Zacieranie metodą "na lenia".

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 225
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy

Post autor: zask »

Też się pochwalę sobotnim wynikiem.
36kg jęczmienia w 120l wody. Rozgrzałem w zbiorniku 50l + 20l w normalnym garnku do ponad 95°C. Przelałem do beczki i od razu grzałem kolejne 50l. Śruta dodawana partiami i po wlaniu ostatniej parti wody i wsypaniu ostatniej parti temp wynosiła 78°C. Beczka ocieplona na czas zacierania. Przed scukrzajacym 50g kwasku. Ocieplenie zdjęte godzinę po dodaniu e. redukującego lepkość.
Dawki enzymów:
- e. upłynniający: 15ml
- 62°C e. scukrzajacy: 25ml
- 59°C e. redukujący: 10ml
- 35°C drożdże M1
Wynik 18 BLG przy około 50°C zacieru, w niższej temp nie udało mi się już zrobić odczytu...
Brak nieprzyjemnego zapachu mimo braku dodatkowego chłodzenia. Poleci odpęd i na gotowo na zasypowej na raz.
Jak dodałem drożdże to zamieszałem... z cukromierzem z gomaru w środku :freak:
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3849
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: Doody »

Przy jęczmieniu raczej nigdy nic się złego nie działo, to bardzo wdzięczne zboże zarówno w wersji słodowej jak i niesłodowanej. Ile dałeś drożdży?. Dawałeś pożywkę?
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

zask
200
Posty: 225
Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
Podziękował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".

Post autor: zask »

Pożywki do zboża nie dawałem. Miałem paczkę 50g i całą wsypałem. Nie uwadniam ich wcześniej po prostu rozsypuje je po wierzchu i po ~20min mieszam całość. Dekiel mam szczelny i po paru godzinach jak widzę że ruszyła fermentacja zaglądam nieufnie czy ładnie pachnie. Przy życie mnie odrzuciło na metr.

Problem jaki napotkałem to dwa razy musiałem przez śrutownik puścić ziarno bo po pierwszym razie widać było że jest trochę "kaszy".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”