Ponowne wykorzystanie płynu pozostałego po destylacji.
Witam.
Mam pytanie. Mam winko, które chce pogonić. Czy po destylacji można użyć ponownie tego przedestylowanego wina np. do sporządzenia zacieru typu (1410)?
Proszę o odpowiedź.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Mam pytanie. Mam winko, które chce pogonić. Czy po destylacji można użyć ponownie tego przedestylowanego wina np. do sporządzenia zacieru typu (1410)?
Proszę o odpowiedź.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 cze 2009, 17:17 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: spacje, polskie czcionki, przecinki itp.
Powód: spacje, polskie czcionki, przecinki itp.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Po destylacji
i inne pyszne badziewia, które są doskonalą pożywką
dla świeżych drożdżaków w nowym procesie fermentacji.
Wiem, ze są wręcz zwolennicy przygotowania takich nastawów.
W Białostockiem (tam na psotę mówią dynda) leśni psotnicy mawiają,
ze dziką świnie bracha łatwo napaść ale lepiej ja jeszcze raz nastawić
Praktykuje się jeszcze taki dubble nastaw kiedy pierwszy nie przerobił
całego cukru. Po psoceniu dokłada się nowego
i daje mocne drożdże a później na organki
Pozdrawiam
Calyx
Tak, można. Ta pozostałość zawiera w sobie martwe komórki drożdży,dawid pisze:...czy po destylacji można użyć ponownie tego przedestylowanego wina np do sporządzenia zacieru ...
i inne pyszne badziewia, które są doskonalą pożywką
dla świeżych drożdżaków w nowym procesie fermentacji.
Wiem, ze są wręcz zwolennicy przygotowania takich nastawów.
W Białostockiem (tam na psotę mówią dynda) leśni psotnicy mawiają,
ze dziką świnie bracha łatwo napaść ale lepiej ja jeszcze raz nastawić
Praktykuje się jeszcze taki dubble nastaw kiedy pierwszy nie przerobił
całego cukru. Po psoceniu dokłada się nowego
i daje mocne drożdże a później na organki
Pozdrawiam
Calyx
Ostatnio zmieniony piątek, 7 gru 2018, 10:14 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
Re: Po destylacji
Dziś pędziłem 1 raz w życiu. Miałem dobrze wychodzone winko takie 6 miesięczne. Wcześniej zlane i sklarowane. Aparat robiłem sam z szybkowaru. W oddzielnym garnku mam chłodnice chłodzoną woda. Wlałem 2,5 litra wina i otrzymałem 0,5 z małym hakiem czystego spirytusu. Może i było by więcej, ale z chwilowego braku przyrządu mierniczego - czekam na przesyłkę. Kosztowałem na język i jak był slaby przestałem destylować. Mam pytanie czy z 2,5 litra wina 0,5 bimbru to wynik ok?
Dzięki, pozdrawiam.
Dzięki, pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 cze 2009, 17:22 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: takie duperele jak: interpunkcja, ortografia i polskie czcionki
Powód: takie duperele jak: interpunkcja, ortografia i polskie czcionki
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Po destylacji
Witam.
Zainteresował nie temat ponownego wykorzystania tego co pozostaje po destylacji. Jest to spasteryzowane(czasami nawet kilka godzin) ,właściwie jałowe. Do gorącego dodać cukru, poczekać aż wystygnie, drożdże i .....czekać na kolejne procenty. Czy ktoś praktykował coś podobnego? Co o tym sądzicie? Jestem młodym praktykującym(dopiero 3 razy) i proszę o wyrozumiałość. Oczywiście nie chodzi o nastawianie w kółko tego samego, ale np. 2 razy
Zainteresował nie temat ponownego wykorzystania tego co pozostaje po destylacji. Jest to spasteryzowane(czasami nawet kilka godzin) ,właściwie jałowe. Do gorącego dodać cukru, poczekać aż wystygnie, drożdże i .....czekać na kolejne procenty. Czy ktoś praktykował coś podobnego? Co o tym sądzicie? Jestem młodym praktykującym(dopiero 3 razy) i proszę o wyrozumiałość. Oczywiście nie chodzi o nastawianie w kółko tego samego, ale np. 2 razy
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
Re: Po destylacji
Pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. W moim sprzęcie destylacja przebiega na tej zasadzie, ze z deflegmatora syfy wracają do gara. Czy zatem ponowne użycie tego 'podkładu' nie spowoduje większego ryzyka przedostawania sie syfów w trakcie drugiej destylacji? Chodzi mi o to ze za drugim razem zacier będzie podwójnie zanieczyszczony czyż nie?
Ostatnio zmieniony wtorek, 31 mar 2020, 18:01 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Po destylacji
Witam.
Kolego djprezes przede wszystkim drugi raz nie destylujesz zacieru tylko destylat z pierwszej destylacji rozcieńczony do ok. 40 volt. I na pewno druga destylacja prowadzona prawidłowo , z odrzuceniem przedgonów i pogonów z użyciem twojego deflegmatora powinna dać Ci zadowolenie z produktu końcowego. I nie obawiaj się zwiększenia zanieczyszczeń bo własnie dzięki deflegmatorowi wracaja one do kotła .
Kolego djprezes przede wszystkim drugi raz nie destylujesz zacieru tylko destylat z pierwszej destylacji rozcieńczony do ok. 40 volt. I na pewno druga destylacja prowadzona prawidłowo , z odrzuceniem przedgonów i pogonów z użyciem twojego deflegmatora powinna dać Ci zadowolenie z produktu końcowego. I nie obawiaj się zwiększenia zanieczyszczeń bo własnie dzięki deflegmatorowi wracaja one do kotła .
POZDRAWIAM kwachu !
Re: Po destylacji
Nie zrozumiales pytania. Watek mowi o ponownym wykorzystaniu tego co zostalo z destylacji, czyli w moim przypadku wszystkiego co bylo przed destylacja minus alkohol. Czyli za drugim razem jak sie to uzyje, to ilosc flegmy bedzie dwukrotnie wieksza niz za pierwszym czyz nie?Witam.
Kolego djprezes przede wszystkim drugi raz nie destylujesz zacieru tylko destylat z pierwszej destylacji rozcieńczony do ok. 40 volt. I na pewno druga destylacja prowadzona prawidłowo , z odrzuceniem przedgonów i pogonów z użyciem twojego deflegmatora powinna dać Ci zadowolenie z produktu końcowego. I nie obawiaj się zwiększenia zanieczyszczeń bo własnie dzięki deflegmatorowi wracaja one do kotła .
Re: Po destylacji
Jest to ta część, w której są drożdże.
Nie!!Czyli za drugim razem jak sie to uzyje, to ilosc flegmy bedzie dwukrotnie wieksza niz za pierwszym czyz nie?
Mowa tutaj o tak zwanym dundrze.czyli w moim przypadku wszystkiego co bylo przed destylacja minus alkohol
Jest to ta część, w której są drożdże.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Po destylacji
Witam.
Chyba faktycznie czego innego chciałeś się dowiedzieć , a ja musiałem nie dość dokładnie przeczytać Twój post za co przepraszam. Teraz napiszę zdaje się na temat. Kilka razy robiłem nastawy na resztkach i wywarze podestylacyjnym i muszę powiedzieć, że fermentacja przebiegała prawidłowo a efekt końcowy był smaczniejszy od tego z nastawu destylowanego pierwszy raz. Ale wydaje mi się ,że w tym wypadku do destylatu nie przejdzie większa ilość fuzli , jeśli destylacja przeprowadzona będzie z zachowaniem rygorów ( odrzucenie przedgonów , pogonów)
Chyba faktycznie czego innego chciałeś się dowiedzieć , a ja musiałem nie dość dokładnie przeczytać Twój post za co przepraszam. Teraz napiszę zdaje się na temat. Kilka razy robiłem nastawy na resztkach i wywarze podestylacyjnym i muszę powiedzieć, że fermentacja przebiegała prawidłowo a efekt końcowy był smaczniejszy od tego z nastawu destylowanego pierwszy raz. Ale wydaje mi się ,że w tym wypadku do destylatu nie przejdzie większa ilość fuzli , jeśli destylacja przeprowadzona będzie z zachowaniem rygorów ( odrzucenie przedgonów , pogonów)
POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 192
- Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
- Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
- Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Po destylacji
Jestem wlasnie w czasie budowy kociolka i decyduje sie na odstojniki bo calosc bede szlifowal 2 raz na refluxie. A co do uzywania wody po gotowaniu na kolejny nastaw to mam tu male doswiadczenie i mozna to smialo robic. prawde mowiac to powinnismy sie postarac aby dobrze zacier wyklarowac przed gotowaniem i zlac do znad osadu wiec eliminujemy i tak sporo syfu juz przed gotowaniem.
Pijmy pijmy bo sie sciemnia
fermentacja plynu podestylacyjnego
Witam
Otóż część zacieru zatrzymała mi się na 15 BLG. Jako że duzo cukru jest i alkoholu też już sporo to ponowne ruszenie nastawu bedzie ciezkie. Nie praktykowalem czegos takiego, tzn, czy zacier mogę przedestylować i następnie płyn z beczki poddać ponownej fermentacji żeby przerobić te 15BLG ?
Pozdro.
Otóż część zacieru zatrzymała mi się na 15 BLG. Jako że duzo cukru jest i alkoholu też już sporo to ponowne ruszenie nastawu bedzie ciezkie. Nie praktykowalem czegos takiego, tzn, czy zacier mogę przedestylować i następnie płyn z beczki poddać ponownej fermentacji żeby przerobić te 15BLG ?
Pozdro.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: fermentacja plynu podestylacyjnego
Dodać cukru do planowanego blg, pożywki, drożdży.
Jak nastaw przefermentuje wszystko, to na instrument i psocić
Pozdr. Calyx
Jasne, musisz tylko trochę dokwasić (kwaskiem cytrynowym).=malutki= pisze:...czy zacier mogę przedestylować i następnie płyn z beczki poddać ponownej fermentacji żeby przerobić te 15BLG ?
Dodać cukru do planowanego blg, pożywki, drożdży.
Jak nastaw przefermentuje wszystko, to na instrument i psocić
Pozdr. Calyx
Ostatnio zmieniony piątek, 7 gru 2018, 10:16 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 823
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
- Kontakt:
Re: co z soczkiem po psoceniu?
Witaj !
Chodzi Ci o pozostałości po psoceniu ?? Myślę, że nadają się tylko do wylania choć mogę się mylić W sumie nie ma tam już żadnych % a smak raczej gorzki, nie przyjemny, tak że nie widzę dla niego jakiegoś konkretnego przeznaczenia
Pozdrawiam
Chodzi Ci o pozostałości po psoceniu ?? Myślę, że nadają się tylko do wylania choć mogę się mylić W sumie nie ma tam już żadnych % a smak raczej gorzki, nie przyjemny, tak że nie widzę dla niego jakiegoś konkretnego przeznaczenia
Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 38
- Rejestracja: środa, 11 lis 2009, 18:30
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Nastaw na oddestylowanym winie z Biedronki
Witam serdecznie Koleżanki i Kolegów!
Ostatnio zaczynam cierpieć na (pojawiający się z reszta cyklicznie) BRAK NACZYŃ, BUTELEK, GĄSIORÓW itp. A przechodząc w ,,Stonce'' obok półki z alkoholami zauważyłem butle 5l wina (10,5% alk) za 37zł. W związku z tym narodziło się w mojej głowie coś następującego:
1. Gdyby tak zakupić kilka owych galoników i oddestylować to, co zawierają - TO WIADOMO BEZPROBLEMOWO DA SIĘ ZROBIĆ
2. Galoniki posłużą jako pojemnik na inne alkohole. Koszt takowego w Euro-winie to okolo 14zl plus przesyłka więc za 20 zł mamy 5l wina do obiadowego popijania lub niecały 1l równie smakowitego trunku.
3. Pytanie ostatnie i o nie głównie mi chodzi. Czy takie oddestylowane wino można potraktowac drugi raz cukrem, pożywką i ponownie zaszczepić drożdżami? Taki swoisty recycling
Może Koledzy Macie takowe doświadczenia?
Pepe
Ostatnio zaczynam cierpieć na (pojawiający się z reszta cyklicznie) BRAK NACZYŃ, BUTELEK, GĄSIORÓW itp. A przechodząc w ,,Stonce'' obok półki z alkoholami zauważyłem butle 5l wina (10,5% alk) za 37zł. W związku z tym narodziło się w mojej głowie coś następującego:
1. Gdyby tak zakupić kilka owych galoników i oddestylować to, co zawierają - TO WIADOMO BEZPROBLEMOWO DA SIĘ ZROBIĆ
2. Galoniki posłużą jako pojemnik na inne alkohole. Koszt takowego w Euro-winie to okolo 14zl plus przesyłka więc za 20 zł mamy 5l wina do obiadowego popijania lub niecały 1l równie smakowitego trunku.
3. Pytanie ostatnie i o nie głównie mi chodzi. Czy takie oddestylowane wino można potraktowac drugi raz cukrem, pożywką i ponownie zaszczepić drożdżami? Taki swoisty recycling
Może Koledzy Macie takowe doświadczenia?
Pepe
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nastaw na oddestylowanym winie z Biedronki
Bracie, to jest wyśmienity pomysł!
Nastawy na dundrze tak zapieprzają, że... No nie można tego z niczym porównać:)
Ja robiłem nastawy na pozostałościach po cukrówce i byłem pod wrażeniem. Taki odgotowany wywar ma odpowiadającą drożdżom kwasowość, ma witaminki, ma trupy drożdży. Praktycznie nie musisz go już niczym doprawiać, tylko sypać cukier, drożdże i zadbać, by nie doszło do erupcji piany - polecam sprawdzony przez wielu olej jadalny. Cienka warstwa na powierzchni nastawu skutecznie powstrzymuje powstawanie piany i nie jest w żaden sposób szkodliwa.
Nastawy na dundrze tak zapieprzają, że... No nie można tego z niczym porównać:)
Ja robiłem nastawy na pozostałościach po cukrówce i byłem pod wrażeniem. Taki odgotowany wywar ma odpowiadającą drożdżom kwasowość, ma witaminki, ma trupy drożdży. Praktycznie nie musisz go już niczym doprawiać, tylko sypać cukier, drożdże i zadbać, by nie doszło do erupcji piany - polecam sprawdzony przez wielu olej jadalny. Cienka warstwa na powierzchni nastawu skutecznie powstrzymuje powstawanie piany i nie jest w żaden sposób szkodliwa.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw na oddestylowanym winie z Biedronki
Yeah... Szykuje się u mnie nowy dzihad..
Dziś zakupiłem jedno takowe winko 5l. A jutro dobieram jeszcze 7 lub 8 (jeśli Biedronkowe magazyny tyle mają w swoich czeluściach).
Puste galoniki pójdą z marszu na dojrzewanie mojego własnego winka z moszczu winogronowego, które własnie kończy się klarować. Grunt to dobry plan...
Dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam
Dziś zakupiłem jedno takowe winko 5l. A jutro dobieram jeszcze 7 lub 8 (jeśli Biedronkowe magazyny tyle mają w swoich czeluściach).
Puste galoniki pójdą z marszu na dojrzewanie mojego własnego winka z moszczu winogronowego, które własnie kończy się klarować. Grunt to dobry plan...
Dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam
Pozdrawiam, Piotrek
-
- Posty: 11
- Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 20:49
Re: Ponowne wykorzystanie płynu pozostałego po destylacji.
Nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta ale niedawno przeczytalem w ksiazce Landowskiego o alkoholach domowych i przekąskach, że to co pozostało po destylacji należy potraktować jako wode po kolejny nastaw wtedy jakość destylatu znacząco się polepszy. Pytanie tylko ile razy tak mozna z jednym nastawem ?
-
- Posty: 368
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Ponowne wykorzystanie płynu pozostałego po destylacji.
To, co pozostało w garze po destylacji nazywa się "dunder" oprócz wody zawiera w sobie wygotowane wszystko to, co nie przeszło przez kolumnę : wodę, resztki nieprzefermentowanego cukru, martwe drożdże oraz fuzle i śladowe resztki alkoholi. Dunder ze względu na swoje pH, oraz zawarte w nim pozostałości dodawany jest do kolejnych fermentacji, przy produkcji niektórych rodzajów alkoholu. Szczegóły stosowania są często skrzętnie skrywane, gdyż jest to jeden z ważniejszych elementów procedury wytwarzania gatunkowego alkoholu.
Tak więc, jeśli się chce uzyskać coś innego niż czyściochę, należy poważnie traktować wykorzystanie dundru. Przy wytwarzaniu tej pierwszej, dunder wcale nie musi jej zaszkodzić.
Tak więc, jeśli się chce uzyskać coś innego niż czyściochę, należy poważnie traktować wykorzystanie dundru. Przy wytwarzaniu tej pierwszej, dunder wcale nie musi jej zaszkodzić.