Ponowne wykorzystanie płynu pozostałego po destylacji.

Problemy technologiczne związane z uzyskaniem dobrego zacieru: niewłaściwy przebieg fermentacji, zakażenia nastawów, klarowanie...

Autor tematu
dawid
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 9 gru 2008, 14:26

Post autor: dawid »

Witam.
Mam pytanie. Mam winko, które chce pogonić. Czy po destylacji można użyć ponownie tego przedestylowanego wina np. do sporządzenia zacieru typu (1410)?
Proszę o odpowiedź.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 cze 2009, 17:17 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: spacje, polskie czcionki, przecinki itp.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Po destylacji

Post autor: Calyx »

dawid pisze:...czy po destylacji można użyć ponownie tego przedestylowanego wina np do sporządzenia zacieru ...
Tak, można. Ta pozostałość zawiera w sobie martwe komórki drożdży,
i inne pyszne badziewia, które są doskonalą pożywką
dla świeżych drożdżaków w nowym procesie fermentacji.

Wiem, ze są wręcz zwolennicy przygotowania takich nastawów.
W Białostockiem (tam na psotę mówią dynda) leśni psotnicy mawiają,
ze dziką świnie bracha łatwo napaść ale lepiej ja jeszcze raz nastawić :)

Praktykuje się jeszcze taki dubble nastaw kiedy pierwszy nie przerobił
całego cukru. Po psoceniu dokłada się nowego
i daje mocne drożdże a później na organki :)

Pozdrawiam
Calyx
Ostatnio zmieniony piątek, 7 gru 2018, 10:14 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

Autor tematu
dawid
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 9 gru 2008, 14:26
Re: Po destylacji

Post autor: dawid »

Dziś pędziłem 1 raz w życiu. Miałem dobrze wychodzone winko takie 6 miesięczne. Wcześniej zlane i sklarowane. Aparat robiłem sam z szybkowaru. W oddzielnym garnku mam chłodnice chłodzoną woda. Wlałem 2,5 litra wina i otrzymałem 0,5 z małym hakiem czystego spirytusu. Może i było by więcej, ale z chwilowego braku przyrządu mierniczego - czekam na przesyłkę. Kosztowałem na język i jak był slaby przestałem destylować. Mam pytanie czy z 2,5 litra wina 0,5 bimbru to wynik ok?

Dzięki, pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 cze 2009, 17:22 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: takie duperele jak: interpunkcja, ortografia i polskie czcionki

marer
200
Posty: 210
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 21:18
Krótko o sobie: Ja nie wielbłąd , napić się muszę :)
Ulubiony Alkohol: whisky , winiak , koniak , brendy
Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Po destylacji

Post autor: marer »

0,5 litra z 2,5 litra to tak w miarę :)
ale raczej proponuję robic większe ilości nastawu :) bo nigdy nie nadążysz :D
Pozdrawiam Marer.
Awatar użytkownika

Limon
10
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 3 mar 2009, 22:37
Ulubiony Alkohol: Piwo, Whiskey, Samogonik :)
Lokalizacja: środkowa Polska
Re: Po destylacji

Post autor: Limon »

Zgadzam się z kolegą - zainwestuj w większy sprzęt, bo inaczej się zajedziesz :odlot:

Pozdrawiam
Bo pić to trza umić :-)

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Po destylacji

Post autor: bogdan »

Ale winko musiało być niezłe, wygląda na to że miało 20% :o :D

pozdrawiam Bogdan

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Po destylacji

Post autor: mima »

No !! :o ;) Faktycznue wynik zaskakujący.

Kolego jaka zawartość % w tym pół litrze?
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

jajek12
350
Posty: 353
Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Po destylacji

Post autor: jajek12 »

Witam.
Zainteresował nie temat ponownego wykorzystania tego co pozostaje po destylacji. Jest to spasteryzowane(czasami nawet kilka godzin) ,właściwie jałowe. Do gorącego dodać cukru, poczekać aż wystygnie, drożdże i .....czekać na kolejne procenty. Czy ktoś praktykował coś podobnego? Co o tym sądzicie? Jestem młodym praktykującym(dopiero 3 razy) i proszę o wyrozumiałość. Oczywiście nie chodzi o nastawianie w kółko tego samego, ale np. 2 razy
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates

djprezes
50
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 3 sty 2009, 18:33
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Po destylacji

Post autor: djprezes »

Pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. W moim sprzęcie destylacja przebiega na tej zasadzie, ze z deflegmatora syfy wracają do gara. Czy zatem ponowne użycie tego 'podkładu' nie spowoduje większego ryzyka przedostawania sie syfów w trakcie drugiej destylacji? Chodzi mi o to ze za drugim razem zacier będzie podwójnie zanieczyszczony czyż nie?
Ostatnio zmieniony wtorek, 31 mar 2020, 18:01 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

kwachu
300
Posty: 305
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
Ulubiony Alkohol: RUM
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Po destylacji

Post autor: kwachu »

Witam.
Kolego djprezes przede wszystkim drugi raz nie destylujesz zacieru tylko destylat z pierwszej destylacji rozcieńczony do ok. 40 volt. I na pewno druga destylacja prowadzona prawidłowo , z odrzuceniem przedgonów i pogonów z użyciem twojego deflegmatora powinna dać Ci zadowolenie z produktu końcowego. I nie obawiaj się zwiększenia zanieczyszczeń bo własnie dzięki deflegmatorowi wracaja one do kotła .
POZDRAWIAM kwachu !

djprezes
50
Posty: 63
Rejestracja: sobota, 3 sty 2009, 18:33
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Po destylacji

Post autor: djprezes »

Witam.
Kolego djprezes przede wszystkim drugi raz nie destylujesz zacieru tylko destylat z pierwszej destylacji rozcieńczony do ok. 40 volt. I na pewno druga destylacja prowadzona prawidłowo , z odrzuceniem przedgonów i pogonów z użyciem twojego deflegmatora powinna dać Ci zadowolenie z produktu końcowego. I nie obawiaj się zwiększenia zanieczyszczeń bo własnie dzięki deflegmatorowi wracaja one do kotła .
Nie zrozumiales pytania. Watek mowi o ponownym wykorzystaniu tego co zostalo z destylacji, czyli w moim przypadku wszystkiego co bylo przed destylacja minus alkohol. Czyli za drugim razem jak sie to uzyje, to ilosc flegmy bedzie dwukrotnie wieksza niz za pierwszym czyz nie?

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Po destylacji

Post autor: mima »

Czyli za drugim razem jak sie to uzyje, to ilosc flegmy bedzie dwukrotnie wieksza niz za pierwszym czyz nie?
Nie!!
czyli w moim przypadku wszystkiego co bylo przed destylacja minus alkohol
Mowa tutaj o tak zwanym dundrze.
Jest to ta część, w której są drożdże.
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

kwachu
300
Posty: 305
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 12:02
Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
Ulubiony Alkohol: RUM
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Po destylacji

Post autor: kwachu »

Witam.
Chyba faktycznie czego innego chciałeś się dowiedzieć , a ja musiałem nie dość dokładnie przeczytać Twój post za co przepraszam. Teraz napiszę zdaje się na temat. Kilka razy robiłem nastawy na resztkach i wywarze podestylacyjnym i muszę powiedzieć, że fermentacja przebiegała prawidłowo a efekt końcowy był smaczniejszy od tego z nastawu destylowanego pierwszy raz. Ale wydaje mi się ,że w tym wypadku do destylatu nie przejdzie większa ilość fuzli , jeśli destylacja przeprowadzona będzie z zachowaniem rygorów ( odrzucenie przedgonów , pogonów)
POZDRAWIAM kwachu !
Awatar użytkownika

mydlo
150
Posty: 192
Rejestracja: niedziela, 11 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: najpierw napisalem o sobie referat, a po przeczytaniu go jeszcze raz stwierdzilem ze szkoda gadac hehe
Ulubiony Alkohol: Własnoręcznie zrobiony
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Po destylacji

Post autor: mydlo »

Jestem wlasnie w czasie budowy kociolka i decyduje sie na odstojniki bo calosc bede szlifowal 2 raz na refluxie. A co do uzywania wody po gotowaniu na kolejny nastaw to mam tu male doswiadczenie i mozna to smialo robic. prawde mowiac to powinnismy sie postarac aby dobrze zacier wyklarowac przed gotowaniem i zlac do znad osadu wiec eliminujemy i tak sporo syfu juz przed gotowaniem.
Pijmy pijmy bo sie sciemnia

=malutki=
10
Posty: 15
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 18:21
fermentacja plynu podestylacyjnego

Post autor: =malutki= »

Witam

Otóż część zacieru zatrzymała mi się na 15 BLG. Jako że duzo cukru jest i alkoholu też już sporo to ponowne ruszenie nastawu bedzie ciezkie. Nie praktykowalem czegos takiego, tzn, czy zacier mogę przedestylować i następnie płyn z beczki poddać ponownej fermentacji żeby przerobić te 15BLG ?

Pozdro.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: fermentacja plynu podestylacyjnego

Post autor: Calyx »

=malutki= pisze:...czy zacier mogę przedestylować i następnie płyn z beczki poddać ponownej fermentacji żeby przerobić te 15BLG ?
Jasne, musisz tylko trochę dokwasić (kwaskiem cytrynowym).
Dodać cukru do planowanego blg, pożywki, drożdży.
Jak nastaw przefermentuje wszystko, to na instrument i psocić :)

Pozdr. Calyx
Ostatnio zmieniony piątek, 7 gru 2018, 10:16 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

zbynekk
30
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 26 maja 2009, 17:45
Re: fermentacja plynu podestylacyjnego

Post autor: zbynekk »

Masz dwa wyjścia;
1. Dolej wody i daj mocną dawkę drożdży na restart
2. Przepuść przez maszynkę a po ostygnięciu daj nowe drożdże, ruszą na pewno i przerobią cukier do końca, sprawdzone :)

=malutki=
10
Posty: 15
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 18:21
Re: fermentacja plynu podestylacyjnego

Post autor: =malutki= »

no i tak zrobie :)
Swoja drogą dowaliłem dębu do zepsutej psotki, tzn pisałem że dodałem za dużo skórek z owoców cytrusowych do redestylacji i ich posmak byłzbyt mocny. Nawet węgiel nic nie pomógł. Dąb pieknie polepszył smak.

Turtle
20
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 19 lis 2009, 18:38
Krótko o sobie: :-)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
co z soczkiem po psoceniu?

Post autor: Turtle »

Zostało mi kilkanaście litrów soku śliwkowego - co z nim?
W smaku.. nie jest zły ale nadaje się to do picia? co robicie z tym?
Awatar użytkownika

wolan
800
Posty: 823
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Kontakt:
Re: co z soczkiem po psoceniu?

Post autor: wolan »

Witaj !
Chodzi Ci o pozostałości po psoceniu ?? Myślę, że nadają się tylko do wylania choć mogę się mylić :) W sumie nie ma tam już żadnych % a smak raczej gorzki, nie przyjemny, tak że nie widzę dla niego jakiegoś konkretnego przeznaczenia :)

Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl

Turtle
20
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 19 lis 2009, 18:38
Krótko o sobie: :-)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: co z soczkiem po psoceniu?

Post autor: Turtle »

No mój soczek po śliwkowym winie poza brakiem % to wzorowy wytrawny sok śliwkowy :>

a może by tak cukru i drugi raz? :mrgreen:

EDIT: dosypałem 2kg cukru, witamin, pożywki, Bayanusów i zobaczymy... :-D
Awatar użytkownika

wolan
800
Posty: 823
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Kontakt:
Re: co z soczkiem po psoceniu?

Post autor: wolan »

No zobaczymy co Ci z tego wyjdzie też jestem bardzo ciekawy :D

Pozdrawiam
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

dominikcochal
30
Posty: 38
Rejestracja: środa, 11 lis 2009, 18:30
Re: co z soczkiem po psoceniu?

Post autor: dominikcochal »

I co z tym sokiem Turtle ?

Turtle
20
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 19 lis 2009, 18:38
Krótko o sobie: :-)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: co z soczkiem po psoceniu?

Post autor: Turtle »

jak to co.. Pracuje :-)
Awatar użytkownika

PiotrekRodzyn
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: południe mazowsza
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Nastaw na oddestylowanym winie z Biedronki

Post autor: PiotrekRodzyn »

Witam serdecznie Koleżanki i Kolegów!

Ostatnio zaczynam cierpieć na (pojawiający się z reszta cyklicznie) BRAK NACZYŃ, BUTELEK, GĄSIORÓW itp. A przechodząc w ,,Stonce'' obok półki z alkoholami zauważyłem butle 5l wina (10,5% alk) za 37zł. W związku z tym narodziło się w mojej głowie coś następującego:

1. Gdyby tak zakupić kilka owych galoników i oddestylować to, co zawierają - TO WIADOMO BEZPROBLEMOWO DA SIĘ ZROBIĆ

2. Galoniki posłużą jako pojemnik na inne alkohole. Koszt takowego w Euro-winie to okolo 14zl plus przesyłka więc za 20 zł mamy 5l wina do obiadowego popijania lub niecały 1l równie smakowitego trunku.

3. Pytanie ostatnie i o nie głównie mi chodzi. Czy takie oddestylowane wino można potraktowac drugi raz cukrem, pożywką i ponownie zaszczepić drożdżami? Taki swoisty recycling ;)

Może Koledzy Macie takowe doświadczenia? :help:

Pepe
Pozdrawiam, Piotrek
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nastaw na oddestylowanym winie z Biedronki

Post autor: Maciej_K »

Bracie, to jest wyśmienity pomysł! :)
Nastawy na dundrze tak zapieprzają, że... No nie można tego z niczym porównać:)
Ja robiłem nastawy na pozostałościach po cukrówce i byłem pod wrażeniem. Taki odgotowany wywar ma odpowiadającą drożdżom kwasowość, ma witaminki, ma trupy drożdży. Praktycznie nie musisz go już niczym doprawiać, tylko sypać cukier, drożdże i zadbać, by nie doszło do erupcji piany - polecam sprawdzony przez wielu olej jadalny. Cienka warstwa na powierzchni nastawu skutecznie powstrzymuje powstawanie piany i nie jest w żaden sposób szkodliwa.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

PiotrekRodzyn
50
Posty: 86
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: południe mazowsza
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nastaw na oddestylowanym winie z Biedronki

Post autor: PiotrekRodzyn »

Yeah... Szykuje się u mnie nowy dzihad.. :evil:

Dziś zakupiłem jedno takowe winko 5l. A jutro dobieram jeszcze 7 lub 8 (jeśli Biedronkowe magazyny tyle mają w swoich czeluściach). :evil:

Puste galoniki pójdą z marszu na dojrzewanie mojego własnego winka z moszczu winogronowego, które własnie kończy się klarować. Grunt to dobry plan... :mrgreen:

Dzięki za odpowiedź :piwo:

Pozdrawiam
Pozdrawiam, Piotrek

dawidos108
10
Posty: 11
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 20:49
Re: Ponowne wykorzystanie płynu pozostałego po destylacji.

Post autor: dawidos108 »

Nie wiem czy ktoś to jeszcze czyta ale niedawno przeczytalem w ksiazce Landowskiego o alkoholach domowych i przekąskach, że to co pozostało po destylacji należy potraktować jako wode po kolejny nastaw wtedy jakość destylatu znacząco się polepszy. Pytanie tylko ile razy tak mozna z jednym nastawem ?

pepe59
350
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Ponowne wykorzystanie płynu pozostałego po destylacji.

Post autor: pepe59 »

To, co pozostało w garze po destylacji nazywa się "dunder" oprócz wody zawiera w sobie wygotowane wszystko to, co nie przeszło przez kolumnę : wodę, resztki nieprzefermentowanego cukru, martwe drożdże oraz fuzle i śladowe resztki alkoholi. Dunder ze względu na swoje pH, oraz zawarte w nim pozostałości dodawany jest do kolejnych fermentacji, przy produkcji niektórych rodzajów alkoholu. Szczegóły stosowania są często skrzętnie skrywane, gdyż jest to jeden z ważniejszych elementów procedury wytwarzania gatunkowego alkoholu.
Tak więc, jeśli się chce uzyskać coś innego niż czyściochę, należy poważnie traktować wykorzystanie dundru. Przy wytwarzaniu tej pierwszej, dunder wcale nie musi jej zaszkodzić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy zacierowe”