Problem z winem z ryżu.
Witam wszystkich, wino z ryżu i rodzynek nastawiłem 20.03.2012r. Niestety wino ma dziwny kwaśny zapach (jakby octu). Czy wino zaoctowało czy ten zapach jest normalny?
W skład wina wchodzi:
Ryż 1kg
Cukier 3kg
Rodzynki 0,2kg
Drożdże 70g
Woda do obiętości 14-15l
Przygotowałem syrop z wody i cukru następnie ostudziłem dodałem ryżu i rodzynek
tak przygotowane wino ruszyło po 3 godz i od tamtej pory "bulgocze". Tylko martwi mnie ten zapach, proszę o odpowiedź czy to wino da się uratować?
W skład wina wchodzi:
Ryż 1kg
Cukier 3kg
Rodzynki 0,2kg
Drożdże 70g
Woda do obiętości 14-15l
Przygotowałem syrop z wody i cukru następnie ostudziłem dodałem ryżu i rodzynek
tak przygotowane wino ruszyło po 3 godz i od tamtej pory "bulgocze". Tylko martwi mnie ten zapach, proszę o odpowiedź czy to wino da się uratować?
Re: Problem z winem z ryżu.
Z chemicznego punktu widzenia mogłeś popełnić błąd i źle uszczelnić korek, co skutkuje przejściem alkoholu do aldehydu i dalej kwasu - w tym wypadku etylowego czyli octu. Same drożdże nie powinny wpłynąć na pojawienie się uciążliwego zapachu, jednak tzw. "Drożdże Babuni" nie są do tego przeznaczone.
Niewielką ilość kwasu można zneutralizować przy użyci sody oczyszczonej, ale najpierw sprawdź pH roztworu i oblicz stężenie molowe kwasu.
Niewielką ilość kwasu można zneutralizować przy użyci sody oczyszczonej, ale najpierw sprawdź pH roztworu i oblicz stężenie molowe kwasu.
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Problem z winem z ryżu.
Ja bym stawiał że z winem jest wszystko ok. To normalne, że nastawy pachną kwaśno i nie zawsze przyjemnie. Babunie mogły dodatkowo na to wpłynąć. Moje winogrona w miazdze fermentowane cuchnęły rozpuszczalnikiem, kiwi po 2 dniach przyjemnego zapachu zepsuły się całkowicie w stronę skwaśniałości - nie ma co panikować.
Nie ma takiej możliwości. W trakcie pracy drożdże produkują CO2 - jest on cięższy od tlenu więc najpierw przez rurkę zostaje wypchnięte powietrze z tlenem a nad nastawem i w balonie zostaje samo CO2. Nawet jak korek nie był szczelny to poduszka z CO2 chroni nastaw. Chyba że nieszczelność jest taka, że muszki mogą przejść i zakazić.jojo pisze:Z chemicznego punktu widzenia mogłeś popełnić błąd i źle uszczelnić korek, co skutkuje przejściem alkoholu do aldehydu i dalej kwasu - w tym wypadku etylowego czyli octu. Same drożdże nie powinny wpłynąć na pojawienie się uciążliwego zapachu, jednak tzw. "Drożdże Babuni" nie są do tego przeznaczone.
Niewielką ilość kwasu można zneutralizować przy użyci sody oczyszczonej, ale najpierw sprawdź pH roztworu i oblicz stężenie molowe kwasu.
Ja bym stawiał że z winem jest wszystko ok. To normalne, że nastawy pachną kwaśno i nie zawsze przyjemnie. Babunie mogły dodatkowo na to wpłynąć. Moje winogrona w miazdze fermentowane cuchnęły rozpuszczalnikiem, kiwi po 2 dniach przyjemnego zapachu zepsuły się całkowicie w stronę skwaśniałości - nie ma co panikować.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Re: Problem z winem z ryżu.
Witam,
Nie chce zakładać nowego tematu więc podczepię się pod ten.
Otóż skorzystałem z przepisu ze strony http://alkohole-domowe.com/wino/przepis ... -ryzu.html na wino z ryżu. Do tego dodałem lekko fermentujący kompot z czereśni (miał może ze dwa tygodnie, słoik nie był szczelny). Miał to być mały eksperyment na balonie 5l. No i skorzystałem z sugestii "drożdze winne lub piekarnicze" (do dziś żałuję) i zastosowałem drożdże piekarskie (pomysł na wino z ryżu był spontaniczny i akurat nie miałem winiarskich pod ręką).
No i do rzeczy. Wyszło mi winko o bardzo pięknej klarownej lekko różowej barwie. Kolor jaki sobie zaplanowałem i wymarzyłem. Jednak smak to tragedia. Połączenie drożdży i posmaku mydła. I tu nasuwa się moje pytanie. Czy da się coś z tym jeszcze zrobić? czy od razu poświęcić to na destylat? o ile produkt po destylacji będzie się już lepiej nadawał do spożycia.
Pozdrawiam
Nie chce zakładać nowego tematu więc podczepię się pod ten.
Otóż skorzystałem z przepisu ze strony http://alkohole-domowe.com/wino/przepis ... -ryzu.html na wino z ryżu. Do tego dodałem lekko fermentujący kompot z czereśni (miał może ze dwa tygodnie, słoik nie był szczelny). Miał to być mały eksperyment na balonie 5l. No i skorzystałem z sugestii "drożdze winne lub piekarnicze" (do dziś żałuję) i zastosowałem drożdże piekarskie (pomysł na wino z ryżu był spontaniczny i akurat nie miałem winiarskich pod ręką).
No i do rzeczy. Wyszło mi winko o bardzo pięknej klarownej lekko różowej barwie. Kolor jaki sobie zaplanowałem i wymarzyłem. Jednak smak to tragedia. Połączenie drożdży i posmaku mydła. I tu nasuwa się moje pytanie. Czy da się coś z tym jeszcze zrobić? czy od razu poświęcić to na destylat? o ile produkt po destylacji będzie się już lepiej nadawał do spożycia.
Pozdrawiam
-
- Posty: 972
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 213 razy
- Kontakt:
Re: Problem z winem z ryżu.
1. Czy nastaw jest w pełni klarowny?
2. Czy wyklarował się sam czy pomagałeś bentonitem itp
3. Jak długo wino dojrzewało? Albo kiedy je nastawiłeś?
4. Jakie jest blg wina?
5. Jaka moc wina?
6. Ile drożdży dałeś?
Tak w ciemno trudno powiedzieć - to co można spróbować:
- odrobina gliceryny
- dodać tanin / mocnej herbaty
- zapewne sok z cytryny - bo kwasowość raczej za mała
- wiórki dębowe i dalsze leżakowanie - próba za miesiąc.
Powiedziałbym jedynie że to faux pas że na stronie głównej przy przepisach na wino dopuszczana jest możliwość użycia drożdży piekarniczych
2. Czy wyklarował się sam czy pomagałeś bentonitem itp
3. Jak długo wino dojrzewało? Albo kiedy je nastawiłeś?
4. Jakie jest blg wina?
5. Jaka moc wina?
6. Ile drożdży dałeś?
Tak w ciemno trudno powiedzieć - to co można spróbować:
- odrobina gliceryny
- dodać tanin / mocnej herbaty
- zapewne sok z cytryny - bo kwasowość raczej za mała
- wiórki dębowe i dalsze leżakowanie - próba za miesiąc.
Powiedziałbym jedynie że to faux pas że na stronie głównej przy przepisach na wino dopuszczana jest możliwość użycia drożdży piekarniczych
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Problem z winem z ryżu.
Drożdże piekarnicze z reguły nie są złe w smaku, maja po prostu swój charakterystyczny posmak, który w winie może nie pasować. Ale np. dobrze zrobiona cukrówka na babuninych może być pijalna nawet bez psocenia, jako wino.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: Problem z winem z ryżu.
Winko o ile pamiętam w czerwcu zacząłem robić. Ściągałem je wtedy 2 lub 3 razy.
1. Tak nastaw/wino jest już w pełni klarowne
2. Pomagałem bentonitem
3. jak wyżej, gdzieś w okolicy czerwca, jak czereśnie były
4. BLG grubo poniżej zera (ok -3 -4)
5. Moc trudno określić z mojego alko (dolny zakres jest gęsto wyskalowany). ok 14-15%
6. Z tego co pamiętam to ok 5 dag piekarskich, po dodaniu cukru po pewnym czasie nie bardzo chciało pracować a akurat w tym czasie robiłem inne winko i dałem troszkę MD drożdży winiarskich(malaga bodajże) i wtedy ruszyło.
Ponadto przy okazji klarowania bentonitem dałem odrobinę węgla aktywnego (niecierpliwy ze mnie człowiek, chciałem go później usunąć razem z osadem, nie krzyczcie na mnie ;D )
Co do kwaszenia to dodałem nieco kwasku cytrynowego (do smaku ) na samym początku
Jest nadzieja żeby pozbyć się tych nieprzyjemnych posmaków? co daje gliceryna?
1. Tak nastaw/wino jest już w pełni klarowne
2. Pomagałem bentonitem
3. jak wyżej, gdzieś w okolicy czerwca, jak czereśnie były
4. BLG grubo poniżej zera (ok -3 -4)
5. Moc trudno określić z mojego alko (dolny zakres jest gęsto wyskalowany). ok 14-15%
6. Z tego co pamiętam to ok 5 dag piekarskich, po dodaniu cukru po pewnym czasie nie bardzo chciało pracować a akurat w tym czasie robiłem inne winko i dałem troszkę MD drożdży winiarskich(malaga bodajże) i wtedy ruszyło.
Ponadto przy okazji klarowania bentonitem dałem odrobinę węgla aktywnego (niecierpliwy ze mnie człowiek, chciałem go później usunąć razem z osadem, nie krzyczcie na mnie ;D )
Co do kwaszenia to dodałem nieco kwasku cytrynowego (do smaku ) na samym początku
Jest nadzieja żeby pozbyć się tych nieprzyjemnych posmaków? co daje gliceryna?
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Problem z winem z ryżu.
Hmmm, czy to nie jest przypadkiem wina rodzynek? Jak do wina z jęczmienia (tak, taką miałem fanaberię zrobić wino zamiast z żyta - z jęczmienia) dodałem rodzynek, to brat skonstatował, że psota (bo jedyne, co można było, to je wypsocić po degustacji) wali skarpetkami (i ma podobny posmak). Po odleżeniu na dębie wyszła z niej całkiem niezła "whisky"...
Kiedyś też robiłem wino z ryżu i wyszło mi tragicznie - fermentowało bardzo kiepsko, choć chuchałem i dmuchałem a na koniec wyszło słabiuteńkie i kwaśne, jak ocet.
Drożdże piekarnicze do wina to loteria. Rzadko wyjdzie coś pijalnego a na 100% nie będzie to jakość wina robionego na drożdżach szlachetnych.
Niestety, nie wiem, jak usunąć z wina posmak octowo - skarpetkowy. Jedyna rada - na rurki. Ma szansę wyjść zacny produkt (po kilku miesiącach leżakowania z dębem).
Kiedyś też robiłem wino z ryżu i wyszło mi tragicznie - fermentowało bardzo kiepsko, choć chuchałem i dmuchałem a na koniec wyszło słabiuteńkie i kwaśne, jak ocet.
Drożdże piekarnicze do wina to loteria. Rzadko wyjdzie coś pijalnego a na 100% nie będzie to jakość wina robionego na drożdżach szlachetnych.
Niestety, nie wiem, jak usunąć z wina posmak octowo - skarpetkowy. Jedyna rada - na rurki. Ma szansę wyjść zacny produkt (po kilku miesiącach leżakowania z dębem).
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.