Zalewanie kolumny?
-
Autor tematu - Posty: 90
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam,
gotowałem wczoraj 20l cukrówki na drożdzach Cobra(keg 30l) i po godz grzania na taborecie 6,5 kW temperatura zaczeła rosnąć. Doszła do jakiś 60`C i zaczeło wyrzucać towar z chłodnicy. Natychmiast zmniejszyłem grzanie i odkręciłem chłodzenie na max po czym temperatura zaczeła spadać do jakiś 28`C. Stabilizowałem około 30 min. i powtórka sytuacji. I tak do końca. Rozumiem że pewnie ją zalewało ale czemu i dlaczego tem. spada od razu do tak niskiej wartości. Co do wypełnienia to kolumna ma 120cm do połowy wypełniona szklanymi rurkami, reszta to 10 zmywaków. Nad wypełnieniem jest 30cm chłodnica wewnętrzna fi 8mm
gotowałem wczoraj 20l cukrówki na drożdzach Cobra(keg 30l) i po godz grzania na taborecie 6,5 kW temperatura zaczeła rosnąć. Doszła do jakiś 60`C i zaczeło wyrzucać towar z chłodnicy. Natychmiast zmniejszyłem grzanie i odkręciłem chłodzenie na max po czym temperatura zaczeła spadać do jakiś 28`C. Stabilizowałem około 30 min. i powtórka sytuacji. I tak do końca. Rozumiem że pewnie ją zalewało ale czemu i dlaczego tem. spada od razu do tak niskiej wartości. Co do wypełnienia to kolumna ma 120cm do połowy wypełniona szklanymi rurkami, reszta to 10 zmywaków. Nad wypełnieniem jest 30cm chłodnica wewnętrzna fi 8mm
-
- Posty: 107
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwie 2010, 21:59
- Krótko o sobie: Po ukończeniu kursu solówek na trójkącie i oboju wyegzekwowałem szkolenie z naczyń ręcznie dmuchanych w podmiejskiej cepelii. Doktorat i habituacje z metalurgii OKRUTNEJ zdobyłem przypadkowo kręcąc się nieopodal zakładów obuwniczych rożnych fasonów w szczególności butów lewych.. a potem poleciało....
- Ulubiony Alkohol: Jim Beam, VIP
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Witam,
Zbyt mało informacji na temat osprzętu. Po opisie można wnioskować, że za bardzo zmniejszyłeś temperaturę w momencie wzrostu do podanych 60[stC]. Włączyłeś "studzenie" do maksimum(termometr masz zamontowany za tym miejscem?).
Czy destylat cofał się z chłodnicy do kolumny??
Jeśli tak to sprawa jasna.
Bzymek
Zbyt mało informacji na temat osprzętu. Po opisie można wnioskować, że za bardzo zmniejszyłeś temperaturę w momencie wzrostu do podanych 60[stC]. Włączyłeś "studzenie" do maksimum(termometr masz zamontowany za tym miejscem?).
Czy destylat cofał się z chłodnicy do kolumny??
Jeśli tak to sprawa jasna.
Bzymek
(...) ile musiałbyś wypić żeby zagrać w Ich Troje??
...hmm nie da się tyle wypić...
...hmm nie da się tyle wypić...
-
Autor tematu - Posty: 90
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zalewanie kolumny?
Ponieważ jestem na wyjeździe, zdjęcia podeślę pod koniec tygodnia. Co do sprzetu to jest tak: keg 30l zasilany z taboreta gazowego, do kega 120 cm rury niedzewki fi 6,5cm(wypełmnienie do połowy rurki szklane reszta zmywaki 10 szt.), nad wypełnieniem dokręciłem 30 cm rury z wmontowanym wew. chłodzeniem w postaci spirali fi 8mm, na szczycie termometr a naprzeciw ujscie par z połączeniem do szklanego deflegmatora. Faktycznie po gwałtownym wyrzucaniu towaru następowało cofanie do wewnątrz
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Ja mam u siebie pomieszane warstwami zmywaki i wióry z nierdzewki o solidnie na oko rózniących się P/V i nic mi sie nie zalewa.
Dziwiłoby mnie to, że mieszanie wypełnień jest powodem zalewania...
Dziwiłoby mnie to, że mieszanie wypełnień jest powodem zalewania...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 107
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwie 2010, 21:59
- Krótko o sobie: Po ukończeniu kursu solówek na trójkącie i oboju wyegzekwowałem szkolenie z naczyń ręcznie dmuchanych w podmiejskiej cepelii. Doktorat i habituacje z metalurgii OKRUTNEJ zdobyłem przypadkowo kręcąc się nieopodal zakładów obuwniczych rożnych fasonów w szczególności butów lewych.. a potem poleciało....
- Ulubiony Alkohol: Jim Beam, VIP
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Witam,
Stawiam na zbyt gwałtowną zmianę temperatur też to przerabiałem. Można to nazwać podciśnieniem. Podobne zjawisko następuję kiedy kończymy pracę na kolumnie wyłączamy grzanie na taborecie a chłodzenie pracuje. Destylat cofa się z chłodnicy.
Ja również mam mieszane wypełnienie, miedź -250 mm, wióry stal nierdzewna - 500 mm, ceramika - 250 mm, wióry stal nierdzewna - 500 mm .
Pozdrawiam
Przemek
Stawiam na zbyt gwałtowną zmianę temperatur też to przerabiałem. Można to nazwać podciśnieniem. Podobne zjawisko następuję kiedy kończymy pracę na kolumnie wyłączamy grzanie na taborecie a chłodzenie pracuje. Destylat cofa się z chłodnicy.
Ja również mam mieszane wypełnienie, miedź -250 mm, wióry stal nierdzewna - 500 mm, ceramika - 250 mm, wióry stal nierdzewna - 500 mm .
Pozdrawiam
Przemek
(...) ile musiałbyś wypić żeby zagrać w Ich Troje??
...hmm nie da się tyle wypić...
...hmm nie da się tyle wypić...
-
- Posty: 107
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwie 2010, 21:59
- Krótko o sobie: Po ukończeniu kursu solówek na trójkącie i oboju wyegzekwowałem szkolenie z naczyń ręcznie dmuchanych w podmiejskiej cepelii. Doktorat i habituacje z metalurgii OKRUTNEJ zdobyłem przypadkowo kręcąc się nieopodal zakładów obuwniczych rożnych fasonów w szczególności butów lewych.. a potem poleciało....
- Ulubiony Alkohol: Jim Beam, VIP
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Witam.
Każdy ma swój sposób na kolumnę, tzn na jej obsługę. Ja kilka pierwszych grzań zwyczajnie zepsułem, ale to czeka chyba każdego, kto zaczyna gonić.
Spróbuj nie zmniejszać tak mocy przy wzroście temperatury, a daj więcej wody chłodzeniu, tylko tak z wyczuciem możesz dać więcej i zmniejszać
Pozdrawiam
Bzymek.
Każdy ma swój sposób na kolumnę, tzn na jej obsługę. Ja kilka pierwszych grzań zwyczajnie zepsułem, ale to czeka chyba każdego, kto zaczyna gonić.
Spróbuj nie zmniejszać tak mocy przy wzroście temperatury, a daj więcej wody chłodzeniu, tylko tak z wyczuciem możesz dać więcej i zmniejszać
Pozdrawiam
Bzymek.
(...) ile musiałbyś wypić żeby zagrać w Ich Troje??
...hmm nie da się tyle wypić...
...hmm nie da się tyle wypić...
-
- Posty: 107
- Rejestracja: poniedziałek, 12 kwie 2010, 21:59
- Krótko o sobie: Po ukończeniu kursu solówek na trójkącie i oboju wyegzekwowałem szkolenie z naczyń ręcznie dmuchanych w podmiejskiej cepelii. Doktorat i habituacje z metalurgii OKRUTNEJ zdobyłem przypadkowo kręcąc się nieopodal zakładów obuwniczych rożnych fasonów w szczególności butów lewych.. a potem poleciało....
- Ulubiony Alkohol: Jim Beam, VIP
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Zalewanie kolumny?
... i jeszcze jedno widzę, że kolumna stoi w kuchni, mało tego gazetka pewnego sklepu na podłodze.. Czy kolega zakupił żeberka wczoraj były w promocji po 10,99 baaaaaaardzo mięsne moje się już marynują i czekają na Bimberek:D
Bzymek
Bzymek
(...) ile musiałbyś wypić żeby zagrać w Ich Troje??
...hmm nie da się tyle wypić...
...hmm nie da się tyle wypić...
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Nieprawda, nie każdego. Odpowiedni sprzęt i lektura forum, pozwalają na prawidłowy, z dobrymi efektami, przeprowadzony proces już za pierwszym razem. Dotyczy to nie tylko destylacji, ale również nastawów, zacierów i innych.Bzymek80 pisze: Ja kilka pierwszych grzań zwyczajnie zepsułem, ale to czeka chyba każdego, kto zaczyna gonić..
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 90
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zalewanie kolumny?
He, he, gazetka stara ale faktycznie żeberka były bardzo mięsne ze dwa tygodnie temu, polecam. Z tym grzaniem to nie do końca tak jest ponieważ jak temperatura dobija do góry to wystarczy że dam chłodzenie w spirali i już zaczyna spadać do tych 30C. A może by tak po takim opadnięciu temperatury puścić obieg wody delikatnie i czekać?
-
Autor tematu - Posty: 90
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zalewanie kolumny?
Drodzy Fachowcy,
radźcie proszę o co kaman. Wczoraj grzałem tan sam towar co ostatnio(cukrówka) i miałem te same problemy. Idąc za waszymi wskazówkami grzałem wolniej a kolumna i tak zalała mi się 4 razy i odpuściłem. Za trzecim razem już myślałem że będzie ok. Temperatura rosła bardzo powoli, chłodzenie wew. lekko pracowało ale znowu jak tem. doszła do około 75 stopni to zaczęło do chłodnicy wywalać masę towaru po czym tem. tradycyjnie opadła do jakiś 50 stopni. I tak w kółko. Niektórzy piszą że to wina pomieszanego wypełnienia(rurki szklane + zmywaki), sam już nie wiem. Mam jeszcze lekką obawę że może średnica rurki do odbioru par jest za mała (fi 8 mm) ale to chyba nie to. Proszę o pomoc bo mnie szlag...
radźcie proszę o co kaman. Wczoraj grzałem tan sam towar co ostatnio(cukrówka) i miałem te same problemy. Idąc za waszymi wskazówkami grzałem wolniej a kolumna i tak zalała mi się 4 razy i odpuściłem. Za trzecim razem już myślałem że będzie ok. Temperatura rosła bardzo powoli, chłodzenie wew. lekko pracowało ale znowu jak tem. doszła do około 75 stopni to zaczęło do chłodnicy wywalać masę towaru po czym tem. tradycyjnie opadła do jakiś 50 stopni. I tak w kółko. Niektórzy piszą że to wina pomieszanego wypełnienia(rurki szklane + zmywaki), sam już nie wiem. Mam jeszcze lekką obawę że może średnica rurki do odbioru par jest za mała (fi 8 mm) ale to chyba nie to. Proszę o pomoc bo mnie szlag...
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Kolumna CM ze spiralą to zdecydowanie kiepski sprzęt. Taki kiedyś miałem i powiem jedno: ten typ tak ma. Teraz mam Aabratka i zero pytań. Działa nawet, jakbym nie chciał. Trudno na nim dostać coś poniżej 96%... Naprawdę, poprawnie skonstruowana kolumna LM/VM działa bezobsługowo.
Chyba czeka Cię przeróbka. Możesz budować Bokakoba jak wolisz, dla samego procesu nie ma to znaczenia. Różnice są tylko estetyczne. Aabratek natomiast w warunkach ograniczonej geometrycznie sufitem czasoprzestrzeni pozwala na użycie nieco wyższej części z wypełnieniem.
Chyba czeka Cię przeróbka. Możesz budować Bokakoba jak wolisz, dla samego procesu nie ma to znaczenia. Różnice są tylko estetyczne. Aabratek natomiast w warunkach ograniczonej geometrycznie sufitem czasoprzestrzeni pozwala na użycie nieco wyższej części z wypełnieniem.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Nie, no, bez hec, nie beznadzorowo, tylko bezobsługowo, to znaczy, że jedynymi rzeczami, jakie mamy do roboty, to ciąć frakcje. Poprawnie ustalony refluks powoduje, że przy odbiorze "serca" jedyne, co musimy robić, to patrzyć na termometr żeby odciąć pogony. Jak mamy e-arc, to pilnowanie termometru odpada zasadniczo...
Oczywiście - pracującej aparatury nie zostawiamy NIGDY bez dozoru.
Oczywiście - pracującej aparatury nie zostawiamy NIGDY bez dozoru.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Zalewanie kolumny?
Jak ma otwarty przepływ na skraplacz to nie ma problemu. Rozmawiałem ostatnio z gościem, który "stabilizował" kolumnę 10h, bo zapomniał, że włączył...pit_b pisze:@pokrec nie można powiedzieć, że kolumna LM/VM działa bezobsługowo. Jeszcze ktos w to uwierzy, włączy grzanie i pójdzie sobie gdzieś na parę godzin pozostawiając sprzęt bez dozoru...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zalewanie kolumny?
No, dobrze, ale jak np. zabraknie wody chłodzącej i pary dobroci wypełnią dom? Listonosz przyjdzie, zadzwoni i mu czapkę z głowy zdmuchnie...
Można, owszem, zrobić jakiś czujnik przepływu wyłączający grzałki w momencie braku wody chłodzącej, dodatkowo czujnik temperatury na wylocie kolumny (tam, gdzie jest czapka spirali z odpowietrzeniem), jak tam temperatura wzrośnie do, powiedzmy, 50 stopni - stop. Można wreszcie wyprowadzić odpowietrzenie z czapki poza pomieszczenie na zewnątrz wężykiem, podobnie wylot - odpowietrzenie naczynia odbiorczego.
Następne zabezpieczenie, to umieszczenie na ściance kega czujnika - zbiorniczka termostatu grzewczego, takiego za kilkanaście zł, ustawionego na 105 stopni - jak temperatura na kegu osiągnie więcej - stop (zabezpieczenie przed wygotowaniem i rozgrzaniem kega do temperatury zapłonu czegoś w jego sąsiedztwie). Podobny czujnik zresztą można umieścić w górnej części deflegmatora, tylko nastawiony na te 50 - 60 stopni. One, te czujniki są fajne, bo regulowalne, tanie i działają zasadniczo niezawodnie.
Ale nie oznacza to, że można to zostawić tak, sobie, samopas. Bo obawiam się, że wszystkiego nie da się przewidzieć. Często jest tak, że będąc w domu, po prostu poczujemy np. nosem, że coś jest nie tak i zareagujemy, kiedy jeszcze będzie co ratować.
Dobrze oczujnikowana i zabezpieczona aparatura może być podobnie bezpieczna jak pralka automatyczna czy zmywarka do naczyń a nawet faktycznie totalnie bezobsługowa, niemniej jednak zalecałbym nadzór.
To, że konstruujemy aparaturę tak, żeby zminimalizować ryzyko i uczynić zabawę bezpieczną, nie oznacza, że wolno ją zostawić bez nadzoru. Owszem wyskok do toalety, czy po zakąskę do kuchni nie jest groźny, ale wyjść sobie z domu do pracy albo zostawić pracującą aparaturę "overnight" - ja tego nikomu nie polecę. Nie mam ochoty brać w głupi sposób takiej odpowiedzialności na siebie. A już NA PEWNO nie wolno spuszczać aparatury z oka w trakcie gotowania czegoś fusiastego (ja fusów nie gotuję, kiedyś się poparzyłem dosłownie wrzącym nastawem, Boskim cudem oczu nie straciłem, jak kto lubi, ja innym radzę tak, jak sobie poradziłem - a bliźniego swego jak siebie samego).
Można, owszem, zrobić jakiś czujnik przepływu wyłączający grzałki w momencie braku wody chłodzącej, dodatkowo czujnik temperatury na wylocie kolumny (tam, gdzie jest czapka spirali z odpowietrzeniem), jak tam temperatura wzrośnie do, powiedzmy, 50 stopni - stop. Można wreszcie wyprowadzić odpowietrzenie z czapki poza pomieszczenie na zewnątrz wężykiem, podobnie wylot - odpowietrzenie naczynia odbiorczego.
Następne zabezpieczenie, to umieszczenie na ściance kega czujnika - zbiorniczka termostatu grzewczego, takiego za kilkanaście zł, ustawionego na 105 stopni - jak temperatura na kegu osiągnie więcej - stop (zabezpieczenie przed wygotowaniem i rozgrzaniem kega do temperatury zapłonu czegoś w jego sąsiedztwie). Podobny czujnik zresztą można umieścić w górnej części deflegmatora, tylko nastawiony na te 50 - 60 stopni. One, te czujniki są fajne, bo regulowalne, tanie i działają zasadniczo niezawodnie.
Ale nie oznacza to, że można to zostawić tak, sobie, samopas. Bo obawiam się, że wszystkiego nie da się przewidzieć. Często jest tak, że będąc w domu, po prostu poczujemy np. nosem, że coś jest nie tak i zareagujemy, kiedy jeszcze będzie co ratować.
Dobrze oczujnikowana i zabezpieczona aparatura może być podobnie bezpieczna jak pralka automatyczna czy zmywarka do naczyń a nawet faktycznie totalnie bezobsługowa, niemniej jednak zalecałbym nadzór.
To, że konstruujemy aparaturę tak, żeby zminimalizować ryzyko i uczynić zabawę bezpieczną, nie oznacza, że wolno ją zostawić bez nadzoru. Owszem wyskok do toalety, czy po zakąskę do kuchni nie jest groźny, ale wyjść sobie z domu do pracy albo zostawić pracującą aparaturę "overnight" - ja tego nikomu nie polecę. Nie mam ochoty brać w głupi sposób takiej odpowiedzialności na siebie. A już NA PEWNO nie wolno spuszczać aparatury z oka w trakcie gotowania czegoś fusiastego (ja fusów nie gotuję, kiedyś się poparzyłem dosłownie wrzącym nastawem, Boskim cudem oczu nie straciłem, jak kto lubi, ja innym radzę tak, jak sobie poradziłem - a bliźniego swego jak siebie samego).
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
Autor tematu - Posty: 90
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zalewanie kolumny?
Dziękuję za pomoc, Pokrec masz faktycznie rację co do takiego sprzętu jak ja mam - nie da się takiego dziwadła wręcz opanować. Cóż człowiek uczy się na błędach. Żeby za bardzo nie wbijać się w koszta wyczytałem że najprościej byłoby wspawać nad wypełnieniem z 20 cm rury z dwoma półkami i zaworem odbioru. Nad nią dokręcam chłodnicę, którą już posiadam i chyba powinno wszystko grać. Co mi podpowiecie koledzy? P.S. w załączniku dołączam zdjęcie miedzianej kolumny o jakiej myślę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: Zalewanie kolumny?
Witam.
Korzystając z otwartego wątku dotyczącego zalewania chciałbym Was zapytać jak według Was trzeba postąpić?
Sytuacja – kolumna z głowicą NS wypełnienie pierścienie z drutu 5/5 mm – wsad z kompotów i dżemów dobrze przerobiony, lecz nie idealnie sklarowany – wlana została po prostu ciecz.
W czasie pracy dochodzi do zalewania kolumny – czyli objawy – temperatura stabilizacji po odcięciu odbioru zamiast opadać do temperatury parowania destylatu, nieznacznie, ale stale się podnosi.
Grzanie stałe – constans 2kW, muszę zaznaczyć że:
a) Grzanie z innym wsadem (np. nawet nie sklarowana cukrówka) na tych samych parametrach – jest OK,
b) Do w/w wsadu nie dodawano żadnych antypian i klarowinów.
Zasadnicze pytanie – co w takim przypadku powinniśmy zrobić:
a) Przerwać proces i sklarować wsad, oraz dodać antypianę,
b) Zastosować regulator mocy i zmniejszać moc grzania w celu zmniejszenia objętości generowanych par?
Cezary
Korzystając z otwartego wątku dotyczącego zalewania chciałbym Was zapytać jak według Was trzeba postąpić?
Sytuacja – kolumna z głowicą NS wypełnienie pierścienie z drutu 5/5 mm – wsad z kompotów i dżemów dobrze przerobiony, lecz nie idealnie sklarowany – wlana została po prostu ciecz.
W czasie pracy dochodzi do zalewania kolumny – czyli objawy – temperatura stabilizacji po odcięciu odbioru zamiast opadać do temperatury parowania destylatu, nieznacznie, ale stale się podnosi.
Grzanie stałe – constans 2kW, muszę zaznaczyć że:
a) Grzanie z innym wsadem (np. nawet nie sklarowana cukrówka) na tych samych parametrach – jest OK,
b) Do w/w wsadu nie dodawano żadnych antypian i klarowinów.
Zasadnicze pytanie – co w takim przypadku powinniśmy zrobić:
a) Przerwać proces i sklarować wsad, oraz dodać antypianę,
b) Zastosować regulator mocy i zmniejszać moc grzania w celu zmniejszenia objętości generowanych par?
Cezary
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Miałem podobny dylemat przy destylacji nastawu z melasy na rum i chociaż destylowałem na krótkiej kolumnie bez refluksu, to po odebraniu 1 litra czystego, klarownego destylatu, następne skropliny były mętne, brązowego koloru. Wszystko dlatego, że grzałkę 2 kW miałem podpiętą bezpośrednio do sieci i okazało się to za dużą mocą. Po prostu przerzucało pianę do kolumny.
Ten sam nastaw kolejny raz destylowałem już na mniejszej mocy (ok. 1000 W) poprzez regulator i problem zniknął. Piany nie przerzucało i destylat od początku do końca był czysty i klarowny. Wnioski nasuwają się same
Ten sam nastaw kolejny raz destylowałem już na mniejszej mocy (ok. 1000 W) poprzez regulator i problem zniknął. Piany nie przerzucało i destylat od początku do końca był czysty i klarowny. Wnioski nasuwają się same
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zalewanie kolumny?
To jakiś żart...?
Nie rozumiem intencji tego pytania, ( zwłaszcza zadanego przez Ciebie) gdyż odpowiedz nasuwa się jednoznaczna...33cezary pisze: Zasadnicze pytanie – co w takim przypadku powinniśmy zrobić:
a) Przerwać proces i sklarować wsad, oraz dodać antypianę,
b) Zastosować regulator mocy i zmniejszać moc grzania w celu zmniejszenia objętości generowanych par?
Cezary
To jakiś żart...?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 479
- Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 12:52
- Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 40 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Kolego różnie to bywa, ja jak za mocno ubiłem wypełnienie ( sprężynki pryzmatyczne) to miałem to samo i nie pomagało zmniejszenie mocy, było identycznie jak opisał Cezary. To był mój błąd bo chciałem jak najwięcej tych sprężynek upchać, uklepywałem, trzepałem, wszystko żeby weszło jak najwięcej, efekt był taki a nie inny.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Ale opisałeś ekstremalny przypadek.
I aż dziwne ,że zmian mocy nie pomogła.
Moim zdaniem wystarczyło wyłączyć na moment grzałki i rozpocząć od nowa z mniejszą mocą i na pewno wszystko wróciłoby do normy.
I aż dziwne ,że zmian mocy nie pomogła.
Moim zdaniem wystarczyło wyłączyć na moment grzałki i rozpocząć od nowa z mniejszą mocą i na pewno wszystko wróciłoby do normy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Enzo - zbudujesz Bokakoba. Bardzo dobrze, tak trzymaj. Ten dizajn raczej nie zawodzi. Warto wstawić termometr dodatkowy pod górną skośną półkę vis-a-vis zaworka wylotowego. Oczywiście oprócz obowiązkowego na wys. 2/3 - 3/4 wypełnienia, w kolumnie.
Kiedyś też miałem CM ze spirala i zalewanie to był chleb powszedni.
Kiedyś też miałem CM ze spirala i zalewanie to był chleb powszedni.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Nie powinno być problemu. Zwłaszcza w Bokakobie. Jeśli potrafisz chłodzeniem wodnym skroplić z powrotem wszystko, co kocioł zapodaje, to jest to właściwy skraplacz.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 328
- Rejestracja: poniedziałek, 17 paź 2011, 13:51
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Zarówno a jak i b jest rozwiązaniem. Rozważył bym jeszcze zmniejszenie wsadu w kotle ,bo z opisu wynika, ze zalewanie zaczyna się od dołu, a to jedynie piana jak pisał kol. radius powoduje. Tym bardziej że piszesz iż na innym wsadzie jest OK. Klarowanie to dodatkowy czas. Jeśli odebrałeś przedgony to możesz jeszcze spróbować sprawę załatwić strippem.33cezary pisze: Grzanie stałe – constans 2kW, muszę zaznaczyć że:
a) Grzanie z innym wsadem (np. nawet nie sklarowana cukrówka) na tych samych parametrach – jest OK,
b) Do w/w wsadu nie dodawano żadnych antypian i klarowinów.
Zasadnicze pytanie – co w takim przypadku powinniśmy zrobić:
a) Przerwać proces i sklarować wsad, oraz dodać antypianę,
b) Zastosować regulator mocy i zmniejszać moc grzania w celu zmniejszenia objętości generowanych par?
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
-
- Posty: 1416
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Zalewanie kolumny?
Możesz wiercić, Bokakob jest układem otwartym w sumie właśnie w tym miejscu,
skraplacz musi być na tyle wydajny aby skroplił wszystkie opary - w ten sposób nic
nie wydostaje się na zewnątrz...
Masz na myśli automatykę czy po prostu obsługę takiej kolumny?
Pozdrawiam
skraplacz musi być na tyle wydajny aby skroplił wszystkie opary - w ten sposób nic
nie wydostaje się na zewnątrz...
Ale o co Ci dokładnie chodzi? Sterowania tzn?P.S. Może ktoś wie gdzie poszukać opisu sterowania takiego dzieła?
Masz na myśli automatykę czy po prostu obsługę takiej kolumny?
Pozdrawiam
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Każda kolumna musi być, dla bezpieczeństwa, układem otwartym, w przeciwnym wypadku mamy małą domową bombkę i możemy kiedyś zbierać tylko resztki po aparaturze
To nawet za słabo powiedziane.mtx1985 pisze:Możesz wiercić, Bokakob jest układem otwartym w sumie właśnie w tym miejscu.
Każda kolumna musi być, dla bezpieczeństwa, układem otwartym, w przeciwnym wypadku mamy małą domową bombkę i możemy kiedyś zbierać tylko resztki po aparaturze
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 1416
- Rejestracja: poniedziałek, 2 sty 2012, 02:50
- Ulubiony Alkohol: Whiskey
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Władysławowo woj.pomorskie
- Podziękował: 523 razy
- Otrzymał podziękowanie: 124 razy
- Kontakt:
Re: Zalewanie kolumny?
Poczytaj tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/operow ... -t103.html
I koniecznie przeczytaj pdfa z pierwszego posta - rozjaśni Ci o co chodzi.
A jak nadal nie będziesz wiedział o co "kaman" to pisz śmiało
Pozdrawiam
I koniecznie przeczytaj pdfa z pierwszego posta - rozjaśni Ci o co chodzi.
A jak nadal nie będziesz wiedział o co "kaman" to pisz śmiało
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Posty: 90
- Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zalewanie kolumny?
Witam Brać Pędzącą i przepraszam za zwłokę spowodowaną urlopem. Przeprowadziłem gotowanie według instrukcji obsługi Juliusza. Kolumna stabilizowała się około 70 min - pokusiłem się o refluksowanie za pierwszym razem aby wyczuć sprzęt. Tak więc tem. stanęła na 76,8C więc odebrałem 100 ml do zlewu po czym odebrałem przedgony około 250ml(nie za mało?). Tem. podskoczyła więc zamknąłem odbiór i czekałem na stabilizacje. Tym razem utrzymała się na 76.9C więc zacząłem odbierać towar. Po około 400ml znowu podskoczyła więc znowu zamknąłem zawór. I tak z 5 -6 razy ale co mnie dziwiło to że za każdym razem tem. stabilizowała się na wyższej. Na końcu stanęła na 81C. Czy aby podczas całego procesu nie powinna się stabilizować na tej samej wartości? Nie wiem też czy nie mam aby za małego jeziorka w kolumnie. Gdy w końcu otworzyłem zawór na max to leciało nie wiele szybciej niż podczas min. otwarcia
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Zalewanie kolumny?
Z twojego opisu jasno wynika, że odbierałeś za szybko (za dużo). Temperatura nie może skakać co chwilą do góry. Zmierz jaką ilość destylatu produkuje twoja kolumna przy całkowicie otartym zaworku, a potem przykręć go tyle by odbierać 1/5 tej ilości, wtedy masz "książkowy" RR 1-4. Przedgony odbieraj kropelkowo w tempie ok. 5 kropel na sekundę po ustabilizowaniu kolumny. Wielkość jeziorka nie ma tu nic do rzeczy.
To potwierdza, że miałeś za mały refluks. Zrób tak jak napisałem i zobaczysz co się zmieni.enzo77 pisze: Gdy w końcu otworzyłem zawór na max to leciało nie wiele szybciej niż podczas min. otwarcia
SPIRITUS FLAT UBI VULT