Szanowni Państwo,
Robiłem dry stouta i po 10 dniach burzliwej fermentacji zauważyłem taki oto nalot na piwku, jak w załączniku. Pierwszy raz się z tym spotykam a zrobiłem już parędziesiąt galonów. Czy to jest pleśń? Czy może w jakiś naturalny sposób coś się wytrąciło? Piwko pachnie i smakuje dobrze. Nie wiem czy kontynuować proces czy jest do wylania. Dodam, że dodałem suszone szyszki chmielu po raz pierwszy, bo latem pierwszy raz zaowocowały w ogrodzie i może to od nich taki nalot?