawiać nowe wyzwania.Jednak jedni są wprawieni mniej a inni bardziej, ja zawsze pomagam zdobytą tu wiedzą kiedy mogę ( a zdobyłem juej tu bardzo dużo ). Tak więc dziękuję wszystkim wprawionym psotnikom. Szczególne, dwóm.

Dzięki i pozdrawiam
$
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: O, blg pytań pare!
Nie mogę się zgodzić, uczciwie, że jest tu tylko dwóch co coś wiedzą. Wystarczy pamiętać choć trochę posty na różne tematy i natychmiast okazuje się, że jest ich wielu więcej.
Na tym właśnie polega to cudeńko internetu jak i ( w detalu) tego forum. Razem wiemy bardzo dużo! Zauważ, że w pogłebianiu naszej wiedzy przedewszystkim biorą udział pytania.
To dobrym pytaniem wydobywa się wiedzę, więc wszyscy co pytają pomogli w skompilowaniu tego forum. I, ciągle nas przybywa.
Juliusz
Na tym właśnie polega to cudeńko internetu jak i ( w detalu) tego forum. Razem wiemy bardzo dużo! Zauważ, że w pogłebianiu naszej wiedzy przedewszystkim biorą udział pytania.
To dobrym pytaniem wydobywa się wiedzę, więc wszyscy co pytają pomogli w skompilowaniu tego forum. I, ciągle nas przybywa.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 156 razy
Re: O, blg pytań pare!
Coz, dodam wlasne dwa grosze.
Wiedza teoretyczna o drozdzach to mnie za przeproszeniem
"rabie po trabie". Wyprobowalem ich tak wiele roznych,
ze wiem, ktorych do jakiej psoty uzyc.
Nie zachecam do nasladowania bo wlasne doswiadczenia sa naj!!!
A zeby namieszac do konca to Doda(m). "Piekarnicze do piekarni"

Do cukrowek, na spiryt do nalewek uzywam tylko babuni.
Do owocowek uzywam Bayanusow (cukrowki ciulowo przerabiaja).
Gorzelnianych uzywam (jak mni sie w d... przewraca ) do wynalazkow
ale zaczne ich uzywac na powaznie przy zacieraniu zboz.
Co ciekawe drozdze dr Oetkera dodane w takiej samej ilosci
jak gorzelniane, pracuja w niemal identycznym tempie
i z identycznym skutkiem jak Red Etanole itp. srole
Zdrowie chlopakow Saccharomyces cerevisiae
Pozdr. Calyx
Wiedza teoretyczna o drozdzach to mnie za przeproszeniem
"rabie po trabie". Wyprobowalem ich tak wiele roznych,
ze wiem, ktorych do jakiej psoty uzyc.
Nie zachecam do nasladowania bo wlasne doswiadczenia sa naj!!!
A zeby namieszac do konca to Doda(m). "Piekarnicze do piekarni"



Do cukrowek, na spiryt do nalewek uzywam tylko babuni.
Do owocowek uzywam Bayanusow (cukrowki ciulowo przerabiaja).
Gorzelnianych uzywam (jak mni sie w d... przewraca ) do wynalazkow
ale zaczne ich uzywac na powaznie przy zacieraniu zboz.
Co ciekawe drozdze dr Oetkera dodane w takiej samej ilosci
jak gorzelniane, pracuja w niemal identycznym tempie
i z identycznym skutkiem jak Red Etanole itp. srole

Zdrowie chlopakow Saccharomyces cerevisiae




Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem 

Re: O, blg pytań pare!
P I E K A R N I C Z E D O P I E K A R N I !
A czy to prawda, czy nie prawda, W tym celu otwieran nowy temat, i będę tam pisał moje spostrzeżenia własnie o drożdżach babuni. Zapraszam moich szanownych kolegów, A zwłaszcza Ciebie kolego Calyx, do aktywnego, uczestnictwa w powyższym temacie.

Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1066
- Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
- Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
- Ulubiony Alkohol: Whiskey.
- Status Alkoholowy: Drinker
- Lokalizacja: Australia
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: O, blg pytań pare!
Pozwólmy sobie mieć własne opinie - ja nie lubię kapuśniaku a kapustę kwaszoną lubię.
Ja definitywnie poczytam o drożdżach piekarskich bo mam nadzieję znaleźć coś o... pieczeniu. Jeśli okaże się że te drożdże można użyć do pędzenia to tym lepiej. Zobaczymy co tam się ciekawego dzieje z drożdżami piekarskim.
Czekamy.
J
Ja definitywnie poczytam o drożdżach piekarskich bo mam nadzieję znaleźć coś o... pieczeniu. Jeśli okaże się że te drożdże można użyć do pędzenia to tym lepiej. Zobaczymy co tam się ciekawego dzieje z drożdżami piekarskim.
Czekamy.
J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Re: O, blg pytań pare!
Zapraszam!!
Temat już istnieje.
oto link do niego.
http://alkohole-domowe.com/forum/mima-c ... -t436.html
Temat już istnieje.

http://alkohole-domowe.com/forum/mima-c ... -t436.html
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 156 razy
Re: O, blg pytań pare!
Mirek, ja wlasciwie powiedzialem wszystko co chcialem powiedziec na temat drozdzy.mima pisze:...do aktywnego, uczestnictwa w powyższym temacie.
Nie podbija mnie ten temat, bo lata prob i stosowanie roznych Saccharomyces cerevisiae
do fermentowania nastawow wyrobilo u mnie wiedze praktyczna, ktora juz przekazalem
w kilku slowach, w kilku postach.
Dla mnie roznica miedzy babunia a rasowymi dla gorzelni
to tylko ilosc wycisnietych z nastawu procentow.
Cala para w gwizdek szla na znalezienie takiej rodzinki, ktora przerobi szybko i duzo.
Szpica w tym, ze z szybko i duzo to jeszcze sa efekty uboczne
w postaci syfow fuzlowych.
Zdecydowanie wole nastawy 12 - 14%, takie mi daja wystarczajacej jakosci psote.
Czasem wydaje mi sie (moge sie mylic) ze nazwa gorzelniane - gorzelnicze
wywoluje wsrod wielu z nas efekt placebo
Jak "babcie" kocham

Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem 

-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
BLG
Witam
Zakupiłem coś takiego: http://www.winohobby.biz/index.php?prod ... rod_id=116 Do tej pory jak zakończyła się fermentacja - do gara i już. Ale pomyślałem czemu nie skorzystać z takiego urządzenia? I jak to zwykle bywa pojawiły się problemy. Mam właśnie cukrówkę (według mnie już po fermentacji) i zmierzyłem poziom cukru. Pokazuje 1*Blg. Mam dylemat: do gara czy nie? Gdybym nie miał cukromierza już by było przepuszczone, ale teraz szkoda mi cukru, który nie jest przefermentowany. Z tego co wyczytałem na forum to powinno być powiedzmy -2*Blg(chociaż na tym nie ma takiej skali). Zrobiłem sobie doświadczenie i zmierzyłem sobie cukier w zwykłej kranówie - pokazało 0*Blg. Jakoś trudno mi uwierzyć, że ma być na "-". W związku z tym, że wyjeżdżam na rybki mój zacier będzie stał jeszcze 5 dni i wtedy zobaczymy ile pokaże cukromierz.
Pozdro.
P.S. Jadę nad Bug złowić suma
.
Zakupiłem coś takiego: http://www.winohobby.biz/index.php?prod ... rod_id=116 Do tej pory jak zakończyła się fermentacja - do gara i już. Ale pomyślałem czemu nie skorzystać z takiego urządzenia? I jak to zwykle bywa pojawiły się problemy. Mam właśnie cukrówkę (według mnie już po fermentacji) i zmierzyłem poziom cukru. Pokazuje 1*Blg. Mam dylemat: do gara czy nie? Gdybym nie miał cukromierza już by było przepuszczone, ale teraz szkoda mi cukru, który nie jest przefermentowany. Z tego co wyczytałem na forum to powinno być powiedzmy -2*Blg(chociaż na tym nie ma takiej skali). Zrobiłem sobie doświadczenie i zmierzyłem sobie cukier w zwykłej kranówie - pokazało 0*Blg. Jakoś trudno mi uwierzyć, że ma być na "-". W związku z tym, że wyjeżdżam na rybki mój zacier będzie stał jeszcze 5 dni i wtedy zobaczymy ile pokaże cukromierz.
Pozdro.
P.S. Jadę nad Bug złowić suma

Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
Re: BLG
jajek12 pisze:Witam
..... Zrobiłem sobie doświadczenie i zmierzyłem sobie cukier w zwykłej kranówie - pokazało 0*Blg. Jakoś trudno mi uwierzyć, że ma być na "-". ... .
A czemu Ci trudno w to uwierzyć alkohol ma mniejszy ciężar właściwy od wody więc jeśli Twój nastaw ma jakieś tam procenty balingomierz powinien utonąć, a zero powinno się znaleźć pod cieczą. A te -2 wyobraź sobie

pozdrawiam zbynek
-
- Posty: 111
- Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2009, 19:28
- Krótko o sobie: Hmmmmm.
Ci co mnie znają wiedzą.
:). - Ulubiony Alkohol: Swojej produkcji. Piwo
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
- Kontakt:
Re: BLG
Witaj kolego
Ja mam cukromierz biowinowski i jest na nim skala do -5 blg.
W moim przypadku czekam aż skala zejdzie do końca (-5) jest to zależne od ilości procentów w nastawie .
Tak więc jeśli dobrze obliczyłeś cukier do ilości wody i możliwości przerobowych drożdży to powinno tak być.
Pozdrawiam
ZBYSZEK
Ja mam cukromierz biowinowski i jest na nim skala do -5 blg.
W moim przypadku czekam aż skala zejdzie do końca (-5) jest to zależne od ilości procentów w nastawie .
Tak więc jeśli dobrze obliczyłeś cukier do ilości wody i możliwości przerobowych drożdży to powinno tak być.
Pozdrawiam
ZBYSZEK
-
- Posty: 509
- Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
- Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: BLG
Też używam cukromierza, szczególnie wtedy gdy się spieszę. W zasadzie wystarczy posmakować zacieru i wszystko staje się jasne. Z doświadczenia wiem, że jak dasz trochę więcej cukru, lub drożdże okażą się mniej odporne na alkohol, fermentacja zakończy się na 1-1,5 blg.
Nie ma sensu zastanawiać się nad tym, do gara i już, reanimacja nie ma większego sensu.. Jeśli koniecznie chcesz ten cukier odzyskać, to następny nastaw zrób na wygotowanym już płynie, cukier wciąż tam jest.
Równie dobrze można zastanawiać się nad tym, że w garze zostało jeszcz trochę alkoholu, i tu też to nie ma sensu. Jeśli chcesz uzyskać dobry trunek, nie żałuj róż gdy płonie las.
Nie ma sensu zastanawiać się nad tym, do gara i już, reanimacja nie ma większego sensu.. Jeśli koniecznie chcesz ten cukier odzyskać, to następny nastaw zrób na wygotowanym już płynie, cukier wciąż tam jest.
Równie dobrze można zastanawiać się nad tym, że w garze zostało jeszcz trochę alkoholu, i tu też to nie ma sensu. Jeśli chcesz uzyskać dobry trunek, nie żałuj róż gdy płonie las.
pozdrawiam Bogdan
-
- Posty: 230
- Rejestracja: sobota, 11 paź 2008, 21:16
- Krótko o sobie: Cicha woda... ;P
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
- Kontakt:
Re: O, blg pytań pare!
W celu zwiększenia jasności w temacie zamieszczam kopię rysunku wykonanego przez Calyxa, zamieszczonego w poście post5884.html#p5884
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam Aga
Cukrówka- czyli czegoś nie rozumiem
Witam.
Przygotowałem zacier z cukru, tzn. 20 kg cukru rozpuściłem w wodzie (zgodnie z przepisem czyli 3,7 litra wody na 1 kg cukru), dodałem przecier pomidorowy i sok owocowy domowy. Osobno rozpuściłem w ciepłej wodzie drożdże – 1 paczka 116g coobra 8. Na początek poziom cukru wyn. oczywiście winiomierz na początek pokazał 20 blg. Temp. ok. 21 st. C. Po 6 dniach winiomierz wskazuje 0 blg. Więc sprawdzam poziom alkoholu i 0 %!!!!!!!!!!!
Po kolejnych trzech dniach winiomierz wskazuje -2 blg i nagle alkoholomierz wskazuje już 16-17 %.
NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM. Myślałem, że w miarę przerabiania cukru przez drożdże będzie przybywać alkoholu a tu przy 0 blg nic lub prawie nic a potem nagle 17 %.
Może ktoś mądrzejszy ode mnie wyjaśni o co tu chodzi.
Teraz mam zamiar sklarować zacier. Nie zaopatrzyłem się w klarowin więc tutaj również poproszę o pomoc w wyborze najlepszego sposobu.
Pozdrawiam .
Przygotowałem zacier z cukru, tzn. 20 kg cukru rozpuściłem w wodzie (zgodnie z przepisem czyli 3,7 litra wody na 1 kg cukru), dodałem przecier pomidorowy i sok owocowy domowy. Osobno rozpuściłem w ciepłej wodzie drożdże – 1 paczka 116g coobra 8. Na początek poziom cukru wyn. oczywiście winiomierz na początek pokazał 20 blg. Temp. ok. 21 st. C. Po 6 dniach winiomierz wskazuje 0 blg. Więc sprawdzam poziom alkoholu i 0 %!!!!!!!!!!!
Po kolejnych trzech dniach winiomierz wskazuje -2 blg i nagle alkoholomierz wskazuje już 16-17 %.
NIC Z TEGO NIE ROZUMIEM. Myślałem, że w miarę przerabiania cukru przez drożdże będzie przybywać alkoholu a tu przy 0 blg nic lub prawie nic a potem nagle 17 %.
Może ktoś mądrzejszy ode mnie wyjaśni o co tu chodzi.
Teraz mam zamiar sklarować zacier. Nie zaopatrzyłem się w klarowin więc tutaj również poproszę o pomoc w wyborze najlepszego sposobu.
Pozdrawiam .
-
- Posty: 5364
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 661 razy
- Kontakt:
Re: Cukrówka- czyli czegoś nie rozumiem
Hej,
Wszystko jest w porządku. Aerometrem zbadasz gęstość, która przekłada się na zawartość cukru. Wraz ze spadkiem zawartości cukru w nastawie BLG spada do 0, a że na końcu w nastawie znajduje się już alkohol, dlatego występują wartości ujemne (ciecz robi się mniej gęsta i aerometr bardziej się zanurza).
Alkoholomierzem zanurzeniowym nie zbadasz zawartości alkoholu w nastawie, tylko w roztworze etanolu w wodzie (czyli po destylacji).
Zagadnienie klarowania jest rozpracowane na forum na wszelkie możliwe sposoby- użyj funkcji "szukaj".
Wszystko jest w porządku. Aerometrem zbadasz gęstość, która przekłada się na zawartość cukru. Wraz ze spadkiem zawartości cukru w nastawie BLG spada do 0, a że na końcu w nastawie znajduje się już alkohol, dlatego występują wartości ujemne (ciecz robi się mniej gęsta i aerometr bardziej się zanurza).
Alkoholomierzem zanurzeniowym nie zbadasz zawartości alkoholu w nastawie, tylko w roztworze etanolu w wodzie (czyli po destylacji).
Zagadnienie klarowania jest rozpracowane na forum na wszelkie możliwe sposoby- użyj funkcji "szukaj".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
No tak.
Dzięki Zygmuncie. Nie przewróciłem forum do góry nogami w poszukiwaniu odpowiedzi na moje wątpliwości zwiazane z zacierem.
To oczywiscie jest logiczne. Alkohol ma inny ciężar właściwy niż woda z rozpuszczonym cukrem i stąd wynikają błędne odczyty z alkoholomierza i winiomierza.
Pozdrawiam

Dzięki Zygmuncie. Nie przewróciłem forum do góry nogami w poszukiwaniu odpowiedzi na moje wątpliwości zwiazane z zacierem.
To oczywiscie jest logiczne. Alkohol ma inny ciężar właściwy niż woda z rozpuszczonym cukrem i stąd wynikają błędne odczyty z alkoholomierza i winiomierza.
Pozdrawiam
-
- Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 3 sie 2010, 16:54
- Krótko o sobie: Interesuję się bibrownictwem.Sam pędziłem, pędzę i pędzić będe.
- Ulubiony Alkohol: Własna Samogonka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Powtarzam jeszcze raz: SĄ OSOBY KTÓRE NIE UŻYWAJĄ CUKROMIERZA.
Bulgocze ?
Tak, jeszcze troche bulgocze.
To niech jeszcze postoi.
Nazajutrz:
Bulgocze ?
Już nie.
To do destylacji dajemy
U niektórych to future appication.
Dla mnie dużym krokiem na przód było zastosowanie tego waszego cukromierza.
U mnie nie używa się takich cudów techniki.
Krokiem do przodu czasami jest też tak banalna rzecz jak zastosowanie termometra.
Termometr... fakt, jest bardzo potrzebny, ale bez przesady... co ty chemicy jesteście?Alkoholomierz i wykwalifikowanego konesera nietrórzy z was mają zaraz za płotem.
Bulgocze ?
Tak, jeszcze troche bulgocze.
To niech jeszcze postoi.
Nazajutrz:
Bulgocze ?
Już nie.
To do destylacji dajemy
U niektórych to future appication.

Dla mnie dużym krokiem na przód było zastosowanie tego waszego cukromierza.
U mnie nie używa się takich cudów techniki.
Krokiem do przodu czasami jest też tak banalna rzecz jak zastosowanie termometra.
Termometr... fakt, jest bardzo potrzebny, ale bez przesady... co ty chemicy jesteście?Alkoholomierz i wykwalifikowanego konesera nietrórzy z was mają zaraz za płotem.

Mamo, gdzie mój zestaw małego chemika ?
-
- Posty: 5364
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 661 razy
- Kontakt:
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Jak mam pić śmierdzący drożdżami bimber, to wolę sobie kupić wódkę w sklepie. Nie sztuka się tanio najebać, sztuka dążyć do absolutu albo go robić.
Można bez cukromierza, można bez alkoholomierza, można wreszcie w aluminiowym garnku połączonym gumowym wężem z aluminiową rurą w wiadrze robiącą za chłodnicę. Tylko co to za przyjemność? Żadna...
Można bez cukromierza, można bez alkoholomierza, można wreszcie w aluminiowym garnku połączonym gumowym wężem z aluminiową rurą w wiadrze robiącą za chłodnicę. Tylko co to za przyjemność? Żadna...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 41
- Rejestracja: wtorek, 3 sie 2010, 16:54
- Krótko o sobie: Interesuję się bibrownictwem.Sam pędziłem, pędzę i pędzić będe.
- Ulubiony Alkohol: Własna Samogonka
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Dla niektórych pędzienie bimbru to sztuka.
Jest to dla nich wielka przyjemność pić alkohol wałsnej produkcji.
Próbują oni zrobić jak najlepszej jakości psotę, dla przyjemności...
Robią trunki tak niesamowite o jakich się filozofom nie śniło.
Nie chlubią się tym...
Nie robią tego dla pieniędzy...
Robią to z przyjemności.
Termometr to sprawa oczywista mam !
ale... cukromierza użyłem może najwyżej ze 4 razy
nie sztuką jest sprawdzać codzień ilośc blg a sprawdzanie tego na wyczucie i wyczekiwanie ile jeszcze będzie bulgotało.
alkoholomierz... tak czasem się przyda ale co mi 2% w te czy wewte.
Po co mi to wiedzieć jeżeli samogonka smakuje mi taka jak jest.
Fakt, mierzę czasem z ciekawości, jestem usatysfakcjonowany z wysokiego stężenia.
Ale tradycja jest tradycją, trzeba ją kontynuować...
Robić to jak najlepiej ale nie unowocześniać o bajery.
Pędzenie dobrego samogonu to tradycja a nawet sztuka.
Jest to dla nich wielka przyjemność pić alkohol wałsnej produkcji.
Próbują oni zrobić jak najlepszej jakości psotę, dla przyjemności...
Robią trunki tak niesamowite o jakich się filozofom nie śniło.
Nie chlubią się tym...
Nie robią tego dla pieniędzy...
Robią to z przyjemności.
Termometr to sprawa oczywista mam !

ale... cukromierza użyłem może najwyżej ze 4 razy
nie sztuką jest sprawdzać codzień ilośc blg a sprawdzanie tego na wyczucie i wyczekiwanie ile jeszcze będzie bulgotało.
alkoholomierz... tak czasem się przyda ale co mi 2% w te czy wewte.
Po co mi to wiedzieć jeżeli samogonka smakuje mi taka jak jest.
Fakt, mierzę czasem z ciekawości, jestem usatysfakcjonowany z wysokiego stężenia.
Ale tradycja jest tradycją, trzeba ją kontynuować...
Robić to jak najlepiej ale nie unowocześniać o bajery.
Pędzenie dobrego samogonu to tradycja a nawet sztuka.
Mamo, gdzie mój zestaw małego chemika ?
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Witam
W poniedziałek rozpusciłem 11kg cukru w 40 litrach wody, do tego dodałem 1,5 paczki drożdży "zamojscy" (stały 24 h w osobnej butelce i po 24h dopiero zostały dodane do nastawu) oraz 400g przecieru pomidorowego. Zaczeło to wszystko pracowac, pojawiaja sie bąbelki ale cukromierz pokazuje ponad 22 blg !! Temp ok 22 st.
CZy dodac wiecej drożdży??
Dolac wody??
W poniedziałek rozpusciłem 11kg cukru w 40 litrach wody, do tego dodałem 1,5 paczki drożdży "zamojscy" (stały 24 h w osobnej butelce i po 24h dopiero zostały dodane do nastawu) oraz 400g przecieru pomidorowego. Zaczeło to wszystko pracowac, pojawiaja sie bąbelki ale cukromierz pokazuje ponad 22 blg !! Temp ok 22 st.
CZy dodac wiecej drożdży??
Dolac wody??
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Teoretycznie wszystko OK.
W trzy dni nie oczekuj cudów. O ile pamiętam sposób przygotowania MD (drożdży) od Zamojskich, to zalecają czekać 2-4 dni, aż zacznie mocno pracować. Ty po prosu uśpione drożdże wwaliłeś do nastawu. To dobry materiał i ruszył.
Jeśli mam coś radzić (na przyszłość), to zamiast zamojskich i przecieru (ok 10zł), kup dwie paczki T3! To nie całe 20zł. W trzy dni wszystko przerobi. Jak chcesz zaoszczędzić możesz dać jedną paczkę. Fermentacja przedłuży się do 8-10 dni. Teraz zaczekasz jeszcze dłużej.
Reszta w porządku.
W trzy dni nie oczekuj cudów. O ile pamiętam sposób przygotowania MD (drożdży) od Zamojskich, to zalecają czekać 2-4 dni, aż zacznie mocno pracować. Ty po prosu uśpione drożdże wwaliłeś do nastawu. To dobry materiał i ruszył.
Jeśli mam coś radzić (na przyszłość), to zamiast zamojskich i przecieru (ok 10zł), kup dwie paczki T3! To nie całe 20zł. W trzy dni wszystko przerobi. Jak chcesz zaoszczędzić możesz dać jedną paczkę. Fermentacja przedłuży się do 8-10 dni. Teraz zaczekasz jeszcze dłużej.
Reszta w porządku.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 31
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 20:57
- Krótko o sobie: Jestem normalnym ludziem...
- Ulubiony Alkohol: Piwo
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Może ktoś wie jak używać, albo gdzie znajdę instrukcję obsługi do tego cukromierza? Nie było do niego instrukcji po polsku, a skali w "blg" nie posiada. A miał być taki amerykański... 

... pierwszy raz mam już za sobą..
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
1 stopień Blg to 10 gram na litr. Na Twoim jest skala w gramach: (Sugar scale). Zamiast przeliczać % z tabeli, jak w innych cukromierzach, ten ma od razu skalę w planowanej mocy nastawu (nie jest to skala do sprawdzania mocy). Trzecia pokazuje faktyczną gęstość. Żadne instrukcje nie są potrzebne.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 31
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lis 2012, 20:57
- Krótko o sobie: Jestem normalnym ludziem...
- Ulubiony Alkohol: Piwo
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Wielkie dzięki za info. Rozjaśniłeś mi temat ale mam jeszcze pytanie.Wald pisze:Żadne instrukcje nie są potrzebne.
Rozumiem że planowaną moc nastawu sprawdzam zaraz po nastawieniu cukrówki?
Do czego mogę wykorzystać informację o "faktycznej gęstości" z trzeciej skali? Nie mogę jakoś teraz na szybko znaleźć informacji na ten temat a bardzo mnie to zaciekawiło.
Z góry dzięki za wszelkie informacje.Pozdr.
... pierwszy raz mam już za sobą..
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 261 razy
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
-Na Twoim etapie raczej do niczego. W browarnictwie i enologii liczy się jeszcze niecukry.
-Tak. Planowaną moc areometr pokazuje na początku. Późniejsze wskazania odejmujesz od początkowego i tak liczysz aktualną moc nastawu.
-Tak. Planowaną moc areometr pokazuje na początku. Późniejsze wskazania odejmujesz od początkowego i tak liczysz aktualną moc nastawu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 974
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 211 razy
- Otrzymał podziękowanie: 165 razy
Re: Cukromierz - jak go używać i co on właściwie wskazuje?
Witam,
Jedno pytanko, czy cukromierz w moim przypadku skala od 35 do - 5 blg będzie dawał różne odczyty w rożnych temperaturach otoczenia?
Na ulotce z alkoholomierza była ulotka, którą zgubiłem ile trzeba dodać lub odjąć procent podczas odczytu w temperaturach innych niż 20 stopni. Czy cukromierz będzie dawał również inne odczyty w temperaturach innych niż 20 stopni ? I generalnie czy ma to znaczenie czy pokaże - 3 blg czy - 4 blg ??? Skoro i tak jest na minusie ????
Jedno pytanko, czy cukromierz w moim przypadku skala od 35 do - 5 blg będzie dawał różne odczyty w rożnych temperaturach otoczenia?
Na ulotce z alkoholomierza była ulotka, którą zgubiłem ile trzeba dodać lub odjąć procent podczas odczytu w temperaturach innych niż 20 stopni. Czy cukromierz będzie dawał również inne odczyty w temperaturach innych niż 20 stopni ? I generalnie czy ma to znaczenie czy pokaże - 3 blg czy - 4 blg ??? Skoro i tak jest na minusie ????