
Jest to mój pierwszy post na forum, ale przeglądam go od ładnych kilku miesięcy.
Można powiedzieć, że jestem początkującym w naszym pięknym hobby, aczkolwiek kilkanaście nastawów czy to owocowych, czy cukrówek mam już za sobą.
To tyle odnośnie mojej osoby a zatem przechodzę do meritum sprawy.
Mam gotowy spory nastaw z cukru (120 L) z 32 kg cukru . Blg -3. Jak wiadomo najlepszy spirytus de lux uzyskuje się po 2-3 krotnej destylacji/reatyfikacji.
Zamierzam przepuścić nastaw na moim sprzęcie ale może to z chęci oszczędzania czasu, a może coraz szybciej zbliżających się świąt chciałbym nieco przyśpieszyć ten proces.
Zapomniałem dodać - mój sprzęt do Aabratek z kolumną (fi 64?) z wypełnieniem ko/miedź oraz kegą 50l zasilaną dwoma grzałkami 1,5 i 2 kw.
Wracając : do tej pory zawsze reatyfikowałem metodą :
1 pędzenie- odbiór przedgonów, serce, pogony - czyli pełne cięcie frakcji (wynik 96,6)
2- w zasadzie jak pierwsze więc serce i pogodny z poprzedniego = serce do spożycia

Chciałbym przyspieszyć punkt pierwszy tzn. potraktować go jak owocówkę tj. przedgon odebrany kropelkowo a następnie jazda bez refluksu z max otwartym odbiorem ( tak aby odebrać cały alkohol z nastawu ).
Czy ma to sens i czy wpłynie na jakość końcowego produktu np po 2 czy 3 krotnej destylacji ?
Tak na chłopski rozum jeśli dziele spirytus z pierwszego, a potem i tak to mieszam, rozcieńczam i gotuję jeszcze raz z pogonami to w kegu mam to samo co mógłbym uzyskać po puszczeniu na max w pierwszym i oddzieleniu jedynie przedgonów.
Chcąc przepuścić 120 l muszę gotować to na trzy razy. Jeśli mam za każdym razem z pierwszego gotowania odbierać surówkę powoli to jest to bardzo czasochłonne. Natomiast jesli puściłbym to na pełnej szybkości a następnie wszystko razem rozcieńczył i puścił drugi i trzeci raz to wydaję mi się, że zaoszczędze na tym sporo czasu, nie mówiąc już o energii .
Mam nadzieję, że nie zamieszałem za bardzo i czekam z niecierpliwością na odpowiedzi .
Szukałem na forum odpowiedzi, ale albo jestem za mało spostrzegawczy albo po prostu za mało cierpliwy do dalszych poszukiwań.
Opiszcie najlepiej w jaki sposób Wy prowadzicie pierwszą destylację na kolumnie, jeśli zamierzacie puszczać to 2 czy 3 raz.
Pozdrawiam z mroźnego Podkarpacia

