Bezpieczeństwo - kilka pytań.

[viris]

Witam, dużo się słyszy, oczywiście nieoficjalnie o wybuchach samogony. Chciałem więc zapytać co jest najczęstszą przyczyną takiegoż wybuchu.


1. Jeżeli zacier podgrzewany jest przy pomocy grzałki instalacja jest szczelna a pomieszczenie wietrzone i nie ma bezpośredniego źródła zapłonu (chyba że żarówkę można do takich zaliczyć) to jakie są szanse że coś pójdzie nie tak, inaczej mówiąc że nastąpi zapłon/wybuch.

2. W temacie "BEZPIECZEŃSTWO OPEROWANIA" jest punkt, cytuję:

BEZPIECZEŃSTWO.



– DWA: Wszystkie destylarki (kolumny) muszą mieć wolne ujście do atmosfery. Żadna konstrukcja NIE MOŻE BYĆ szczelnie zamknięta. Uszczelniona destylarka spowoduje powstawanie ciśnienia, które może rozerwać aparaturę. System destylujący musi mieć wolne ujście do atmosfery – zazwyczaj za chłodnicą. Aparatura musi być tak zaprojektowana, że wewnątrz aparatury nie będzie narastać ciśnienie – NIGDY.


Jules

Nie do końca rozumiem, otóż mając bańkę z mleka, opary przedostają się do szczelnego osadnika/odstojnika, dalej do rurki gdzie zachodzi skraplanie, gdzie więc ma być to wolne ujście do atmosfery? Chyba że chodzi po prostu aby rurka z której wydostaje się już gotowy alkohol nie była zatkana ale to jest przecież logiczne.

3. Czy przy drugiej destylacji alkoholu o stężeniu powiedzmy 50% ryzyko wybuchu/zapłonu wzrasta (tak czytałem, zresztą na tym forum, jednak była to tylko opinia jednego użytkownika). I jaki jest cel dolewania wody do destylowanego alkoholu (50%). Nie lepiej wlać dajmy na to 10 litrów samogony o stężeniu 50% niż to 10 litrów rozcieńczać do 25% i destylować? Chodzi o bezpieczeństwo czy jaki jest tego cel?

[baltic80]

Na pyt pierwsze sam udzieliłeś odpowiedź w cytacie Juliusza....

BEZPIECZEŃSTWO.



– DWA: ...wolne ujście do atmosfery – zazwyczaj za chłodnicą...

Na drugie nie odpowiem, bo nie napiszę "fachowo"

[viris]

Więc w jaki sposób mogło by się wyjście zatkać? Owocem? Innej możliwości "zatoru" nie widzę.

Do pkt 3 nie musi być fachowej odpowiedzi byle główna treść była w niej zawarta Kilka osób już napisało żeby poszukać na forum bo o takim rozcieńczaniu jest już napisane wszystko. Nie mogę jednak tego znaleźć :/ mógły ktoś podełać link do takiego tematu?

[radius]

Mówisz - masz Przeczytaj cały temat na spokojnie
http://alkohole-domowe.com/forum/sposob ... t8423.html

[viris]

Przeczytałem ale odpowiedzi na pytanie nie znalazłem niestety. Otóż tam jest poruszony temat wyprodukowania czystego spyrolu Osobiście robiąc 2 destylację zawsze wlewam NIEROZCIEŃCZONY alkohol (około 55%) do bańki i destyluję w taki sam sposób jak zacier. Interesuje mnie alkohol w granicach 80-90%, a i sprzęt też znacznie ogranicza. Z ciekawości zacząłem zastanawiać się dlaczego trzeba rozcieńczać destylowany drugi raz alkohol do 30-40%. Ktoś napisał że chodzi o względy bezpieczeństwa i dlatego piszę ten post bo jak wiadomo przezorny... Nigdzie nie znalazłem konkretnej odpowiedzi chociaż dochodzę do wniosku że główną przyczyną tego zabiegu jest smak. Proszę o rzeczową odpowiedź aby rozwiać raz na zawsze moje wątpliwości

[soltys]

Pkt 2: Autorowi chodziło o kolumnę, Ty zaś masz na myśli klasyczny pot-still. Stąd Twoje niezrozumienie. Jeśli nie udziwniasz go poprzez montowanie różnego rodzaju zaworków to jedyne na co masz uważać to ten owocek aby nie zatkał ujścia par. Prawdę mówiąc ten owocek nie powinien się tam nawet znaleźć. W pot-stillu minimalne nadciśnienie jakie tworzy się w kotle popycha pary w kierunku chłodnicy gdzie te znajdują swoje ujście - układ nie jest w żaden sposób zamknięty i nie ma takiej możliwości by większe ciśnienie w nim powstało. Kolumny natomiast pracują w inny sposób - rzuć okiem na schemat działania takiej najprostszej kolumny http://homedistiller.org/image/mini_explained.jpg i wyobraź sobie co by się stało, gdyby układ był hermetyczny (na górze była szczelność) a w wodociągu brakło wody. Stąd w każdej kolumnie ponad skraplaczem ujście do atmosfery by w takim wypadku pary nie rozerwały kotła.

[radius]

@ viris, skoro w tamtym temacie nie doczytałeś się dlaczego rozcieńcza się destylat do drugiej destylacji, to odpowiem ci krótko i zwięźle;
gdy rozcieńczysz wodą destylat uzyskany w pierwszym pędzie, to destylując po raz drugi, większość fuzli pozostanie w wodzie odwarowej. Destylując nierozcieńczony, więcej tego badziewia przechodzi do końcowego produktu. Amen

[viris]

Dzięki właśnie o to mi chodziło żeby rozwiać wątpliwości, ktoś pisał że jest to sprawa bezpieczeństwa a potem robią się bajki