Sens drugiej destylacji, odstojniki, przedgon/pogon

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.

Autor tematu
Lucyferek
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 25 maja 2011, 17:51
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: Lucyferek »

Witam.

Mam zbudowaną prostą konstrukcję pot still. Bańka po mleku, rurka silikonowa 2 odstojniki (pierwszy pusty, drugi z gorącą wodą) i chłodnica (3 metry drutu miedzianego).

Dopiero zaczynam swoją przygodę z destylowaniem itd. Jestem z natury ostrożny i lubię jak wszystko jest zrobione jak należy, więc postanowiłem zadać kilka pytań.

Najpierw kilka słów, o moich dotychczasowych 2 destylacjach.
Pierwsza z nich, to 5 litrów nastawu (1410) z normalnych drożdży piekarskich.
Drugie to już coś koło 22 litrów w beczce z drożdżami "bimbrowniczymi" (bodajże T6?, nie pamiętam, wyrzuciłem już opakowanie).

Pierwszy nastaw stał po zrobieniu w sumie ze 3 tygodnie, bo machina była na etapie konstrukcji 8-), co zrobiło mu bardzo dobrze, bo naturalnie się wyklarował (syf z drożdży opadł, nie było też czuć ich zapachu; w zasadzie smakował trochę jak szampan, a pachniał jak lekko zepsuty). Przelałem go do wiaderka, nakryłem gazą i po paru kolejnych dniach został przedestylowany.

Drugi proces nastawiania przebiegał tak jak powinien, nie ma sensu się nad nim rozwodzić.

Znajomy brata, z którym to [bratem] konstruowałem aparaturę, pędzący już od dawna powiedział (widział tylko destylat z drugiej destylacji), że jak na pierwszy raz wyszło pięknie, bardzo ładny zapach i klarowność (szczerze sam byłem zaskoczony, że destylaty wyszły tak samo czyste; tak mało skromnie :), ale szczerze mówiąc nie sądzę, żeby ktoś na podstawie barwy odróżnił to od kupionej flaszki, a zapach nawet mojej dziewczynie się podoba.
Stwierdził też, że nie ma sensu destylować bimbru drugi raz (co kłóci się z tym, co przeczytałem na forum, ale o tym dalej). Zalecił, żeby przelecieć to filtrem węglowym.

Pytanie 1.
Czy miał rację?
Dodam, że pomimo odstojników odlewałem pierwsze kilkadziesiąt mililitrów, które wypłynęło (przedgony).

Pytanie 2.
Co tak naprawdę zabierają odstojniki (jakie substancje)? Szczerze mówiąc ociepliłem je naciągając na nie po dwie skarpety, jednak strasznie dużo się w nich skraplało. Wylewałem to, ale teraz stwierdzam, że to straszne marnotrawstwo. Może zbyt wiele dobrego mi wypijają?

Pytanie 3.
Czy skoro mój destylat jest czyściutki i pachnie ok, to mogę sądzić, że jest niegroźny dla zdrowia. ;) Naczytałem się tu, że druga destylacja dużo daje, że fuzle, aldehydy są niebezpieczne... Na ile to prawda i na ile ten syf zatrzymały odstojniki (ciecz w nich była mętna, w przeciwieństwie do destylatu)? W skrócie to chciałbym wiedzieć co nieco o tych substancjach, ile tego jest i ile trzeba wypić, żeby zaszkodziło.
(Interesuje mnie też zawartość tego w pogonach i przedgonach).

Pytanie 4.
Czy syfek z odstojników można spokojnie zlewać i jechać jeszcze raz? Wlewać do tego, co zostało po całej destylacji czy resztki wyrzucić, a przelecieć tylko to z odstojników?

Pytanie 5.
Na co pomaga nadmanganian potasu i czy jest sens w mojej sytuacji go stosować?



Ja jeszcze swojego wyrobu w dużych ilościach nie piłem (wiem tylko, że mocny, ale alkoholomierza jeszcze nie posiadam), ale część przepuszczona przez filtr węglowy przez brata i podarowana znajomym została pochwalona.

Na teraz to wszystko, ale jeśli przypomnę sobie jeszcze jakieś pytania - dodam.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5382
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 668 razy
Kontakt:
Re: Sens drugiej destylacji, odstojniki, przedgon/pogon

Post autor: Zygmunt »

W zasadzie wszystko, o co pytasz jest już na forum i post powinien być odrzucony.

Odstojniki są w zasadzie zbędne, zamiast nich lepiej dać deflegmator. To, co się w nich skrapla normalnie zostaje w kotle. Odstojniki są zasadne, jeżeli porywa Ci ciecz z kotła i nie chcesz, żeby szła do chłodnicy.

Produkt po pierwszym przebiegu pot-stillowym jest zły. I nikt nie wmówi mi, że jest inaczej- to zwyczajnie śmierdzi. Każda kolejna destylacja to schodek wyżej, ale nigdy nie powinno zostawiać się takiej jednorazowej surówki do wypicia. Pomijam kwestie zdrowotne, bo zatruć się tym nie sposób (chyba, że od nadmiaru wódy), ale po to robimy to w domu, żeby mieć kontrole nad wszystkim- i podawanie komuś surówki to działanie na szkodę braci gorzelniczej.

Co do nadmanganianu i węgla- poczytaj pod hasłami "oczyszczanie chemiczne" i "filtr węglowy". Chemia (nie sam nadmanganian, tylko w zestawie z NaOH) potrafi działać cuda, węgiel też ma wpływ dobroczynny, szczególnie na produkty pot-stillowe.

Czy załączysz zdjęcie swojej aparatury?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Kerry
150
Posty: 154
Rejestracja: czwartek, 25 mar 2010, 13:22
Krótko o sobie: Nie do końca poważnie ;)
Ulubiony Alkohol: Łycha :>
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Silesia Inferior
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Sens drugiej destylacji, odstojniki, przedgon/pogon

Post autor: Kerry »

Pierwszy nastaw (...)Przelałem go do wiaderka, nakryłem gazą i po paru kolejnych dniach został przedestylowany.
A to nie było czasem niepotrzebne ryzyko? Przesz przy wiadernym otworze, to mogła się dostać niejedna bakteryja. ;)
Pozdrawiam,
Kerry
omnia mea mecum porto

Autor tematu
Lucyferek
30
Posty: 45
Rejestracja: środa, 25 maja 2011, 17:51
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Sens drugiej destylacji, odstojniki, przedgon/pogon

Post autor: Lucyferek »

"W zasadzie wszystko było" - w zasadzie tak, dużo czytałem, ale nie wszystko było napisane konkretnie, czasem coś się ze sobą nie zgadzało i potrzebowałem odpowiedzi wprost.

W takim razie najprawdopodobniej odstojniki wyrzucę na rzecz deflegmatora.
ale nigdy nie powinno zostawiać się takiej jednorazowej surówki do wypicia
Dlatego stoi i pytam na forum, zanim coś z tym jeszcze zrobię i wypiję. ;-)
podawanie komuś surówki to działanie na szkodę braci gorzelniczej
To wiem. Jak już pisałem nie ja to dawałem, nawet mnie w domu nie było. Reszta jest bezpieczna i nikt jej już nie tyka. Więc nie ma już ryzyka zaszkodzenia reputacji bimbrowników. :ok:

Co do zdjęć aparatury, to załączam na prośbę. Nie ma się czym chwalić, aparatura ta, to wersja testowa, robiona metodami bardzo chałupniczymi, będzie oczywiście rozbudowywana, a w zasadzie to dość mocno przekształcona.

Musiałem mocno zmniejszyć rozmiar, żeby zmieściło się w załączniku.
Bańkę muszę zmienić, bo zauważyłem, że w środku (u góry) zaczyna rdzewieć (oczywiście żadna rdza nigdy nie dotykała nawet zacieru wcześniej - to nowy objaw). Chłodnica to taka pierwotna wersja, woda ścieka... po szmatce. Wiem, że to straszne, ale ciężko było to uszczelnić. Powinien być wlot bieżącej wody od dołu, a ja dolewałem od góry ręcznie (często uprzednio odlewając trochę gorącej z góry). Woda niżej była ciągle zimna, więc przy mojej [małej] wydajności i 3 metrach rury destylat kapiący również był zimny.
A to nie było czasem niepotrzebne ryzyko? Przesz przy wiadernym otworze, to mogła się dostać niejedna bakteryja
Trochę się tego też obawiałem, dlatego przykryłem gazą. Chciałem odseparować nastaw, który poprzednio był w butelce od resztek drożdży na dnie. A poza tym to było tylko coś koło 4,5 litra, więc nawet wtedy nie byłoby tragedii.

Dodane:
http://allegro.pl/deflegmator-ze-spuste ... 00727.html Czy ten deflegmator będzie dobry?
Czy lepszy któryś z tych?
http://allegro.pl/deflegmator-ze-spuste ... 00727.html
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Sens drugiej destylacji, odstojniki, przedgon/pogon

Post autor: Wald »

Lucyferek pisze: http://allegro.pl/deflegmator-ze-spuste ... 00727.html Czy ten deflegmator będzie dobry?
Czy lepszy któryś z tych?
http://allegro.pl/deflegmator-ze-spuste ... 00727.html
Oba jednakowo nadające się. Może poszukaj takich bez spustu. Będą lepsze!
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”