Przepuszczanie destylatu przez węgiel - czy jest sens?
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Przepuszczanie destylatu przez węgiel - czy jest sens?
A w jakim celu? Jeśli dobrze przeprowadzisz proces rektyfikacji to z OLM leci super towar. Chyba, że robisz z cukru, wtedy sens ma jeszcze jedna rektyfikacja metodą 2,5. Szybsza niż sączenie przez węglowe złoże i pewniejsza.Darioz pisze:...czy przepuszczenie go potem przez węgiel aktywny ma jakiś sens ???
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 50
- Rejestracja: środa, 22 paź 2008, 23:27
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Otrzymał podziękowanie: 103 razy
- Kontakt:
Re: Przepuszczanie destylatu przez węgiel - czy jest sens?
Jest sens. Dużo zależy od węgla. Niektóre mogą wnosić posmaki słabo wyczuwalnej spalenizny.
Jeśli destylat jest tylko po jednej rektyfikacji to tym bardziej jest sens.
Poprawa jest wyczuwalna nawet jak jest to filtr podwieszony bezpośrednio pod odbiór. Warto wówczas zastosować chłodnicę przed filtrem.
Należy wówczas unikać przepuszczania poprzez ten filtr przedgonów i pogonów. Żywotność węgla w takiej bezpośredniej destylacji to kilka procesów. Później zaczyna oddawać lekkie posmaki kwiatków.
Pozdrawiam, Andrzej
Jeśli destylat jest tylko po jednej rektyfikacji to tym bardziej jest sens.
Poprawa jest wyczuwalna nawet jak jest to filtr podwieszony bezpośrednio pod odbiór. Warto wówczas zastosować chłodnicę przed filtrem.
Należy wówczas unikać przepuszczania poprzez ten filtr przedgonów i pogonów. Żywotność węgla w takiej bezpośredniej destylacji to kilka procesów. Później zaczyna oddawać lekkie posmaki kwiatków.
Pozdrawiam, Andrzej