Projekt szklanej aparatury

Kłopoty z budową i eksploatacją aparatury, wybór właściwego sprzętu. Podstawowe pytania początkujących.

Autor tematu
Festin
5
Posty: 6
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 17:57

Post autor: Festin »

Drodzy Koledzy
Planuję budowę szklanej aparatury ( kolumna na razie nie wchodzi w grę ), która pozwoli mi otrzymać dobrej jakości produkt końcowy. Bardzo spodobał mi się ten projekt http://alkohole-domowe.com/forum/standa ... t2083.html oraz http://alkohole-domowe.com/forum/moj-sp ... t2772.html jednak po lekturze postów mam męntlik w głowie. Mianowicie utkwiła mi w pamięci opinia jakoby zestaw nr 2 był zły gdyż "deflegmator nie jest bezpośrednio nad kociołkiem". Dodatkowo w ofercie sklepu http://www.szklolaboratoryjne.pl/produk ... #chlodnice Znalazłem "Kolumny frakcyjne ( rektyfikacyjne )ze szlifem 19/26 na termometr, wypełniona rurkami szklanymi" - a więc kolejne pytanie czy warto w nią zainwestować? I ostatnie pytanie czy aparat do próżniowej destylacji jest dobry? http://www.szklolaboratoryjne.pl/produk ... i-alkoholu
Będę wdzięczny za pomoc
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Tajkun
20
Posty: 20
Rejestracja: wtorek, 17 mar 2009, 09:52
Krótko o sobie: Pozwólcie mi pędzić przez życie!!!
Ulubiony Alkohol: Desperados i Tequilla
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Polska północna
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Projekt szklanej aparatury

Post autor: Tajkun »

Witam szanownego kolegę!
Jako, że w twoim pytaniu odnosisz się do mojego starego bimbroforu, to trochę czuje się wywołany do tablicy. Postaram się pomóc. Na sam wstęp chciałbym Ci gorąco doradzić abyś za żadne skarby świata nie pakował się w jakieś kolby (miałem i stłukłem – straszna starta kasy), szybkowary „nierdzewne” (guzik prawda) – dalej posiadam i jest bezużyteczny. Nie powtarzaj mojego błędu bo jak wcześniej wspomniałem kolby tłuką się i do tego są bardzo małe litrażowo podobnie jak szybkowary. Wierz mi teraz możesz mówić, że chcesz raz w roku przepędzić 10L nieudanego winka i tyle Ci starczy ale jak jednak złapiesz bimbrowego bakcyla to apetyt rośnie w miarę jedzenia i to nie starczy. Jeśli masz wydawać astronomiczne sumy na kolby (taka 6L to chyba hula w granicach 200zł) to lepiej albo zamów sobie od razu kega ze spustem i grzałkami u jednego z forumowych kolegów albo kup gołą beczkę i sobie ją przerób. Masz na forum temat jak przystroić swoją bekę w grzałeczki bez konieczności kosztownej wizyty u spawacza używając jedynie wierteł i sznurka. Albo używaj gazu. Spust syfu to już inna sprawa tu bez spawacza trudno coś poradzić ale takiego 50L kega można wraz z kolegą spokojnie podnieść w rękawicach i wylać natychmiastowo w mumina resztki nastawu. A jeśli chodzi o wyjście par z kega to swego czasu rozwiązałem tak:
calosc.JPG
dol.JPG
korek.JPG
Jak widać lub nie widać zestaw składa się z fitingu od kega, rurki która jest ze sprężyną przy fitingu (zasysa browara z beczki) , silikonowego korka do wina rozmiar fi41 oraz nypla miedzianego fi22. Acha jeszcze dużo silikonu, najlepiej akwarystyczny. A złożone jest to jak się pewnie już domyślasz w taki sposób. Korek do góry nogami wsadzony od dołu w fiting w niego od góry przez otwór wciśnięta rura (bardzo ciężko wchodzi ale trochę wysiłku i na pewno się uda do tego masz już super szczelność). Potem całą wolną przestrzeń od strony rury zalewamy silikonem uprzednio ustawiając rurkę w idealnym pionie. Ja jeszcze od dołu wcisnąłem w korek nypel fi22 w specjalnie poszerzone miejsce gdzie zwykle wchodzi rurka fermentacyjna po to aby jeszcze bardziej rozepchało korek dając większą szczelność. I w ten oto sposób masz piękne wyjście z kega które możesz rozwinąć dalej jak na filmiku poniżej. Oczywiście zamiast dość wąskiej rury, która jest wraz z fitingiem możesz użyć rury miedzianej (sądzę, że wlazła by nawet fi 35) co daje już jakieś możliwości na wypełnienie tego deflegmatora.

Tyle na temat z działu wujek dobra rada „przeżyłem to i chcę o tym zapomnieć”. Czas odpowiedzieć na twoje pytania :D. Jeśli chodzi o ten deflegmator i flegmę spływając do kotła. Ja jestem za tym, że powinno się tak dziać, gdyż powstaje wtedy taki „niby reflux” o ile flegmę coś powstrzymuje (wypełnienie), a deflegmator owiewa swobodnie powietrze. Ale to musi być moim zdaniem długa rura, już słusznej średnicy z zacnym wypełnieniem. Moja kolumna zanim stała się kolumną pracowała jak długi, nieocieplony deflegmator i powiem Ci że produkt już po pierwszym pędzeniu był o niebo lepszy niż urobek z potrójnej destylacji na bimbroforze, który przywołujesz czy ten z filmiku. A druga destylacja (oczywiście po węglu) wprawiła mnie w osłupienie ze względu na moc (średnia wszystkiego wyszła 75%) i jakość. Ale nie słyszałem żeby użytkownicy kolumn szklanych takich jak posiada kolega bartekiaga1 byli niezadowoleni i mieli jakieś niesamowite straty przez tą bańkę pod deflegmatorem. Sam nic o tym nie mogę powiedzieć bo nigdy nie posiadałem ale może tu trochę zawrę mojej opinii: nie mam zamiaru takiej posiadać (jestem mało delikatny, a szkło tego nie lubi). Ale gdybyś pokombinował z tą rurą miedzianą i tym fitingiem do tego jeszcze dorzucił w rurkę jakieś dobre zmywaczki gwarantuje, że nie żałowałbyś szczególnie przy dobrym nastawie owocowym. Co do szklanej kolumny frakcyjnej pytasz czy warto inwestować. Jeśli naprawdę masz dużo pieniędzy, kochasz szkło (za to, że widać co się w nim dzieje) i 10L droga kolba objętościowo w zupełności Ci starczy to nie ma lepszego gadżetu do kuchni jak taki aparat. Ale jeśli jednak nie przeraża Cię trud kombinowania i majsterkowania (bo chyba w tym hobby też o to chodzi) i masz kawałek miejsca w garażu, piwnicy, schowku czy pod łóżkiem na kega, to idź tą drogą. Choć dalej podtrzymuję to co napisałem w drugim przywołanym przez Ciebie temacie, a mianowicie, że sprzęt kol. bartekiaga1 mnie urzeka bo łączy w sobie pojemność kega, piękno szkła oraz sprytny pomysł na połączenie tego wszystkiego. To sprzęt idealny na destylaty owocowe tyle, że możesz uzyskać to samo tańszym kosztem nie ładując się w co prawda ładną i funkcjonalną, ale kruchą i drogą szklaną kolumnę. Lepiej chyba za odłożone pieniądze kupić sobie dobry termometr, areometr i inne z tysiąca potrzebnych rzeczy w tym hobby. A o próżniowej destylacji nie ma pojęcia jestem prostym człowiekiem :D.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie odkładaj nigdy do jutra tego, co możesz wypić dzisiaj.

Autor tematu
Festin
5
Posty: 6
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 17:57
Re: Projekt szklanej aparatury

Post autor: Festin »

Jednym słowem żeby pogodzić koszty z jakością muszę pokombinować z miedzianą rurą i szklaną chłodnicą. Pojawia się pytanie o samą rurę: jaka długość wspomnianej będzie odpowiednia - żeby produkt był dobry nie tylko dla początkującego? Kocioł zostawię na deser :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy i pytania”