Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2021, 21:59
Cześć, mam małą zagwozdkę - wczoraj planowałem butelkowanie już prawie rocznego winka aroniowo-jabłkowego, wszystko wyczysciłem, przygotowałem, zlewam do wiadra i... gazowane! A rurkę obserwowalem i nic nie było widać Jakoś 2 msc temu dosładzałem na pół wytrawne, najwidoczniej drożdże znów ruszyły.
Do robienia winka użyłem drożdży aktywnych Enovini 16%(ale nie Bayanus), wczoraj dodalem dokładnie 0,8g pirosiarczynu(na 8L wina), dzisiaj widzę że w temperaturze pokojowej bąbelki w rurce idą dalej.. zastanawiam się ile powinienem jeszcze dodać pirosiarczynu, 1g/10L podaje producent i inne źródła, o większą dawkę się boję żeby nie było czuć "siary", jaka dawka będzie dobra? Czytałem i różne rzeczy ludzie piszą ,4g/10L, 1,5g/10L.. ja dałem 1g/10L i to za mało, bardzo proszę o pomoc
Do robienia winka użyłem drożdży aktywnych Enovini 16%(ale nie Bayanus), wczoraj dodalem dokładnie 0,8g pirosiarczynu(na 8L wina), dzisiaj widzę że w temperaturze pokojowej bąbelki w rurce idą dalej.. zastanawiam się ile powinienem jeszcze dodać pirosiarczynu, 1g/10L podaje producent i inne źródła, o większą dawkę się boję żeby nie było czuć "siary", jaka dawka będzie dobra? Czytałem i różne rzeczy ludzie piszą ,4g/10L, 1,5g/10L.. ja dałem 1g/10L i to za mało, bardzo proszę o pomoc
-
- Posty: 2716
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 253 razy
- Otrzymał podziękowanie: 467 razy
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
No niestety, tak to jest z drożdżami. Dawka 1g/10l jest sporo mniejsza od tego co dają producenci przemysłowi i nie zawsze wystarczy.
Ja bym zostawił wino na kolejne kilka miesięcy i poczekał, aż drożdże dokończą pracę i będą słabe. Wtedy dawka 1g powinna wystarczyć. Ewentualnie możesz też zastosować metodę podgrzewania, na AD jest opisana.
Teraz gdybyś chciał ubić drożdże, to już byś musiał zastosować poważną dawkę 4-5 g na 10l. Siarka wietrzeje z czasem, więc za bardzo jej nie czuć w winie, ale szkoda tyle chemii ładować. Ma to wpływ na smak końcowy.
P.S Prawie rok to nie jest dużo, tym bardziej, że nową dawkę cukru dałeś dwa miesiące temu. Czekam z butelkowaniem na ogół dłużej. Ewentualnie dosładzać można ksylitolem, tylko koszty wyższe.
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Ja bym zostawił wino na kolejne kilka miesięcy i poczekał, aż drożdże dokończą pracę i będą słabe. Wtedy dawka 1g powinna wystarczyć. Ewentualnie możesz też zastosować metodę podgrzewania, na AD jest opisana.
Teraz gdybyś chciał ubić drożdże, to już byś musiał zastosować poważną dawkę 4-5 g na 10l. Siarka wietrzeje z czasem, więc za bardzo jej nie czuć w winie, ale szkoda tyle chemii ładować. Ma to wpływ na smak końcowy.
P.S Prawie rok to nie jest dużo, tym bardziej, że nową dawkę cukru dałeś dwa miesiące temu. Czekam z butelkowaniem na ogół dłużej. Ewentualnie dosładzać można ksylitolem, tylko koszty wyższe.
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 lip 2023, 11:45 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2021, 21:59
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
Właśnie butelkowałbym już te 2 msc temu gdyby nie fakt, że było zbyt mocno wytrawne, ta aronia jednak troszkę cukru potrzebuje do smaku, więc jak poczekam to znowu będzie full wytrawne Myślę, że spróbuję zasiarkować, tylko jak dodałem już te 0,8g to mogę to odjąć od tych 4-5g czy musi wlecieć już pełna dawka?
A z ciekawości odnośnie ksylitolu, słyszałem wiele opinii że negatywnie wpływa na końcowy smak wina, prawda to?
A z ciekawości odnośnie ksylitolu, słyszałem wiele opinii że negatywnie wpływa na końcowy smak wina, prawda to?
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 lip 2023, 14:07 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2716
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 253 razy
- Otrzymał podziękowanie: 467 razy
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
Tak, musisz dać pełną dawkę. Siarka się utlenia i poprzednia dawka już nie działa.
Zrobiłeś błąd dosładzając, to się robi jak już masz pewność, że drożdże padły, po zrobieniu próby.
Teraz to mogą paść od alkoholu, jeżeli robiłeś wino w miarę mocne.
Co do ksylitolu - ja nie odróżniam czy wino jest słodzone ksylitolem czy cukrem.
I właśnie dlatego ksylitol, bo inne słodziki typu erytrol czy stewia ten smak zmieniały.
Tylko ksylitol musi być oryginalny, fiński, a nie jakieś podróby.
Zrobiłeś błąd dosładzając, to się robi jak już masz pewność, że drożdże padły, po zrobieniu próby.
Teraz to mogą paść od alkoholu, jeżeli robiłeś wino w miarę mocne.
Co do ksylitolu - ja nie odróżniam czy wino jest słodzone ksylitolem czy cukrem.
I właśnie dlatego ksylitol, bo inne słodziki typu erytrol czy stewia ten smak zmieniały.
Tylko ksylitol musi być oryginalny, fiński, a nie jakieś podróby.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2021, 21:59
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
Dodam pełną dawkę piro, tylko winko to jest aktualnie lekko nagazowane, przy poprzednim zlewaniu co prawda trochę nim pomieszałem żeby się odgazowało, ale nie jakoś dużo bo jest to już któreś z kolei zlewanie znad osadu i trochę się bałem o utlenienie. Jeżeli teraz dodam piro i fermentacja stanie - to czy muszę je zlewać do wiadra i mieszać w celu usunięcia CO2 czy już samo się ulotni w baniaku po ustaniu fermentacji i wystarczy poczekać?
Dzięki za wskazówki! Byłem mylnie przekonany, że nie ma opcji że już ruszy - rok temu nastawiałem również wino z czerwonej porzeczki, które zrobiłem półsłodkie - i jakoś po pół roku stania zero restartu, do teraz leży w butelkach i nic się z nimi złego nie dzieje Może w aronii się po prostu lepiej drożdże czują, nie wiemjakis1234 pisze: ↑niedziela, 30 lip 2023, 14:42 Tak, musisz dać pełną dawkę. Siarka się utlenia i poprzednia dawka już nie działa.
Zrobiłeś błąd dosładzając, to się robi jak już masz pewność, że drożdże padły, po zrobieniu próby.
Teraz to mogą paść od alkoholu, jeżeli robiłeś wino w miarę mocne.
Co do ksylitolu - ja nie odróżniam czy wino jest słodzone ksylitolem czy cukrem.
I właśnie dlatego ksylitol, bo inne słodziki typu erytrol czy stewia ten smak zmieniały.
Tylko ksylitol musi być oryginalny, fiński, a nie jakieś podróby.
Dodam pełną dawkę piro, tylko winko to jest aktualnie lekko nagazowane, przy poprzednim zlewaniu co prawda trochę nim pomieszałem żeby się odgazowało, ale nie jakoś dużo bo jest to już któreś z kolei zlewanie znad osadu i trochę się bałem o utlenienie. Jeżeli teraz dodam piro i fermentacja stanie - to czy muszę je zlewać do wiadra i mieszać w celu usunięcia CO2 czy już samo się ulotni w baniaku po ustaniu fermentacji i wystarczy poczekać?
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 lip 2023, 15:17 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2716
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 253 razy
- Otrzymał podziękowanie: 467 razy
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
Tutaj jeden z linków, ale było tego więcej:
czy-warto-podgrzewac-wino-przed-butelko ... 20226.html
I przypominam, że siarka wytwarza się również na skutek fermentacji wina, a więc w winie niesiarkowanym, siarka też jest.
Podgrzanie wina, stosowane przez wiele osób, również czasami stosuję tę metodę, zabija drożdże i tyle.
Siarkowanie dodatkowo zabezpiecza przed utlenieniem i konserwuje, ale oczywiście co kto woli.
Spora dyskusja już była na ten temat, nie ma sensu wszystkiego powtarzać.
Tutaj jeden z linków, ale było tego więcej:
czy-warto-podgrzewac-wino-przed-butelko ... 20226.html
I przypominam, że siarka wytwarza się również na skutek fermentacji wina, a więc w winie niesiarkowanym, siarka też jest.
Podgrzanie wina, stosowane przez wiele osób, również czasami stosuję tę metodę, zabija drożdże i tyle.
Siarkowanie dodatkowo zabezpiecza przed utlenieniem i konserwuje, ale oczywiście co kto woli.
Ostatnio zmieniony czwartek, 3 sie 2023, 08:23 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 718
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 196 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
-
- Posty: 2680
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
No coś ty, dwie krople tego specyfiku mogą zabić pół miastaHeniekStarr pisze: ↑czwartek, 3 sie 2023, 09:41 wiesz, co by się stało, gdyby monotlenku diwodoru dodać?! Tragedia!
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 718
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
- Podziękował: 196 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2021, 21:59
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
1. Siarka zadziałała z opóźnieniem(raczej mało prawdopodobne)
2. Wino było trochę nagazowane, baniak stal w piwnicy gdzie temperatura jest niższa niż w mieszkaniu - możliwe, że drożdże padły same dosyć niedawno zanim wziąłem baniak do mieszkania, ale wino było jeszcze nagazowane - w domu wino sie ociepliło i gaz po prostu się ulatniał z wina, bo wraz ze wzrostem temp rozpuszczalność gazów maleje
3. Podobny scenariusz jak nr 2, z tą różnicą ze pierwsza dawka siarki dobiła drożdże (musiały już być bardzo słabe, znad osadu zlewałem to wino z 4-5 razy) a to co mi bulgotalo w rurce to też ulatniający się CO2 z nagazowanego wina, które się ociepliło, a drożdże już nie pracowały
Tak czy owak poczekałem te kilka dni, bąbelków w baniaku już nie było, rurka też stała - po degustacji też uznałem, że już w nim zero gazu - no i zabutelkowalem i jest git, bez dodatkowej siarki. Tak czy owak happy end
Mała aktualizacja, jednak nie musiałem dodawać dodatkowej siarki następnego dnia po dodaniu pierwszej dawki 1g/10L bulgotalo mi w rurce, już się nastawiałem na dodawanie kolejnej dawki ale wieczorem bulgotanie ustało... opcjonalne scenariusze moim zdaniem to:
1. Siarka zadziałała z opóźnieniem(raczej mało prawdopodobne)
2. Wino było trochę nagazowane, baniak stal w piwnicy gdzie temperatura jest niższa niż w mieszkaniu - możliwe, że drożdże padły same dosyć niedawno zanim wziąłem baniak do mieszkania, ale wino było jeszcze nagazowane - w domu wino sie ociepliło i gaz po prostu się ulatniał z wina, bo wraz ze wzrostem temp rozpuszczalność gazów maleje
3. Podobny scenariusz jak nr 2, z tą różnicą ze pierwsza dawka siarki dobiła drożdże (musiały już być bardzo słabe, znad osadu zlewałem to wino z 4-5 razy) a to co mi bulgotalo w rurce to też ulatniający się CO2 z nagazowanego wina, które się ociepliło, a drożdże już nie pracowały
Tak czy owak poczekałem te kilka dni, bąbelków w baniaku już nie było, rurka też stała - po degustacji też uznałem, że już w nim zero gazu - no i zabutelkowalem i jest git, bez dodatkowej siarki. Tak czy owak happy end
Ostatnio zmieniony sobota, 5 sie 2023, 15:51 przez manowar, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2716
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 253 razy
- Otrzymał podziękowanie: 467 razy
Re: Wino aroniowo-jabłkowe - siarkowanie nie zatrzymało fermentacji
Nie, to nie jest happy end. Jeżeli nie sprawdziłeś, czy drożdże padły, to za kilka miesięcy możesz mieć korki i wino na podłodze. Wiem, bo sam to przeżyłem. Twoje scenariusze są prawdopodobne, rozszerzalność cieplna cieczy już wystarczy, żeby wino bulkało, ale nie sprawdziłeś tego. A wystarczyło trochę wina dosłodzić i zobaczyć po 24 godzinach jaki jest efekt. Trzymam kciuki, żeby się okazalo, że jednak drożdże padły, ale sprawdzaj.
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam z opolskiego.