Oddzielenie metylu przez zastosowanie właściwości kolumny.
: niedziela, 22 lis 2009, 20:00
Mam nadzieję, że mój post nie pójdzie do działu Radioaktywne...
Jako początkujący reflukser, a jednocześnie nieco obeznany już potstiller doszedłem do pewnego pomysła o którego zweryfikowanie proszę doświadczonych kolegów.
Obecnie w mojej eMeNWueN* produkcja owocówek odbywa się w takim cyklu: pierwsze gotowanie Bimber Boy lub kana BF-20. Drugie - kolba z Guttmanem.
Kolega Calyx poinstruował mnie jak obsługiwać kolumnę przy destylacji systemem refluksowym, którą stosuję do uzyskania spirolu z nieciekawych aromatycznie frakcji zacieru typu osad drożdżowy z dna bek z pestkami.
Po zagotowaniu utrzymuję przez 20 minut otwarty na full powrót, po czym przymykam zawór i pierwsze 5% przeznaczam do mycia luster jako metyl z acetonem. Dalej odbieram 10% przedgonu, co z resztą nie ma już w tym temacie żadnego znaczenia...
I teraz co zaobserwowałem:
Przy otwartym na full powrocie po ustabilizowaniu temperatura par wynosi 77,7*C.
Gdy zaczynam odbierać powolutku (1 kropla na sek.) metyl temperatura stoi w miejscu, po czym, po skapnięciu ok. 100ml cieczy, szybko rośnie aby zatrzymać się w okolicach 160-180ml na 78,4*C.
Teraz takie pytanie: co sądzicie o tym, że podczas drugiej jazdy dobrych, aromatycznych surówek, która to jazda odbywała się będzie bez żadnego refluksu, nie bawić się w odlewanie jakichś pięćdziesiątek ślepotki, tylko rozpędzić instalację jak to powyżej opisałem, odebrać powolutku podpałkę do osiągnięcia na termometrze tych stabilnych 78*C, i dalej już zamknąć refluks i pojechać jak na zwykłym pot still'u łapiąc wszystko co kolba wyprodukuje aż do opalescencji?
Bardzo proszę o opinie.
*) mała, niezarejestrowana wytwórnia nektarów
Jako początkujący reflukser, a jednocześnie nieco obeznany już potstiller doszedłem do pewnego pomysła o którego zweryfikowanie proszę doświadczonych kolegów.
Obecnie w mojej eMeNWueN* produkcja owocówek odbywa się w takim cyklu: pierwsze gotowanie Bimber Boy lub kana BF-20. Drugie - kolba z Guttmanem.
Kolega Calyx poinstruował mnie jak obsługiwać kolumnę przy destylacji systemem refluksowym, którą stosuję do uzyskania spirolu z nieciekawych aromatycznie frakcji zacieru typu osad drożdżowy z dna bek z pestkami.
Po zagotowaniu utrzymuję przez 20 minut otwarty na full powrót, po czym przymykam zawór i pierwsze 5% przeznaczam do mycia luster jako metyl z acetonem. Dalej odbieram 10% przedgonu, co z resztą nie ma już w tym temacie żadnego znaczenia...
I teraz co zaobserwowałem:
Przy otwartym na full powrocie po ustabilizowaniu temperatura par wynosi 77,7*C.
Gdy zaczynam odbierać powolutku (1 kropla na sek.) metyl temperatura stoi w miejscu, po czym, po skapnięciu ok. 100ml cieczy, szybko rośnie aby zatrzymać się w okolicach 160-180ml na 78,4*C.
Teraz takie pytanie: co sądzicie o tym, że podczas drugiej jazdy dobrych, aromatycznych surówek, która to jazda odbywała się będzie bez żadnego refluksu, nie bawić się w odlewanie jakichś pięćdziesiątek ślepotki, tylko rozpędzić instalację jak to powyżej opisałem, odebrać powolutku podpałkę do osiągnięcia na termometrze tych stabilnych 78*C, i dalej już zamknąć refluks i pojechać jak na zwykłym pot still'u łapiąc wszystko co kolba wyprodukuje aż do opalescencji?
Bardzo proszę o opinie.
*) mała, niezarejestrowana wytwórnia nektarów