Przygotowałem jabłka na owocowe brandy i kilka dni temu zacząłem przygotowywać drożdże, takie jak te.
http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... hp?id=2504
Tak jak w instrukcji, troszkę cukru, szczypta pożywki.
Drożdże zapewne się popsuły ponieważ zmiany temperatury były zbyt duże, dziwi mnie późniejsze zachowanie tej mieszanki. Po dwóch dniach drożdże zgęstniały, zrobił się żel (wiem ze to dziwne ale tak się właśnie stało). Trzeciego dnia wykipiały.
Tylko temperatura była przyczyna tego, czy może coś jeszcze mogło wpłynąć na końcowy efekt ?
Żelowate drożdże??
Regulamin forum
Pełna zawartość tego działu widoczna tylko dla moderatorów i administratorów.
Pełna zawartość tego działu widoczna tylko dla moderatorów i administratorów.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Żelowate drożdże??
Rozmnożyły się, zrobiła się zawiesina, a potem zaczęły pracować. Dlatego MD rób np. w słoiku.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Żelowate drożdże??
MD- matka drożdżowa. Jeżeli były bardzo śluzowate i śmierdziały, mogło to oznaczać, że na pożywce, jaką niewątpliwie był cukier i fosforany rozwinęły się zamiast drożdży (lub wspólnie z nimi) bakterie.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"