Strona 1 z 1

Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 20 wrz 2013, 22:17
autor: gr000by
Bez wliczania przedgonów i pogonów do "urobku" mam wydajność spokojnie na poziomie 2,2-2,4l czystego alkoholu z 10kg śruty kukurydzianej. Po doliczeniu jednego i drugiego wydajność wzrasta o 10-20%.

Przy zbożu bardzo ważna jest powtarzalność zacierań (głównych parametrów procesu). Ostatnio zacząłem porównywać wydajność ilościową alkoholu i jakość smaku destylatu w zależności od dodatku dundru, temperatury zacierania, stosunku ilości śruty do wody i częstotliwości mieszania podczas zacierania. Wyszło w sumie dość logicznie, że dobrze wymieszany podczas zacierania zacier ma lepszą wydajność alkoholową oraz że nastawy nieco bardziej rozcieńczone fermentują łatwiej i wydajniej. Temperatura zacierania nie ma zbyt wielkiego wpływu, byleby pilnować temperatur pracy/optymalnych konkretnych enzymów. Dodatek dundru ma zaś wpływ na obie wydajności. Delikatnie rośnie wydajność alkoholu, a znacząco rośnie jakość destylatu (bogactwo smaku i zapachu) jak używamy możliwie słabo rozcieńczonego wodą dundru po destylacji zacieru. W chwili obecnej nastawiłem kukurydzę na dundrze drugiego pędzenia, a planuję wykorzystać go jeszcze raz. Za każdym razem destylat miał bardziej rozwinięty bukiet, pojawiła się intensywna słodkość kukurydziana nieznana mi jeszcze do tej pory (robiłem zaciery maksymalnie raz na tym samym dundrze), co bardzo mnie zainteresowało. Jak pogonię kukurydzę trzeci raz pracującą na tym samym dundrze z minimalnym dodatkiem wody to podzielę się wynikami.

Re: Alpha Amylaza enzym gorzelniany-zacieranie w 100°C?

: piątek, 20 wrz 2013, 22:44
autor: Emiel Regis
Jakich proporcji dunder/woda/śruta używałeś?
Masz porównanie do destylatu z przepisu Wujka Jessie? Jeśli tak to podziel się wnioskami.

Re: Alpha Amylaza enzym gorzelniany-zacieranie w 100°C?

: sobota, 21 wrz 2013, 08:32
autor: gr000by
Wody do dundru dolewałem maksymalnie 10-20%, zazwyczaj uzupełniając to co oddestylowałem i to co wchłonęła śruta przy zacieraniu. Stosunek śruta : płyn około 1kg : 3,2-3,5 litra, więc nieco więcej płynu niż standardowo. Do Kwaśnego Wuja nie mam porównania, nie robiłem go nigdy, ani nie udało mi się go zakosztować u kogoś.

Re: Alpha Amylaza enzym gorzelniany-zacieranie w 100°C?

: sobota, 21 wrz 2013, 09:14
autor: Emiel Regis
Pociągnę Cię jeszcze trochę za język ;P
Robię podobnie, szczególnie kiedy gotuję nastaw/zacier z całymi ziarnami, wtedy ziarna rozgotowując się w trakcie procesu oddają część aromatów do destylatu, jednak sporo z nich zostaje jeszcze w kegu.
Jakiego dundru używasz? Tzn. mam na myśli to, do jakich procentów 'odsysasz' z niego %
Zauważyłem że warto zjechać jak najniżej, tzn nawet do 10% na odbiorze lub mniej.

Re: Alpha Amylaza enzym gorzelniany-zacieranie w 100°C?

: sobota, 21 wrz 2013, 09:25
autor: gr000by
Destyluję do głębokich pogonów na kolumnie CM z minimalnym refluksem na pełnym grzaniu taboretem 7,5kW, ale destylat kapie mi pod koniec 20-30% kropelkami jak wzorowy odbiór przedgonów i jest mętny jak kiepska siwucha. W kegu mam więc ciecz pozbawioną %%, gotową do zacierania. Zazwyczaj dolewam te kilka litrów wody i mogę lać upłynniacza, sypać zboże i zacierać. Przestałem już gotować ze śrutą, płuczę ją wodą (10-20% objętości śruty) i mocno odciskam w worku filtracyjnym. Mam wtedy rzadszy dunder, ale gotowy do zacierania bez filtracji. Nie zauważyłem przez to utraty smaku/aromatu - śruta oddaje wszystko do wsadu po przepłukaniu. Dużo lepiej sprawdza się wielokrotne używanie dundru.

Re: Alpha Amylaza enzym gorzelniany-zacieranie w 100°C?

: sobota, 21 wrz 2013, 10:14
autor: Emiel Regis
Jeszcze jedna sprawa- jeśli zacierasz dundrem to jak wygląda w tej sytuacji zakwaszanie?
Jakie różnice zaobserwowałeś jeśli chodzi o PH?

Re: Alpha Amylaza enzym gorzelniany-zacieranie w 100°C?

: sobota, 21 wrz 2013, 10:39
autor: gr000by
Przy pierwszym zacieraniu zakwaszam do pH około 5 przy użyciu kwasu fosforowego lub cytrynowego, potem pH utrzymuje się na tym poziomie w dundrze po destylacji i przy zacieraniu. Jak używam dundru, to nie dodaję już nic, drożdże i enzymy pracują, zcukrzenie skrobi jest całkowite :). Wystarczają kwasy wyprodukowane przez drożdże i ten dodany na samym początku.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 22 wrz 2013, 21:41
autor: Emiel Regis
Wątek wydaje się na tyle ciekawy, że trafił do osobnego tematu i innego działu.
Czy dobrze zrozumiałem Twój poprzedni post- używasz też obok dundru 'surowego' nastawu, którym zaszczepiasz nowy zacier? Tylko tak mogę sobie wytłumaczyć brak dodatku z zewnątrz drożdży i enzymów.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 22 wrz 2013, 22:24
autor: gr000by
Nie, trochę pokręciłem - zaraz postaram się to wyjaśnić :).

Na samym początku, przy pierwszym zacieraniu ustalam pH w okolicy 5 za pomocą wcześniej wymienionych kwasów fosforowego lub cytrynowego (zazwyczaj używam fosforowego, bo daje najpowtarzalniejsze wyniki), po destylacji jest praktycznie takie samo. Do dundru podestylacyjnego dolewam nieco wody (10-20%) i przygotowuję kolejny zacier. pH pozostaje niezmienne podczas kolejnych zacierań i fermentacji. Kwasów nie dodaję z tego powodu, że to co dodałem na początku i to co wyprodukują drożdże (kwasy) utrzymuje w miarę stabilne pH bez moich dalszych ingerencji. Warto na początku dodać nieco (łyżeczkę) sody oczyszczonej do wody zaciernej i dopiero później dodawać kwasu do pH ~5. Powoduje to stworzenie układu buforowego, niwelującego niewielkie zmiany w pH zacieru.

Enzymy dodaję zawsze świeże z butelki. Długotrwałe gotowanie podczas destylacji jednak niszczy alfa-amylazę, bo sprawdzałem zdolności upłynniające dundru. Wypadły marnie, więc wolę zacierać klasyczną metodą enzymów z buteleczek. Wygląda to mniej więcej tak. Podgrzewam dunder (z ewentualnym dodatkiem wody) do 80-95*C, pierwsza połowa enzymu upłynniającego do płynu i mieszanie. Wsypuję 1/3 śruty, dobrze mieszam mieszadłem w wiertarce. dodaję resztę enzymu i 1/3 śruty, mieszam, dodaję resztę śruty i mieszam 1-3 minuty do uzyskania "gładkiej" konsystencji bez grudek. Zostawiam zacier w spokoju, aż przestygnie do 65-70*C i dodaję enzym scukrzający. Teraz mieszam zacier regularnie, co 5-10 minut przez pół godziny, później raz na 1-3h. Jak ostygnie poniżej 50*C to przelewam zacier z kega zaciernego do fermentatorów/beczki. Po zejściu do ~30*C sypię łyżkę drożdży. Pożywkę DAF dodaję tylko do pierwszej fermentacji na czystej wodzie bez dundru. W dundrze w końcu znajdują się rozgotowane przy destylacji drożdże robiące za pożywkę dla nowych pracowników fermentatora ;).

Drożdże dodaję za każdym razem świeże. Do niedawna były to Gammazymme, chociaż teraz mi się kończą i przeskoczę na zakupione już Fermiole. Nie prowadziłem do tej pory na tyle ciągłej produkcji, żeby korzystać z metody Sour Mash, chociaż ona bardzo mnie kusi :D. Przy następnej partii kukurydzy i żyta będę wykorzystywał część przefermentowanego zacieru jako zaczyn drożdżowy do zaszczepienia kolejnej partii zacieru. Liczę, że się powiedzie, chociaż w teście Gammazymme wystartowały bez problemu po przełożeniu odciśniętej śruty kukurydzianej do słabej cukrówki (BLG startowe ~15-16, dożywione podwójną dawką DAFu) na dundrze podestylacyjnym z tego samego zacieru, więc nie mam czego się bać. Kwestia przechowywania źródła drożdży do dalszego wykorzystania nie będzie trudna, bo zazwyczaj mija 2 dni od przefiltrowania zacieru do uzyskania kolejnego zacieru na dundrze po poprzednim.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 22 wrz 2013, 22:58
autor: Emiel Regis
No i wszystko jasne :D
Sam używałem i używam dundru właśnie z uwagi na zakwaszanie i skondensowane właściwości odżywcze, nie zacierałem jednak od A do Z tylko z jego pomocą, jeśli już to z małym dodatkiem.
Co do szczepienia kolejnych porcji to warto zapoznać się z przepisem na nastaw Wujka Jessie, w tamtym przypadku to świetnie działa i jest dobrze opisane http://alkohole-domowe.com/forum/latwy- ... -t212.html

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 23 wrz 2013, 16:57
autor: gr000by
Zgodnie z obietnicą wyniki pędzenia trzeciego zacieru na tym samym dundrze (czyli czwartego na tej samej wodzie - zaczęło mi się to mylić już).

Zacier odpędzałem (stripping) zgodnie z własną tradycją na kolumnie CM z minimalnym refluksem. Tak jak wcześniej przy zbożówkach, odbierałem produkt o mocy 40-70% jako serce surówki, a poniżej pogon. Przedgony oddzielone na smak. Surówka wyszła jak posłodzona. Nie słodkawa, po prostu aż słodka. Do tego oczywiście cała reszta charakteru kukurydzy w destylacie. W sumie ma 50% po zmieszaniu całości i przepuszczę ją jeszcze przez potstilla, jak zbuduję go do końca. Wyszła zbyt charakterna :D i trzeba jej odrobinę ogłady wprowadzić w klasycznym aparacie destylacyjnym. Nie żeby była zła, ale wymaga jeszcze jednego przepuszczenia do pełni szczęścia ;).

Drożdże dofermentowały zacier do 0BLG, czyli mimo że początkowo dunder zawiera cukry niefermentowalne i niecukry, to przy kolejnym zacieraniu ulegają one rozłożeniu i później przerobieniu przez drożdże. Dunder zaraz po destylacji został rozcieńczony 15% objętościowo świeżej wody i wykorzystany do zatarcia kolejnej porcji śruty kukurydzianej, która właśnie się scukrza.

Mam jeszcze 1 fermentator z zacierem do przepuszczenia i 1 porcję kukurydzy do zatarcia. Akurat będzie zapas dundru 4tego stopnia (nie wiem jak go inaczej nazwać :D) do przechowania do czasu kupienia nowej kukurydzy. Wygląda na to, że metodę pełnego recyklingu dundru wykorzystam przy nieodległym w czasie zacieraniu żyta. Pierwsze, lekkie destylaty zostaną przerobione na żytniówkę, a końcowe na starkę żytnią.

A na przyszłość całą moją wiedzę na temat wykorzystania dundru postaram się uporządkować i umieścić wkrótce w bardziej przystępnej formie.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 23 wrz 2013, 22:15
autor: Pretender
Jest bardzo przystępnie już teraz. Jeśli ogarnoesz to jeszcze bardziej będzie doskonale. Jak wynika z pierwszegonpostu jednorazowo zacierasz 10kg kukurydzy? Konkretnie/dokładnie jakich enzymów używasz?

Ps
Niecierpliwie i kukurydzianie oczekuję na Twoje opracowanie :D
Jakiś czas temu strasznie podpasował mi burbon, niestety kupny. Za cel postawiłem sobie stworzenie własnego trunku. Działam już z ŁKZWJ, nawet niezły wychodzi. Ciekawi mnie jednak zacieranie ;)

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 23 wrz 2013, 23:49
autor: gr000by
Jednorazowo zacieram od 6 do 13 kg kukurydzy lub innego zboża. 6-7 kg śruty zatartej w "luźniejszej" wersji proporcji płynu do śruty wchodzi mi do fermentatora 35l. Jak mogę zostawić zacier do fermentacji w kegu 50l lub dzielę taki zacier do paru fermentatorów to zacieram 9-13kg.

Enzymy używam od Starowara (destylacja.com; ja zaopatruję się przez Allegro), alfa-amylazę i glukoamylazę. Do żyta zaopatrzyłem się w enzym redukujący lepkość, wkrótce będę go sprawdzał. Generalnie dużo osób na białym forum narzeka na te enzymy, ale wystarczy trzymać się temperatur pracy oraz pH ~5 i działają tak samo jak chwalone enzymy w strzykawkach.

Z kukurydzą to już moje 3cie podejście, a 6ty worek (każdy po 25kg). Z pierwszego podejścia (1 worek) zostało 1,5 litra potstillowego bourbona 75%, z drugiego (2 worki) leży 5-6 litrów 60% bourbona z kolumny (tryb potstill), a teraz (3 worki) powstaje bourbon 50% z kolumny (tryb potstill). Mimo że jest młody i nieodleżany, ulałem sobie trochę do szklaneczki, dodałem lodu i się nim delektowałem, bo co jak co, ale przyjemnie się z nim siedziało i słuchało muzyki :D. Liczę, że przynajmniej połowa każdej partii (po angielsku ładnie się to nazywa "batch", a w języku polskim brakuje tak miło brzmiącego odpowiednika - może ktoś zaproponuje lepszy zamiennik?) nie zostanie wypita czy rozdana i będę mógł za parę lat delektować się ułożonym trunkiem. Moje bourbony zawierają przynajmniej 90% destylatu kukurydzianego, chociaż w przyszłości chcę zejść do 70-80% kukurydzy, reszta pszenica. Wbrew pozorom produkt będzie wciąż kukurydziany, ale zyskam kilka butelek w razie nalotu sępów ;).

Re: Odp: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 2 paź 2013, 08:03
autor: Pretender
Pomęczę Cię trochę ;) jakiej kukurydzy używasz? Zauważyłem, że ziarenka jednej są podłużne a drugiej bardziej okrągłe. Jedna jest pewnie pastewna a druga? Porównywał ktoś wydajności z obydwu gatunków?

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 2 paź 2013, 08:47
autor: gr000by
Przyznam ci się, że kupuję w ciemno. Jest to śrutowana kukurydza, sprzedawana jako pasza z Centrali Nasiennej w Sanoku; obstawiam, że jest to kukurydza hodowana lokalnie lub ściągana z innych rejonów Polski. Jedyna informacja na worku, którą pamiętam, to "Włókno surowe - 3%". A przez to, że jest pośrutowana, nie jestem w stanie sprawdzić na oko jaki to gatunek. Skończyłem już piąty worek takiej kukurydzy, uzysk jest bardzo powtarzalny, 2,2-2,4 litra etanolu z 10 kg śruty (około 2/3 wydajności gorzelniczej z kukurydzy). Pierwszy worek dostałem jakąś kukurydzę od wuja z Uniwersytetu Rolniczego z ich własnej hodowli. Miała pękate, okrągłe ziarno. Uzysk był podobny, smak destylatu również, jedynie mniej kukurydziano-słodki.

Jak na weekend będę miał możliwość, to znajdę worek po kukurydzy i sprawdzę co jest na nim napisane. Ale nie oczekiwałbym jakichś bardzo dużych różnic w wydajności alkoholu z różnych gatunków. Wydaje mi się, że w moim przypadku nie jest opłacalne nawet szukanie innego dostawcy kukurydzy dobrej jakości w większych niehurtowych ilościach (na worki). W okolicy widziałem tylko kukurydzę na kilogramy dla ptaków, dość wątpliwej jakości ziarna.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 2 paź 2013, 20:31
autor: Rusin
Kształt ziarna to podział na typ flint i dent. Oba rodzaje to ziarno kukurydzy pastewnej. Porównywał ktoś jaki urobek wychodzi z kukurydzy pastewnej a cukrowej?
Ja będę miał około 10t mokrej kukurydzy ale chyba nic nie zostawię sobie. Wszystko pójdzie do gorzelni albo do firm paszowych.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 5 paź 2013, 10:34
autor: Pretender
Zobaczymy jaką uda mi się zdobyć. Temat bardzo ciekawy. Mam do przegotowania wujka, i zastanawiam się, czy do pierwszego nastawu nie użyć zamiast czystej wody dundru po wujku. Muszę tylko jakoś to wszystko zgrać razem... :D

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 5 paź 2013, 17:47
autor: gr000by
Pogoniłem dwa zaciery kukurydziane na dundrze. Obydwa nastawiane równolegle, dunder (woda) ma za sobą już 4 (5) zacierań. Destylacja jak zawsze, kolumna CM w trybie potstill z regulowanym refluksem, moc produktu 50-60%. Wielkich zmian w sercu destylatu nie ma. Jest nieco bardziej słodkie w smaku, ale nie liczyłbym już na dalszy wzrost słodkości przy kolejnych destylacjach. Podejrzewam, że doszedłem do granicy maksymalnej słodkości. Zapach delikatny, kukurydziano-słodki. Zdecydowałem się całość serca z tego i poprzedniego razu wlać bezpośrednio na dęba, szkoda go ogładzać nawet na prawdziwym potstillu. Kolejną rzeczą, która mnie zadziwiła jest malejąca (powolutku, ale widocznie) ilość przedgonów. Jest ich o 10-15% mniej (na korzyść serca) niż przy pierwszej destylacji (odbieranie na smak i zapach). Nie jest to dużo przy jednorazowym procesie, ale podczas ciągłej produkcji bourbona jest to raczej dobry znak. Ilość pogonów utrzymuje się na stałym poziomie, są też nieco lepiej pachnące niż te z pierwszych procesów. Dunder przelałem do fermentatorów na gorąco, jak wystygnie i mąka opadnie na dno to zleję klarowną część do butli 5l po wodzie i schowam do czasu zakupienia kolejnej partii kukurydzy. "Muł mączny" z dna prawdopodobnie wykorzystam do zacieru na mące pszennej na dodatek alkoholu do obecnej partii bourbona (na razie kukurydza stanowi 100% zasypu, prawdopodobnie zejdę do 80-90%).

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 5 paź 2013, 18:03
autor: Pretender
Ja spróbuję tak jak napisałem tzn wykorzystam dudnder z wujka. Enzymy dodajesz każdorazowo przy zacieraniu, w takich samych ilościach? Trzeba się ruszyć, po łikendzie zakupić śrutę kukurydzianą i do dzieła. Z Twojego posta wynika, że gonisz tylko raz? Destylat nie jest ostry po jednym razie? Ostatnią partię wujka też puściłem tylko jeden raz, i też z minimalnym refkuksem. Wyszedł kukurydziany destylat,ale ciut za ostry. Wiem, że jest świeży, ale ... chciało by się od razu mieć 12YO ;)
Ty zacierasz w fermentorach? Jakie ilości na jeden raz? Mam beczkę ok 60 l i zastanawiam się, czy nie zacierać w niej. Opatulić kocem i ... i co jeszcze?
Także ruszam z zacieraniem w przyszłym tygodniu. Enzymy i do dzieła.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 5 paź 2013, 18:13
autor: gr000by
Pretender pisze:Enzymy dodajesz każdorazowo przy zacieraniu, w takich samych ilościach?
Pozwól, że odpowiem cytatem, dodając tylko, że zawsze dodaję ich tyle samo.
gr000by pisze:]Enzymy dodaję zawsze świeże z butelki. Długotrwałe gotowanie podczas destylacji jednak niszczy alfa-amylazę, bo sprawdzałem zdolności upłynniające dundru. Wypadły marnie, więc wolę zacierać klasyczną metodą enzymów z buteleczek. Wygląda to mniej więcej tak. Podgrzewam dunder (z ewentualnym dodatkiem wody) do 80-95*C, pierwsza połowa enzymu upłynniającego do płynu i mieszanie. Wsypuję 1/3 śruty, dobrze mieszam mieszadłem w wiertarce. dodaję resztę enzymu i 1/3 śruty, mieszam, dodaję resztę śruty i mieszam 1-3 minuty do uzyskania "gładkiej" konsystencji bez grudek. Zostawiam zacier w spokoju, aż przestygnie do 65-70*C i dodaję enzym scukrzający. Teraz mieszam zacier regularnie, co 5-10 minut przez pół godziny, później raz na 1-3h. Jak ostygnie poniżej 50*C to przelewam zacier z kega zaciernego do fermentatorów/beczki.
Pretender pisze:Z Twojego posta wynika, że gonisz tylko raz?
Tak, gonię tylko raz. Kolumna robi swoje, nawet w trybie potstill z regulowanym minimalnym refluksem. Destylat na świeżo nie jest ostry (zresztą część ostrości znika jak się używa "starego" dundru), w sam raz do zalewania na dęba.
Pretender pisze:Ty zacierasz w fermentorach? Jakie ilości na jeden raz?
gr000by pisze:Jednorazowo zacieram od 6 do 13 kg kukurydzy lub innego zboża. 6-7 kg śruty zatartej w "luźniejszej" wersji proporcji płynu do śruty wchodzi mi do fermentatora 35l. Jak mogę zostawić zacier do fermentacji w kegu 50l lub dzielę taki zacier do paru fermentatorów to zacieram 9-13kg.
Zacieram w kegu, opis w pierwszym cytacie.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: wtorek, 22 paź 2013, 19:16
autor: gr000by
Obiecałem trochę zebrać swoją wiedzę i to zrobiłem. Na razie są to głównie informacje o dundrze kukurydzianym i produkcji surówki do produkcji bourbona. Wkrótce dojdzie dział o starzeniu i uszlachetnianiu alkoholi na dębie i nie tylko (zdjęcia, opis dębu, metody przygotowania, proporcje, inne dodatki jak miód, kłosy, syrop klonowy, miód). Opiszę też inne surowce i alkohole niż kukurydza i bourbon (żyto - czysta, starka, kłosówka; pszenica - czysta, dębówka, starka, kłosówki; melasa trzcinowa - rum czysty, wzbogacany) cały czas pamiętając o udziale dundru w procesie produkcyjnym ;). W sprzyjających okolicznościach może trafi tam też dział owocówek, ale to na razie odległa przyszłość :D.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 30 paź 2013, 18:41
autor: beleg
Mistrzostwo świata :poklon;, dziękuje za ten temat. Chyba wszyscy, którzy mieli jakiekolwiek wątpliwości na temat zacierania, tutaj dostali wszystko wyłożone w prosty sposób na "tacy".
Mam pytanie czy próbowałeś odzyskać drożdże z fermentacji do zadania na kolejny zacier? Ja myślę tak, że po zakończeniu fermentacji i opadnięciu śruty ściągam klarowny płyn znad śruty i zbieram wierzchnią warstwę śruty gdzie jest bogaty nalot drożdżowy. W ten sposób zbieram ok. 1l gęstwy i po 2-3 dniach jak ogarnę się z destylacją i ponownym zatarciu na dundrze dodaję gęstwę do nowego zacieru. Sposób podobny do odzysku drożdży piwnych, ale czytając temat o ŁKZWJ gdzie kilku kolegów opisywało występujące w ten sposób "uszlachetnienie" drożdży i ich hartowanie. Przy ciągłym systemie zacierania pomysł wydaje się godny sprawdzenia.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 30 paź 2013, 19:36
autor: gr000by
Będę to sprawdzał przy życie, bo mam akurat dużą ilość na dłuższy czas pracy. Jak konkretnie uzyskam ciągłość metody Sour Mash to opiszę po długotrwałym i wyczerpującym eksperymencie ;).

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 30 paź 2013, 19:45
autor: beleg
Moje żyto fermentuje od niedzieli i możliwe że wcześniej będę miał szansę to sprawdzić i wtedy opiszę własne obserwacje.
Ostatnia jednorazowa fermentacja zacieru jęczmiennego na fermiolach trwała 3 tygodnie czy to jest norma na tych drożdżach?

Re: Odp: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 30 paź 2013, 22:45
autor: Pretender
Troszkę długo, ale najważniejsze, że dobiegła do końca. Jest za wiele zmiennych, możemy jedynie gdybać.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 30 paź 2013, 23:09
autor: gr000by
Jak nie dodałeś podstawowej pożywki DAF do zacieru to tak będzie. Wystarczy dać ją raz do pierwszego zacieru, a później dunder podestylacyjny jest tak doskonałą pożywką, że ciężko znaleźć jej odpowiednik w gotowych mieszankach. A metodę Sour Mash chcę przetestować na dłuższą metę (przynajmniej 5-6 zacierów), bo wtedy oszczędność drożdży będzie znaczna, ale to dopiero w niedalekiej przyszłości. Podobne oszustwo na drożdżach chcę uskutecznić przy produkcji rumu.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: czwartek, 31 paź 2013, 08:28
autor: olo 69
beleg pisze:Ostatnia jednorazowa fermentacja zacieru jęczmiennego na fermiolach trwała 3 tygodnie czy to jest norma na tych drożdżach?
A w jakiej temperaturze? Bo przy 28-30 C nigdy nie trwało to dłużej niż 7 dni. Przeważnie 5 dni. Drożdże zadaję jak temp. zacieru osiągnie 35C.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: czwartek, 31 paź 2013, 09:03
autor: gr000by
U mnie drożdże pracują w 20*C (temperatura otoczenia), a zadaję je przy 30-35*C. Nigdy nie miałem problemów z czasem fermentacji, nie był dłuższy niż 7-8 dni, BLG końcowy zacierów 0, -1.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: czwartek, 31 paź 2013, 10:30
autor: beleg
Dodawałem DAF i uwodnione drożdże do zacieru o temp. ok. 33 C. Fermentacja przebiegała w temp. ok. 20 C.
Zobaczę jak teraz będzie z żytem.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:14
autor: beleg
Sour mash w moim wykonaniu.
Jak pisałem wcześniej opiszę moje wrażenia z tej metody od początku.
Tydzień temu zatarłem ok. 12kg śruty żytniej z zastosowaniem enzymów z "butelek" (upłynniający, zmniejszający lepkość, scukrzający) używając startowo wody pow. 90C zakwaszonej łyżeczką kwasu cytrynowego w ilości ok. 3,5l wody (42l) na 1kg śruty z dalszym zachowaniem procesu dodawania enzymów w zależności od temperatur.W ten sposób otrzymałem 50l zacieru. Po schłodzeniu do temp ok. 33C dodałem fosforan dwuamonowy i uwodnione Fermiole. Fermentacja trwała 6 dni w temp. 19-21C.
Na górze zacier wyklarował się, po pomiarze wyszło lekko pow. 0 BLG więc ściągnąłem klarowny płyn. Następnie chcąc wykorzystać przefermentowany zacier do zaszczepienia nowego zebrałem z wierzchu 1l do wyparzonego słoika i zostawiłem w ciemnym miejscu w temp. 18C.
Resztę zacieru wyciskałem przez tetrę i następnie do wytłoczyn dodałem 5l wody zamieszałem i odcisnąłem ponownie dla wyciągnięcia alkoholu i aromatów. W ten sposób otrzymałem 33l wodnistego zacieru. Nie czekając na sklarowanie (płyn posiada sporą ilość mąki) wlałem do kotła z grzałkami ( 50l keg, potstill 1m rury k.o. 2" wypełnionej 40cm siatką z miedzi i chłodnica k.o.)i dodałem 1ml antypiany. Kropelkowo odebrałem ok. 120ml "rozpuszczalników" a pozostałość destylowałem na granicy wydajności chłodnicy do ok. 30% i niżej. W ten sposób otrzymałem 5,2l surówki.
Zaraz po gotowaniu przelałem gorący dunder (94C) do gara zaciernego. Było 33l - 5l destylatu = 27l dundru. Dunder jest już zakwaszony więc nie dodawałem kwasu tylko 1/2 porcji enzymu upłynniającego i połowę śruty. Po wymieszaniu 2 połowa enzymu + ok. 14l wrzątku i resztę śruty. Intensywne mieszanie dla uzyskania jednolitej konsystencji i po osiągnięciu temp. ok. 67C dodaję enzym zmniejszający lepkość (niesamowicie rozrzedza zacier do niemal konsystencji wody) i enzym scukrzający. Powtórnie intensywne mieszanie co ok. 10m przez pierwszą godzinę potem trochę rzadziej. Ogólnie mieszam zacier 3 godz. ale najważniejsza jest pierwsza aby zapewnić enzymom najlepszą penetrację zacieru.
Taki zacier zostawiam do ostygnięcia 12-24h zależy od czasu stygnięcia. Po opadnięciu temp. w moim przypadku było to 24C po jednej dobie od zacierania przelałem do 2 fermentatorów i wlałem odstawiony dzień wcześniej "stary" odfermentowany zacier z poprzedniego procesu, oczywiście zamieszałem i do każdego fermentatora poszło po 0,5l. Po 3h od wlania drożdże podjęły pracę.
W metodzie sour mash jest mowa że do następnego zacieru wlewa się ok. 25% objętościowo odfermentowanego zacieru dla zachowania idealnej ciągłości smakowej. W moim przypadku wlałem tylko 2% ale bardziej chodziło o próbę wykorzystania drożdży z poprzedniej fermentacji z jednej strony dla oszczędności lub skąpstwa jak kto woli a z drugiej by sprawdzić czy drożdże "uszlachetnią" się jak to dzieje się w ŁKZWJ.
Przy kolejnej destylacji porównam "bukiet" zapachowy i opiszę moje wrażenia jeśli chcecie.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:25
autor: gr000by
No, no to teraz czekam na wyniki dalszej pracy, szczególnie na informacje o tempie przerobu zacieru przez drożdże z poprzedniego zacieru. Brakuje tylko informacji o smaku i bukiecie destylatu, zapamiętuj lub zapisuj obserwacje jak zmieniają się z kolejnymi przebiegami - głównie po to prowadzę ten eksperyment dla siebie i wszystkich chętnych, którzy to czytają :D.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:28
autor: gaviscon
Ja grzeję na gazie i odziwo ani zacier z mąką mi się nie przypalił ani nastaw na śliwowicę gotowany wraz ze śliwkami, ale boję się wlać zacier wraz ze śrutą. Do ilu % odbieracie serce i czym później rozcieńczacie żeby Wam nie zmętniało ?

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:35
autor: gr000by
Przy grzaniu gazem śruta koniecznie musi zostać odfiltrowana i odciśnięta, muł mączny nie przeszkadza, ale śruta uwielbia się przypalać podczas rozgrzewania gdy nie jest mieszana, dlatego warto się jej pozbyć. Ja serce łapię do 45-50%, później wszystko co nakapie do 20% (a wiele tego nie jest) dolewam do następnej destylacji zacieru. Rozcieńczam wodą źródlaną Oaza z Biedronki lub Aqua z Delikatesów Centrum (obie z 5l butli), zawartość minerałów poniżej 400mg/l. Nigdy nie zmętniały mi zbożówki robione w ten sposób, nawet na kranówce, ale dla świętego spokoju leję już źródlaną.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:39
autor: gaviscon
Za pierwszym razem jak gotowałem zacier odebrałem serce do 50% później zmieniłem butelkę i ta naleciała już mi mętna, resztę rozcieńczyłem do 45% przegotowaną kranówą i też zmętniało, zresztą pierwszy raz mi się coś takiego przytrafiło. Teraz zrobię wg. Twoich rad ;P

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:45
autor: gr000by
Uwzględnij to, że we wcześniejszych postach opisałem też sprzęt i metodę, których używam. Zbożówki mam jednokrotnie destylowane (lub więcej jeżeli chodzi o czyste, a nie surówkę do dębienia), ale na kolumnie CM pracującej w trybie potstill z regulowanym refluksem, a frakcje dzielę na smak i zapach. Ponadto do starzenia na dębie daję także końcówki serca z pierwszymi pogonami i końcówkę spirytusowych przedgonów, bo wtedy trunek zyskuje na smaku po dłuższym czasie i ma swoją głębię. Wsad na dęba po rozrobieniu nawet do 40% nie mętnieje, ale zazwyczaj po rozrobieniu z wodą ma 50-60%, by mieć prawdziwy tytuł "Barrel Proof" :D. Do czystych wódek zbożowych serce dzielę z zapasem, tak aby rozrabiać tylko najdelikatniejszą jego część, a resztę dodawać do dębionych trunków.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 4 lis 2013, 23:48
autor: beleg
W tej chwili mogę tylko opisać zapach i smak pierwszego destylatu z zacieru robionego na wodzie, przy kolejnych będę porównywał i opisywał. Mogę napisać że zapach destylatu zwłaszcza tego co leci do ok. 45% jest zniewalający. Taki łagodny zapach mają tylko destylaty smakowe kilku miesięczne i chociaż to surówka to nie wyczuwam ani w smaku ani w zapachu drożdży. Zapach słodki :shock: choć nie wiem skąd się tam bierze i taki jakby kwiatowy, ambrozja .
Zapewne to zasługa Fermioli tak chwalonych jako najlepsze do zacierów i braku cukru buraczanego wprowadzającego nuty bimbrowe. Już nie mogę się doczekać drugiej destylacji skoro po pierwszej wyszło najlepsze co do tej pory piłem z "wyrobów domowych". Chyba postaram się o drugi worek 50kg żyta :odlot:

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: wtorek, 5 lis 2013, 00:38
autor: gaviscon
Mogę sobie tylko wyobrazić ten smak :)

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: wtorek, 12 lis 2013, 10:13
autor: gr000by
Sprawdzam teraz zdolność zacierania mąki dundrem po destylacji zacierów mącznych. W weekend zatarłem 6kg mąki pszennej w 25l dundru zawierającego praktycznie sam muł mączny pochodzący z zacierania śruty kukurydzianej z dodatkiem 6l wody. Po upłynnieniu miałem doskonały klej wielozadaniowy albo zaprawę murarską. Scukrzanie szło opornie, ale w końcu całość zamieniła się w płynny zacier. BLG niemożliwe do zmierzenia, ale w smaku słodko-kwaśne, więc wszystko poszło zgodnie z planem :ok:. Dodałem dwie łyżki Fermioli do ostygniętego zacieru (wyjątkowo dałem podwójną dawkę, bo część zacieru wykorzystam do zaszczepienia kolejnej porcji) bez wcześniejszego uwadniania, a po 5h miałem już intensywnie fermentujący zacier w całej objętości. Dodałem też 1ml antypiany, bo zaciery mączne lubią dawać wysoką pianę.

Ten zacier można porównać do drugiego zacierania na wodzie, a pierwszego na dundrze po zacierze mącznym i chcę zobaczyć jak pójdzie jeszcze jedno zacieranie mąki na nim. Mam pewne obawy co do przypalenia wsadu, ale grzeję gazem i powinno się udać. Zacierów jednorazowych na mące nie udało mi się przypalić, może teraz też się uda :D. Wynik powinienem opisać za tydzień jak tylko zacier skończy pracę.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 16 lis 2013, 15:32
autor: gr000by
Destylacja dwukrotnego zacieru na mące zakończyła się porażką. Pomimo częstego mieszania podczas rozgrzewania, wsad zaczął się przypalać i po założeniu kolumny na kega (brak mieszania) przypalił się do końca. Odciągnąłem z niego 1,2l 75% śmierdziuchy do przerobu, a przypalony zacier popłynął zwiedzać kanały.

Wnioski na przyszłość:
1. Destylacja jednorazowego zacieru na mące przy grzaniu gazowym (z mieszaniem podczas rozgrzewania) - TAK, dwukrotnego i więcej - NIE. Destylacja dowolnych zacierów na mące w płaszczu - BARDZO TAK.
2. Dunder po zacierze mącznym kiepsko nadaje się do dalszego zacierania - zaczyna brakować w nim wody do upłynniania i scukrzania skrobi. Można zrobić 2-3 zacierania mąki na tej samej wodzie, raczej nie więcej.
3. Śruta bije mąkę na głowę, bo można ją odfiltrować przed destylacją i nie obawiać się przypalenia (grzanie gazowe).
4. Pora chyba zbudować kocioł z płaszczem...

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 16 lis 2013, 15:35
autor: JanOkowita
Albo alembik Bain Marie i wszystko będzie proste. :D

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 16 lis 2013, 15:46
autor: gr000by
Jakby występował w wersji 50l to bardzo chętnie :D.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 17 lis 2013, 16:44
autor: beleg
Dzisiaj grzałem zacier robiony na dundrze z dolewką ok. 12l wody i fermentowałem starterem z poprzedniego zacieru jak opisywałem wcześniej. Starter poradził sobie z zacierem w 10 dni (nie dodawałem drożdży). Sama fermentacja przebiegała inaczej niż na świeżych drożdżach a mianowicie nie było kożucha na powierzchni za to fermentujący zacier wyglądał jak gotująca się gęsta kaszka manna na mleku jeśli ktoś kiedyś gotował to wie.
Po zakończonej fermentacji standardowo przecisnąłem przez tetrę zacier wyszło 32l i ... niestety po około 2l destylatu grzałka się przypaliła. Ok. 50ml przypalonego destylatu wpadło do 2l surówki i chyba pójdzie w kanał bo lekko czuć spaleniznę.
Podejrzewam 2 przyczyny przypalenia: po poprzednim dundrze zostało sporo mułu mącznego który zwiększył gęstość zacieru a 2 przyczyna za duża moc na grzałkach, poprzednio destylowałem mocą ok. 1,4kW a teraz 2kW.
Dunder oczywiście wylałem teraz będę zacierał na zakwaszonej wodzie tradycyjnie.
Może ktoś podpowie jak wyczyścić grzałkę w kegu możliwie bez jej wyjmowania i czy ten destylat można jakoś uratować czy lepiej sobie darować i wylać?

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 17 lis 2013, 16:50
autor: gaviscon
Właśnie zacieram żyto i jęczmień (6kg + 6kg) za pomocą dundru z ostatniej destylacji kukurydzy, pszenicy i pszenżyta. Po ześrutowaniu wczoraj żyta odsiałem mąkę od pozostałej grubszej części żeby zostawić na żurek, chyba nie wpłynie to na jakość lub ilość końcowego produktu ?

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 22 gru 2013, 20:32
autor: cinekpaco
Teraz się zastanawiam czy wybrać burbon według sposobu kolegi "gr000by" czy wujka Jessi'ego :)
Mam kilka pytań.
1. Czy jeśli użyję dundru po "bimbrze jabłkowym" (nastaw 7kg jabłek na 12L wody) to czy pH będzie już teoretycznie odpowiednie i nie będzie trzeba dodawać kwasku cytrynowego i sam proces będzie poprawny?
2. Nie mam worka filtracyjnego, czy przelanie zacieru przez gęste sito po czym przepłukanie wodą tego co się w sicie zostanie da podobny efekt?

Rozdrapali mi całe zapasy sępy przed świętami i muszę wyciągnąć "zapasy rezerwowe", a po sylwestrze mogę nie mieć już ani kropli więc chcę na maksa przyspieszyć proces by cieszyć się znów Swoimi wyrobami, a że mam małe doświadczenie, będzie to kolejna poprzeczka którą spróbuje przeskoczyć :). Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 22 gru 2013, 22:08
autor: gr000by
Bourbon zacierany będzie miał dużo bardziej wyrazisty smak już po pierwszym razie, ŁKZWJ zaś jest prostszy w obsłudze.
Ad 1) Jeżeli myślisz o zacieraniu to niestety nie, trochę mało kwasów tam będzie do utrzymania stabilnego pH. Konieczne będzie dokwaszenie i najlepiej stworzenie układu buforowego (opisane jako dodanie sody oczyszczonej do nieco większej dawki kwasu).
Ad 2) Nie będziesz w stanie w pełni odcisnąć śruty na sicie tak jak w worku, ale płukanie pomoże odzyskać alkohol ze śruty.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 22 gru 2013, 23:17
autor: gaviscon
Możesz użyć ewentualnie pieluchy tetrowej aczkolwiek w moim przypadku muszę się wiele namęczyć odciskając zmielone zboże, ale być może dlatego że sam je śrutuję i te najdrobniesze kawałki blokują ujście cieczy.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 23 gru 2013, 00:04
autor: cinekpaco
Ja również będę śrutował sam(w praktyce mój dobry sąsiad który lubuje się w moich "przetworach") na najbardziej rzadkim sitku by ziarno rozbić na 6-8 części. Ja narazie mam tylko jakieś tam doświadczenie w owocówkach, więc to będzie dla mnie coś nowego. ŁKZWJ miałem robić, ale problem jest z tym wymienianiem kukurydzy, bo mam butle z daru natury, a w przypadku metody z enzymami proces jest może ciut bardziej skomplikowany, ale bardziej dopasowany do moich możliwości i chyba kubków smakowych też, bo ten smak kukurydzy musi być bardziej odczuwalny w metodzie zacierowej. Spróbuje z pieluchą tetrową, zobaczymy co z tego wyjdzie :) Dzięki za rozjaśnienie sytuacji :)

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 1 sty 2014, 17:26
autor: olo 69
Zauważyłem, że kwas dodany podczas, lub przed dodaniem enzymu upłynniającego powoduje znaczne większą gęstość zacieru.
Dlatego pomyślałem, że podobnie będzie w tej metodzie dodawania odwaru z poprzedniego gotowania zacieru, ponieważ ten odwar inaczej dunder jest mocno kwaśny.
I niestety moje przypuszczenia się sprawdziły. Zacierając dodałem 50% wody i 50% dundru dosyć mocno wyklarowanego. Zacierałem 1kg śruty na 3 litry wody. I niestety po dodaniu enzymu upłynniającego zacier zrobił się tak gęsty jak gęsty krochmal. Przy dodawaniu enzymu scukrzającego dodałem też enzym upłynniający zacier, ale to niewiele pomogło. Musiałem dolać i to wcale nie mało wody.
Po destylacji otrzymałem dosyć ostry w smaku destylat.
Ogólnie mocno się zawiodłem. Normalnie zacier, gdy nie dodaję kwasu razem z enzymem upłynniającym jest już na początku z 2-3 razy rzadszy. A otrzymany destylat dużo łagodniejszy.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 1 sty 2014, 18:11
autor: gr000by
Na początku, po upłynnieniu tak jest. Po całkowitym scukrzeniu zacier robi się rzadki, ale trzeba go trochę mieszać po dodaniu enzymu scukrzającego. A według mnie smak destylatu z zakwaszanego zacieru jest lepszy niż z zacieru bez dodawania kwasów, ale to tylko moja subiektywna opinia - każdy może mieć inną.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 1 sty 2014, 19:32
autor: olo 69
Ja zupełnie bez kwasu z enzymami otrzymałem ostatnio destylat z tych samych składników zbożowych delikatniejszy i mniej bimbrowy w smaku. Praktycznie nuty bimbrowe niewyczuwalne.
Z tego samego mixa zbóż i z dodatkiem dundru wyszedł mi bardziej ostry i z bardziej wyczuwalną nutą bimberku.
Ale może jakiś zbieg okoliczności, jeszcze kiedyś raz spróbuję.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 4 sty 2014, 21:03
autor: beleg
Mam za sobą 5 cykli na grzałkach (2x2kW) grzane mocą 1000 W na początku i kończąc na 1400W i w 2 przypadkach przypaliłem grzałki. Na szczęście w jednym przypadku była to końcówka procesu. Zostało mi przerobienie ok. 19l surówki i chyba na tym sprzęcie zakończę przygodę ze zbożem (robiłem na życie). Pomimo przeciskania przez tetrę i trzymanie tak otrzymanego filtratu przez kilka dni w chłodnym dla lepszego sklarowania zacier jest jak widać za lepki pomimo enzymu upłynniającego. Po odciśnięciu i "przemyciu" śruty otrzymywałem ok. 37l zacieru, po odstaniu i rozwarstwieniu się płynu od "mułu" otrzymywałem ok. 25-27l klarownego płynu i reszta to "błotko" którego dodawałem ok 5l . W moim przypadku mam zbyt duże straty wydajności dlatego ze zboża zrezygnuję, zrobię próbę jedynie z kukurydzą która ma zdecydowanie mniejszą lepkość niż pozostałe i nie będę (mam nadzieję) tak często czyścił grzałek. Pozostaje budowa zbiornika z płaszczem $$$

ps.
Wrześniowy destylat z jęczmienia dębiony i z dodatkiem karmelu chociaż ma zaledwie 3 miesiące na świętach zrobił furorę wśród rodziny i znajomych i oceniono go smakowo na równi z Jack Daniel's-em co mnie bardzo zdziwiło jak na tak młody trunek i to że nie był destylowany ze śrutą. Zdecydowanie destylaty zbożowe mają największy potencjał smakowy w naszym hobby, ale niestety wymagają poniesienia większych kosztów sprzętu niż "zwykłe" owocówki czy cukrówki.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 5 sty 2014, 00:52
autor: sokal6
Ja na razie po 2 przebiegach zacierów kukurydzianych z mąki, tylko odciskanych nie miałem żadnego przypalenia. Wszystko po odciśnięciu lałem do kega, rozgrzewanie 1,5kW+2kW. Dalej proces na mniejszej grzałce. Teraz chce zrobić na kaszce kukurydzianej, bo z mąką za dużo roboty jest.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 6 sty 2014, 20:10
autor: olo 69
beleg pisze:zacier jest jak widać za lepki pomimo enzymu upłynniającego.
Sam upłynniający nie wystarczy. Polecam dodać razem ze scukrzającym taki http://destylacja.com/pl/p/ENZYM-REDUKU ... -50-ml/892

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: poniedziałek, 6 sty 2014, 21:32
autor: beleg
@olo 69 oczywiście dodawałem redukującego lepkość z scukrzającym a w poście wyżej popełniłem czeski błąd i napisałem upłynniający zamiast redukujący.
Możliwe że grzałka o mniejszej energii na 1cm2 pomoże ale brak takich z gwintem 5/4 i dostatecznie krótkich i wąskich.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: środa, 8 sty 2014, 23:07
autor: cinekpaco
Ok wszystko skompletowane więc jutro lub po jutrze zabieram się do roboty, ale trzeba mi jeszcze parę wskazówek takich dla żółtodzioba :)

1. Enzymy mam również te od starowara, czy trzymać się sztywno proporcji jakie są na opakowaniu czy może praktyka dała Ci lepsze dozowanie enzymów? :)
2. Śruta moja zawiera sporo mąki, niestety nie dało się tego rozbić na 6-8 części, tylko są takie kawałki 1mm + mąka, czy to nie jest problemem? A może mąkę po prostu przesiać?

Z góry dzięki za odpowiedź :)

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: czwartek, 9 sty 2014, 08:24
autor: gr000by
Ad 1) Proporcje z opakowania są w porządku.
Ad 2) Śruta zawsze zawiera frakcję "grubą" i mączną. Zacieraj w całości, fermentuj ze śrutą i filtruj po zakończonej fermentacji.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 11 sty 2014, 13:28
autor: cinekpaco
No więc 2 nastawy po 18L ślicznie sobie pracują, w każdym z nich zatarłem 4kg śruty, zmierzyłem BLG i wyszło około 15. U Ciebie jak to wygląda? Drożdży użyłem "Fermiol" i praca ich jest rewelacyjna, puknięcie co 1-2 sekundy i to już od 2 godzin po nastawieniu, aż byłem w szoku.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 11 sty 2014, 16:03
autor: gr000by
Zaciery, a nie nastawy ;). BLG prawie wzorowe, ale najlepiej określić po destylacji wydajność alkoholu z surowca - jest to bardziej miarodajny wynik moim zdaniem. A Fermiole jakby mogły, to fermentator by pożarły, więc uważaj :D.

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 11 sty 2014, 17:58
autor: cinekpaco
Taki dumny jestem z mojego pierwszego w życiu zacieru, że aż sprowadziłem go do nastawu :) Literówka ot co :) No zobaczymy własnie ile wyjdzie, ale tak czy siak proces technologiczny mi się podoba, w końcu coś trudniejszego :) Powiem Ci, że miałem wrażenie iż jeszcze wieczorem zaciery stały w innym miejscu niż rano :D Tak jakby chciały z domu uciekać :) Postaram się w domu ich ponad tydzień przetrzymać i zobaczymy co z tego wyjdzie smakowo :)

Re: Odp: Zacieranie za pomocą dundru

: sobota, 11 sty 2014, 22:02
autor: michal278
Gorąco polecam dodatek dundru do zacierania np zamiast wody. A lkzwj jest super. Gorąco polecam.

Wysyłane z za pomocą Tapatalk 2

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 11:39
autor: radius
Koledzy, przestańcie w końcu pisać, że zacieracie za pomocą dundru, bo to nieprawda :!:
Zacieranie przeprowadza się za pomocą enzymów, czy to gotowych kupionych w sklepie, czy też zawartych w słodzie. Dundrem co najwyżej możecie zakwasić kolejny zacier i tyle. Spróbujcie rzeczywiście zatrzeć dundrem niesłodowane ziarno a potem napiszcie jakie uzyskaliście efekty. Czekam na relacje ;)
Chyba zmienię również tytuł tematu na "Zacieranie z dodatkiem dundru", bo to będzie najbliższe prawdy :roll:

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 11:43
autor: Pretender
Nobel się szykuje.....

Re: Odp: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 12:23
autor: olo 69
michal278 pisze:Gorąco polecam dodatek dundru do zacierania np zamiast wody.
Napisz coś więcej, dlaczego polecasz?

Re: Odp: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 12:37
autor: michal278
Czemu polecam dodatek do zacieru? Bo zwiększa zarówno smak jak i oleistość. Oczywiście zacieramy enzymami/ słodem. Dundr daje odpowiednie środowisko ph.

Wysyłane za pomocą Tapatalk 2

Re: Zacieranie za pomocą dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 13:50
autor: gr000by
radius pisze:Koledzy, przestańcie w końcu pisać, że zacieracie za pomocą dundru, bo to nieprawda :!:
Zacieranie przeprowadza się za pomocą enzymów, czy to gotowych kupionych w sklepie, czy też zawartych w słodzie. Dundrem co najwyżej możecie zakwasić kolejny zacier i tyle. Spróbujcie rzeczywiście zatrzeć dundrem niesłodowane ziarno a potem napiszcie jakie uzyskaliście efekty. Czekam na relacje ;)
Chyba zmienię również tytuł tematu na "Zacieranie z dodatkiem dundru", bo to będzie najbliższe prawdy :roll:
Odpowiem cytatem :D.
gr000by pisze:Enzymy dodaję zawsze świeże z butelki. Długotrwałe gotowanie podczas destylacji jednak niszczy alfa-amylazę, bo sprawdzałem zdolności upłynniające dundru. Wypadły marnie, więc wolę zacierać klasyczną metodą enzymów z buteleczek.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 21:08
autor: olo 69
To ja musiałem mieć pecha, bo nie dość, że ten dunder mocno zagęścił mi zacier, to jeszcze do tego produkt końcowy wyszedł gorszy niż bez dundru dla zacieru wykonanego z tego samego zboża. W tym destylacie z dundrem jest posmak, który mi nie odpowiada. Zaciery były wykonywane z mixa kukurydzy, jęczmienia i żyta.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 21:28
autor: sokal6
Olo zostaw go z dębem na parę tygodni chociaż i dopiero spróbuj. Możliwe, że ten posmak zginie z czasem albo zmieni się w coś innego.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 21:48
autor: olo 69
Spokojnie, destylat jest przeznaczony na bardzo długie starzenie. ;)

Re: Odp: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 21:50
autor: michal278
Olo. A może przypaliło go?

Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 21:50
autor: sokal6
To za rok podziel się wrażeniami z dojrzewania tych dwóch wersji - z dunderm i bez.

Re: Odp: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 22:13
autor: olo 69
michal278 pisze:Olo. A może przypaliło go?
Nie, nic takiego nie miało miejsca.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 12 sty 2014, 22:39
autor: Pretender
Olo
Jeszcze nie zacierałem, ale wujka działam. Nastaw trzymam w jednym miejscu a koncertuję w innym. I pewnie dlatego, za którymś razem, coś mi się pomyliło, i nie dodałem dundru w ogóle, tylko woda. Zrobiłem to tak automatycznie, że nie zorientowałem się od razu. Ale po kolejnym koncercie okazało się, że trunek wyszedł znakomity. Na maxa kukurydziany, prawie jak jim beam ;)
Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale spróbuję, co drugi raz dodawać dunder. Zobaczymy co i jak.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 13 sty 2014, 08:51
autor: olo 69
Ja jeszcze z tym dundrem pokombinuję, ale dodam go dopiero po scukrzeniu zacieru a przed dodaniem drożdzy i to max 2-4 litry na 40 litrów zacieru.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 13 sty 2014, 14:47
autor: Pretender
I daj znać jak wyszło. Coś mi się wydaje, że mamy podobny gust.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 10:52
autor: cinekpaco
Pierwsze koty za płoty, można to ująć "operacja się udała, pacjent nie żyje" :D

Zacier zrobiłem z dundru po nastawie jabłkowym, z niewielkim dodatkiem wody 2x butla 19L, a w każdej z nich 4kg śruty kukurydzianej i fermiole. Wszystko fermentowało 6 dni i do gara. Zapach po przefermentowaniu beznadzieja, jak kiszonka czy też wymiociny? Nieciekawie w każdym bądź razie. Po pierwszej destylacji waliło jeszcze bardziej niż nastaw bo ten zapach się jakby skondensował, więc na noc zostawiłem otwarty galonik by sobie ten smród trochę odparował i na drugi dzień faktycznie zauważalna poprawa zapachu. Destylacja nr 2, po której już nie było tak źle, ale nie będę kłamał, że o czymś takim marzyłem. Przy drugiej destylacji zbierałem od 80% do 60%, po czym resztę jako pogon, bo już przy 60% zaczynał wracać ten nieciekawy zapach, więc trzeba było zrobić "ciach". Zaprawiłem pieczonym dębem i idzie w zapomnienie(ewentualnie jak zapasy się skończą, a goście zawitają to odkurzę tą butelkę :])

Wydajność z 8kg w moim przypadku to 3L gotowego burbona 45%, 200ml przedgonów i około litry pogonów. 4 liter nie urywa, ale więcej się nie spodziewałem, bo z zacieraniem dopiero pierwsze kroki czynie.

Ktoś normalny by się zraził, ale ja nie :) Może gdzieś dałem ciała, może dunder jabłkowy wszystko zepsuł, a może tak miało być :D Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że teraz nastawię 3 zaciery po 19L, ale na samej wodzie i tak też zrobiłem. Wszystko jak według przepisu, dodałem pożywkę activit, aby miały grzybki jedzenie na start, z tym że drożdże użyłem z poprzedniego zacieru i tutaj zrobiłem pewien test:

Po odciśnięciu kukurydzy z poprzedniego zacieru i zlaniu wszystkiego do większego garnka, zostawiłem to spokojnie na 3 godzinki, po czym zlałem to klarowne do destylatora, a drożdżową pulpę wlałem do miski do której dolałem litr syropu cukrowego 15blg, po 2 godzinkach drożdże pięknie ruszyły. Przez 2 dni dosypywałem im po trochę cukru aby miały co jeść i matka drożdżowa wyszła super. Dzisiaj wszystko pracuje bardzo ślicznie i nic tylko czekać tydzień.

Wnioski na przyszłość:
1. Gotowanie w płaszczu wodnym wypróbuje następnym razem, bo oddzielenie cieczy od kukurydzy jest mocno pracochłonne.
2. W związku ze słabą wydajnością do każdego balonu 19L dodam po 3 dniach 1kg cukru, co nie powinno mocno zmienić smaku, a wyszłoby "ekonomiczniej"
3. Kolejny raz będę robił przy użyciu 1/3 dundru z obecnych zacierów i obserwował jak zmienia się smak.
4. Nie ufajcie elektronice!!! Kupiłem ekstra wypasiony termometr do żywności z sondą zewnętrzną, tak by idealnie trafiać w temperaturę w której trzeba dodać enzym scukrzający, po testach było wszystko ok, badanie temperatury wody gorącej na zacier super, przychodzi czas na scukrzanie a tu mi temperatura ostygającego zacieru rośnie, ot i termometr mi ześwirował. Uratował mnie termometr analogowy, chociaż skalę ma tylko do 50 stopni :/

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 13:17
autor: gr000by
Pierwsze koty za płoty :D. Do filtrowania zacierów polecam worek filtracyjny do zacierów zbożowych. 40 litrów zacieru idzie pieronem, włącznie z płukaniem odfiltrowanej śruty i jej ponownym odciskaniem. Cukier do zacieru zbożowego? Szkoda trochę tych dobrych smaczków paprać bimbrowymi posmakami, które na pewno się pojawią po dodaniu cukru. Jak już to dodaj dobrego spirytusu do wsadu przed destylacją lub gotowego destylatu. A co do dundru owocowego to mam mieszane uczucia, dla mnie jest to materiał w pełni wyeksploatowany i karmię nim białego mumina w kiblu...

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 15:49
autor: beleg
@gr000by
Jaki to worek, nylonowy czy bawełniany. Na stronach sklepu widnieją nazwy worków: do moszczu, nylonowy, bawełniany, nikt w nazwie nie podaje do zacierów zbożowych.
Ja zawsze używałem ścierki tetrowej i filtrowanie 50l z płukaniem zajmowało mi średnio 2h (nuuużące) a tetra ulegała destrukcji, tzn powstawały duże oczka w materiale.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 15:52
autor: cinekpaco
Ja filtrowałem przez tetrę i była masakra :D Jak prasę do owoców zrobię to se będę takie 2 czy 3 zaciery naraz cisnął :D
No rzesz człowieku zobacz człowieka w człowieku!!! :D Zrozum, że sępów wiele i trzeba ich poić, dojdzie 3 litry bimbru do 3 litrów kukurydzianki i będzie lala dla sępów, a już do następnego zacieru, na 1/3 dundru zrobię bez cukru i to już będzie burbonik :) Popatrz na to z innej strony... ŁKZWJ jest robiona na bazie cukru, z dodatkiem kukurydzy, a więc z cukru jest alkohol, a z kuku jedynie posmak i patrz jak chwalą to ludzie :) A ja jak zrobię alkohol pół na pół z cukru i z kuku to efekt nie może być zły :) Ale wypróbuje kilka opcji, tak żebyś nie powiedział, że na łatwiznę idę :) Oczywiście jak ktoś będzie chętny to postępy będę w tym temacie opisywał. Ja do tej pory robiłem owocówki ze sporym dodatkiem cukru i smakowało to zawsze dobrze nie tylko moim zdaniem, ale jak to się skomponuje ze zbożem to zobaczymy. Teraz to i ja jestem zdania, że dunder owocowy jest do wylania a nie kombinowania. Zobaczymy jak to wyjdzie za tydzień z dundrem kukurydzianym.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 16:43
autor: gr000by
@beleg - taki http://bimberhobby.pl/product.php?id_product=57. Filtrowanie nim to przyjemność. Stosuję go także do nastawów owocowych :).
@cinekpaco - jak tak, to spróbuj co wyjdzie. Pamiętaj, że dla siebie jednak warto się postarać ;).

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 17:09
autor: Rav79
Koledzy,
Mam kilka pytań w tym temacie.
Przymierzam się do zacierania na dundrze gdzie 60% zasypu będzie stanowić kuku a 40% słód jęczmienny.
1. Co myślicie o tych proporcjach?
2. Czy wystarczą do konwersji skrobi enzymy zawarte w słodzie czy będę musiał dolać z buteleczki?
3. Czy fermentację prowadzić z ziarnem (młótem) czy odfiltrować przed fermentacją? (Będzie różnica w smaku)?
4. Czy do przekonwertowania całej skrobi na cukier wystarczy utrzymanie przerwy maltozowej w temp 62 st np. ok 1h? Czy należy zastosować też jakieś inne temperatury zacierania?
5. Czy po zacieraniu nie byłoby dobrze zagotować cały zacier aby go zdezynfekować i uniknąć ew. zakażenia oraz zdezaktywować ostatecznie enzymy?
6. Czy kuku przed zacieraniem trzeba kleikować?
Mam nadzieję że uzyskam odpowiedź od bardziej doświadczonych kolegów. Z góry dzięki za pomoc :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 17:40
autor: radius
Rav79 pisze:Przymierzam się do zacierania na dundrze gdzie 60% zasypu będzie stanowić kuku a 40% słód jęczmienny.
1. Co myślicie o tych proporcjach?
Dobre proporcje.
Rav79 pisze:2. Czy wystarczą do konwersji skrobi enzymy zawarte w słodzie czy będę musiał dolać z buteleczki?
Wystarczą nawet z mniejszej ilość słodu, wszystko zależy od jego siły diastycznej. Siła diastatyczna jest miarą aktywności enzymatycznej, określona jest metodą Wildish – Kolbacha i wyraża się w gramach maltozy powstałej przez działanie amylaz ze 100g słodu. Aktywność enzymatyczna oznacza zdolność do przeprowadzania przemian skrobi w cukry proste. Aktywność ta może być zahamowana np. przez wysoką temperaturę podczas prażenia słodu.
Rav79 pisze:3. Czy fermentację prowadzić z ziarnem (młótem) czy odfiltrować przed fermentacją? (Będzie różnica w smaku)?
Fermentację zawsze prowadzę z ziarnem, a destylację przefiltrowanej brzeczki. Smak jest dużo bardziej "wyrazisty".
Rav79 pisze:4. Czy do przekonwertowania całej skrobi na cukier wystarczy utrzymanie przerwy maltozowej w temp 62 st np. ok 1h? Czy należy zastosować też jakieś inne temperatury zacierania?
To zależy od ilości i jakości słodu. Przeważnie wystarcza 1-1,5h. Najlepiej zrobić próbę jodową i mieć pewność, że cała skrobia została już przerobiona na cukier.
Rav79 pisze:5. Czy po zacieraniu nie byłoby dobrze zagotować cały zacier aby go zdezynfekować i uniknąć ew. zakażenia oraz zdezaktywować ostatecznie enzymy?
Aby zdezaktywować enzymy wystarczy mash out. Jest to specjalny krok na koniec zacierania - podgrzanie całości zacieru do temperatury 76-79*. Ma on na celu dezaktywację większości enzymów, aby przerwać dalsza konwersję i ułatwia filtracje, zacier jest wtedy luźniejszy i mniej "klejący". Niekiedy też pomaga podnieść wydajność. Należy uważać, żeby nie przekroczyć 80*C, aby nie zdezaktywować wszystkich enzymów, będą one potrzebne, aby przerobić śladowe ilości skrobi które mogą wypłukać się przy filtracji. Mash-out jest nieobowiązkowy, ale jak widać ma pewne zalety i warto go stosować.
Rav79 pisze:6. Czy kuku przed zacieraniem trzeba kleikować?
Temperatura kleikowania skrobii zawartej w kukurydzy wynosi 62-74 °C. Dobrze jest więc sypać ją do wody o wyższej temperaturze w celu skleikowania skrobii, oczywiście dodając enzym upłynniający i dopiero po schłodzeniu do temperatury ok. 62oC zacierać do uzyskania negatywnej próby jodowej.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 19 sty 2014, 20:15
autor: Rav79
Dzięki radius za bardzo wyczerpującą odpowiedź. Teraz wiem już chyba wszystko co potrzeba więc zostaje tylko działać :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 12 lut 2014, 00:50
autor: kokornik
Grooby et al.,
Proszę o potwierdzenie : zacieracie tylko i wyłącznie przy użyciu wrzątku i/lub gorącego dundru jako źródła ciepła? Pytam, bo ostatnio zacierałem śrutę kukurydzianą (4.5kg) z żytem (1kg) wodą 17l i trwało to ponad 2,5h a próba jodowa i tak była czarna na końcu. Dałem w 80st. e. upłynniający a potem w 63st. pół kilo słodu i e. scukrzający. W sumie nie jest źle, doszedłem do kilkunastu BLG ale całej skrobi mi raczej nie przerobiło. W sumie nie regulowałem pH więc może dlatego zacieranie szło mizernie.


Chciałbym teraz do zacierania użyć beczki z grubego plastiku izolowanej trochę, nie wiem czy poradzę bez dogrzewania zacieru.

Jak na razie mam taki garnek elektryczny z lidla 27l do zacierania, ale myślę użyć beczki 55l coby zbyt się nie rozdrabniać.

Celem jest oczywiście proces cykliczny a'la sour mash jak najprostszy, ale odpowiednio wydajny.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 12 lut 2014, 15:30
autor: gr000by
Próbę jodową koniecznie wykonuj za pomocą płynu Lugola (jod rozpuszczony w wodnym roztworze jodku potasu), bo tylko wtedy próba wychodzi miarodajnie. Jony jodkowe i polijodkowe obecne w płynie Lugola (roztwór jodu w jodku potasu z ewentualnym dodatkiem alkoholu) są konieczne do uzyskania poprawnego wyniku próby. No i jaki kolor miała próba w twoim przypadku?
Pomiędzy obecnymi w płynie Lugola cząsteczkami jodu i anionami polijodkowymi a przestrzenną strukturą zbudowanego z cząsteczek D-glukozy łańcucha amylozy jako składowej skrobi tworzą się przebarwienia. W zależności od długości łańcucha cukrowego w skrobi barwa ta może być od ciemnogranatowej poprzez niebieską do czerwonawej.
Nieupłynniona, surowa skrobia daje barwę granatowo-niebieską; upłynniona i częściowo scukrzona skrobia barwę fioletowo-czerwoną; dekstryny - czerwoną; sam odczynnik rozpuszczony w wodzie lub całkowicie scukrzonym zacierze - żółto-brązową. Jeżeli tylko nie jest to kolor granatowo-niebieski, to wszystko w porządku.

I jak przeczytasz moje posty o zacieraniu, to zobaczysz, że grzeję tylko wodę lub dunder na zacier, resztę robię podczas powolnego wychładzania się kega z wsadem.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 2 mar 2014, 16:09
autor: Histon
Witam serdecznie! ;)

Popełniłem dzisiaj swój pierwszy burbon. Śruta kukurydziana + mąka żytnia + słody. Podobno destylat pierwsza klasa (sam niestety mam totalnie zatkany nos).
Teraz się dębi i czeka na dalszą obróbkę.

Jednak pozostaje sprawa dundru...
Wycisnąłem pogony na pot stillu do jakiś 14% alk (poniżej 37% wylane oczywiście wszystko). Najbliższe zacieranie planuję w piątek lub sobotę i nie wiem jak się zaopiekować rzeczonym dundrem to tego czasu? Czy wystarczy zlać do dymionu i nic mu nie będzie?
Myślicie że śladowe ilości alkoholu uciekną w trakcie następnego zacierania i drożdże elegancko wystartują?

Gorąco pozdrawiam
Histon :mrgreen:

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 2 mar 2014, 16:22
autor: gr000by
Możesz wlać go do dyminonu, fermentatora, butli 5l po mineralnej - nic mu się nie stanie. Śladowe ilości alkoholu odparują w trakcie zacierania. Pogony zbieraj i później je przedestyluj lub dodawaj do zacierów przed destylacją, jest w nich sporo użytecznego alkoholu.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 2 mar 2014, 16:28
autor: Histon
Ciekawe co napisałeś o pogonach...
Myślisz że na pot stillu dodadzą cennych % do urobku nie psując przy tym jego smaku? Trochę się ich bałem bo jakieś tłuste to było.

Re: Odp: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 2 mar 2014, 18:41
autor: michal278
Histon, pogony destyluje się oddzielnie!!! Zbieraj je, jak i głębokie przedgony.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 2 mar 2014, 18:51
autor: Histon
Kiedy ja tylko pot stillem dysponuję ;)
Chociaż te kukurydziane pogony mają w sobie sporo dobroci...
Może znajdę im jakieś balonik i zacznę zbierać.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 2 mar 2014, 20:11
autor: gr000by
Poczytaj co pisałem o pogonach w tym temacie - czasami warto się pobawić, też kiedyś robiłem z nich rozpałkę do grilla, aż nie spróbowałem ich "ponownej" destylacji z zacierem.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 17 mar 2014, 20:43
autor: Crooatoon
Słuchajcie znalazłem świetny filmik i postanowiłem się tym podzielić.
http://www.youtube.com/watch?v=N1PN0sW_2po

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 17 mar 2014, 21:56
autor: gr000by
Ciekawe jaką pojemność ma ten miniaturowy alembik na końcu :D.

Re: Odp: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 17 mar 2014, 22:24
autor: klodek4
I jak to dzielić:grin:

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 20 mar 2014, 14:09
autor: sqat
A ja mam takie pytanie: jak fermentujecie zacier to używacie rurek fermentacyjnych czy wystarczy przykryć np. beczke wiekiem?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 20 mar 2014, 14:12
autor: gr000by
Tak jak przy drożdżach turbo, wystarczy nakryć fermentator wieczkiem. Drożdże do zbożówek jak Gammazymme i Fermiole pracują szybko i nie ma potrzeby stosowania rurek fermentacyjnych.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 20 mar 2014, 14:19
autor: wawaldek11
Wystarczy położyć wieko. W sezonie "muszkowym" można dodatkowo zabezpieczyć płócienną ściereczką.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 24 mar 2014, 07:11
autor: sqat
Dzięki koledzy za podpowiedź.
Już jestem po pierwszym pędzeniu kukurydzianki i szczerze mówiąc mały zawód. Wielokrotnie czytałem ze smak bimberku z kukurydzy bije na głowę zwykłą cukrówkę. Tak się zastanawiam czy osoba która nie lubi smaku whisky polubi smak destylat z kukurydzy?? Bo jeśli chodzi o zapach to rzeczywiście super, ale smak jaki mi wyszedł to już inna historia. Jak dla mnie to wyszedł pospolity bimber z posmakiem kukurydzy - coś jak pogony z cukrówki z dodatkiem kukurydzy. I teraz pytanie czy to świeże tak ma smakować czy coś spierniczyłem? Robiłem to na kolumnie 130cm, ok 60cm wypełnienie miedzią, odebrałem przedgony po stabilizacji no i potem ciągnąłem do 50% serce. Robiłem bez refluxu.
Druga sprawa przy produkcji whisky z kukurydzy to wydajność. Zacierałem 16kg kukurydzy, blg wyszło 15, sklarowany płyn przy próbie płynem Lugola nie odbarwiał się. Pościłem za pierwszym razem ok 35l i wyszło mi raptem 4l ok 60% trunku:/

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 24 mar 2014, 10:00
autor: lesgo58
sqat pisze: Tak się zastanawiam czy osoba która nie lubi smaku whisky polubi smak destylat z kukurydzy?? Bo jeśli chodzi o zapach to rzeczywiście super, ale smak jaki mi wyszedł to już inna historia. Jak dla mnie to wyszedł pospolity bimber z posmakiem kukurydzy - coś jak pogony z cukrówki z dodatkiem kukurydzy. I teraz pytanie czy to świeże tak ma smakować czy coś spierniczyłem?
Nic nie spierniczyłeś.
Jedynym mankamentem jest brak cierpliwości. W naszym hobby cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość to podstawa.
To nie jest kompot, który po ugotowaniu jest już dobry od razu do picia. Chociaż na drugi dzień jest jeszcze lepszy.
Destylacja i starzenie to są bardziej złożone procesy. I wymagają od nas dużej cierpliwości i doświadczenia.
Tak, że daj sobie na luz, odstaw urobek w kąt ( możesz go ewentualnie trochę podrasować) i powróć do niego za kilka miesięcy i dopiero wtedy zdaj relację z doznań. Oczywiście nie gwarantuję, że będzie Ci smakować - bo być może twoje gusta są inne - ale mogę z duża doza prawdopodobieństwa potwierdzić, że to będzie już inny trunek - lepszy.
Co do wydajności niech się wypowiedzą inni - co w tym siedzą na "co dzień".

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 24 mar 2014, 10:16
autor: radius
lesgo58 pisze:Co do wydajności niech się wypowiedzą inni - co w tym siedzą na "co dzień".
No, to się wypowiedzą :D
Oto tabelka z wydajnością zbóż.
Wydajność zbóż.jpg
Nie wiem ile w sumie zacieru uzyskał kol. sqat, ale wydajność z tych 35-litrów wlanych do kotła, jest jak najbardziej prawidłowa, po przeliczeniu na czysty alkohol :ok:

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 24 mar 2014, 10:45
autor: sokal6
U mnie destylat z kukurydzy dopiero po 3 przebiegu z dodatkiem dundru zaczął nabierać docelowego smaku. Pierwsze przebiegi to taki właśnie bimberek kukrydziany. Teraz każdy następny przebieg zachwyca smakiem i zapachem coraz bardziej.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 24 mar 2014, 10:50
autor: sqat
radius pisze:
lesgo58 pisze: Nie wiem ile w sumie zacieru uzyskał kol. sqat, ale wydajność z tych 35-litrów wlanych do kotła, jest jak najbardziej prawidłowa, po przeliczeniu na czysty alkohol :ok:
Na 16kg śruty wlałem 16x3l wody czyli jakieś 48l. Po odciśnięciu odzyskałem jakieś 40l "pierwszego tłoczenia" i ok 10l z przepłukania pierwszych wytłoków.

Hmm czyli wychodzi na to ze jak na pierwszy raz to poszło całkiem nieźle - bo troche mnie zraził smak i wydajność(ale do tej pory robiłem tylko cukrówki wiec nie miałem porównania).
No to będzie trza przerobić resztę wora(50kg) kukurydzy:D

Dzieki chłopaki za podpowiedzi :klaszcze:

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 24 mar 2014, 10:55
autor: gr000by
Po skończeniu destylacji policz ile wychodzi ci alkoholu z 10kg śruty. Ja pisałem o uzysku domowym, bez czarowania i używania dziwnych sztuczek, tak jak mi wychodzi.
gr000by pisze:Bez wliczania przedgonów i pogonów do "urobku" mam wydajność spokojnie na poziomie 2,2-2,4l czystego alkoholu z 10kg śruty kukurydzianej. Po doliczeniu jednego i drugiego wydajność wzrasta o 10-20%.
A co do smaku destylatu, to daj mu odetchnąć 2-3 dni i wtedy go próbuj. Jak nie chcesz robić whiskey, tylko kukurydziankę, to pomyśl nad drugą destylacją urobku - będzie trochę delikatniejszy i nie będzie przypominał tak bardzo bimbru kukurydzianego.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 25 mar 2014, 16:51
autor: Histon
Zatarłem dwa razy kukurydzę z domieszką mąki żytniej i słodu, lecz wydajność woła o pomoc ;(
Za pierwszym razem były to 2l rozcieńczonego do 40% alkoholu z 15l zacieru. Za drugim razem z 20 l otrzymałem 2,4l alkoholu rozcieńczonego 40%. Przy drugim zacieraniu robiłem zgodnie z instrukcją i dodatkiem enzymu upłynniającego przy około 92'C. Po jakiejś godzince temp spadła do 70'C; dodałem kilogram słodu i enzym scukrzający. Jakieś 2h w temp 65'C. Na drugie zacieranie przypadło +/- 7 kg zboża + słód + woda (całości ze 25l). Dodałem dunder do zacierania a fermentowałem fermiolami do BLG 0. Fajnie jakbyście mi pomogli Panowie bo powoli zrażam się do zboża...

Pozdrawiam
pokorny Histon

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 25 mar 2014, 17:39
autor: gr000by
Początki ze zbożem bywają upierdliwe. Płuczesz śrutę po fermentacji? Kiedy kończysz destylację? Zacieranie wygląda w porządku, w ten sam sposób robię to ja i zawsze mam uzysk około 2,5 litra 100% alkoholu (wliczając pogony i przedgony) z 10kg zboża, ale destyluję naprawdę dogłębnie...

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 25 mar 2014, 21:57
autor: Histon
Płukałem jakimiś 5l wody. Spróbuję następnym razem potrzymać 70-60'C ze 4 godzinki i przepłukać większą ilością wody. Jak nie pomoże to rozejrzę się za jabłkami a do zboża wrócę za czas jakiś ;)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 6 kwie 2014, 23:20
autor: ddmarcin
Przy zacieraniu słodem czy enzymami scukrzającymi 70 stopni to nie za ciepło? Jestem właśnie po destylacji pierwszego zacieru z kukurydzy. Po odcedzeniu kukurydzy z tego pierwszego zacieru zostawiłem te płyny w butelkach na noc. Rano zlałem klarowne do fermentatora + popłuczyny z odciśniętej kukurydzy. Mąkę z bebłami zostawiłem, było tego 5l. Po destylacji zatarłem 4 kg kukurydzy 0,3 żyta i 0,8 słody+ 15l dundru. Po wystygnięciu wlałem do fermentatora i dodałem te 5 l mąki z drożdżami. Po 4 godzinach nastąpił szał. Czy wasze surowe destylaty z zacieru kukurydzianego oprócz słodkości też są lekko gorzkawe?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 7 kwie 2014, 07:46
autor: gr000by
Trochę za ciepło. Dla enzymu scukrzającego optimum leży między 55 a 65 stopni, dla beta-amylazy ze słodu to 62-63 stopnie - wtedy enzymy działają najlepiej i nie są niszczone przez zbyt wysoką temperaturę.
Surowy destylat kukurydziany w moim wydaniu nie był gorzkawy, a jak już to było jakieś bardzo odległe odczucie - zawsze słodki, kukurydziany i lekko oleisty.

Re: Odp: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 7 kwie 2014, 08:20
autor: michal278
Panowie, a może to zależy od gatunku kukurydzy. U mnie przy Jassim tak miałem. Zmieniłem dostawcę i jest ok.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 7 kwie 2014, 11:39
autor: lesgo58
michal278 pisze:Panowie, a może to zależy od gatunku kukurydzy.
I w tym cały sęk.
A może byśmy poszperali i znaleźli odpowiednie gatunki. Ktoś juz na pewno doszedł do jakiś wniosków jesli chodzi o odpowiedni gatunek kukurydzy nadający się na destylaty.
Coś takiego jak żyto odmiany Dańkowskie Złote w wódkach żytnich.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 7 kwie 2014, 22:12
autor: ddmarcin
Ciekawa uwaga z tym gatunkiem kukurydzy. Tak się składa, że mi się skończyła więc kupię w innym miejscu. O efektach będę pisał. pzdr

Re: Odp: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 8 kwie 2014, 06:31
autor: michal278
To jak z ziemniakami. Dużo osób nie zaciera bo urobku mało. Ale w spożywczych mało jest skrobi. Trzeba zacierać odpowiednie odmiany.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 10 kwie 2014, 12:55
autor: daath1
Zatarłem kukurydze po raz pierwszy i jestem po drugim odpędzie z niej. Odmiana, nie wiem jaka?, podejrzewam, że pastewna. Robiłem wszystko bez odcedzania, w płaszczu wodnym (olejowym). Smak bardzo intensywny, (moim zdaniem, za bardzo kukurydziany). Czy pędząc śrutę kukurydzianą w płaszczu, ma zostać dunder?. Nie mam czegoś takiego jak dunder, zostało bardzo gęste, a na drugi dzień wybierałem wszystko z kotła szufelką. Chyba, że miało to znaczenie, jaka odmiana?. Teraz zamierzam poddać destylat kukurydziany dębieniu i chcę użyć też wanilii. Ile lasek wanilii na 1l destylatu 40%? .

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 10 kwie 2014, 17:19
autor: Pretender
1cm, albo wcale. Z wanilią wstrzymaj się, być może po dębieniu okaże się zbędna.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 10 kwie 2014, 17:55
autor: wawaldek11
Na litr destylatu 40% ja biorę jedną laskę :mrgreen: , bo jak piją dwie, to dla mnie może zabraknąc ;)
A tak na serio, to jak radzi kolega: b. mało lub wcale. Z dębiny może się pojawić również wanilia.
Moja kukurydzianka z sierpnia też ma intensywny smak i zapach. nawet myślałem czy nie rozcieńczyć jej neutralną wódką bo po podwójnej destylacji za bardzo mi nie smakuje :(
Z wanilią ( i innymi dodatkami również) robię tak: mam sporządzoną esencję i w razie potrzeby dodaję do trunku kroplami. Rób takie próby na małej (100 - 200 ml) ilości coby nie przesadzić na całości.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 21:28
autor: Pretender
Koledzy, którzy zacierali kuku, mam pytanie.
Mam troszku czasu wolnego więc poatanowiłem zatrzeć kuku. Wziąłem 15l wody plus 4kg drobnej śruty. Do tego w temp 92 C dodałem 1ml enzymu upłynniającego. Wszystko wg opisu kolegi gr000by. Niestety, w garze zrobiła mi się breja, której nie mogę ruszyć! Czy to jest normalne, czy coś spitoliłem?
Liczę na szybką poc, bo nadal wojuję ...
;D

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 22:03
autor: Trener
Jeszcze większą breję miałbyś z mąki pszennej. Kukurydza to przy tym mały pikuś. Jak na mój gust dałeś za mało enzymu. Gdy robię coś mącznego, zalecaną dawkę mnożę przynajmniej x2 (jeśli nie trzy). Dodaj jeszcze z 2 ml alfa-amylazy i mieszaj. Jeśli masz enzym w proszku (mała saszetka) to rozpuść w szklance wody i dodaj całość. W ten drugi sposób uratowałem swój pierwszy zacier z mąki.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 22:11
autor: Pretender
kukurydza ześrutowana na mączkę. dodałem w sumie 4 kg śruty, 23, 5 l wody i 5,5 ml enzymu upłynniającego.
Po dodatku wody zrobiła się kaszka manna. Tak to ma wyglądać??
Teraz nastaw stygnie i czeka na scukrzający. Zostawić czy dodać jeszcze upłynniający i podgrzać? Co radzisz??

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 22:23
autor: Trener
U mnie to wygląda jak gęsty, ledwo przelewający się budyń. Nawet po dodaniu scukszającej glukoamylazy sytuacja nie ulega jakiejś widocznej poprawie. Zacier rozrzedza się dopiero w trakcie fermentacji, a po jej zakończeniu jest już praktycznie płynny.
Możesz podgotować i dodać jeszcze kukurydzy by stosunek wody do śruty był jak 3:1 (co powinno poprawić wydajność z litra zacieru) albo już się nie męczyć i scukszać gdy temperatura spadnie poniżej 65 stopni C. Tyle, że w drugim przypadku zapewne uzyskasz mniej Burbona (w przeliczeniu na litr zacieru).
Glukoamylazy też daj więcej (ja dodatkowo dla pewności dzielę enzym na raty i dodaję w różnych temperaturach). Nadmiar nie zaszkodzi, a zbyt mała ilość i owszem.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 22:32
autor: Pretender
Pierwsze koty za płoty. Mam jeszcze ok 10 kg śruty, jutro będę "skubaną" męczył dalej, żeby beczkę zapełnić :D.
Zrobiłem błąd, i nie wiem czy nie za duży. Mianowicie, miałem dunder po wujku, i zmieszałem go pól na pół z wodą. Nie mierząc ph wsypałem dobrą łyżkę kwasku. I dopiero po tym sięgnąłem po pasek PH. I tutaj doopa, kolorek żółty, bardzo kwaśno. Drugą partię zrobię bez dundru i bez kwasku.

Już widzę kilka błędów, do naprawienia przy następnym razie:
1. Mieszanie najlepiej mieszadłem na wiertarce, łychą można sobie w nosie podłubać.
2. Więcej enzymów trzeba dodawać,
3. Nie zaszkodzi ciut więcej wody dodać również.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 22:38
autor: Trener
Na dundrze nigdy nie robiłem, ale zbyt duża kwasowość mogła zdezaktywować enzym upłynniający. Na przyszłość aby ją zmniejszyć, zawsze możesz dodać sody oczyszczonej.
Z kolei enzym scukszający lubi kwaśne środowisko, więc po upłynnieniu lepiej trochę tego kwasku po rozpuszczeniu w wodzie dolać.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 23:01
autor: Pretender
Po dodaniu dodatkowej wody PH na poziomie 4.2, za niskie. Za Twoją rada dodałem łyżeczkę sody....mało śruta nie wyskoczyła mi z gara, tak się spieniła. Ale PH wyższe. Dodałem jeszcze raz upłynniającego i dosłownie w oczach zacier zrobił się bardziej płynny. Podgrzeję i potrzymam w zakresie 80-85C.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 23:05
autor: olo 69
Zacierając enzymami nie warto w ogóle nic zakwaszać. Bez zakwaszania zacier będzie rzadszy a scukrza się bez najmniejszego problemu.
Nie zakwaszajcie i sprawdźcie kwasowość zacieru za 2-5 dni. Wyraźnie widać, że zacier sam się zakwasza.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 23:10
autor: Pretender
Nie będę, więcej zakwaszał. Tylko teraz zastanawiam się, czy wykorzystać resztę dundru po wujku? Czy odpuścić i na czystej wodzie zrobić?

PS
tak czy siak dobrze jest mieć zapas kwasku i sodki. Nie wiadomo kiedy się może przydać.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 23:15
autor: Trener
Zmierz pH dundru i jeśli mieści się w tolerancji alfa-amylazy to nie widzę powodu, by go nie wykorzystać. Zresztą na wszelki wypadek zawsze masz jeszcze sodę.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 30 cze 2014, 23:23
autor: Pretender
Mhm, najpierw sodka, bo dunder kwaśny jest. A później muszę zakwasić przed scukrzającym.


ps
kuchnia sprzątnięta ;D , ręce już zajęte, bo kciuki trzymam za Algierię....


ps 2

temperatura bardzo powoli spada, zacier rzadki jak ta lala.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 21:43
autor: Pretender
Właśnie kapiemy burbona zacieranego z kukurydzy, ale coś mi nie pachnie kuku nic a nic. Myślałem, że będzie lepiej i treściwiej. Ale zobaczymy, poczekamy. Oby było lepiej, żeby się nie zniechęcić :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 21:52
autor: gr000by
Odbieraj 50-70% destylat, a powinno pachnieć i smakować kukurydzą jak głupie. Po kolejnych zacieraniach na dundrze jest tylko jeszcze więcej kukurydzy...

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 21:58
autor: Pretender
No leci 62 ale ni chu chu kuku nie czuć. U Ciebie od razu, na bieżàco było czuć ? Zacierałem z dodstkiem dundru z wujka.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 22:02
autor: gr000by
Czuć kukurydzę jak tylko skończę odbierać przedgony. Czuć w smaku, czuć w zapachu - wystarcza kilka kropli destylatu, żeby poczuć wszystko.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 22:11
autor: Pretender
No to lipa, coś poszło nie tak. Zobaczymy za kilka dni, najwyżej spróbuję jeszcze raz. Być może za długo nastaw stał do klarowanie. Następnym razem zrobię od razu.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 22:37
autor: gr000by
Wspomogę się cytatem:
gr000by pisze:Przestałem już gotować ze śrutą, płuczę ją wodą (10-20% objętości śruty) i mocno odciskam w worku filtracyjnym.
Taki niesklarowany, mączny zacier ładuję do kotła i destyluję. Przyznam się szczerze, że nigdy nie wpadłem na pomysł destylowania klarownego zacieru, ale mam tą możliwość, że nie przypala mi się mętny zacier ze śruty, po której została najdrobniejsza frakcja po odciskaniu w worku filtracyjnym do zacierów zbożowych.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 22:40
autor: Pretender
Idealnie klarowny to on nie był, być może zbyt długo zwlekałem. Muszę chyba zakupić worek, jakiś konkretny posiadasz?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 22:44
autor: gr000by

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 20 sie 2014, 22:47
autor: Pretender
Chyba trzeba będzie go sprawdzić.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 21 sie 2014, 17:38
autor: Pretender
Gr000by
Czy ten worek http://www.biowin.pl/biowin/wino-piwo-d ... 0l-38x45cm
jest z tego samego materiału? Jak sądzisz? Do worka dajesz mąkę czy śrutę?
A może któryś z userów korzystał z biowinowskiego przy ziarnie/mące?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 21 sie 2014, 18:08
autor: gr000by
Materiał podobny, ale za bardzo rozciągliwy. Nie szukaj półśrodków, do zacierów niestety tylko podany przezemnie worek. Do worka ładuję wszystko, śrutę z mąką i resztą płynu, sama mąka niestety przechodzi przez worki do zacierów...

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 21 sie 2014, 18:13
autor: Pretender
Nie to nie ;) wezmę ten z Twojego linku.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 16:04
autor: gr000by
Ruszyłem w końcu z przerobem żyta. Niestety, jest to bardzo trudny materiał w przerobie solo. O ile zacier na czystej wodzie, w stosunku 1:3,5-4 po dodaniu enzymu redukującego lepkość jest łatwy w obróbce i mieszaniu - po upłynnieniu jest tak o, kukurydza ma podobną konsystencję przy zacieraniu po raz 2-3 na tej samej wodzie (1-2 na dundrze), tak zacier pierwszy raz na dundrze (drugi na wodzie) to już masakra :odlot:. Po upłynnieniu przypomina gęstą zaprawę murarską (kukurydza robi to po 4-5 razie na dundrze i już bardziej nie gęstnieje), a scukrzanie i redukcja lepkości idą opornie - zacier po schłodzeniu dalej jest "treściwy" i ciężko się nim operuje, zobaczę co będzie, jak Fermiole przejedzą zawarte w nim cukry.
Ze względu na skalę przerobu (zacieram jednorazowo 9-10kg żyta), wodę (1:3,5-4) zagotowuję w kegu z grzałkami (musi wrzeć przez 2-3 minuty przed użyciem) i zalewam nią śrutę w beczce 50l. Dodaję wtedy odmierzoną ilość enzymu upłynniającego i mieszam zacier mieszadłem w wiertarce. Po kilkukrotnym rozmieszaniu zacier ma ~80*C (zwykle nieco więcej) i jednolitą konsystencję. Po schłodzeniu zacieru do 60*C i przemieszaniu go, dodaję odmierzone enzymy scukrzający i redukujący lepkość i kilkukrotnie mieszam zacier. Po schłodzeniu poniżej 28*C sypię płaską łyżkę Fermioli na powierzchnię zacieru i po 10 i 30 minutach lekko go mieszam, po 24h widać pierwsze oznaki fermentacji, a po 48h wyraźną fermentację.
Z ciekawości zadałem też jeden zacier gęstwą po wzmacnianym porterze bałtyckim (2xW34/70 plus 2xS23), zacier ruszył po 30 minutach, a po 2 godzinach szaleje jak wściekły dzik na sterydach :odlot: :odlot: .

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 20:47
autor: olo 69
Zacierałem nie raz żyto. Spróbowałem z dodatkiem dundru i dla mnie porażka. Podobnie porażka z dokwaszaniem przed dodaniem enzymu upłynniającego. Z dodatkiem dundru ewentualnie dokwaszaniem przed dodaniem enzymu upłynniającego zacier gęstnieje bardzo.
Bez dokwaszania oraz bez dodawania dundru zacier jest rzadziutki. Zacieram 1:3.
Żyto to jest to. Dla mnie jedno z lepszych zbóż.
Ostatnio nie bawię się ze śrutą, a używam mąki żytniej z młyna, 1 zł za kg.. Po zacieraniu 1:3 wychodzi konsystencja bardzo rzadkiej śmietany.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 20:53
autor: Kamal
Ale w mące masz mniej aromatu, z powodu braku otrąb, które uzupełniają smak. ;-)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 21:11
autor: olo 69
Kamal pisze:Ale w monce masz mniej aromatu
Widzisz, nie raz za dużo aromatu nie jest wskazane. Szkoci np. twierdzą, że zbyt dużo aromatu zbożowego w whisky nie jest wskazane. Dlatego właśnie przed fermentacją odcedzają śrutę od reszty zacieru i fermentują tylko rzadkie.
Odnośnie żyta, zacierałem zarówno śrutę jak i mąkę. Po destylacji wielkich różnic w smaku destylatu nie stwierdziłem.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 21:16
autor: eldier
@olo 69
Ja zrobiłem 5 procesów na tym samym dundrze, zawsze po zakończeniu fermentacji próba jodowa była negatywna. Niestety zacier przy 4 i 5 razie był już tak gesty, że mimo grzania na minimalnej mocy taboretu gazowego lekko przywierał do dna. Nie był czarny ale zbity i mocno brązowy, taki śmieszny okrąg tak jak było palenisko taboretu.
Na razie zakończyłem etap z żytem, ale jak powrócę po żniwach to będę robił tak:
Pierwsza tura normalnie, wyciśnięcie, nalanie wody na młóto w ilości 10% całości, ponowne wyciśnięcie. Uzyskany płyn dodam do destylacji.
Tura druga i kolejne, po zakończeniu fermentacji odcisnę delikatnie żyto w worku do zacierów, do młóta dodam wodę jak poprzednio, z tym że uzyskany płyn przeznaczę na młótówkę.
Po zakończeniu gotowania, do dundru będę dolewał tyle wody żeby mieć mniej więcej tyle samo wsadu. Ilość ta powinna być większa niż w przypadku mocnego wyciskania śruty i dolewania wody wyciśniętej z młóta. Nie wiem czy się sprawdzi, ale pokombinuje ;) Ewentualnie z każdym kolejnym procesem będę zwiększał ilość zacieru o 10-15%.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 21:30
autor: olo 69
A ja żadnego kwasu, dundru. Mąki 12 kg plus 36 litrów wody, plus enzymy i takie będę destylował.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 21:45
autor: eldier
Kupujesz pełnoziarnistą? Grzejesz bezpośrednio na grzałkach/gazie czy masz płaszcz?
Ja Cie do niczego nie namawiam, po prostu opisałem jak planuje robić ;)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 6 sty 2015, 21:53
autor: olo 69
Kupuję najzwyklejszą mąkę żytnią jak na chleb. Destyluję w otwartym płaszczu - kociołek z dodatkiem soli a w nim zatopiony keg, na gazie. Wychodzi mniaaaaam.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 7 sty 2015, 00:13
autor: ddmarcin
Zacieram kukurydzę z dodatkiem dundru według przepisu gr000by-ego, odciskam śrutę przez worek filtracyjny i następnie destyluję na pot stilu z katalizatorem miedzianym czysty płyn. Używam kega i kuchenki gazowej o mocy max 2,7kW. Czy jak będę destylował przefermentowany zacier wraz ze śrutą to zyskam na smakach i aromatach, czy uzyskam lepszą surówkę do dębienia na whisky? Rozgotowaną śrutę uda mi się odfiltrować w owym worku i pozyskać dunder na następne zacieranie? Wypowiedzcie się Panowie bo nie robiłem jeszcze tego.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 7 sty 2015, 04:47
autor: lesgo58
olo 69 pisze: Widzisz, nie raz za dużo aromatu nie jest wskazane.
Mam podobne odczucia.
Jednak jak na razie mam tylko porównanie z produkcji owocówek., ale myślę, że problem jest podobny. Nie na darmo znane destylarnie, które odważyły się uszczknąć rąbka tajemnicy ze swojej produkcji opisują o filtrowaniu jako jednym z etapów.
Ja u mnie zauważyłem jedno. Destylaty owocowe zrobione sposobem na tzw. "ortodoxa" nie wytrzymywały próby czasu. Na początku (kwestia kilku miesięcy) były niezłe, pijalne i najbardziej pasowały do moich gustów, a także zebrały najwięcej trafionych i pozytywnych opinii. Zresztą u bardzo różnych i o odmiennych gustach osób.
Te same destylaty już po kilkunastu miesiącach spotykały się z diametralnie odmiennymi opiniami. I to u tych samych osób. Być może przyczyna tkwi w sposobie ich przechowywania. U mnie jest to szkło, ale fakt pozostaje faktem - całą zabawę zaczęły psuć uwypuklające się posmaki taninowe - i to te w/g mnie negatywne - psujące cały efekt.
Przez ostatnie kilka lat "straciłem" mnóstwo dobrego surowca (wzorowałem się na początku na wpisach z tego jak i sąsiedniego forum), aby w końcu ( po wielu modyfikacjach)się przekonać, że najlepsze owocówki wyszły gdy proces fermentacyjny był robiony jak przy winie. Włącznie z "dojrzewaniem " nastawu.
Sam proces destylacyjny to osobna historia.
Prawdopodobnie ten sposób Przygotowania zacieru nie będzie miał w całości zastosowania przy zbożówkach. Jednak chciałem tylko zasygnalizować moje odczucia, że coś z tym nadmiarem aromatów musi być na rzeczy.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to wszystko nie jest takie oczywiste i proste. Bo na cały "cykl produkcyjny" ma wpływ tyle zmiennych, że nie ma jednoznacznej i jedynej odpowiedzi - jak to zrobić aby było dobrze.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 7 sty 2015, 10:10
autor: ramzol
@ddmarcin Gotując zacier ze śrutą musisz go mieszać albo mieć płaszcz. Grzejąc bezpośrednio przypalisz śrutę i będzie d...
Dlatego właśnie większość gotuje odciśnięty płyn bo nie posiada płaszcza grzewczego/grzejnego. Na śrucie można wstawić "młótówkę", która jest gdzieś na forum opisana i odzyskać trochę smaku.

Odnośnie aromatu to jestem szczęśliwy z tego co złapałem w butelkę i nie potrafię powiedzieć czy aromatów nie jest za dużo (w co wątpię), nawet nie mogę sobie tego wyobrazić. Jak dla mnie to zacieranie ma w sobie to coś :D
Próbki już poszły i pewnie do końca tygodnia będę wiedział coś więcej.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 9 sty 2015, 23:09
autor: ddmarcin
No cóż. Daruje sobie destylowanie zacieru wraz ze śrutą. Pewnie coś w tym jest, że mówią "co za dużo to niezdrowo". Moja whisky dębi się dopiero 8 miesięcy. Ciekaw jestem który z kolegów psotników dębił whisky najdłużej i ile to było?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 10 sty 2015, 08:57
autor: gr000by
Przeliczając powierzchnię wrzuconych szczap dębowych w stosunku do objętości cieczy dębionej i uwzględniając czas dębienia, mój bourbon byłby dębiony ponad 10 lat w beczce ~200l. Zostawiłem go ponadto w wersji nierozcieńczonej, o mocy takiej jak po dębieniu. Większości osób, które miały okazję go pić, smakował i opinie były raczej pozytywne.
Co do nadmiaru aromatów to nie mogę się zgodzić, że nie jest on potrzebny. Podczas długiego dębienia i leżakowania trunek nabiera ogłady i dopiero wtedy można docenić bogactwo aromatów surowca oraz dębu. W przypadku mało pachnącego wsadu, w trunku będą dominować aromaty dębowe - dlatego koncernowe whisky i whiskey mnie trochę odrzucają. Stąd nie stosuję praktyk producentów i idę swoją drogą oraz namawiam do wypróbowania każdego sposobu samodzielnie - czy to przez destylację wina/piwa, czy przez destylację po odciśnięciu wsadu fermentowanego z surowcem lub przez destylację całości. Próbowałem wszystkiego i twardo zostaję przy drugiej opcji.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 15 sty 2015, 12:57
autor: gr000by
Pogoniłem zacier żytni na dundrze i powiem szczerze, że rewelacji nie ma. Jest nieco słodszy w smaku i bardziej treściwy na języku, ale "ilość żyta" pozostała ta sama. Przy kukurydzy ten przeskok był znacznie bardziej widoczny. Przy życie ten przeskok nie rekompensuje wysiłku przy zacieraniu i odciskaniu przefermentowanego zacieru na dundrze.
Zrobiłem za to dwa zaciery na wodzie z dundrem. Pierwszy - 25% klarownej części dundru, 75% wody - po upłynnieniu zgęstniał i przypominał miód (do zaprawy jeszcze trochę mu brakowało), po scukrzeniu i redukcji lepkości zrobił się jak zwykły zacier na wodzie. Dzisiaj dostanie drożdże, jak ostygnie do 30*C. Drugi - 12% klarownej części dundru, 88% wody, odkwaszone sodą oczyszczoną - po upłynnieniu był jak zacier na wodzie, po scukrzeniu i redukcji lepkości to samo. Właśnie stygnie :D. Nie wiem czy nie będzie to najlepsze rozwiązanie przy życie - wymieszanie klarownej części dundru z wodą, odkwaszenie i dopiero zacieranie. Czy to dobry kierunek to okaże się jak zaciery przefermentują i je przedestyluję.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 15 sty 2015, 23:12
autor: olo 69
Ja zrobiłem tylko jeden zacier z dodatkiem dundru i odpuściłem. Zgęstniało tak bardzo, ze szkoda słów. Ciekawy sposób z odkwaszaniem, ciekawe tylko czy nie wpłynie negatywnie na smak destylatu?
A odnośnie metody dundrowej, to gdzieś jest opis tej metody , czy może to tylko Wasze doświadczenia?
Ja wyczytałem, ze dodaje się nie dunder, ale częściowo przepracowany zacier do kolejnej fermentacji, aby utrzymać odpowiednie ph zacieru. Ja nie wiem jak to jest z tym ph, czyli kwasowością, bo ja już jakiś czas w ogóle zacierów nie zakwaszam i sobie to chwalę.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 13 mar 2015, 20:51
autor: boxer1981228
Przebrnąłem przez te 16 stron. W środę wracam do domu i od razu do garów tylko muszę sobie wiertarkę z mieszadłem załatwić. Na początek spróbuje z 2 kg kuku jak posmakuje to przytargam 60 l gar z roboty.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 31 mar 2015, 04:17
autor: boxer1981228
No i słowo stało się ciałem zrobiłem swoje pierwsze zaciery tylko nie z kuku a 2 x po 5 kg mąki pszennej. W dwóch pojemnikach fermentacyjnych i chciałbym się Was zapytać czy to ma tak wyglądać? Fermentuje coś około tygodnia temperatura otoczenia nie za wysoka max 18 stopni ale stoją przy kaloryferze to coś tam czasami jeszcze dogrzeje. Fermentuję bez rurki z lekko położoną przykrywką :

Pierwszy:
Obrazek

Drugi:
Obrazek

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 31 mar 2015, 07:06
autor: gr000by
Wygląda przyzwoicie. Dodawałeś do niego antypiany?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 31 mar 2015, 12:27
autor: boxer1981228
Nie nie dawałem antypiany.

Edit,
Gr000by powinienem dać tej antypiany na tym etapie fermentacji? I jak sprawdzić czy fermentacja dobiegła końca, te kożuchy pospadają, wyklaruje się to jakoś czy takie będzie trzeba lać przez worek filtracyjny?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 3 kwie 2015, 21:57
autor: boxer1981228
Panowie czy te czapy jak na poprzednich zdjęciach opadną powinienem to zebrać? Zrobiłem taki zacier pierwszy raz i nie wiem czy on się wyklaruje jak cukrówka bo na razie to nawet nie mam jak blg sprawdzić.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 3 kwie 2015, 22:17
autor: gr000by
Antypiana przy zacierach jest najbardziej potrzebna przez pierwsze 2-3 dni burzliwej fermentacji, później piana zaczyna opadać. Zacier nie wyklaruje się jak cukrówka. Tą czapę możesz zebrać, a możesz też ją wymieszać z zacierem.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 4 kwie 2015, 15:32
autor: boxer1981228
gr000by zrobiłem jak napisałeś, zmieszałem tą czapę z resztą zacieru. Nie mogłem się powstrzymać żeby łyżki nie oblizać i powiem Ci że jestem tak miło zaskoczony że masakra. Zacierałem mąkę pszenną a zacier smakuje jak jabłkowe wino musujące.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 4 kwie 2015, 18:16
autor: gr000by
Jabłkowe powiadasz? Czyżby Fermiole :mrgreen: i zacier na ostatniej prostej do zakończenia fermentacji?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 4 kwie 2015, 18:29
autor: boxer1981228
No powiem Ci że właśnie fermiole i po przemieszaniu jeszcze bardziej gazuje ale myślę że już dochodzi do końca bo już dość stoi.
edit:

Zaciery były wstawiane jeden po drugim, ale jeden jest bardziej gęsty i po upływie 1h od zamieszania znowu pojawiła się bardzo gęsta piana że nawet nie można cukromierza wsadzić. Ten rzadszy na normalnym cukromierzu pokazuje 8 blg więc nie wiem czy ostatnia prosta.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 4 kwie 2015, 18:34
autor: gr000by
To jak dojdą do końca to ta owocowość zginie - drożdże przerobią praktycznie wszystko co się da i zostanie tylko zboże.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 4 kwie 2015, 18:36
autor: boxer1981228
Jeden post wyżej po edycji, troszkę mnie wyprzedziłeś.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 7 kwie 2015, 17:22
autor: boxer1981228
Jeden zacier mnie martwi, drugi wygląda nieźle i dobrze gazuje:
Obrazek

Ale ten nie za bardzo mi się nie podoba nie gazuje jak ten pierwszy do tego na powierzchni znowu zrobiła się czapa:
Obrazek
Zamieszałem to znowu.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: wtorek, 7 kwie 2015, 18:08
autor: eldier
Chłopie nie panikuj ;)
Zamieszałeś i bardzo dobrze, robi się czapa, bo dwutlenek węgla wypycha cząstki stałe na górę, a jednocześnie jest go za mało, aby "mieszał" zacier. U mnie teraz na śrucie jest tak zbita czapa, że ciężko przemieszać.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 3 maja 2015, 23:12
autor: nigra
Moje zacieranie na dundrze nie było zbyt przyjemne, odczucia takie jak Olo 69 na poprzedniej stronie, do momentu scukrzania zacier gęsty aż nie miło.
Teraz zrobiłem kleikowanie 7 kg śrutowanej kukurydzy w 20l wody z dodatkiem enzymu upłynniającego, po ostygnięciu do 70 stopni dodatek 6 litrów dundru i enzym redukujący lepkość wraz z scukrzającym z butelki.
Efekt taki, że zacier nie zgęstniał a wydajność na poziomie 2,4 l całości alkoholu z 7kg po pierwszej destylacji.
Z tego co wyczytałem to dodatek powinien być ok 25% ale nie jestem pewien czy chodzi o dunder czy przepracowany zacier.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 4 maja 2015, 07:10
autor: Lootzek
2,4 litra w przeliczeniu na czysty alko? No to bardzo przyzwoicie. :)
A dodatek 25% dotyczy dundru.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 4 maja 2015, 09:35
autor: nigra
A dodatek 25% dotyczy dundru.
Właśnie chodzi o to, że czytając o metodzie sour mash bardziej wygląda to na dodatek zacieru niż dundru.

http://en.wikipedia.org/wiki/Sour_mash

Niestety mój brak znajomości języka nie pozwala stwierdzić jednoznacznie czy chodzi o dunder czy zacier.
Z niektórych artykułów wynika, że jest to dodatek a zarazem starter zawierający drożdże tak więc nie może to być dunder. Aby przetłumaczyć taki artykuł potrzeba znajomości języka i procesu destylacji.

Ja dodałem 6 litrów dundru i ok 2 litry dokarmionego osadu drożdżowego z poprzedniej partii jako starter i zacier ruszył aż miło.


http://www.whisky.com/information/knowl ... -mash.html
A w tym artykule np. jest napisane, że dodatek dotyczy dundru. :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 4 maja 2015, 23:17
autor: Lootzek
Aaa ok, nie zrozumieliśmy się :) Wielu kolegów, w tym i ja stosowało dunder jako dodatek do kolejnego zacierania, co daje dwie korzyści: zakwasza wstępnie nowy zacier, jak i dodaje nieco aromatów pozostałych w wodzie odwarowej. Szczególnie przydatne jest to gdy między nastawami robisz przerwy. Słusznie też zauważasz że przy ciągłej produkcji sour mash, stosuje się pracujący zacier jako starter i też zakwaszacz - zaciery zbożowe w czasie pracy zakwaszają się samoistnie i można takich przepracowanych użyć jako startera do kolejnego procesu. Masz więc pole do własnych eksperymentów: z dodatkiem samego dundru, samego zacieru z poprzedniej fermentacji jak i metody łączonej, której użyłeś :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 1 paź 2015, 00:50
autor: seneka
Nadejszła wiekopomna chwila i stałem się właścicielem kotła z płaszczem wodnym :D .I stąd moje pytanie.Do teraz używałem dundru do zacierania i odciskałem młuto w worku filtracyjnym bo grzanie mam w obecnym kociołku elektryczne i bałem się przypalenia. No właśnie chciałem zapytać szczęśliwych :D posiadaczy kotłów z płaszczem jak to jest. Czy po gotowaniu zacieru łącznie z młutem odzyskujecie jakoś dunder? Bo dla mnie jest różnica odcinać w worku przefermentowany i pachnący zacier a odciskiwać bądź co bądź zalatujacy z lekka dunder :D No i czy to ma wogóle sens? Zakladam że gotowanie pełnego wsadu odda więcej aromatu.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 1 paź 2015, 11:36
autor: wawaldek11
Po gotowaniu wywar ładnie się rozwarstwi i nie będziesz musiał się babrać ;) .

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 11:05
autor: Lukaski
Temat dotyczy co prawda zacierania z dodatkiem dundru ale, że takowego jeszcze nie posiadam, bo przygodę z whisky dopiero zaczynam, postanowiłem napisać tutaj.
Mam za sobą wyprodukowanie dobrej jakości spirytu na zrobionej przez siebie kolumnie VM LM ale chciałbym spróbować nowego wyzwania.

Planuję w najbliższym czasie produkcję whisky w oparciu o proces zacierania słodów wykorzystując mój sprzęt do produkcji piwa.
Zakładam otrzymanie około 50l zacieru 18Blg
Składniki:
Słód 16kg:
Słód pilzneński : 10kg
Słód pszeniczny: 6kg
Drożdże: Fermiol

Zacieranie w kedze 50l grzanej gazem, na dwa razy.
Jednorazowo 8 kg słodu + 24l wody
Zacieranie jednotemperaturowe w temp. 62C-65C – 60min
Proba jodowa
Mash out w temp 80C
Filtracja + wysładzanie wodą 80C do 4blg
Fermentacja w zbiornikach fermentacyjnych 30l.

DESTYLACJA
Destylacja z wykorzystaniem kolumny VM, LM
Destylacja pierwsza: na LMie, odcięcie przedgonów potem wszystko jak leci przy całkowicie otwartym zaworku.

Destylacja druga: LM z użyciem delikatnego refluksu z cięciem na frakcje: przedgon, serducho, pogony.


Pytania:
1. Czy woda do zacierania musi miec 5ph twardosci, czy nie ma to znaczenia?
2. Czy podczas pierwszej destylacji może lepiej użyć tylko dolnej części kolumny i odbierać VMem?
3. Czy wypełnienie może pozostać w rurze?
4. Czy dunder z procesu można użyć do produkcji burbona (następne plany), czy może musi być to dunder "pokukurydziany"???
5. Jaką antypianę użyć przy destylacji?

Dzięki i Pozdrawiam

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 12:13
autor: boxer1981228
Ad1. Wodę do zacierania leję prosto z kranu bez sprawdzania żadnego PH.
Ad2. Jak masz możliwość skrócenia kolumny to zrób to i destyluj na 40 do 60 cm wypełnienia. Ja smakówki robie zazwyczaj na raz odbierając wszystko z LM z dokładnym dzieleniem na przedgon, pogon i serce.
Ad3. Ilu operatorów tyle sposobów. Niektórzy zostawiają całe wypełnienie nie robiąc nic inni destylują na pustej kolumnie sam musisz zdecydować jak zrobisz. Zostawiając całe wypełnienie ryzykunesz sporym "wyczyszczeniem" destylatu.
Ad4. Tu nie pomogę aż takiego doświadczenia nie mam ale myślę że spokojnie możesz użyć tego dundru do zatarcia kuku na bourbona. Bourbon żeby być bourbonem musi mieć przynajmniej 51% kuku reszta to inne zboża więc powinno być ok.
Ad5. Antypiana jak antypiana np: http://allegro.pl/enzym-antypiana-50ml- ... 74561.html

PS. Zapoznaj się jeszcze z tym tematem na pewno pomoże: http://alkohole-domowe.com/forum/sposob ... mny#p80979

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 13:16
autor: Lukaski
Dzięki Boxer. A czy już podczas destylacji też jakaś antypiana jest potrzebna aby się w kegu za bardzo nie pieniło?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 13:38
autor: boxer1981228
Według instrukcji antypianę daje się do zacieru ale ja zawsze zapominałem i lałem do zbiornika.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 14:47
autor: pawgin
Ja też nigdy nie używałem antypiany, zastanawia mnie tylko co ci da ten słód pszeniczny w whisky. Chyba tylko problem przy filtracji. Ja nie widzę sensu użycia go.

Piwko i bimber to prawdziwe hobby ;-)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 15:08
autor: Lukaski
Został mi ten słód po produkcji pszeniczniaka i chcę "posprzątać" spiżarkę, ot co :)
Z filtracją zero problemu. Na swoim sprzęcie filtrowałem wielokrotnie zaciery pszeniczne i dawało rady....

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 15:22
autor: pawgin
Rozumiem, ale ja jak coś sprzątam to zazwyczaj wychodzi z tego RIS lub Porter ;-)

Piwko i bimber to prawdziwe hobby ;-)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 19:54
autor: radius
Lukaski pisze:Z filtracją zero problemu. Na swoim sprzęcie filtrowałem wielokrotnie zaciery pszeniczne i dawało rady....
A jak z zacierami żytnimi? Też dawało radę?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 11 paź 2015, 20:37
autor: pawgin
U mnie pszenica to pestka, Grodziskie u mnie regularnie, żyto to już wyzwanie, dość czasochłonne, właśnie pije moje Rye AIPA 50%żyta, był kisiel przy wysładzaniu i teraz też jest kisielek, gładki i chmielowy. Najważniejsze to dobrze utrzymywać ciepło przy filtracji a i sraczwężyk daje radę. Polska!!!

Piwko i bimber to prawdziwe hobby ;-)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 12 paź 2015, 20:51
autor: Lukaski
radius pisze:
Lukaski pisze:Z filtracją zero problemu. Na swoim sprzęcie filtrowałem wielokrotnie zaciery pszeniczne i dawało rady....
A jak z zacierami żytnimi? Też dawało radę?
Daje radę też przy życie :punk:

Oto mój filtrator:
Obrazek

niskie BLG

: sobota, 31 paź 2015, 09:05
autor: Lukaski
Ostatecznie wczoraj zatarłem kukurydzę w/g przepisu kol. grOOOby.
12 kg śruty
35l wody
enzym upłynniający (Starowar) na początku przy 90C
Enzym scukrzający 6ml (Starowar) 68C
Mieszanie mieszadłęm na wiertarce.
Zaskoczony byłem płynnością zacieru. W sumie moznaby ze 2 kg śruty dowalić jeszcze spokojnie.

ZMARTWIŁO mnie jednak niskie BLG. Po 3 godzinach zatrzymało się na 12BLG pomimo mieszania i podgrzewania w międzyczasie do temperatury operacyjnej enzymu 55-60C. Dowaliłem więc enzymu. W sumie podwojona dawka (około 12-15ml) Zacier sprawdzałem przed chwilą po nocy i BLG wynosi 15.
Temperatura zacieru wciąż 45C.

Coś niskie te BLG jak na mój gust. Celowałem w 17, 18. Próba jodowa oczywiście pozytywna. Takiego ciemnego odbarwienia jeszcze nie miałem w mojej piwowarskiej karierze.... Czy to wina enzymu?
Dowalić go jeszcze, podgrzać i potrzymać jakiś czas? Czy schłodzić i wrzucić DAFa i drożdże i niech pracuje?
Your help is appreciated :?
Pozdr

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 31 paź 2015, 09:51
autor: gr000by
Enzym scukrzający najlepiej zadawać przy 60*C, w wyższych temperaturach bardzo szybko się dezaktywuje. Dodawałem go przy 70*C, 68*C, 67*C, 65*C, 63*C, 60*C i 55*C - dopiero dodanie go przy 60-63*C nie skutkowało przedwczesną utratą aktywności i umożliwiało pełniejsze scukrzenie.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 31 paź 2015, 13:11
autor: Lukaski
Dzięki za info. Ostatecznie zacier wylądował w fermentatorach z blg 16.
Tobie jakie średnio blg wychodzi z jakiej ilosci śruty I czy próba jodowa wychodzi 100 proc negatywna? Mysle ze tym razem miałem za grubo zmielone ziarna....
Ile dajecie enzymu, 1ml na 2 kg śruty czy więcej?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 31 paź 2015, 16:01
autor: gr000by
Zgodnie z proporcją podaną na opakowaniu Starowara. 1ml upłynniającego na 6kg śruty/mąki, 1ml scukrzającego na 2kg śruty/mąki i np. do żyta dodawałem 1ml enzymu redukującego lepkość na 4-6kg śruty/mąki. BLG zacierów wychodziło mi między 16-22 przy proporcji 1:3-1:3,5.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 31 paź 2015, 22:15
autor: Lukaski
Dziękuję za podpowiedzi :-) Tymczasem zacier fermentuje już że miło :-) :-) :-)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 2 lis 2015, 13:01
autor: przemu87
Witam.
Przepędziłem zacier na burbon ( 80% kuku. 12% żyto, O,8% jęczmień). Przy następnym zacieraniu chcę użyc dundru który pozostał w kegu.
-jakich proporcji dunder/ woda użyć? (zacierał będę enzymami z buteleczek)
-ile dac wody na kilogram śruty przy zacieraniu dundrem?
-ile razy można z powodzeniem wykorzystywć ten sam dunder?
pozdrawiam

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 2 lis 2015, 19:56
autor: gr000by
Przeczytaj cały temat i rozwieją się twoje wątpliwości.
1. Weź cały dunder i ewentualny niedobór płynu do zatarcia planowanej ilości śruty uzupełnij wodą.
2. Ja utrzymywałem cały czas stosunek 1:3-3,5 śruta:woda, ale po 2-3 przebiegach możesz stosować stosunek nawet i 1:4.
3. Mi się udało to 5 razy (6 razy wykorzystałem "pierwotną" wodę do zacierania), na więcej zabrakło mi kukurydzy.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 4 lis 2015, 20:41
autor: Lukaski
A więc tak....
Zacier fermentował ze 3 dni (BLG końcowe -1) i czwartego dnia wylądował w maszynce :D
Przefiltrowałem za pomocą worka do zacierów zbożowych (podziękowania dla kol. Gr000by za namiary)
Trzeba przyznać, że praca z tym workiem to prawdziwa przyjemność.
Odfiltrowałem około 30 l zacieru (łącznie z wodą którą przelewałem kukurydzę do wypłukania resztek alkoholu).
Destylowałem na metrowej kolumnie (fi 48mm), z czterema zimnymi palcami u góry fi 10mm, 30cm wypelnienia ze zmywaków. Bez miedzi. Moc około 3kW.
Z 12kg kuku otrzymałem w sumie:
przedgon : 350ml
serducho: 3,3l 65% (jechane do 40%)
pogon: 750ml (jechane do 20%, w kegu 99,5C)

Serducho klarowne, o konsystencji lekko tłustej, o kukurydziano-chlebowym zapachu. Dość surowe w smaku ale nie ostre, słodkawe, ale jednocześnie gdzieś tam minimalnie gorzkie. Co za różnica w porównaniu z destylatem z cukrówek. Tu nawet pogon tak naprawdę trudno mi było zdefiniować. Czekałem na smrodki klasyczne jak w cukrówce i się nie doczekałem :D Praktycznie trzeba pilnować alkoholomierza. Wszystko poniżej 40% traktowałem jako pogon. Pogon nawet w smaku nie był przykry specjalnie.

Dunder z procesu (26l) poszedł od razu do gara zaciernego uzupełniłem 12l wody, podgrzałem i wsypałem 12 kg kukurydzy. Czekam właśnie na temperaturę dogodną do zadania enzymu scukrzającego.

Zauważyłem, że zacier na dundrze ma zupełnie inną lepkość. Bardziej gęsty się zrobił niż zacier na czystej wodzie... Zastanawiam sie jak to przefiltruję :( Na wierzchu zrobił się kożuch... Czy to jest wynikiem tego że wlałem cały dunder wraz z osadem i mąką? Czy powinien się raczej ustać i powinno się dawać to co najrzadsze?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 4 lis 2015, 22:46
autor: gr000by
Po scukrzeniu i fermentacji zacier kukurydziany na dundrze kukurydzianym jest jak pierwszy zacier kukurydziany na wodzie - nie ma z nim problemów. Jedynie co to przypomina konsystencją zaprawę murarską po dodaniu śruty do dundru i jej upłynnieniu, ale potem tak jak wspomniałem, jest bez problemowy.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 4 lis 2015, 22:52
autor: Lukaski
Dzięki , pocieszyłeś mnie bo jak widzę tą breję to aż sie boję co bedzie dalej.... Wiertarkę z mieszadłem zaraz ukrecę :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 4 lis 2015, 22:58
autor: gr000by
Żyto na dundrze jest jeszcze gorsze... Mieszaj spokojnie, byleby na początku upłynniania dobrze zhomogenizować zacier ze śrutą, to później scukrzanie nie jest problemem, mimo że zacier jest "stały" na oko. Po prostu wlewasz enzym scukrzający i mieszasz go ręcznie z zacierem (ja robię to dalej przy użyciu mieszadła w wiertarce, ale wiertarki nie odpalam, tylko wkręcam enzym w zacier ruszając nią rękami), by po kilku minutach móc zacząć mieszać mieszadłem w wiertarce.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 4 lis 2015, 23:52
autor: przemu87
Mnie z 9,5 kg kuku 1,5 żyta i 1 kg jęczmienia wyszło 5 l ok 50 % destylatu i 0,5 l takiego 25%. Czy to jest dobry wynik ? Pędziłem jak leci bez podziału , podczas drugiego gonienia będę dzielił urobek na frakcje.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 5 lis 2015, 07:45
autor: gr000by
Całkiem dobry uzysk, aczkolwiek mógłby być nieco wyższy.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 5 lis 2015, 20:41
autor: przemu87
Miałem dwa takie same zaciery i z każdego wyszło to samo, może to wina kukurydzy bo była dośc drobna. Enzymów dawałem prawie dwa razy tyle co powinienem. Mieszane było wiertarką dośc długo i dokładnie. co prawda może z kega też dokładnie wszystkiego nie wyciągnąłem bo mój alkoholomierz pokazywał ok 20% i kończyłem proces. Zdziwiło mnie to że zarówno przedgon jak i pogon nie są takie smrodliwe i odrzucające jak w cukrówkach. Co do destylatu to jest dośc łagodny już po jednym gonieniu, czuc w nim kukurydze jednak jak dla mnie w zapachu taki aromatyczny już nie jest. To moje początki z zacieraniem zboża więc nie wiem w sumie czego się można spodziewac, jednak mimo wszystko jestem zadowolony :-). W weekend puszczę wszystko drugi raz i pójdzie leżakowac z dębem oraz syropem klonowym. Mam nadzieję że wyjdzie burbon pierwsza klasa :-)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 6 lis 2015, 20:29
autor: przemu87
Dzisiaj zajrzałem do dundru który stoi tydzień w beczce szczelnie zakręcony. Wiem pachniał on nie będzie , ale tak śmierdzi że masakra. Czy jest możliwe że mógł się popsuc? Dodam że do kega włałem sam plyn bez jakichś osadów był dośc klarowny i taki po destylacji wlałem później do beczki, pytam bo po weekendzie chce na nim zacierac.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 7 lis 2015, 17:14
autor: gr000by
Jak pachnie? Jeżeli pojawiają się nuty zgnilizny albo pleśni to go usuń, a jak nie to świeży, nieodleżany dunder nie pachnie najpiękniej.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 7 lis 2015, 17:23
autor: przemu87
Nie ma pleśni, raczej to nie zgnilizna tylko taki kwaśny odór. Stoi w garażu cały czas gdzie temperatura jest w granicach 10 stopni więc myślę że chyba się nie popsuł.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 8 lis 2015, 01:28
autor: gr000by
Jakby postał miesiąc to ten kwaśny zapach łagodnieje, ale to normalny zapach dundru kukurydzianego.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 9 lis 2015, 13:07
autor: liyo78
Najlepiej używać dundru od razu po gotowaniu wtedy masz pewność że nic nie załapałeś -ja tak zazwyczaj robię. Raz mi się przydarzyło, że nie mogłem zacierać od razu po gotowaniu i dunder ostatecznie trafił do kanalizy.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 11 lis 2015, 21:07
autor: przemu87
Dzisiaj zrobiłem pierwszy zacier z dodatkiem dundru. Muszę przyznac że bardzo sztywna z tego zaprawa wyszła , niestety widełki w mieszadle nie dały rady tego wymieszac gdyż sie urwały zaraz na początku przy dodawaniu wrzątku:( . Na szczęście na stanie miałem też mieszadło z prawdziwego zdarzenia i dalej poszło wszystko elegancko :D . Do rana zacier będzie sobie stał otulony w śpiworku potem chłodzenie i drożdże. Mam nadzieję że enzym redukujący lepkośc i sama fermentacja zrobi to bardziej płynne w innym razie kiepsko widzę filtracje tego zacieru.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 1 sty 2016, 20:10
autor: TUTEK
Witam. Panowie mam prośbę. Czytałem całe 21 stron a i innych tematów od groma i nie mogę trafić na temat dotyczący usunięcia drożdży z zacieru zbożowego. Dowiedziałem się jedynie, że po fermentacji warto wszystko przecisnąć przez filtr a resztę przepłukać ( jeśli nie posiada się płaszcza), ale o klarowaniu ani słowa. Niedługo planuję (w ogóle pierwszy raz) zatrzeć śrutę żytnią i pomimo wielogodzinnej lektury nie chciałbym niczego popsuć.
Pozdrawiam TUTEK

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 4 sty 2016, 20:15
autor: przemu87
Większość ludzi którzy robią zbożówki, owocówki w tym i ja nie klarują zacierów nastawów do przejrzystej cieczy. Wystarczy śrutę odcisnąć w worku przelać wrzątkiem, ponownie odcisnąć i w keg.Wtedy będziesz miał dużo więcej smaczków zboża w destylacie :D ja w swoich produktach drożdży nie czuję. Pędze na krótkim aabratku 2 razy z zaworkiem otwartym na full. Wiadomo trzeba zachować zdrowy rozsądek dobierając moc rozgrzewania i destylacji.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 28 sty 2016, 19:12
autor: gaviscon
Witajcie. Dziś po chyba dwóch latach postanowiłem wznowić produkcję "a la whiskey" a raczej postanowiłem ponownie pobawić się w zacieranie. Co nieco mi się zapomniało ale kolega @gr000by pomógł mi odświeżyć pamięć jak również czytanie forum. A teraz do rzeczy...
W związku z tym że jest jeszcze chłodno i nie mam miejsca na fermentację większej ilości zacieru postanowiłem zrobić tylko troszkę tak "na smaka" w domowym zaciszu w 30 litrowym pojemniku.

Surowce:
- 2 kg kukurydzy ( zeszłoroczna z sąsiadowego pola )
- 1 kg jęczmienia ( z własnego pola)
- 0,5 kg pszenżyta + 0,5 kg pszenicy ( również własny siew )

Zboże przepuszczone przez walce, ale nie na mąkę wszystko z głową tak w sam raz, proporcja 1:3 z tym że 50% to woda a drugie 50% to dunder z poprzedniego zacierania zbożówki ale UWAGA sprzed 2 lat :smiech: Ale spokojnie najpierw go próbowałem nie był zepsuty, zapleśniały czy żeby śmierdział, był ok :lol: zresztą do odważnych świat należy...
po osiągnięciu odpowiedniej temperatury po kolei enzym upłynniający, śruta następnie po spadku temp. enzym scukrzający i redukujący lepkość, po tych zabiegach opatuliłem wszystko kocami i po 3 godzinach próbowałem paluchem czy aby jest słodkie i okazuje się że jest. Niestety nie mam czym sprawdzić zawartości skrobi tak więc zdaję się na swój niezawodny smak :odlot: teraz gar wystawiłem na zewnątrz w celu schłodzenia do temp. około 30 stopni i zapodam drożdżaki. Kusi mnie tylko aby dodać ze 2 kg cukru w celu zwiększenia urobku, ale czy warto... ? Po zakończonej fermentacji/destylacji zdam relację z uzyskanego wynalazku...

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 28 sty 2016, 20:32
autor: przemu87
Wiele ci z tego nie wyjdzie, ale ja bym już cukrem nie chrzcił.Lepiej mniej ale smaczniejszego produktu. Kolega sobie chciał poprawić wydajność dodał cukru, kiedy jednak spróbował mojego destylatu to zrozumiał że zrobił źle.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 28 sty 2016, 21:17
autor: Lootzek
przemu87 dobrze pisze, szkoda dobrego trunku, a na takim dojrzałym dundrze może wyjść coś naprawdę ciekawego :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 28 sty 2016, 21:33
autor: olo 69
Cukrem szkoda zacier męczyć, znaczy drożdże męczyć.
Próbowałem z dundrem i bez. Jedyne co stwierdziłem, że zacier z dodatkiem dundru jest dużo gęstszy.
W smaku na plus żadnych różnic. :roll:
Teraz robię bez dundru, bo stwierdzam, że szkoda prądu.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 28 sty 2016, 22:22
autor: gaviscon
A więc szanowni koledzy, wedle propozycji cukru nie dodałem. Dużo tego nie będzie ale mam nadzieje że przy najmniej luksusowe. Drożdże wystartowały w ciągu dosłownie 30 minut a teraz już praca wre na pełnej p*****e. c.d.n

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 29 sty 2016, 00:49
autor: eldier
@olo 69
A czemu szkoda prądu, bo nie widzę związku? Powiedziałbym że nawet jest w drugą stronę... Używając dundru od razu po destylacji nie musimy nic podgrzewać. A z tym że zacier jest gęstszy to się akurat zgodzę - ale z żyta to dopiero cement wychodzi.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 29 sty 2016, 10:03
autor: liyo78
Od kilku miesięcy zacieram żyto przy użyciu dundru i faktycznie przy zacieraniu wychodzi niezły kleik, ale po tygodniu-dwóch fermentacji robi się dużo rzadszy a po destylacji jest już b. rzadki -ja fermentuje i gotuję z gęstym, dopiero na etapie zlewania dundru oddzielam na sicie stare żyto i wywalam. Dzięki temu mam sam dunder do następnego zacieru. Zazwyczaj staram się zlewać i wykorzystywać gorący tak aby nie musieć go podgrzewać do następnego zacierania -uważam więc, że jest to jakaś oszczędność energii.
Jeśli chodzi o walory smakowo zapachowe to wychodzi na in plus -zacierałem m.in. np. kukurydzę z użyciem słodu jęczmiennego na dundrze po śliwowicy i efekt był naprawdę fajny.
Generalnie jeśli ktoś ma warunki i czas to polecam ten sposób zacierania.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: sobota, 16 lip 2016, 00:01
autor: Fiflak
Przeczytałem cały wątek, lecz nadal mam pustkę w głowie. Waszmościowie pozwolą, że te dylematy przedstawię.
1. Gotowanie w zbiorniku płaszczowym:
Liyo78 i inni w płaszczu gotujący, czy możecie opisać różnice pomiędzy metodą z filtrowaniem i bez niego? Już wyjaśniam, o co mi chodzi. Wyobrażam sobie taki cykl. Zacieranie w kotle, w nim fermentacja i destylacja, następnie filtrowanie dundru z pozostałości zbożowych i powtórka całego procesu. Oto metoda dundrowa z płaszczem. Pędzący bez niego muszą filtrować przed destylowaniem. Jak wpływa to na smak otrzymywanego trunku? Czy metoda dundrowa ma w ogóle sens, jeśli gonimy w zbiorniku płaszczowym?
2. Zużywanie się dundru:
Jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to bimber smakowy otrzymujemy po czwartym gonie, na tej samej wodzie. Czy kolejne będą prezentować równie wysoki poziom? Wówczas można by się pokusić o przygotowanie swoistej bazy dla domowego burbona. Trzymamy taki magiczny płyn w jednym z fermentatorów i sporządzamy na nim kolejny zacier, gdy zajdzie potrzeba.
Po ilu pędzeniach dunder się zużywa i cały cykl należy rozpocząć od początku, tj. zatarcia na samej wodzie?
3. Rozcieńczanie dundru:
Gdyby nie dolewać wody, tylko zmniejszać ilość zacieranego ziarna, to czy przyspieszy to ubogacanie kolejnych gonów? Pierwszy typowy, lecz drugi, przy metodzie kondensacyjnej powinien być równie intensywny, jak trzeci przy sposobie klasycznym, tzn. z dolewaniem wody? Czy rozumuję poprawnie?
4. Swojski Single Malt:
Czy w przypadku słodowego łiskacza używanie dundru ktoś przetestował? Jeżeli tak, upraszam, niech się podzieli wrażeniami.
Temat wykorzystania dundru przy produkcji zbożówek jest fascynujący i kryje jeszcze wiele zagadnień, ale akurat powyższe przyszły mi dziś do łba. Wielkie dzięki z góry za wszelkie informacje.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: piątek, 19 sty 2018, 08:20
autor: Zbyszek T
Jak dunder wpływa na smak?

Właśnie jestem po próbach organoleptycznych - zacier na dundrze, 100% kukurydza. Destylat 1x pot stil + 1x kolumna CM z małym refluksem. Poleżało to chwilę z chipsami dębowymi.
I teraz smak - poza zbożem z domieszką suszonych owoców - czuje w tym taki "asfalt" jak jest w Szkockiej. Zawsze myślałem, że ten "asflt" to od słodu wędzonego?
A tutaj kukurydza na dundrze i czuć wyraźnie ten smak. Trochę inny, domowy, mniej agresywny, ale jednak asfalt.
Też tak macie?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 20 maja 2019, 08:05
autor: klozet666
Cześć,
A w zasadzie witam wszystkich, jako że jest to mój pierwszy post to witam:)
Jestem początkującym psotnikiem, także wybaczcie jeśli popełnię jakieś błędy sloganowe.

No więc tak. Wczoraj wstawiłem pierwszą partię zacieru kukurydzanego z tego przepisu. Pojawiły się niestety komplikacje BLG wskazało 5... Nie wiem w czym jest błąd. Wypisze moje potencjalne prawdopodobne domysły co mogło pójść nie tak i proszę o Wasze wskazówki.
1. Kukurydza była za słabo ześrutowana - nie była to mąka a ziarenka pokruszone razem z mączką.
2. Za krótki czas gotowania - nagrzałem do 85C wodę w garnku, zestawiłem i dalej wg przepisu jechałem.
3. Złe składniki bądź za mała ilość? - Proporcje miałem 20l wody, 6kg kukurydzy, amylazy 2ml, enzymy scukrzającego 5ml.

Z góry dziękuje za pomoc .

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 20 maja 2019, 10:54
autor: wawaldek11
Chyba za niska temperatura. Ile °C miałeś w garnku po wsypaniu qq?
Dobrze jest pogotować, szczególnie gdy masz grubsze kawałeczki.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 20 maja 2019, 14:51
autor: psotamt
Zdecydowanie za niska temperatura i brak solidnego podgrzania z enzymem upłynniającym. Wrzucę swój przepis wielokrotnie stosowany z wieloma zbożami. Może nawet jest odrobinę na wyrost jeśli chodzi o czas wytrzymania najwyższej temperatury, ale nie zawiódł mnie nigdy. Przepis jest do zacierania w kotle z płaszczem, ale granice temperaturowe i czas są uniwersalne.
Zacier z 12 kg zboża
1. Wlać do kotła 36 litrów gorącej wody.
2. Dodać ½ enzymu upłynniającego skrobię z porcji (wcześniej rozpuścić 3 ml w 20 ml wody).
3. Zagrzać wodę do 75 *C i wsypywać powoli 12 kg śruty mieszając.
4. Grzać do ok. 90 *C (w przypadku kukurydzy do 95 *C), dodać resztę enzymu upłynniającego, wyłączyć grzanie i zostawić na 2 godziny w tej temperaturze.
5. Zlać zacier do fermentatora, zostawić do wystudzenia.
6. Przy 65 *C dodać enzym redukujący lepkość (3 ml), mieszać.
7. Po spadku temperatury < 60 *C, dodać enzym scukrzający (7 ml), mieszać.
8. Przy temperaturze w beczce 32-34 *C wsypać drożdże i dodać antypianę (1 ml w 10 ml wody), mieszać.
9. Czas fermentacji od 48 - 72 godzin, przy temperaturze otoczenia ~ 22 *C.
Ilość alkoholu w przeliczeniu na czysty spirytus ~ 3,6 litra, dla kukurydzy 4,0 litry.

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 20 maja 2019, 16:40
autor: klozet666
Dziekuje za rady Panowie.

W takim razie jak to mi przefermetnuje (poratowałem się cukrem) zrobię jeszcze raz na spokojnie z bardziej przemielonym ziarnem i dłużej przytrzymam na graniu.


Tak dla sprostowania.
Zdecydowanie za niska temperatura i brak solidnego podgrzania z enzymem upłynniającym. Wrzucę swój przepis wielokrotnie stosowany z wieloma zbożami. Może nawet jest odrobinę na wyrost jeśli chodzi o czas wytrzymania najwyższej temperatury, ale nie zawiódł mnie nigdy. Przepis jest do zacierania w kotle z płaszczem, ale granice temperaturowe i czas są uniwersalne.

Jakie BLG jest prawidłowe dla kukurydzy jeśli zrobię wszystko w porządku?


Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 22 maja 2019, 09:19
autor: arTii
wawaldek11 pisze:Dobrze jest pogotować, szczególnie gdy masz grubsze kawałeczki.
Ale jak to zrobić żeby nie przypalić, jak się nie ma zbiornika z płaszczem?
Mam za to kocioł zacierny 30l i tak sobie myślę, że gdybym do niego wsypał 20kg kukurydzy, wody dał ile wejdzie i pogotował chwilę?
Później oczywiście normalnie do beczki i zacieranie z 60l wody - ma to sens?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: środa, 22 maja 2019, 14:56
autor: psotamt
klozet666 pisze:Jakie BLG jest prawidłowe dla kukurydzy jeśli zrobię wszystko w porządku?
Mnie udawało się uzyskać zawsze >20, ale nie więcej niż 21. Wydajność 4 litrów w przeliczeniu na czysty spirytus osiągnięta dzięki gotowaniu z młótem. Nigdy nie odcedzam, bo nie mam takiej potrzeby, a i wódka ponoć zacniejsza dzięki temu :)

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: czwartek, 23 maja 2019, 18:09
autor: klozet666
Dzieki, jutro puszczam cukrówkę na rury a sobotę jade z kukurydza, zobaczymy. Na razie w jednej partii mam brązowe plamki na powierzchni po destylacji i zastanawiam się co to jest.

Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 21 lis 2021, 22:42
autor: Skir
Odgrzebuję temat:
- zrobiłem żyto na dundrze po ... soku jabłkowym. Odpęd do 0, a potem surówkę na 4 półkach. Wyszło extra.
- robiłem rum z wykorzystaniem dundru z rumu. Siedzi w beczce od poł roku, ale już jest super. Jedyny minus dundru z rumu, to fakt, że zafałszowuje początkowe BLG. Jest nawet o 7 wyższe niż wskaźnik zawartości cukru.
- no to przyszedł czas na kukurydzę. W tej chwili, dwie beczki 80 w każdej 15kg śruty qq i 2kg słodu jęczmiennego wędzonego torfem.
kolejny rzut będzie na tym właśnie dundrze
w sumie ok 60 kg qq i 10 kg słodu jęczmiennego.
Nie mam płaszcza, grzanie będzie na grzałkach (odpęd delikatny, sporo już przerobionych zbóż, najtrudniej żyto - ograniczenie mocy do 20%).
Ostatni rzut dundru posłuży do nastawienia jęczmienia. Ciekawe, co wyjdzie z tej mieszaniny.
Całość (myślę, że wyjdzie z 30l 55% pójdzie do beczki.
Jakieś sugestie?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 21 lis 2021, 22:51
autor: jakis1234
Tak, daj popróbować za kilka lat :klaszcze:

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 22 lis 2021, 08:08
autor: seneka
Ja się zastanawiam jak kukurydza że słodem wędzonym będzie grała. Jak to chcesz później starzeć?

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 22 lis 2021, 08:23
autor: Skir
Prawie zawsze dodawałem trochę słodu wędzonego. Wychodzi słodki Burbon z lekkim pazurem szkockiej. Starzenie w beczce dębowej 30l. Plan: minimum 3 lata. Mam zapas, więc jedyny problem to ciekawość i sięganie do kranika.
W beczce jest teraz rum, ale to pierwsze starzenie w tej beczce, więc nie planuje rum dłużej niż rok. Kontroluję na bieżąco czy nie robi się parkiet. Do tego czasu będzie czekać w szklanej butli (rum też czekał kilka miesięcy na wyługowanie beczki).

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: niedziela, 28 lis 2021, 23:13
autor: MASaKrA_Domingo
Gdyby kogoś interesowała metoda sour-mash, czyli właśnie zacieranie z dodatkiem dundru, polecam nowy odcinek:
https://www.youtube.com/watch?v=tr27rTw2T3s

Re: Zacieranie z dodatkiem dundru

: poniedziałek, 29 lis 2021, 09:33
autor: Skir
Dzięki MASaKrA_Domingo. Ciekawie facet mówi. Dobry kanał. Zastanawia mnie kwestia przełożenia, tego co robią duże destylarnie, na nasze, amatorskie podwórko.
Kwestia odbioru poniżej 80%. Co innego kiedy odbieramy na 4 półkach, a co innego na 14 metrowej kolumnie.
Pierwszy rzut, bez dundru, poszedł. Najpierw odpęd do 0% (katalizator 10cm miedzi plus głowica). Potem surówka UZUPEŁNIONA odfiltrowanym zacierem w stosunku 4: 1. Po co? Chciałem podkręcić smak i część (1/4) puścić tylko raz.
Odbiór do 70%, z czego większość leciała ok 83%. Dlaczego nie poniżej 80%? Musiałbym siedzieć przy sprzęcie cały czas pilnując barbotażu i mocy. Nie to, że zostawiam sprzęt i idę, doglądam co 15 minut, ale to nie to samo. Granica 70% to u mnie zanikanie barbotażu na dwóch półkach. Po za tym, z tego co wyczytałem, qq po kilkunastu miesiącach traci właściwości aromatu (ale pozostaje słodkość). Wynika z tego, że prawie wszystko bierze z beczki i dlatego nie robi się 100% z kukurydzy, a musi być minimum 20% jęczmienia, pszenicy lub żyta. Wychodząc z tego założenia, a mając na uwadze stworzenie produktu mającego odpowiedni balans czystość/aromatu, raczej w kierunku czystość - po otrzymaniu pół litra, odlewałem 50 ml rozcieńczając do 20-30% i sprawdzałem czy mętnieje/opalizuje. Jeżeli było przezroczyste mimo tak niskiego %, szło do damy. takie sprawdzanie było też koniecznie, ponieważ węch jeszcze nie wrócił. Jeżeli mętniało, do pogonów. Mimo, że przy 50% ten produkt znów był idealnie przezroczysty.
Na pewno nie jest to ekonomiczne, ale pozostałość ciągnąłem do zera % i pójdzie na rekty na kolumnę z wypełnieniem, na wódkę.
W efekcie, z pierwszych dwóch beczek odpędu surówki mam 55l dundru, którym zatarłem kolejne 17kg śruty.
Wydaje mi się, choć nie chcę ryzykować, że w przypadku zacierania na dundrze, nie jest konieczne chłodzenie dodatkowe, aby zapobiec dostaniu się dzikusów (czy tam bakterii mlekowych).