Witam. Chciałbym zaznaczyć jest jestem początkujący i moim zadaniem jest tylko zrobienie zacieru. Dlaczego tylko zacieru ? Ponieważ umówiłem się z wujkiem ( wieloletnie doświadczenie w produkcji własnej ) że przepędzi mi zacier za małą prowizją. Ale nie o tym mowa.
Mam gąsior 10l w którym jest zacier "w stanie surowym". Do pełni szczęścia potrzebuje go tylko podgrzewać przez tydzień. Niestety, grzałka nie wchodzi do końca ( mam grzałkę szklaną z termostatem, właśnie "końcówka" grzałki nie wchodzi ). Myślałem nad przelaniem do plastikowych butli ( 2x po 4l ) lecz pojawił się problem, mianowicie cukier na dole gąsiora... Są może grzałki o bardzo małej szerokości ? Szukałem takich, są, tylko bez regulacji temperatury :/
Macie może jakieś pomysły na rozwiązanie tej sytuacji ?
Pozdrawiam
Problem z grzałką
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Problem z grzałką
Nastaw (bo zapewne nie jest to zacierane zboże) przelej do wiaderka i zamieszaj aby cukier się rozpuścił. Następnie albo grzałkę wrzuć do wiaderka i w nim fermentuj, albo zlej towar do gąsiora, który umieścisz w misce z wodą do której, z kolei, wsadzisz grzałkę - będzie to takie grzanie pośrednie. Całość opatulisz kocem i za kilka dni wuj niech rozpala pod kotłem.
Re: Problem z grzałką
Przelałem zawartość gąsiora do miski lecz niestety cukier został w gąsiorze i nie moge go w pełni wyskrobać stamtąd :/ co zrobić teraz ? myślałem nad tym żeby znów przelać to do gąsiora i grzać pośrednio... Ale może jest jakieś prostsze wyjście ?
p.s nigdzie nie mogłem znaleźc tych grzałek z załącznika
p.s nigdzie nie mogłem znaleźc tych grzałek z załącznika
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Problem z grzałką
Przykład 1
Przykład 2
Wpisanie hasła "grzałka" na allegro czyni cuda, a dodając "xxW" , gdzie xx jest poszukiwaną mocą, jesteśmy skazani na sukces...
Co do cukru - może odrobina ciepłej wody pomoże? To nie gips... A na przyszłość proponuję rozpuszczać 1kg cukru w 0,7l wrzącej wody (tak, by nie ostał się ani jeden kryształek) i dopiero po wystudzeniu lać do balonu. Do kryształów drożdże się nie dobiorą.
Przykład 2
Wpisanie hasła "grzałka" na allegro czyni cuda, a dodając "xxW" , gdzie xx jest poszukiwaną mocą, jesteśmy skazani na sukces...
Co do cukru - może odrobina ciepłej wody pomoże? To nie gips... A na przyszłość proponuję rozpuszczać 1kg cukru w 0,7l wrzącej wody (tak, by nie ostał się ani jeden kryształek) i dopiero po wystudzeniu lać do balonu. Do kryształów drożdże się nie dobiorą.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Re: Problem z grzałką
"Wpisanie hasła "grzałka" na allegro czyni cuda"
W życiu bym na to nie wpadł, ale gdy 2 dni temu przeszukiwałem allegro nie było tej grzałki w ofercie
Chyba zrobię od początku ten zacier bo z tym cukrem to już chyba nic nie zrobie żeby proporcje zachować właściwe
Dziękuje za pomoc ( tej grzałki poszukam na mieście jeszcze )
W życiu bym na to nie wpadł, ale gdy 2 dni temu przeszukiwałem allegro nie było tej grzałki w ofercie
Chyba zrobię od początku ten zacier bo z tym cukrem to już chyba nic nie zrobie żeby proporcje zachować właściwe
Dziękuje za pomoc ( tej grzałki poszukam na mieście jeszcze )
-
- Posty: 5381
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Problem z grzałką
Do dostania w każdym zoologicznym. BTW- masz NASTAWY, nie ZACIERY... Nie byłbym sobą jakbym tego nie napisał
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"